• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Przejścia (nie) dla pieszych w całym Trójmieście

Michał Sielski, Maciej Naskręt
16 czerwca 2015 (artykuł sprzed 8 lat) 

Piesi przebiegają przez pasy na al. Grunwaldzkiej we Wrzeszczu


Po naszym tekście dotyczącym dwuminutowego oczekiwania na zielone światło po wciśnięciu przycisku dla pieszych, otrzymaliśmy mnóstwo sygnałów o wielu podobnych miejscach w Trójmieście. Wynika z nich, że kult samochodu nadal ma się u nas dobrze, według wielu znacznie za dobrze.



Czy piesi są lekceważeni przez projektantów i inżynierów ruchu?

Tekst i opublikowany przez nas film, na którym widać, że zielone światło dla pieszych zapala się dopiero po dwóch minutach od wciśnięcia przycisku, wywołał lawinę komentarzy. Wniosek z nich wypływający był dość logiczny: zielone światło powinno zapalać się od razu po wciśnięciu przycisku, z zastrzeżeniem, że nie mogłoby to być częściej, niż np. co dwie minuty. Wtedy płynność ruchu samochodowego byłaby zachowana, a piesi nie czekaliby długo i nie zniechęcali się, przebiegając jezdnię na czerwonym świetle i powodują niebezpieczne sytuacje.

Czytaj więcej: Zielone dla pieszych? Nie jest łatwo

Okazuje się jednak, że miejsc, w których piesi są całkowicie lekceważeni przez projektantów ruchu, jest znacznie więcej niż zaprezentowaliśmy. Jedno z nich zlokalizowane jest w okolicach Domu za Falochronem przy ul. Chwarznieńskiej zobacz na mapie Gdyni w Gdyni. Jego mieszkańcy już trzykrotnie protestowali i blokowali drogę, by zwrócić uwagę na niewygodną kładkę z często psującą się windą. Starsi ludzie woleliby przejść naziemnym przejściem, które wcześniej tam było, zamiast wspinać się na kładkę, co często po prostu jest dla nich niemożliwe ze względu na stan zdrowia. Starsi mieszkańcy Gdyni regularnie blokują więc przejście dla pieszych na wysokości ul. Sosnowej zobacz na mapie Gdyni. Ich argumenty trafiają jednak w próżnię.

- Szantażem nie zmuszą nas do złych rozwiązań drogowych. Teraz zastosowane jest optymalne z dostępnych rozwiązań. Być może nie jest najlepsze dla wszystkich, ale najlepsze możliwe - podkreśla wiceprezydent Gdyni Katarzyna Gruszecka-Spychała.

Blokada przejścia dla pieszych.



Priorytet dla samochodów jest silnie zakorzeniony, ale nie wszędzie. W ubiegłym roku zdjęto przyciski dla pieszych w wielu miejscach w centrum Gdyni. W innych są one aktywne tylko w nocy, a w ciągu dnia zielone zapala się od razu, gdy czerwone mają kierowcy. Ruch pieszych jest po prostu tak duży, że nie było sensu wymuszania na pieszych kolejnych czynności. Poza tym wciśnięcie przycisku zbyt późno, powodowało że na zmianę cyklu trzeba było czekać dłużej, niż w sytuacji, gdy przyciski po prostu zostały wyłączone.

Czytaj także: Czy Trójmiasto potrzebuje rzecznika pieszych?

Na głównych drogach wciąż jednak pokutuje przekonanie, że samochody są najważniejsze. Entuzjaści zrównoważonego transportu, nie forującego ani pieszych, ani rowerzystów, ani kierowców, wyśmiewają ten sposób myślenia na portalach społecznościowych. Ironiczny profil Św. Przepustowość obserwuje na Facebooku niemal 4 tys. osób. W Trójmieście ze świecą szukać jednak przykładów, w których priorytet dla samochodów miałby być zaburzony.

Jest tak m.in. na ul. Morskiej zobacz na mapie Gdyni, na wysokości dworca Gdynia Główna, gdzie na zielone dla pieszych trzeba czekać do dwóch minut.



- Praktycznie tylko w jednym miejscu na całej ul. Morskiej - przy szkole zobacz na mapie Gdyni - sygnalizacja jest tak ustawiona, że piesi mają większy priorytet. Pozostałe przejścia z przyciskami dostosowane są do zdecydowanie większego ruchu samochodów, bo to jednak arteria, na której opiera się główna oś komunikacyjna miasta - podkreśla Tomasz Krzak z gdyńskiego Zarządu Dróg i Zieleni.

Wiele przejść w Gdańsku nieprzyjaznych dla pieszych

Również w Gdańsku nie brakuje przejść, w którym piesi najpierw stoją w nieskończoność czekając na zielone światło, a potem muszą biec przez pasy, bowiem zielone jest zbyt krótkie lub podzielone na dwa etapy. Przykładem tego jest przejście przez al. Grunwaldzką przy Galerii Bałtyckiej od strony Lidla zobacz na mapie Gdańska. W Śródmieściu z kolei takie kłopoty można napotkać idąc przez ul. Wały Jagiellońskie przy Radzie Miasta zobacz na mapie Gdańska.

Wielu czytelników w ostatnim artykule utyskiwało na przejście przez al. Żołnierzy Wyklętych na wysokości ul. Srebrniki zobacz na mapie Gdańska, gdzie światło dla nich zapala się wyjątkowo rzadko, wszystko dlatego, by królowie szos mogli szybko dojechać z centrum handlowego na Matarni do Galerii Bałtyckiej.

Czasem zdarzają się też przejścia, gdzie samochody stoją w korku, a piesi i tak nie mogą przejść z uwagi na długie czerwone światło. Przykład? Przejście przez ul. Wyspiańskiego przy ul. Danusi. zobacz na mapie Gdańska

Przejście przez ul. Wyspiańskiego w Gdańsku obok ul. Danusi. Przejście przez ul. Wyspiańskiego w Gdańsku obok ul. Danusi.

Zdaniem miejskich inżynierów ruchu w Gdańsku czas oczekiwania pieszego na sygnał zielony jest składową kilku elementów związanych ze sterowaniem ruchem na danym skrzyżowaniu lub na danym obszarze. - Na czas oczekiwania w największym stopniu wpływa długość całego cyklu sygnalizacyjnego. Długość ta wynika m.in. z kwestii bezpieczeństwa ruchu drogowego wyrażającej się przyjętym układem faz - w dużej mierze jest to wynikiem obowiązujących przepisów dotyczących zasad rozdzielania poszczególnych relacji ruchowych - tzw. czasami minimalnymi, jak również przepustowością danego skrzyżowania, która jest ściśle związana z natężeniami ruchu jakie na nim panują - mówi Tomasz Wawrzonek z Zarządu Dróg i Zielni w Gdańsku.

W przypadku sygnalizacji świetlnych skoordynowanych bezwzględnym wymogiem zachowania koordynacji jest konieczność zachowania tego samego cyklu dla wszystkich sygnalizacji będących w koordynacji.

Biorąc pod uwagę powyższe fakty tworzenie programu sygnalizacji świetlnej jest w dużym stopniu sposobem szukania kompromisu pomiędzy poszczególnymi grupami uczestników ruchu drogowego. Przykładem tego może być skrzyżowanie Hucisko, gdzie po wprowadzeniu dodatkowych faz ruchu umożliwiających tramwajom przejazd przez skrzyżowanie w jednej fazie zaszła konieczność "wygospodarowania" sygnału zielonego dla tych pojazdów kosztem innych uczestników ruchu. Odbyło się to w zasadniczy sposób kosztem samochodów, ale uniemożliwiło to bardziej znaczące wydłużenie sygnału zielonego dla pieszych.

W przypadku Galerii Bałtyckiej układ tego skrzyżowania przy zachowaniu zgodnego z przepisami rozdziału poszczególnych grup uniemożliwia wydłużenie sygnału zielonego dla pieszych bez takich konsekwencji jak znaczące pogorszenie warunków ruchu dla pojazdów - w tym autobusów jadących pod i spod dworca we Wrzeszczu. Można dodać, że kilka lat temu we Wrzeszczu długość cyklu wynosiła 70 sek.

Zmiany przepisów wymagające wyodrębnienia dodatkowych faz ruchu wymusiły w trakcie realizacji systemu Tristar zwiększenie tej długości do 80-110 sek w zależności od pory dnia. Na niektórych przejściach pozwoliło to na zwiększenie długości sygnału zielonego dla pieszych, ale nie na wszystkich.

- W przypadku takich przejść jak przez Żołnierzy Wyklętych przy Srebrnikach czy na Wyspiańskiego przy Danusi czas oczekiwania związany jest z faktem, że sygnalizacje te znajdują się w skoordynowanych ciągach i to determinuje długości cykli. Trzeba też zaznaczyć, że kolejki tworzą się w tych lokalizacjach na jednym kierunku, więc ten argument z Wyspiańskiego nie jest najtrafniejszy - mówi Wawrzonek

Przejście dla pieszych przez ul. Wały Jagiellońskiej przy ul. Hucisko. Przejście dla pieszych przez ul. Wały Jagiellońskiej przy ul. Hucisko.
Gdańsk dostrzega problem i zmienia sygnalizacje

Trzeba jednak podkreślić, że w Gdańsku od kilku lat działają sygnalizacje, gdzie piesi nie tylko nie czekają na zielone, ale taki sygnał jest sygnałem podstawowym. To pojazdy podjeżdżające do sygnalizacji wzbudzają dla siebie sygnał zielony. Tak jest np. na Subisława czy na Nieborowskiej. W przypadku sygnalizacji izolowanych od dawna stosujemy takie rozwiązanie, że w jezdni są montowane dodatkowe detektory ruchu.

- Jeżeli pieszy wciśnie przycisk, a nie ma pojazdów, niemal od razu dostaje sygnał zielony - po kilku sekundach wynikających z wymaganego przepisami tzw. czasu międzyzielonego. Jeżeli jadą pojazdy sygnał czerwony wydłuża mu się tylko w zależności od tego, ile jedzie pojazdów. Oczywiście jeżeli jadą cały czas po pewnym momencie pojazdy dostają czerwony - tłumaczy Wawrzonek.

Przykłady tego typu instalacji to: Cienista, Trakt św. Wojciecha przy starym Trakcie, Elbląska przy Tamie Pędzichowskiej, Piastowska, Pomorska, Jana Pawła II przy szpitalu, Smoluchowskiego przy Dębinki i inne. Drogowcy testują też takie rozwiązanie, że po naciśnięciu przycisku pieszy automatycznie dostaje zielone, a po tym fakcie dopiero realizowana jest faza dla pojazdów. Tak jest na przykład na Trakcie św. Wojciecha przy ul. Serbskiej.

Opinie (338) ponad 10 zablokowanych

  • Aż dwie minuty trzeba czekać na zielone?!

    Masakra po prostu! Ludzie przestańcie tak biegać, zwolnijcie trochę . Te dwie minuty przed przejściem dla pieszych można na rozmowę z nieznajomym stojącym obok poświęcić, do dziecka w wózku minki porobić, pieska pogłaskać, albo spokojnie pomyśleć. Teraz chcecie zielone natychmiast, to za chwilę na przystanku zażądacie wprowadzenia przycisku: przychodzę, pykam - tramwaj/autobus ma natychmiast podjechać, bo ja czekać nie będę!
    I po co ten artykuł powstał? Głównie po to, aby można było teraz poobserwować przepychanki: pieszy kontra kierowca, a i czasami rowerzysta się wtrąci. I każdy ma swoje racje. Śmiać mi się chce, ubawiłam się po pachy :)

    • 3 4

  • Trudno dogodzić wszystkim ale zamiast się denerwować warto się trochę zastanowić (6)

    1. Takie czasy że każdemu się spieszy. Tylko czy zawsze ma to faktyczne uzasadnienie. Wczoraj wieczorem wracałem samochodem i musiałem zatrzymać się na sygnalizacji uruchamianej tylko i wyłącznie przyciskiem. Zatrzymały się jeszcze 2 samochody. I wszystko byłoby OK gdyby nie fakt że żaden pieszy nie przeszedł. Na tym przejściu nie czeka się długo ale ktoś wcisnął i przeszedł na czerwonym. Bo teraz każdy musi mieć wszytko natychmiast. Przechodzenie pieszych na czerwonym jest niebezpieczne ale nagminne a prawdopodobieństwo mandatu znikomo małe.
    2. Mieszkanie w dużym mieście ma plusy i minusy. Trzeba się pogodzić z oczekiwaniem np na przejściu dla pieszych zwłaszcza przy głównym ciągu komunikacyjnym miasta. Jeśli komuś to nie odpowiada to są mniejsze urocze miasteczka gdzie nie trzeba czekać na zielone bo nie ma sygnalizacji np Nowy Dwór lub Nowy Staw.
    3. Każdy widzi czubek własnego nosa ale może piesi niech się zastanowią gdzie na zielonym korzysta więcej osób, czy w danym miejscu więcej osób korzysta z samochodów czy porusza się na nogach. Logiczne jest że uprzywilejowana powinna być większa grupa i nie ma znaczenia na czym się porusza.
    4. Jeśli uprzywilejujemy pieszych to będą większe korki. To jest układ zamknięty. Autobusy i tramwaje też będą w nich stały. Firmy będą miały większe straty. Czy wtedy więcej ludzi będzie zadowolonych ?
    5. W artykule jest też o mieszkańcach, który nie chcą kładki tylko przejście. A jak dostaną przejście to będą zemścić że za długo czekają.

    • 25 8

    • Nie do końca się zgodzę (3)

      wszak każdy z nas (lub prawie każdy) urodził się z nogami - zatem poruszanie się pieszo ma bezwzględny priorytet nad innymi formami przemieszczania się.
      Natomiast popieram tezę o tym, że życie w dużym mieście ma swoje plusy i minusy - jednym z nich są korki. Co akurat nie dziwi bo to naturalna kolej rzeczy w gospodarkach rozwijających się kiedy więcej osób stać na kupno samochodu (lub nawet kilku w jednej rodzinie).

      • 3 8

      • (2)

        Więc jak masz gdzieś dotrzeć to zgodnie z priorytetem wybierasz nogi i nie korzystasz ze środka lokomocji na kołach. W końcu priorytet to priorytet.
        Szacun.
        Tak trzymaj.
        Z takim nadmiarem czasu którym musisz dysponować żeby pokonywać dłuższe dystanse z realną dla pieszego średnią prędkością 5 km/h z pewnością nawet 2 minuty na światłach nie robią Ci żadnej różnicy a wręcz przeciwnie można je wykorzystać na chwilę odpoczynku w marszu.

        Nie dajmy się zwariować. Ci którzy czekają na światłach zwłaszcza przy bardziej ruchliwych ulicach przed chwilą przyjechali tam jakimś pojazdem. Czyli co ? Jechali i było OK ale po wyjściu optyka natychmiast się zmieniła i stają się roszczeniowymi pieszymi. Nie zdziwiłbym się gdyby to była ta sama grupa ludzi która w autobusach jest najbardziej zdeterminowana żeby usiąść.

        • 9 1

        • omg (1)

          Nie o tym pisałem... biologii nie oszukamy - rodzimy się z nogami jak pisałem wcześniej.
          Dodatkowo - żeby nie było - jestem kierowcą z 20-letnim stażem i także poruszam się po mieście samochodem (a czasem i rowerem). Natomiast staram się zawsze używać wyobraźni i SZANOWAĆ innych użytkowników ruchu - bez znaczenia: pieszych, kierowców, rowerzystów itd.
          Heh - a w autobusie nie rzucam się na wolne miejsce - mam sprawne nogi i mogę trochę postać ;)
          Pozdrawiam!

          • 0 0

          • może nie o tym myślałeś ale to powiedziałeś

            i każdy tak cię zrozumiał.

            Postaraj się być klarowny następnym czasem
            bo inaczej będzie nieporozumienie
            jak mnóstwo tutaj na forum, gdzie ludzie rzucają dużymi kwantyfikatorami
            bez chwili zastanowienia.

            • 0 0

    • Każdy widzi czubek własnego nosa i tak dobrze napisałes hipokryto by ty udowodniłes ze widzisz tylko własny (1)

      • 0 6

      • Znasz znaczenie słowa "hipokryta"
        Że niby popieram samochody a jestem za pieszymi czy odwrotnie ?
        Mam samochód, jeżdżę rowerem i oczywiście chodzę po mieście.
        Obojętnie czym się przemieszczam nie mam problemu z zaczekaniem na zielone a rowerem nie przejeżdżam po pasach :-)
        Jeśli komuś się wydaje że samochody w mieście są uprzywilejowane to jest w dużym błędzie. Często zdarza się że na krótkim odcinku drogi zaliczam praktycznie co 300 metrów czerwone na sygnalizatorze (ulica Jana Pawła) ale nie wypisuje z tego powodu pism do różnych instytucji.
        Jadąc rano do pracy rowerem i potem wracając standardowo zaliczam około 10 sygnalizacji na których muszę czekać przez co tracę około 10 minut co stanowi 1 / 3 całego czasu dojazdu i również nikomu się nie skarze i nie mam pretensji. Jako pieszy z racji miejsca zamieszkania najczęściej korzystam z kładki nad ulicą lub przejścia podziemnego ale zdaje się że zarówno jedne jak i drugie rzekomo nie cieszą się popularnością wśród pieszych, którzy koniecznie chcą mieć przejścia ale nie chcą na nich czekać. Bo niby dlaczego.

        Szczerze powiedziawszy chciałbym fizycznie zobaczyć tych pieszych, którzy narzekają na długi czas czekania na przejściu.
        I z chęcią na konkretnych przykładach (przejście co 100m) podyskutowałbym z fachowcami o ilości przejść z sygnalizatorami oraz kosztach ich eksploatacji.

        • 4 1

  • Jasne (1)

    Wszyscy chcą pierwszeństwa dla pieszych dopóki nie znajdą się w autobusie czekającym w nieskończoność na światłach

    • 22 3

    • jeździłem autobusami i byłem zadowolony

      chodziłem piechotą i byłem zadowolony,
      jeżdżę autem i jestem zadowolony

      a wy co?

      • 0 0

  • Problem nie leży w sygnalizacji świetlnej czy wygodzie pieszych. (3)

    Niech inżynierowie ruchu przejada sie do sąsiadów za zachodnia granicą i zobaczą jak to się zrobiło i robi nadal. Główny ruch samochodowy jest przesunięty poza miasta,wsie osiedla i to sa drogi bezkolizyjne, bez lewo skrętów i bez przejść dla pieszych. Tam odbywa się główny ruch. W miastach czy osiedlach nikt nie ma potrzeby żeby pędzić tam piesi maja pierwszeństwo . Przykładem takiej drogi jest droga Gdyńska ale oczywiście ktoś popsuł projekt bo ograniczono prędkość do 50 km/ godz. Powinny być projektowane i budowane ciągi dróg szybkiego ruchu z skrzyżowaniami i przejściami bezkolizyjnymi a w samych miastach piesi powinni mieć pierwszeństwo. U nas na każdej drodze sa utrudnienia ruchu. Główne drogi ruchu przechodzą przez centra miast - Gdynia Sopot Gdansk Wejherowo nawet poruszając sie drogami pomiędzy większymi miastami przejeżdżamy przez centra miast - Koszalin, Kolobrzeg itd. Nie da sie w ten sposób pogodzić pieszych i kierowców - wprowadzając 2 minutowe przejścia czy przez ograniczanie ruchu czy prędkości.

    • 37 4

    • obudź się i włącz myślenie (1)

      na zachodzie autostrady nie wpadają do centrum miasta
      i tak jest od co najmniej 50 lat.

      W Polsce jest dokąłdnie odwrotnie,
      miasta są pobudowane dokładnie na drogach międzymiastowych,
      wszystkie. Tak jakby ktoś specjalnie puśćił drogę
      przez wszystkie możliwe wioski.

      Tego i w 100 lat nie wyprostujesz!

      • 5 1

      • małe uściślenie

        autostrady wpadają dosyć blisko centrum, tak ze 3-5km i potem jest obwodnica dookoła miasta, kto chce może sobie zjechać do centrum i będzie miał 5-10 minut do samiutkiego centrum gdzie przeważnie jest druga, mała obwodnica.

        • 0 0

    • dokladnie tak a urzedasy dalej chca prowadzic polityke głownych ulic przelotowych pzez osiedla

      taka własnie jest droga zielona nad morzem

      • 4 1

  • A ja jako kierowca czuje się jak debil. (14)

    Jadąc Havla do góry, ruszam z pierwszych świateł i drugie już łapię na skrzyżowaniu z Płocką, ruszam i następne łapię z Przemyską.

    Co za matoł to projektował? Chyba, że jego myślą przewodnią jest czerwona fala. Absurd. Wkurza mnie, że ktoś bierze duże pieniądze ja za to płacę i ty i ty i oni, one itp., a nic za to nie mamy!!

    • 132 19

    • rozważ inny sposób poruszania się po mieście - np. rower wspomagany elektrycznie (3)

      wtedy będziesz miał w sobie większy spokój i więcej czasu na generowanie oryginalnych pomysłów na życie. Siedzenie w zamkniętym nadwoziu samochodu może przyczynić się do rozwoju wielu chorób psychicznych i somatycznych.

      • 3 13

      • wtedy zginiesz potrącony przez ciężarówkę (2)

        i tyle będzie z twojej filozofii

        • 10 1

        • ilu rowerzystow zginelo potraconych przez ciezarowke w zeszlym roku? (1)

          Albo w jakimkolwiek roku. Mozesz podac jakies dane popierajace Twoja teze, czy po prostu czujesz, ze ktos ci moze odebrac Passata TDI? ;)

          • 0 3

          • setki

            patrz raport KGP

            • 1 0

    • jako kierowca czuje sie jak debil (3)

      To normalne. Jak obserwuję zachowania i reakcje niektórych kierowców to to za każdym razem mówię "debil" :)

      • 10 5

      • daj po aucie każdemu pieszemu (2)

        i zobaczysz co się stanie

        • 5 1

        • ale czesc z nich wlasnie po to nie wsiada do samochodu w godzinach szczytu (1)

          jazda po miescie w godzinach szczytu to forma masochizmu

          • 3 0

          • też tego nie rozumiem

            ale widocznie mają swoje powody,
            to dokąłdnie jak ze starymi babciami,
            one wszystkie naraz wychodzą z domu i jadą do centrum miasta
            dokładnie w momencie jak wszyscy wracają pracy albo ze szkoły.

            Więcej jest emerytek pomiędzy 15-16
            niż uczniów i ludzi wracających z pracy.

            Zazwyczaj czekam do 16:30 i wtedy autobusy są wolne od staruszek z wielkimi siatkami.

            • 2 0

    • A tak bardzo Ci tęskno do korka przed skrzyżowaniem z Armii Krajowej? Bo zielona fala na Havla tylko go zwiększy...

      • 1 2

    • Zgoda

      zgadzam sie w 100% procentach !

      • 0 0

    • a jedziesz tam z dozwoloną prędkością? (2)

      nigdy nie łapię tam czerwonego światła gdy nie ma korków ale jadę z prawidłową prędkością i z daleka widzę że właśnie zapal mi się zielone. W przeciwnym kierunku od strony trasy W_Z za to zawsze jest czerwone.

      • 5 17

      • (1)

        W nocy łapie się czerwone za czerwonym, chyba że się zapie...dala 100-110 km/h, wówczas daje się przejechać w miarę płynnie.

        • 25 0

        • Tam jest 50, a kierowcy jeżdżą 110/120. Idealne miejsce do odbierania prawa jazdy na 3 miesiące.

          • 12 8

    • No to mniej więcej czujesz się jak piesi chcący przejść przez Grunwaldzką czy Chłopską, wchodzisz na zielonym dochodzisz do kolejnej jezdni zapala się czerwone, gdzieniegdzie są jeszcze bonusy w postaci sygnalizacji na torowisku, żeby nie było za łatwo.

      • 37 1

  • ojeju jeju

    biedne kierowce nie będą mogły zapierdzielać po mieście bezkolizyjnie już?

    Co za czasy, jeszcze doczekamy się sytuacji, ze w końcu szybciej będzie przejśc przez przejście niż zamówić taksówkę i je objechać. I co wtedy się stanie? Świat, jaki znamy, się skończy!!

    • 0 0

  • Najlepszym rozwiązaniem byłyby przejścia bezkolizyjne. Np. kładki nadziemne albo tunel. (25)

    Byłoby najbezpieczniej...

    • 137 183

    • Zwykłe przejścia wystarczą

      po co wydawać kasę na tunele, kładki... Skrócić cykle dla samochodów, wydłużyć czas zielonego dla pieszych. Jak powstaną większe korki, to może cześć podróżujących w pojedynkę samochodem zmienią swoje nawyki na rzecz komunikacji publicznej, czy tez roweru. Uprzywilejować ruch pieszych, komunikacji publicznej, wyznaczyć więcej buspasów.

      • 0 2

    • Polakom nie dogodzisz... (6)

      Nie ma świateł - ŹLE, są światła - ŹLE

      • 43 38

      • (3)

        Budujemy wam kładki a wam się nie podoba to won do UK czy Holandii

        • 20 39

        • akurat w holandii

          pieszy a szczególnie rowerzysta to świętość, moze dla tego że sporo holendrów do pracy jeździ rowerami/komunikacją, i tam mniejszość(samochody) są podporządkowane pod większość. Pod względem kultury jazdy i uprzejmości to holandia wyprzedza nas o 100lat.

          • 2 1

        • Kładki i tunele dla samochodów (1)

          i będzie zgoda

          • 34 4

          • jak to usprawni tuch to jestem za

            • 7 1

      • jest tunel źle, najlepiej zlikwidować, nie ma tunelu też źle - trzeba czekać :/ (1)

        • 15 25

        • mi jakoś nie przeszkadza poczekanie na światło

          zawsze się czeka, każdy czeka na swoją kolej,
          na osiedlowych uliczkach nie czeka się wcale,
          na średnich króciutko, na większych trochę dłużej.

          Na gigantycznych wielopasmowych i wieloetapowych
          oczywiście, że najdłużej i jeśli są to dwie minutki
          to to jest nic w stosunku do rozmiaru drogi.

          • 20 6

    • Dokładnie tak ruch samochodowy na kładki lub do tunelów.

      • 7 0

    • tunele dla samochodów (5)

      to by byłonajlepsze - cała grunwaldzka pod ziemią a góry deptak, mieszkania wieżowce 2 pasmowe ścieżki rowerowe, 5 pasmowe chodniki +tory tramwajowe lub trasa tylko dla ZTM+ służb miejskich

      • 76 6

      • dlatego świat się dzieli na wieś i miasto, żeby każdy mógł sobie wybrać (4)

        i to jest odpowiedź na twoje dysonanse poznawcze,
        masz mnóstwo miejsca, żeby się realizować według swoich priorytetów.
        I będziesz mógł bezpiecznie rowerem jeździć bez kwękania, że samochody są za szybkie.

        • 17 27

        • Aktualnie samochodem mozesz jechac 50 w miescie (2)

          W wielu miejscach ta predkosc jest nawet nizsza z roznych powodow.

          Rower czesto jest szybszym srodkiem transportu w miescie niz samochod. Fakt, nie opinia.

          Z ciekawosci - gdzie mieszkasz? Z mojego doswiadczenia to wlasnie ludzie na wsi maja wieksza potrzebe posiadania samochodu niz w miescie

          • 12 3

          • pewnie, zwłaszcza jak jedziesz z wrzeszcza na złotą karczmę (1)

            albo z oliwy na orunię

            • 4 2

            • Z Wrzeszcza na zlota karczme juz niedlugo PKM

              Na Orunie (a nawet dalej - do Pruszcza) powinna regularnie jezdzic SKM.

              • 3 1

        • Sheldon Cooper?

          Czy Sheldon to twój idol? macie trochę wspólnego ;)

          • 1 0

    • (2)

      Nie, żadnych kładek, żadnych tuneli, po prostu zwykła przejścia, jak to tylko możliwe bez świateł, z obowiązującą zasadą uprzejmości - i dbania o interesy drugiej strony- pieszy nie pcha się, gdy może chwilkę poczekać, a samochód ustępuje, o ile nie jest to dla niego w danej sytuacji zbyt niedogodne.

      • 26 1

      • oczekujesz uprzejmosci od pirata drogowego? (1)

        on cie rozjedzie nawet na przejściu dla pieszych i na zielonym dla ciebie tak jest obecnie.A te wszystkie wpisy o tunelach i kładkach juz otym swiadcza dlatego POlska jest takim zasciankiem europy i bedzie do momentu aż sie to niezmieni.

        • 11 7

        • zascianek to ty

          a kiedy byłeś ostatnio z granica?? ba ja jakoś nie specjalnie we francji hiszpani czy Włoszech widziałem by było lepiej. w Irlandii wszyscy przechodzą na czerwonym.Nie jesteśmy zaściankiem tylko mamy ludzi którzy mają zaściankowe myślenie.

          • 5 2

    • (2)

      a dlaczego to akurat pieszy ma dygać górą lub dołem ?

      • 47 12

      • bo to tańsze (1)

        zarób sobie na tunele
        to nie będzie najmniejszego problemu,
        zrobimy sobie z miasta kretowisko,
        zejdziemy pod ziemię.
        Daj kasę i nie ma sprawy.

        • 7 28

        • Mozna tez przestac marnowac 1/3 budzetu miasta na kult samochodu

          o, to teraz sie zleca Janusze z Passatow.

          • 16 5

    • lemingi wazelina budyniolandi z rana jak smietana :) (1)

      • 5 13

      • Tabletki wez

        • 9 5

    • Taa, tunele i kładki masz na całej długości Rzeczypospolitej. W efekcie ludzie niepełnosprawni lub z wózkami musza dymać kilometr w jedną kilometr w drugą.

      • 51 8

    • albo napój który dodaje skrzydeł

      z zagranicy

      • 10 4

  • (6)

    Jak zwykle nagonka na kierowcow. A piesi to zawsze przechodzą w dozwolonych miejscach, nigdy nie wchodzą na czerwonym,nigdy nie wciskaja światła a przechodzą i tak jak jest wolne a później kierowcy stoją na światłach a nikt nie idzie. też przechodzę przez przejścia, jak każdy. Ale bez przesady robić problem ze trzeba poczekać.

    • 37 26

    • A kiedy policja zajmie się kierowcami rozjeżdżającymi pieszych na zielonych strzałkach? (5)

      90% kierowców nie zatrzymuje się i wjeżdża jak na zielonym.

      To samo z zastawianiem całego chodnika i ograniczaniem przejścia.

      • 20 7

      • (4)

        Tylko za to grożą mandaty a takich pieszych co włączają światło zielone a przechodzą jak chcą nikt nie łapie

        • 8 6

        • spróbuj odróżnić podejmowanie ryzyka od stwarzania zagrożenia (2)

          Dla jasności:
          Pieszy nie stwarza zagrożenia przechodząc przez jezdnię, naraża się jednak na ryzyko - stąd zwykle sprawdza, czy nie nadjeżdża pojazd i czy ten porusza się zgodnie z limitem prędkości.

          Kierowca lekceważący limity prędkości w mieście stwarza realne zagrożenie dla innych użytkowników dróg.

          • 6 6

          • i co z tego (1)

            jakieś wnioski?

            • 1 1

            • tak, wnioski

              pieszy czekający pełen cykl po wciśnięciu przycisku zdąży się wku*wić i przejść przy pierwszej większej luce między pojazdami - może sądzić, że sygnalizacja jest zepsuta. Dokładnie ten sam casus dotyczy też rowerzystów czekających jak idioci przed czerwonym na skrzyżowaniach z detekcją ustawioną na śmieciarki - najpóźniej w trzecim cyklu przejedzie między samochodami albo objedzie taką krzyżówkę chodnikiem - łamiąc prawo, bo ścisłe trzymanie się przepisów jest premiowane robieniem z obu grup niezmotoryzowanych użytkowników kretynów.

              • 1 0

        • Bo te przyciski nie mają żadnego sensu. Tego typu sygnalizację powinno się montować na drogach, na których nie ma świateł i skrzyżowań co 500 m (krajówki) i powinny działać na zasadzie przycisk -> 3 sekundy czekania ->zielone -> ~minutowa blokada przycisku i wszystko od nowa.

          • 9 2

  • A co kierowcy czują kiedy są trzy pasy, nie ma sygnalizacji i pieszy czeka? (14)

    Na przykład wysepka we Wrzeszczu. Mnie ciarki od razu przechodzą. Stanę, mam na sumieniu pieszego, bo na dwóch pozostałych pasach jadą. Nie stanę, łamię prawo...

    • 225 17

    • rzekomo mają się

      tam pojawić śwatła. Też mam wrażenie, że albo ktoś tam zginie albo będzie wielki "dzwon" proponuję pytanie do portalu ( ja już takie zadałem parę tygodni temu) może portal przekaże je decydentom

      • 0 0

    • bos glupi i masz jakies durne sentymenty

      ja jak ich mijam to otwieram drzwi, nastepny raz nie bedzie sterczal na wysepce tylko bezpiecznie przebiegnie

      • 0 1

    • odpowiedź (8)

      W jaki sposób łamiesz to prawo? Od kiedy pieszy czekający przed przejściem ma w Polsce pierwszeństwo?

      • 16 45

      • od zawsze (7)

        masz obowiązek przepuścić pieszego na przejściu dla pieszych

        • 41 10

        • (4)

          Pierwszeństwo ma pieszy który znajduje się na przejściu.
          Pieszy stojący przed przejściem pierwszeństwa nie ma.

          • 16 22

          • jesteś durniem (2)

            • 8 14

            • to bardziej skomplikowane, niestety (1)

              Zgodnie z przepisami PoRD pieszy musi być na przejściu, żeby mieć pierwszeństwo. Stanie na krawężniku się nie liczy, bo nie jest częścią jezdni. Niemniej stanie na krawężniku w sposób, który powoduje, że sylwetka pieszego jest już w polu przejścia dla pieszych oznacza, że jest on na przejściu . Istna kołomyja zniechęcająca obie strony do zachowań niebezpiecznych i chamskich jednocześnie. Projekt nowelizacji PoRD, który uznawał pierwszeństwo zbliżającego się do przejścia pieszego rozwiązałby ten gordyjski węzeł prawny, a i poprawił bezpieczeństwo na drogach.

              • 14 4

              • baba

                Wróciłem właśnie z miasta i muszę to opisać. Zatrzymałem się, by przepuścić pieszą (kultura i obowiązek ). Okazało się, że baba stoi przy przejściu i macha sobie nogą ! Nie ma zamiaru przechodzić. Wcześniej wielokrotnie widziałem, jak ludzie stali na krawężniku przy przejściu i - gadali, obracali się na pięcie, czekali na coś. Bycie pieszym też do czegoś zobowiązuje...

                • 12 1

          • kultura wymaga pewne zachowania. to nie autostrada, zanim dojedziesz do centrum gdanska od wyspeki

            jeszcze wiele razy zatrzymasz sie na swiatlach, predkosci nie osiagniesz. a jak paliwa za duzo ci samochod spala to kup sobie rower. bylem w wielu krajach na swiecie i zauwazylem, ze to jednak chyba slaba pogoda tak na Polakow i innych dzialach negatywnie. W jednym z krajów poludniowych gdzie ciagle swieci słonce kierowcy zatrzymuja sie przed przejsciem dla pieszych z automatu.

            • 8 2

        • jak sam napisałeś

          "pieszego na przejściu dla pieszych", a nie przed przejściem. Przed przejściem to dopiero jest taki projekt ustawy, więc pewnie wejdzie to dopiero za 2 lata, więc w żadnym wypadku nie łamie prawa

          • 4 2

        • wcale nie

          Na przejściu to znaczy na pasach nie przy drodze

          • 3 3

    • Dobrze, ze sie zatrzymujesz

      Natomiast pieszy, mimo ze ma pierwszenstwo, musi zachowac ostroznosc.

      To, ze ma zagwarantowane swiete prawo przejscia i kierowcy powinni sie dostosowac, nie znaczy, ze w przypadku, w ktorym ktorys sie nie dostosuje pieszy ma szanse przezyc.

      Cmentarze sa pelne ludzi, ktorzy mieli pierwszenstwo.

      • 10 0

    • Zdarza mi się tam przechodzić. Czekam na moment, gdy nie jadą żadne samochody
      ( a taki moment ma miejsce) i spokojnie przechodzę. Bez pośpiechu, bez wymuszania.

      • 30 2

    • tego przejscia

      nie powinno byc,to absurd,glupota,przy galerii jest bezpieczne,a jak bardzo juz musi buc to niech zrobia swiatla na zadanie

      • 34 16

  • Mistrzowskie sa światła na Chełmie przy Tesco, moje ulubione pod względem oczekiwania i odjeżdżających przed czasem do 3min ! tramwajami. Projektant wziął kasę za tak spieprzoną sprawę, że głowa boli.

    Ale jest też plus przycisk dla pieszych przy Cienistej. UWIELBIAM przyciskam i w kilka sekund dosłownie jest zielone takie idealne na przejscie spokojnym krokiem

    • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane