- 1 Oszukana na "akcje Orlenu" straciła 140 tys. zł (76 opinii)
- 2 3,5 mln zł wygrane w Lotto na Przymorzu (72 opinie)
- 3 Drugi lewoskręt na Trasie W-Z nic nie dał? (148 opinii)
- 4 Altana w parku Oliwskim ofiarą złomiarzy (111 opinii)
- 5 Najstarsza fontanna idzie do remontu (103 opinie)
- 6 Chodnik dodatkowym pasem Grunwaldzkiej (214 opinii)
Protest przeciwko zamknięciu Zatoki Puckiej
Nowe zasady poruszania się po Zatoce Puckiej budzą skrajne emocje w środowisku żeglarskim, rybackim oraz wśród mieszkańców nadmorskich miejscowości. - Zbudowaliśmy infrastrukturę, a teraz ekoterroryści chcą nam zabrać źródło utrzymania. A przecież w ostatnich latach pojawiły się tu kolejne gatunki zwierząt: są bobry, są ptaki, a fok też coraz więcej - podkreślają zainteresowani. - To minimum, możliwe są kolejne ograniczenia - odpowiadają ekolodzy.
Ponad 150 osób przyszło na czwartkowe spotkanie w sprawie ograniczeń poruszania się po Zatoce Puckiej, które odbyło się w Urzędzie Morskim w Gdyni. Przypomnijmy: Urząd chce wprowadzić ograniczenia w poruszaniu się po Zatoce Puckiej, w ramach ochrony obszarów Natura 2000.
Według projektu całkowicie niedostępne dla żeglarzy mają być rejony ujścia rzeki Płutnicy i rzeki Redy oraz połowa Suchej Rewy - nie będą tam mogły wpływać żadne jednostki. To niecały 1 proc. wewnętrznej Zatoki Puckiej. Na pozostałej części niedozwolone ma być pływanie jednostkami motorowymi w ślizgu, a nowe prawo dopuszczać ma jedynie pływanie wypornościowe.
Zakaz już jest, ale nikogo nie obchodzi
- Zatoka Pucka zostanie więc w sumie otwarta dla jednostek o napędzie żaglowym, motorowym i ręcznym. Ale jeśli chcemy żyć z przyrodą w symbiozie, to nie myślmy tylko o dniu dzisiejszym - tłumaczy swoje racje Andrzej Królikowski, dyrektor Urzędu Morskiego.
To odwołanie do obszaru Natura 2000, zatwierdzonego przez Komisję Europejską. Właśnie ten teren to siedliska ptaków i innych zwierząt. Według ekologów są one jednak zagrożone i trzeba wprowadzić środki ochrony.
- Celem wprowadzenia ograniczeń jest zahamowanie rozwoju turystyki motorowodnej na tym akwenie - mówi wprost dr Szymon Bzoma, ornitolog. - Zakaz powinien być dużo bardziej restrykcyjny, bo na tych terenach przebywa dużo ptaków z różnych grup i obserwujemy stały spadek wartości przyrodniczej. Dopóki działalność człowieka nie przeszkadzała, turystyka mogła się rozwijać, ale teraz trzeba powiedzieć "stop". Skala ograniczeń to i tak symbol zaufania do korzystających z Zatoki Puckiej. A jeśli ten eksperyment nie zadziała, trzeba będzie wprowadzić kolejne zakazy - podkreśla.
Surferom nie zamkniemy, skuterom - już tak
Nie zgadzają się z tym entuzjaści sportów wodnych oraz mieszkańcy nadmorskich miejscowości, którzy twierdzą, że w ten sposób obniży się ich dochody z turystyki.
- Pamiętajmy, że sportowcy wydłużyli nam sezon o cztery miesiące. Wcześniej miał on zaledwie 1,5 miesiąca, a teraz miejscowa ludność ma źródło stałego dochodu. Zainwestowaliśmy własne pieniądze w ten region, nie zmarnujmy ich! - podkreśla Marek Lis ze stowarzyszenia Nasza Ziemia z Rewy.
Urzędnicy przekonują jednak, że nie chcą całkowicie zamknąć Zatoki Puckiej. Nowe przepisy mają uspokoić ruch, ale sportowcy nie mają się czym martwić.
- Nie jesteśmy przeciwnikiem uprawiania sportów oraz poruszania się łodzi rybackich. Prosimy tylko o szacunek dla przyrody - uściśla dyrektor Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska, Hanna Dzikowska.
Przepisy nie do wyegzekwowania?
Tyle tylko, że tezy ekologów są mocno dyskusyjne. Nie ma żadnych aktualnych badań naukowych dotyczących siedlisk ptaków, a jedynie obserwacje - choć, co trzeba podkreślić - poczynione przez fachowców. Nie wiadomo nawet, ile jest dokładnie fok szarych w rejonie Morza Bałtyckiego. Szwedzi mówią o 30 tys., naukowcy z innych krajów o 20 tys. sztuk. Na pewno jednak nie jest to gatunek zagrożony.
- Mówimy o tym, że natura się sama nie obroni, ale to nie do końca prawda. Jeszcze niedawno był lament, że zarybiamy łowiska, a kormorany zjadają ryby i cała praca i inwestycja idzie na marne. Co się okazało w tym roku? Pojawił się orzeł bielik i kormorany się przeniosły - mówi burmistrz Pucka Marek Rintz, który zwrócił uwagę na całkowity brak baz danych, na których miałoby opierać się nowe rozporządzenie.
Protestujący już wywalczyli spore zmiany w projekcie nowego prawa, które uchwalone ma zostać w 2014 roku. Na zatoce będzie można nadal przeprowadzać zawody sportowe, bo oznaczone pontony i łodzie ratownicze, trenerskie i sędziowskie będą mogły tam wpływać. Bez ograniczeń prędkości będzie też można pływać wszystkimi jednostkami bez napędu motorowego. Zmniejszono też zamknięcie Ryfu Mew o połowę. Urzędnicy nie chcą się jednak zgodzić na szybkie pływanie jednostek z napędem motorowym, nawet na środku zatoki.
- A kto to będzie kontrolował? Przecież wprowadzane jest prawo, które jest uznaniowe, bo kto stwierdzi, czy łódź weszła w ślizg, czy nie? A skoro powstaje prawo, którego nie da się egzekwować, to po co je w ogóle wprowadzać - pyta Wojciech Brzozowski, siedmiokrotny mistrz świata w windsurfingu, a obecnie prezes związku tej dyscypliny, który jest przeciwko nowym regulacjom.
Miejsca
Opinie (315) 1 zablokowana
-
2013-12-20 13:25
dobrze (2)
Dobrze, zostawić Zatokę Pucką dla tych co nie trują i nie hałasują. Komu nie pasuje niech się przeprowadzi do Sopotu na Al. Niepodległości i tam niech cały dzień wącha i słucha rury wydechowe. Co, nie ma chętnych?
- 11 5
-
2013-12-20 15:38
Jak nie pasuje to;
Wstyd że burak pisze Sopocianin
Jest tyle fajnych miejsc dla Ciebie a ty nic tylko siedzisz w tym strasznym Sopocie- 3 2
-
2013-12-20 13:27
A ty pojedż na Syberię
i daj odpoczywac innym !!!
- 3 3
-
2013-12-20 13:19
dobrze zrobili że zamknęli (4)
nareszcie jakas mądra decyzja !!!
- 7 7
-
2013-12-20 15:36
Witaj
czas się pakować Srebrzysko czeka!!!
- 2 4
-
2013-12-20 13:22
Jeszcze nie zamknęli (1)
a jak zamkną to dobrze będzie dopiero wtedy gdy będą ten przepis egzekwować... niestety...
- 3 3
-
2013-12-20 13:30
Chciałbys mieszkać nad Morskim Okiem
Ale mieszkasz nad morzem...pech
Przeprowadź się, i nie zatruwaj zycia innym!!!- 3 4
-
2013-12-20 13:26
Nic nie zamkneli na szczęscie..
To ciebie powinni zamknac razem z Ekoterrorystami
(mała litera "ciebie" użyta celowo)- 4 4
-
2013-12-20 07:59
precz ze skuterami (4)
i innymi hałasującymi śmierdzielami!
- 39 14
-
2013-12-20 08:38
(2)
sam jestes śmierdziel idz sie umyj
- 4 9
-
2013-12-20 09:07
Jednakowoz to chyba twoj mozg smierdzi oczadzialy od oparow benzyny (1)
- 7 3
-
2013-12-20 15:35
tatar do tatarów!!!
do tatarstanu, uzbekistanu, kazachstanu, był jak najdalej od Polski,ostatecznie może byc Biegun Północny.
P.S Sponsoruje bilet w jedna stronę.- 2 2
-
2013-12-20 09:43
precz z idiotami!!
- 2 0
-
2013-12-20 12:01
Jestem za delegalizacją stowarzyszeń i partii popierających ekoterroystów !!! (4)
Ekologizm jest po hitleryźmie i komuniźmie kolejną zbrodniczą ideologią wymyśloną rzekomo dla dobra ludzkości a zagrażającą całemu ŚWIATU. Nie przypadkiem w ojczyźnie hitleryzmu (i komunizmu też!!!), Niemczech partie ekologiczne mają się dobrze !!
- 9 15
-
2013-12-20 13:08
Ekoszkodnik wróg regionu!!!
- 1 4
-
2013-12-20 12:24
Popieram.Stop Ekooszołomom. (2)
- 2 6
-
2013-12-20 12:40
(1)
Sam sobie odpowiadasz? Czlowieku, Ty sie na leczenie nadajesz...
- 4 3
-
2013-12-20 12:46
Sam sobie??UWAGA Prowokacja EKOTROLLA!!
- 2 4
-
2013-12-20 10:14
Precz z ekoszkodnikami!!! (2)
- 7 16
-
2013-12-20 10:27
Anonimie (1)
a ile książek przeczytałeś w tym roku?
- 3 2
-
2013-12-20 13:07
Czytuje książki, i nie sa to komiksy
Jestem (technicznie) wykształcony, jednak potrafię odróznić wierutne bzdury od prawdy.
I wiem, co to obłuda!- 4 3
-
2013-12-20 12:47
no bo za dobrze im idą interesy. (1)
dziwne przeciez lakohol i papierosy też się tam sprzedają,a przeciez na tym bardzo zalerzy państwu,szczegulnie ministrowi finansów.
- 0 0
-
2013-12-20 12:51
Po pierwsze-naucz sia ortografii
Potem dyskutuj, pisz...
- 0 0
-
2013-12-20 12:21
przepisy nie do wyegzekwowania ??? nie pojmuję (1)
to po co tworzy się takie przepisy.
putin by potrafił. wyegzekwować te przepisy.- 1 5
-
2013-12-20 12:22
Jedz do Putina , to miejsce dla ciebie
- 2 1
-
2013-12-20 11:17
Skąd się biorą skutery wodne (2)
Pewna Firma X - z pozoru poważna, autoryzowana.
Przychodzi klient, zamawia, wpłaca zaliczkę - kilkadziesiąt tysięcy. Towar zostaje sprowadzony, postawiony na placyku i stoi. Klient chodzi i się piekli, towaru dostać nie może. I tak od pół roku. Czemu? Bo aby towar wydać trzeba opłacić cła, akcyzy, dopełnić formalności itp. A szef nie ma na to kasy bo kupił sobie nowy skuter wodny. O pensjach pracowników nie wspomnę. Podać nazwę firmy i nazwisko prezesa? A może chcecie wiedzieć ile ma lat?
Takim "poważnym" ludziom dajmy jeszcze głos w sprawie tak ważnej jak środowisko. Powodzenia...- 6 4
-
2013-12-20 11:52
O co ci chodzi człowieku?? (1)
Zmień psychiatrę.
Obecny nie daję rady..- 0 2
-
2013-12-20 11:57
Taka sama reakcja
jak na tego klienta co nie może doczekać się wydania towaru. Pan prezes?
- 1 0
-
2013-12-20 11:03
chrońmy człowieka przed przyrodą, wszystkiego zabrońmy! (1)
- 4 3
-
2013-12-20 11:55
Popieram.Stop Ekooszołomom.
- 0 1
-
2013-12-20 07:23
(3)
Zatoka dla żagli !!!
- 104 11
-
2013-12-20 11:54
Tak?? A może na wiosła się przesiadziesz??
- 2 2
-
2013-12-20 11:21
Kurtry też są potrzebne :) bo kto nas żeglarzy będzie z mielizn sciągał :)
Koledze kiedyś rybacy pomogli przed Jastarnią :)
- 5 1
-
2013-12-20 08:46
tak typ optymist!!!!
- 3 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.