- 1 Węzeł Południe nie będzie zamknięty latem (98 opinii)
- 2 Zaparkował BMW na plaży. Sezon ruszył (154 opinie)
- 3 W kajdankach na masce, w aucie "feta" (50 opinii)
- 4 Z parku Centralnego na 25 dni do celi (38 opinii)
- 5 Stanowcze "nie", dla psów na plaży? (706 opinii)
- 6 Dużo atrakcji w Sopocie na Dniach Kurortu (62 opinie)
Przed sąd za napad na jubilera
Prokuratura Apelacyjna w Gdańsku skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko 31-letniemu Piotrowi K., jednemu ze sprawców zuchwałego napadu na sklep jubilerski, do którego doszło w grudniu 2010 roku.
Śledztwo w sprawie napadu, do którego doszło 30 grudnia 2010 roku we Wrzeszczu, prowadzone było przez Centralne Biuro Śledcze. Chociaż po samym napadzie jego sprawcy praktycznie rozpłynęli się w powietrzu, to sukcesywnie ich identyfikowano i łapano. Już wcześniej przed sądem stanęło trzech pozostałych uczestników skoku (ich sprawa jest w toku), teraz przyszedł czas na ostatniego członka szajki - zatrzymano go w sierpniu tego roku w wynajętym mieszkaniu na Stogach.
Jak doszło do samego napadu? Piotr K. wraz z Markiem D., Adrianem C. i obywatelem polskim pochodzenia jordańskiego - Tareq'iem H. - pojechali do Wrzeszcza samochodem należącym do ostatniego z nich. Zabrali ze sobą kominiarki, młotek do rozbijania szyb i pistolety pneumatyczne.
Około godz. 18 Adrian C. i Piotr K. - obaj w kominiarkach - weszli do sklepu. Marek D. stał w tym czasie na czatach, a Tareq H. czekał na kompanów w samochodzie.
Adrian C. zagroził sprzedawczyni pistoletem, a Piotr K. zabrał z gabloty wyroby jubilerskie: złote pierścionki, obrączki, kolczyki, zawieszki, bransoletki, spinki krawatowe i sygnety o łącznej wartości 80 tys. zł.
Napastnicy wybiegli ze sklepu, ale przed budynkiem zastąpił im drogę właściciel sklepu, któremu udało się zatrzymać Adriana C. Przestępca zaczął bić przedsiębiorcę pistoletem po głowie. Piotr K. również się zatrzymał - podbiegł do kolegi i razem z nim zaczął bić właściciela sklepu. Ostatecznie obu mężczyznom udało się obezwładnić swoją ofiarę i uciec.
Jak ustaliła prokuratura, swój łup sprzedali za 17 tys. zł.
- W toku śledztwa Piotr K. nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu przestępstw. Grozi mu za nie kara od 2 do 12 lat pozbawienia wolności, grzywna i przepadek korzyści osiągniętej z popełnienia przestępstwa - mówi Mariusz Marciniak, rzecznik Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku.
Opinie (56) 10 zablokowanych
-
2014-11-17 16:31
Z cyklu: kryminałki. (2)
- 10 3
-
2014-11-17 22:34
W restauracji:
- Jak panu smakował chłodnik?
- D.upy nie urywa.
- Cierpliwości.- 8 0
-
2014-11-17 22:31
Dialogi polityczne u fryzjera:
-Co tam nowego w polityce,sir?
-Niewiele sir,podobno rząd Kenii upadł.
-Ciekawe,a jak to się stało?
-Złamała się gałąż podczas posiedzenia gabinetu.- 8 1
-
2014-11-17 17:19
Inny punkt widzenia ... (1)
Brawo CBŚ.
- 29 1
-
2014-11-17 22:19
oby to samo można było za jakiś czas powiedzieć o sądzie...
- 6 0
-
2014-11-17 21:14
leszcze
- 3 1
-
2014-11-17 16:45
Pewnie byli niepoczytalni i sąd ich uniewinni... (1)
- 36 4
-
2014-11-17 20:43
Czy to że raz na jakiś czas oskarżony okazuje się niepoczytalny pozwala pisać takie teksty przy każdej sprawie? To się nudne robi, zawsze pojawia się taki komentarz. Mam wrażenie że dla niektórych coś takiego jak niepoczytalność to w ogóle wymysł
- 0 8
-
2014-11-17 16:36
Kara? (2)
Do 12 lat więzienia za kradzież z użyciem broni oraz pobicie - taki sam wyrok grozi osobom które pijane mordują ludzi jadąc samochodem - prawo trzeba zmienić!
- 42 4
-
2014-11-17 19:39
ewentualnie z użyciem niebezpiecznego narzędzia bo pistolet (1)
pragmatyczny nie wyczerpuje definicji ustawowej broni.
- 3 0
-
2014-11-17 19:39
miało być pneumatyczny
- 0 1
-
2014-11-17 19:31
17 tysięcy
na dobrą papugę nawet nie wystarczy :) jak kraść to miliony - czytaj zostań posłem :)
- 16 1
-
2014-11-17 19:07
i będzie się śmiał bo w kiciu jest ciepło jeść i pić dadzą no i panienki w specjalnym pokoju można przyjąć a tak to by musiał się nieżle starać aby uczciwie zarobić a sądy są łaskawe dla bandziorów tylko się ubawić po pachy z wszystkiego
- 9 0
-
2014-11-17 18:29
Nie był niepoczytalny?
Niemożliwe!
- 11 0
-
2014-11-17 18:02
Dlaczego tacy ludzie nie mogą być użyteczni dla społeczeństwa i chociażby sprzątać ulice? Ale z taką smykałką do biznesu to pewnie by podprowadzili miotły i sprzedali w internecie...
- 9 0
-
2014-11-17 17:52
Kilku cwaniaków ukradło towar za 80 tyś. i trafi do pudła na 10 lat.
A prawdziwi złodzieje, którzy legalnie i w świetle prawa okradają społeczeństwo siedzą sobie wygodnie w sejmie i śmieją się tych frajerów.
Jak już ktoś chce być prawdziwym gangsterem to powinien kandydować w wyborach...- 17 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.