• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Przeszłość przyczyną tragedii rodzinnej w Hiszpanii?

Marzena Klimowicz-Sikorska
5 stycznia 2016 (artykuł sprzed 8 lat) 
Łukasz i Anna uchodzili za kochającą się parę. Małżeństwem byli nieco ponad 10 lat. Łukasz i Anna uchodzili za kochającą się parę. Małżeństwem byli nieco ponad 10 lat.

Kochająca się rodzina, idealna para, dobrzy chrześcijanie - tak wspominani są Łukasz, Anna i Maja, którzy zginęli kilka dni temu w Hiszpanii. Czy za ich śmiercią stoi choroba mężczyzny sprzed kilkunastu lat? W 1999 r. był on leczony psychiatrycznie po próbie zamordowania matki i siostry.



Torrevieja to malownicze miasto w prowincji Alicante, na odwiedzanym chętnie przez turystów wybrzeżu Costa Blanca. Kilka miesięcy temu młode małżeństwo z Gdyni - Łukasz, Anna i ich 9-miesięczna córeczka Maja, wynajęli tam mieszkanie. Chcieli wyjechać na pół roku, by odpocząć od życia w Trójmieście. Miejsce było idealną alternatywą dla mroźnej, polskiej zimy. Do tego niemal w zasięgu ręki, bo zaledwie 30 km dalej, w miejscowości Orihuela mieszkała mama Łukasza. Wszystko starannie zaplanowali, łącznie z wynajęciem na czas wyjazdu niewielkiego mieszkania, które mieli w Gdyni.

Zaginięcie i tragedia

Pierwsze tygodnie układały się idealnie. Maja doskonale zaadaptowała się do łagodnej hiszpańskiej jesieni, Ania chętnie dzieliła się na Facebooku informacjami o życiu w Hiszpanii. Do momentu, gdy przed Sylwestrem po polskim internecie zaczęła krążyć informacja, że od kilku dni z małżeństwem nie ma kontaktu. Ich zdjęcia pojawiły się na stronie portalu zaginieni.pl, prowadzonym przez poszukującą zaginionych osób Fundację Itaka.

W Torrevieja, na wybrzeżu Costa Blanca w Hiszpanii, Łukasz i Anna chcieli odpocząć z dala od zgiełku Trójmiasta. W Torrevieja, na wybrzeżu Costa Blanca w Hiszpanii, Łukasz i Anna chcieli odpocząć z dala od zgiełku Trójmiasta.
Niepewność co do losu rodziny bardzo szybko zmieniła się w straszną prawdę, gdy internetowe wydanie dużej hiszpańskiej gazety El Pais podało informację, że w mieszkaniu znaleziono zwłoki całej trójki.

Autorzy relacji, Joaquín Ferrandis i Juana Viúdez napisali, że "zwłoki nosiły ślady przemocy, a śledczy podejrzewają, że mężczyzna, którego ciało znaleziono powieszone, przed samobójczą śmiercią udusił swoją żonę i dziecko". Z artykułu wynikało też, że "śmierć kobiety i dziecka można zakwalifikować jako konsekwencję przemocy w rodzinie". Artykuł miał nadtytuł "Męska przemoc", a tuż pod informacją o śmierci Polaków zamieszczono statystyki na ten temat.

Na ile ta relacja jest wiarygodna? Trudno powiedzieć, ale w artykule znalazła się też informacja, że zwłoki znalazła matka Anny, która w rzeczywistości w tym czasie przebywała w Polsce. Na miejscu była jednak matka Łukasza, a zwłoki znalazła policja.

Idealne małżeństwo

Nic nie wskazywało na to, że taka tragedia może dotknąć rodzinę. Ania i Łukasz znali się od kilkunastu lat. Małżeństwem byli od dziesięciu. Uchodzili za kochającą się parę. Byli wierzącymi chrześcijanami, wspólnie aktywnie uczestniczyli w życiu wspólnoty gdyńskich baptystów. Razem też współorganizowali festiwal SLOT Pomorze, który zrzesza m.in. społeczność polskich baptystów.

- Znałam Łukasza i Anię od około siedmiu lat. Byli zakochanym w sobie małżeństwem, które bardzo cieszyło się z dziecka, na które długo czekali - mówi prosząca o anonimowość znajoma Łukasza i Ani. - Oboje byli pogodni, bardzo otwarci na ludzi i świat, do tego bardzo aktywni - organizowali wydarzenia różnego typu, jak MajRejs czy SLOT Pomorze. W zachowaniu Łukasza nigdy nie zauważyłam niczego, co mogłoby mnie zaniepokoić. Nigdy nie widziałam ich kłócących się z sobą, obrażonych na siebie lub odnoszących się do siebie źle.
Tak samo zapamiętał ich pastor Kościoła Chrześcijan Baptystów, z którym mieli stały kontakt.

- Poznałem Łukasza i Anię kilkanaście lat temu, wiele rzeczy robiliśmy razem, mamy wspólnych znajomych. Znam też bardzo dobrze ich rodziny - mówi Zbigniew Niemasik, pastor Kościoła Chrześcijan Baptystów w Gdyni. - Nigdy nie było żadnych niepokojących sygnałów, które mogłyby zwiastować tragedię. Nie wiem, czy wierzyć w doniesienia hiszpańskich mediów, zwłaszcza, że nie mamy żadnych informacji potwierdzonych przez hiszpańską policję. Jestem zszokowany tą sytuacją i nie potrafię jej zrozumieć. Wszyscy we wspólnocie cierpimy przez to wydarzenie.
Bóg na pierwszym miejscu

Łukasz miał 35 lat. W młodości studiował w Ewangelikalnej Wyższej Szkole Teologicznej we Wrocławiu, funkcjonującej wcześniej pod nazwą Biblijne Seminarium Teologiczne. To niepubliczna szkoła wyższa prowadzona przez związek wyznaniowy Unia Ewangelikalna w Rzeczpospolitej Polskiej. Studiów nie ukończył, a ambicje kaznodziejskie spełniał w Kościele Chrześcijan Baptystów w Gdyni, gdzie przez jakiś czas prowadził wykłady i kazania. Nie aspirował jednak do roli pastora. Zawodowo zajmował się projektowaniem stron internetowych.

Ania miała 31 lat. Na co dzień pracowała jako księgowa, a w wolnych chwilach śpiewała w kościelnym chórze. Podobnie jak Łukasz, bardzo angażowała się w życie wspólnoty religijnej.

Ania i Łukasz współorganizowali rodzinny festiwal SLOT Pomorze w Parku w Kolibkach. Uczestniczyli w nim nie tylko baptyści. Ania i Łukasz współorganizowali rodzinny festiwal SLOT Pomorze w Parku w Kolibkach. Uczestniczyli w nim nie tylko baptyści.

Tuż przed wyjazdem do Hiszpanii Łukasz wziął udział w warsztatach prowadzonych przez swojego znajomego - Michała Gucia, wiceprezydenta Gdyni.

- Łukasz i Ania to była bardzo fajna para. To byli ludzie z niezwykle ciepłą, dobrą energią, działający aktywnie. Wzbudzający dobre emocje. Aż chciałoby się powiedzieć - para wzorcowa - mówi Michał Guć. - Poznaliśmy się przez szkołę rodzenia mojej żony, gdzie chodzili przed narodzinami Mai. Dzień przed ich wyjazdem do Hiszpanii poprosiłem Łukasza, żebyśmy wspólnie poprowadzili warsztaty o ojcostwie. Szukałem świeżo upieczonego ojca i Łukasz wydawał mi się doskonałym kandydatem do tej roli. Warsztaty poszły świetnie.
Odpoczynek w Hiszpanii

Ania i Łukasz planowali spędzić w Hiszpanii pół roku.

- Łukasz i Ania mówili, że trafiła im się jakaś okazja, żeby wyjechać na pół roku do Hiszpanii, nie do pracy, ale po to, żeby odpocząć - dodaje pastor. - To była bardzo aktywna i kochająca się rodzina. Cały czas próbuję zrozumieć, co się stało. Czekam jednak na oficjalną wersję hiszpańskiej policji.
Sama para również w mediach społecznościowych sprawiała wrażenie kochającej się i troskliwej. Świadczy o tym choćby ostatni post na Facebooku Anny, zamieszczony 17 grudnia.

"Odkąd jest z nami Maja, ludzie mnie pytają jak on sobie radzi. Hmm.. robi wszystko to co ja czyli ubiera, przewija, karmi, tuli, całuje, bawi się i mówi 'nie wolno', czyta książeczki, usypia... a w nocy to on wstaje do Majki i ją karmi. Bez niego ja bym sobie nie poradziła. Kochany mężu życzę Ci, żebyś się nie zmieniał i podejmował dobre decyzje w życiu. Kocham Cię."

Cztery dni później rodzina zgłosiła zaginięcie małżeństwa. Ciała znaleziono przed Sylwestrem.

- Wersja, że to Łukasz mógłby zabić Anię, Maję, a potem popełnić samobójstwo była dla mnie szokiem - dodaje znajoma pary. - Choć nie mogę jej wykluczyć, bo choroba nie wybiera i może rzeczywiście wcześniej się leczył - wciąż ciężko mi w nią uwierzyć.
Co się stało w 1999 roku?

Wszystkie zapytane przez nas osoby, które znały Łukasza, zaprzeczają, by chorował lub leczył się psychiatrycznie. Mimo to ustaliliśmy, że 17 lat temu próbował on pozbawić życia matkę i siostrę. Wtedy też, bezpośrednio po tym zdarzeniu, miał trafić na leczenie do szpitala psychiatrycznego.

Prokuratura wypowiada się na ten temat bardzo ostrożnie.

- Nie wiemy, czy zwłoki, które ujawniły władze hiszpańskie, to zwłoki tego samego Łukasza N., wobec którego w 1999 r. Prokuratura Rejonowa w Gdyni prowadziła postępowanie dotyczące usiłowania zabójstwa dwóch członków rodziny - mówi Grażyna Wawryniuk, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. - Wiemy na pewno, że osoba, której zaginięcie zgłoszono, czyli Łukasz N. wraz z członkami rodziny, jest tą samą osobą, w stosunku do której było to postępowanie prowadzone. Zostało ono zakończone w październiku 1999 r. skierowaniem do sądu wniosku o umorzenie postępowania i umieszczenie podejrzanego w zakładzie leczniczym. W toku postępowania prokuratura uzyskała opinię, że w chwili czynu podejrzany był niepoczytalny. Sąd uwzględnił ten wniosek.
Ile czasu Łukasz spędził w szpitalu i czy jego żona miała świadomość, z jakimi problemami zmagał się w młodości mąż, tego być może nie dowiemy się nigdy.

Rodzina nie chce komentować tej sprawy. Siostra Łukasza powiedziała nam jednak, że to, co piszą gazety na temat tragedii z Torrevieja jest nieprawdą.

Opinie (815) ponad 10 zablokowanych

  • ciszej (7)

    ciszej nad tą trumną. Zamknijcie twarze ludzie . Stała się rzecz potworna. Tym bardziej bolesna, że wszyscy wokół potwierdzają,że to była świetna rodzina. I dla wszystkich tych wszystkich, którzy ich kochali to wielka strata i głębokie rozczarowanie. Bo pokazuje naszą słabość. Bo odbiera zaufanie. Zawsze znajdą się tacy , którzy chcą poprawić sobie nastrój rzucając kamieniem. Oby nigdy was nie spotkała taka tragedia.

    • 105 32

    • dlaczego ciszej? (3)

      trzeba zrozumiec zeby unikknac takich sytuacji w przyszlosci. Sekciarzy trzeba pietnowac a nie zamiatac pod dywan.
      teraz nikt nic nie wiedzial... jasne po kilku zdaniach z Lukaszem na jakikolwiek temat bylo widac ze jest zle. Wszystko mialo zwiazek z Bogiem i agitacja do sekty.
      pilnujcie swoich dzieciakow.

      • 28 11

      • Jake wyznanie najczęściej zabija???

        Przeglądam internet z ciekawości z jakiej to sekty/wyznania najczęściej są mordercy??? I co? Tu ksiądz zabił ministrantów, tam syn matkę ze szczególną okrutnością , tam matka dziecko itp itd. Zastanowicie się do jakiego kościoła ci wszyscy ludzie uczęszczali???? Jeden baptysta i tu takie hallo, a tam tylu katolików i jaka cisza, a przecież z tego wynika że to taka niebezpieczna sekta!!!

        • 1 1

      • chce pilnowac swoich dzieciakow jak radzisz tylko daj mi swoje dane bym wiedziala przed kim .Musisz byc straszna osoba co widac (1)

        • 7 17

        • To prawda, trzeba pilnować dzieci przed sekciarzami

          nigdzie nie zrobią takiej wody z mózgu jak w sektach
          Najpierw są tacy fajni, mili, a potem zawłaszczą , uzaleznią, ludzie przestają byc sobą, nie panują nad swoja osobowoscią.
          Wszystkie osoby 'nawiedzone' powinny trzymac sie z daleka od dzieci innych ludzi.
          Trzeba przejrzec znajomych Łukasza N. na FB żeby miec swiadomośc jacy ludzie byli w jego srodowisku, ktorzy nie uchronili tej rzekomo cudownej rodziny przed tragedią.

          • 0 0

    • znałem go (1)

      nie było z nim żadnej rozmowy innej niż o Bogu. Tragedia. On należał do babtystów

      • 26 7

      • Twoje zdanie jest najlepszym dowodem stanu naszego,, chrześcijańskiego,, państwa. Jesli ktoś żyje z Bogiem na codzień i ma z nim relacje a nie chodzi tylko do kościoła i kleka kiedy trzeba i powtarza nic nie znaczace regułki to juz jest psychopatą. Jak uwierzysz Bogu a nie tylko w Boga to nie da się o Nim nie mówić. I niestety ale twoje slowa tylko potwierdzaja ze Łukasz rzeczywiście był wierzący czego rowniez Tobie i calemu naszemu,, chrzecijanskiemu,, spoleczenstwu życzę.

        • 1 2

    • Świetna rodzina?

      Acha! Może jeszcze święta rodzina?

      • 26 16

  • nie rozumiem tych ocen....... zupełnie ....stała się wielka tragedia....... czy ktoś z tutaj komentujących jest pewien swoich sądów o tych osobach....ktoś może być pewnym tego co się wydarzyło...... ja nie ...... zostawcie swoje opinie do czasu wyjaśnienia przez policję ......za wiele faktów jest sprzecznych w tej sprawie.... dajcie im spokój po śmierci ....zachowajcie się godnie wobec ich rodzin ....

    • 6 7

  • aha.. (12)

    I dopiero teraz nagle wiadomo że się leczył i próbował kogoś zabić? Zataił przed małżonką? A urząd stanu cywilnego nie powinien o czymś takim informować? Dziwne że na wolności chodził.. W cywilizowanym kraju pewnie trafił by do zakładu dożywotnio, tak myślę..

    • 148 83

    • nie zataił, małżonka i najbliźsi znajomi wiedzieli, cała reszta to bezrozumni pseudoznajomi z kościołka, którzy nie chcą dać wiarę oczywistym faktom. Probówał zamordować w przeszłości a teraz mu się udało. Tak właśnie wyglądają ciężkie schorzenia psychiczne.

      • 1 0

    • Niestety choroba jest bardzo prawdopodobna

      Leczył się przed ślubem i nie musiał żony o tym informować. W Polsce wszystkie instytucje mają wręcz zakaz przekazywania takich informacji komukolwiek jeżeli osoba lecząca się nie wyrazi na to zgody. Mąż może leczyć się w tajemnicy przed żoną np. na schizofrenię i teoretycznie może jej nawet zagrażać, ale nikt jej o tym nie poinformuje. Nie ma to żadnego znaczenia. Żona od nikogo się o niczym nie dowie, chyba że mąż przyłoży jej nóż do gardła lub sam będzie próbował skoczyć z dachu. A jeżeli się nie leczy i żona coś podejrzewa to i tak jest bezsilna. Takie jest prawo w Polsce. Może domagać się zamknięcia męża tylko w sytuacji stwarzania przez niego bezpośredniego zagrożenia życia lub wnieść sprawę do sądu o przymusowe leczenie. Musi mieć twarde dowody, a i tak prawdopodobieństwo na wygranie takiej sprawy jest znikome, ponieważ takie osoby nie okazują otoczeniu żadnych symptomów choroby, albo co najwyżej są uważane za lekkich dziwaków. Ich umysł paradoksalnie sam tworzy mechanizmy ochronne. Odkrywają się niestety tylko przed najbliższymi, ponieważ najłatwiej można się na nich wyżywać.

      • 2 0

    • Ale ty gupia jesteś. ..

      • 0 0

    • poganie biorą ślub w USC (2)

      katolicy w kościele.

      • 5 31

      • Nieprawda! (1)

        Dla pogan nie ma w ogole miejsca do slubow.

        Ani jednej polany ze slupem Swiatowida w Trojmiescie nie uswiadczysz!

        A USC jest dla wszystkich.

        • 35 1

        • USC jest dla ludzi drugiego sortu

          • 2 9

    • Haha w "cywilizowanym kraju". Chodzi tobie może o któreś z państw lewackiej europy?

      • 7 9

    • (2)

      Powinno być tak jak piszesz, ale nie jest i pewnie nigdy nie będzie.
      Wątpię czy zataił tą informację przed żoną...

      • 18 6

      • (1)

        A ty byś powiedział/a osobie z którą chciałbyś spędzić resztę życia: słuchaj bardzo Cię kocham, ale musisz wiedzieć że próbowałem/am poderżnąć gardło swojej matce i siostrze, wyjdziesz za mnie? Mi się wydaje że nie powiedział, ale to tylko moja opinia.

        • 41 4

        • Pewnie masz rację. Tylko dziwne by było, gdyby przez kilkanaście lat związku nie wyszło to na jaw...

          • 7 0

    • a ja myślę, że ty wcale nie myślisz....

      • 17 11

    • Skąd urząd ma mieć informacje o chorobach? Jeśli ktoś nie był ubezwłasnowolniony, mógł wziąć ślub.

      • 55 2

  • "Kochająca się rodzina, idealna para, dobrzy chrześcijanie(...)"

    jak mnie śmieszą takie uproszczone, opisowe obrazki...

    • 5 3

  • Rodzimi psychiatrzy i sędziowie (5)

    Czytam niektóre komentarze i widzę narodziny internetowych psychiatrów, sędziów sprawiedliwości, chętnych w ferowaniu wyroku. Nie pojmuję, jak ludzie, którzy wierzą w rozpyloną mgłę nad Smoleńskiem, Trójkąt Bermudzki, czy potwora z Loch Ness, nagle stają się zerojedynkowi i uważają, że istnieje tylko czarne i białe. Pojęcia nie macie czym jest choroba psychiczna. Pojęcia nie macie o leczeniu takich ludzi. Widać też, że pojęcia nie macie, że ludzki mózg jest najmniej poznany przez naukowców, którymi, co niektórzy, starają się tu być. Potraficie tylko karać winnego, a gdy ten nie żyje, chcecie ukarania matki, siostry i wszystkich, którzy znali rodzinę N. Jesteście po prostu trollami internetowymi, którzy za parę tygodni zapomną o sprawie i w tych waszych głowach nie pojawi się refleksja, że najbliższa rodzina Ani i Łukasza ze świadomością tych wydarzeń będzie żyła do końca życia. Ale wy będziecie mieć poczucie spełnienia obywatelskiego obowiązku - oceniliście mordercę, znaleźliście przyczynę, zażądaliście ukarania winnych i wrócicie do swojego życia, jakże komfortowego w porównaniu z życiem bliskich Ani i Łukasza. Nie ma w was refleksji, że wydarzyła się ogromna tragedia, nad którą trzeba się pochylić jak człowiek. Ale za to chętnie piszecie o fanatyzmie, sekcie baptystów, a niektórzy dodatkowo wyrażają radość, jak to idealne małżeństwo wcale idealnym się nie okazało. I oto wasze świadectwo człowieczeństwa - dokopać leżącym. Bardzo współczuję najbliższym Ani i Łukasza. Staram się pojąć wasz ból i nie oceniać (tym bardziej na tym etapie śledztwa). Mam nadzieję, że pewnego dnia, zamiast łez pojawi się uśmiech i w swoim otoczeniu traficie na ludzi, którzy wam szczerze pomogą, a nie zaszkodzą. Tego wam życzę. Cokolwiek się wydarzyło, byli szczęśliwymi, kochającymi siebie, Maję, swoich bliskich ludźmi. I tak ich zapamiętajcie.

    • 33 6

    • do Ani

      Zastanawiam się czy jesteś osobą wierzącą i na czym budujesz swoje pojęcie żeby następnie nauczać tych którzy pojęcia nie mają, gdybyś budowała na Biblii to czytając np stare przymierze doszłabyś do wniosku że Bóg nie usprawiedliwiał zabójcy z powodu zaburzeń psychicznych jedynym powodem gdy zabójca mógł ratować swoje życie uciekając do tzw.miasta schronienia było nieumyślne spowodowanie śmierci, np gdy komuś wyśliznęła się siekiera z ręki. Nie próbuj być sprawiedliwsza od Boga.

      • 0 3

    • Wspaniały wpis szkoda, że na ponad 700 komentarzy tak mało jest wartościowych i na poziomie.

      • 10 2

    • I słów parę o baptystach

      Dla niektórych są fanatykami, sektą, nawiedzonymi ludźmi. Jestem przekonana, że osoby tak piszące nie poznały żadnego baptysty. A ja miałam to szczęście ich poznać dość dobrze, a jednak wciąż z dziada, pradziada jestem katoliczką i w tym duchu wychowuję swoje dzieci. Natomiast po latach, doceniam to, czego dzięki nim doświadczyłam. A doświadczyłam pomocy, gdy jej potrzebowałam, akceptacji, godziny rozmów o Bogu, miłości do drugiego człowieka. Nigdy nie otrzymałam propozycji "przejścia" na ich wiarę. Nigdy nie potraktowali mnie gorzej, tylko dlatego, że jestem katoliczką. Nigdy nie twierdzili, że moja wiara jest tą gorszą. Może miałam szczęście trafiając akurat na takich ludzi. A może oprócz oddania swojej wierze, większość z nich ma poszanowanie dla drugiego człowieka niezależnie jakiej jest wiary. A tego widzę, nam-katolikom, brakuje. Strasznie ciężko jest milczeć, gdy czyta się te nienawistne, oskarżycielskie komentarze. Jak to powiedział "nasz" Bóg: "Kto jest bez winy niech pierwszy rzuci kamień".

      • 23 2

    • dobrze

      że są też ludzie myślący tak jak ty. Mnie ta tragedia boli osobiście, pokazuje jak człowiek mimo walki może przegrać z chorobą. Oby tych co tutaj pokazują brak empatii i zrozumienia nigdy to nie dotyczyło.

      • 12 1

    • Zgadzam się z Toba w 100% ,wcześniej czytam też wpis ..."na trójmieście sami sędziowie .." i też ktoś mądrze napisał ale zobaczcie ile łapek się z tym nie zgadza?!!!!! Ludzie widzicie tylko swój czubek nosa ,nie życzę żadnemu z Was ani sobie takiej tragedii ,niechciejcie wiedzieć czuć jak to jest! Sędziowie faktycznie! Aniu bardzo mądre słowa!

      • 11 5

  • kartele narkotyków

    To fakt...W Hiszpanii coraz więcej dochodzi do zabójstw na tle Karteli Narkotyków. Nawet w rankingu wczasowiczów nie wybierają juz Hiszpanii gdyż są tam niebezpieczne gangi zwalczające siebie nawzajem. Zostawcie tych ludzi w spokoju niech odpoczywają w pokoju wiecznym

    • 2 2

  • (3)

    Moim zdaniem ta wymiana zdań na FB mogła być zapalnikiem. Jego reakcje nie były racjonalne. I jeśli 21grudnia już ich szukała Itaka, to nie sądzę, by spotkali się z jego matką 24 grudnia.

    • 6 5

    • Wymyslacie (2)

      A co takiego napisał? Tylko tyle, że wg nich zajmowanie się dzieckiem jest normalną sprawą, jak najbardziej męską. Jego wypowiedź była w przyjaznym tonie. Czepiacie się i tyle detektywi od siedmiu boleści...

      • 8 5

      • to nie wymysly

        kiedy znajoma zarzucila mu, ze nocna opieka nad dzieckiem moze go doprowadzic do zniewiescienia, to wtedy w jego chorym umysle pojawily sie watpliwosci i to rzeczywiscie moglo byc zapalnikiem do zbrodni

        • 7 8

      • A ty za to lekarz psychiatra. Zastanów się, co piszesz. Dla normalnego człowieka może być w granicach normy, ale nie dla umysłowo chorego. Pracowałam ze schizofreniczką, więc wiem, jak to może się zaczynać. Nie wiem, czy była niebezpieczna dla otoczenia, ale dwa razy zabrało ja pogotowie z pracy i spędzała kilka miesięcy w szpitalu.

        • 4 5

  • zapalnik (15)

    Spójrzcie na wpis z FB Anny N. z 17.12.2015 i odpowiedź Patrycji T. i dalej wpis Łukasza N. w reakcji na ten wpis Patrycji. Nie obwiniam tu pani Patrycji oczywiście, tylko dla mnie jako osoby obcej tym ludziom, jego odpowiedź jest nacechowana jakimiś kompleksami, niepewnością, a wg mnie p. Patrycja nic zlego na mysli nie miala. Może jednak ten fejsbukowy wpis byl zapalnikiem do tragedii...

    • 7 7

    • też mi się ta reakcja wydała przesadzona (5)

      Oczywiście nie sądzę żeby głupi wpis mógł być zapalnikiem do tragedii.
      Natomiast odpowiedź Łukasza N. wydała mi się ciekawa bo pokazała jakby ten pan był przewrażliwiony na swoim punkcie niczym jakiś narcyz. Przeciętny facet zażartowałby, okazał trochę dystansu do siebie, ewentualnie w ogóle nie skomentował takiej pierdoły. Brak odniesienia się do tej kwestii przez żonę też jest zastanawiający.

      • 7 1

      • A powinna? (4)

        Powinna się odezwać? ... żona, która siedzi obok na kanapie? Przy tym samym stole? Mają tak dyskutować publicznie na Fbz telefonami w ręku ?? Głupie.....

        • 4 0

        • raczej normalne w dzisiejszych czasach (3)

          doszło do małego ciśnienia czy nieporozumienia i według mnie normalnym jest próba rozładowania atmosfery jakimś żartem

          • 2 1

          • (2)

            No i bardzo źle, ze to jest normalne ! Rozmowy miedzy małżonkami, przyjaciółmi
            podane do publicznej wiadomości. Mogą być nieszczere, udawane.
            Najgorsze jest to, ze i takie morderstwa sa coraz częściej spotykane.
            Oby wkrótce nie tłumaczono ich jako normalne w naszych czasach.
            To jest TRAGEDIA .

            • 2 0

            • (1)

              Wszystkie rozmowy mogą być nieszczere i udawane - te w realu tak samo jak i te na portalu czy przez telefon.

              • 2 1

              • Owszem, zawsze mozna udawac, byc nieszczerymi itd, ale wiadomo, ze inaczej zachowujemy się w zaciszu wlasnego domu, a inaczej wystawieni na widok publiczny. Kazdy potrzebuje intymności, a klepanie o wszytskim na jakich idiotycznych fejsach to jest CHORE.
                Chorzy są ludzie ktorzy maja potrzebę obnażania swojej prywatności w internecie, a zwłaszcza jesli to dotyczy ich dzieci. Potem one przejmują te zwyczaje, publikuja co się da, często krzywdząc innych.
                Ten watek jest dobrym przykladem zidiocenia części społeczeństwa - na podstawie jednego zdania wysuwane są kosmiczne wniosku:)

                • 0 2

    • Kontakt z mamusia moze ?

      Ja bym raczej pomyślała ze kontakt z mamusią z którą widocznie relacje nie były łatwe mógł miec na to większy wplyw.
      Pracuję na psychiatrii, uważam ze jest to bardzo klasyczna sytuacja.

      • 5 2

    • chyba (1)

      przesadzasz. Być może był nad reaktywny, w jego wpisie dały znać kompleksy , jakaś urażona duma , poczucie wyższości to wszystko prawda. Kluczowe było słowo ''jednak'' we wpisie koleżanki, jeśli ktoś jest przewrażliwiony na swoim punkcie odbierze to w taki sposób: jednak jest zniewieściały. Ja bym raczej użyła ''żeby przypadkiem nie upodabniał się do tych.. etc..'' Ale cóż, uderz w stół ... Ale snuć teorie,ze to był zapalnik raczej fantasmagoryczne.

      • 1 1

      • ja nie twierdzę, że był to zapalnik, tylko, że jeśli koleś był psychiczny to niestety małostka mogła go zdenerwować i potem wystarczyło, że jeszcze coś się wydarzyło , bomba wybuchła.

        • 2 3

    • tez tak pomyslalam (3)

      Lukasz N. mogl sie poczuc oskarzonym o zniewiescienie i to moze faktycznie wywolalo w nim naplyw psychoz schizofrenicznych.

      • 2 2

      • (1)

        Ja tez uwazam ze ten jego kometarz byl delikatnie mowiac "dziwny " ale czy wam sie wydaje ze on prowadzil swoje zycie na facebooku ? I ze jeden post na facebooku bylby w stanie takie cos w nim wywołać ?
        Przeciez nie zyje sie na codzien facebookiem ... moglo tysiac innych waznych wydarzen na to wplynac z realnego swiata a nie jakis niewinny post na facebooku ...

        • 2 0

        • Wpis

          Moze i tak.
          Ale tez dziwny był wpis tej dziewczyny.
          Na forum do kogoś pisze zeby nie zniewiescial. Ona musi być tez jakaś nierówna pod sufitem...

          • 6 2

      • Mnie ta jego odpowiedź też wydaje się dziwna. Bo czy męskości umniejsza fakt pomocy żonie,? Nadmiernie irracjonalna reakcja. I co ciekawe brak odniesienia żony do jego wpisu.

        • 6 1

    • Z wszystkich szalonych teorii tutaj ta jest najbardziej wyszukana %#$@#%

      • 4 1

    • No jasne a swistak siedzi i zawija ...

      • 3 2

  • To zdanie wiele wyjaśnia (13)

    "Odkąd jest z nami Maja, ludzie mnie pytają jak on sobie radzi."

    • 380 19

    • dokładnie (1)

      coś było na rzeczy wcześniej i wiedziało o tym jakieś grono osób, skoro tak pytają "jak ON sobie radzi". Nie "jak sobie radzicie?"

      • 79 4

      • Ech, brak słów

        Bo faceci często sobie nie radzą. Kropka!

        • 3 0

    • pytali bo wiedzieli co jest grane (2)

      z daleka widac bylo ze to wariat. ludzie sie odsuwali od niego od kiedy stal sie natretnym fanatykiem. normaly czlowiek nie zajmuje sie takimi rzeczami. a Guc i pastor og chwala bo mieli konia do roboty i do sciagania nowych do sekty. wariaci maja dobra bajere.

      jak mozna teraz tak kleic glupa ze nikt nic nie wiedzial... szok

      • 102 13

      • (1)

        Chyba każdy z nas ma znajomych różnych wyznań, a nie tylko samych katolików...

        • 9 14

        • w Polsce?

          • 5 3

    • super (3)

      "Odkąd jest z nami Maja, ludzie mnie pytają jak on sobie radzi."

      Kochanie, a powiedz mi lepiej się czujesz niż w 1999 roku? Tak? Czyli już nie chcesz mordować nikogo bliskiego Ok to się pobierzmy i załóżmy rodzinę..

      • 114 18

      • A skad pewnosc, ze ona wiedziala (2)

        o tym zdarzeniu?

        • 31 6

        • Może masz rację.. (1)

          Rodzina wiedziała na pewno, zresztą odczuła to a własnej skórze (matka i siostra) no ale najważniejsze żeby ułożył sobie życie i założył rodzinę, no i proszę..

          • 74 0

          • takie tajemnice

            zabijają niestety

            • 19 0

    • co wyjaśnia? (3)

      normalne pytanie jak ma noworodka

      • 20 41

      • mojej zony sie nikt nie pytal jak sobie radze po irodzeniu dziecka (2)

        Tylko jak sobie radzicie.

        • 68 7

        • A mnie pytali jak ja sobie radze i olewali zone

          widocznie wpadlem w zle towarzystwo.

          • 16 3

        • Byles obok

          Za każdym razem jak o to zapytano, że tak wiesz?

          • 7 26

  • Skoro było tak pięknie, to czemu skończyło się tak źle? (26)

    • 451 21

    • (1)

      Otóż to. Przepraszam, ale nie wierzę za bardzo w słowa pastora, z którym byli blisko od kilkunastu lat. Powiedział, że "Nigdy nie było żadnych niepokojących sygnałów, które mogłyby zwiastować tragedię."
      Tak religijne osoby z duchownym z pewnością miały szczególną relację, więc te słowa nie są wiarygodne....

      • 53 9

      • Przeszłość człowieka a choroby psychiczne

        Było moze pięknie dopóki mama mieszkała w Hiszpanii a on w Polsce ?

        • 3 0

    • Ale wy ludzie jestescie naiwni (13)

      Skonczyl studia teologiczne ,wiara katolicyzm itd itp = maniakalnosc i slabosc charakteru poprzeplatana z fanatyzmem.Oto co niesie za soba kazda wiara.Nie jest waznym jaka.Kazda jedna to chlam dla biednych ludzi szarpiacych sie w zyciu z problemami .Posiasc umysly,nawciskac teorii spiskowych o szatanie itd...
      Wszszedzie piora mozgi az do bolu.
      No i na koniec wlasnie tacy ludzie rzadza dzis Polska-fanatycy krzyza !!!!
      Tym ludziom potrzebny jest MOPS i pomoc psyhiatryczna.
      Zabronic narzucania kosciola , nauki religii w szkolach.Ratujmy nasze dzieci !!!!

      • 56 37

      • nie katolicka matołku, czytaj uważnie. ukończył w młodości jakieś seminarium ewangelickie (10)

        Prowadzone przez polski związek ewangelicki. Później trafił do baptystów. I jedni i drudzy to nie katolicy czyli nie uznają np papieża, nie mają księży tylko pastorów itd itd... więc nie mieszaj

        • 25 17

        • Jeden UJ! (9)

          Im szybciej to zrozumiesz tym lepiej dla ciebie.

          • 27 13

          • acha czyli dla ciebie katolicyzm, prawosławie, luteranizm, judaizm i islam to jeden UJ ? brawo tumanie (8)

            • 12 23

            • No i sobie popluli na siebie nawzajem kolesie od różnych sekt i rzekomo areligijny dowcipniś podpisujący się symbolem (6)

              apokaliptycznego antychrysta.

              • 11 2

              • Dlaczego twierdzisz (4)

                Ze jestem dowcipny?
                Ja pisze calkiem powaznie.Ludzie ktorzy oddali sie wierze to ludzie straceni.
                Szkoda mi ich.To ucieczka do czegos czego nie ma !Boja sie byc sami ,boja sie czegosczego nie ma,spowiadaja sie i wierza,robia zle i znow w kolko...
                Wiesz dlaczego ksieza tyle lat studiuja teologie?
                A wiesz dlaczego zawodowy zolnierz przez lata strzela do tarczy?
                Aby w tym co robia byc dobrym !I nasi ksieza tacy sa,dobrze wiedza jak posiasc owieczki- a raczej BARANOW! Poczytaj sobie ksiazke "Bylem ksiedzem" Stara jak kapelan z Pelplina- a ile z zycia ksiezy tam mozna sie dowiedziec.....U nas w katolandii jesli nie chodzisz do kosciola ,jestes kims zlym.Papiez Jan Pawel 2 u nas zostal wywyzszony .Ciekawe z jakiego powodu ????
                Bo jakos tak w innych krajach cywilizowanych europy ludzie interesujacy sie tematem twierdza ze to wlasnie za jego kadencji rozkwitlo trzymanie przez ksiezy tornistrow.....I skrzetnie to ukrywali latami az nadeszly czasy PO kiedy to zaczeto naglasniac ich wpadki na Dominikanie i w katolandzie.Szkoda mi wszystkich ktorzy daja sie mamic w 21 wieku.

                • 9 13

              • Do szkoły gamoniu najpierw zanim zaczniesz wciskać ten kit.

                Widać, że miałeś pod górkę i stąd trauma związana z tornistrem.

                • 0 0

              • 666 zmień nicka, bo jesteś śmieszny bez względu na to o czym piszesz. (2)

                • 9 7

              • Tu nie ma nic smiesznego (1)

                Tutaj trzeba plakac .Jeszcze troche i w katolandii beda za brak wiary palic na stosie,czasy Joanny d'Arc powracaja ...

                • 2 6

              • Nie będą, nie będą. Gdybyś nie był tak zacietrzewiony na anty, w ogóle tego tematu byś nie zauważał.

                Od ponad 20 lat ani razu nie miałem do czynienia z instytucjami kościelnymi i ani razu nie czułem aby ktoś próbował na siłę mnie nagabywać stamtąd, wpływać na mnie albo czegokolwiek chcieć. Ba, zauważam że to raczej ludzie udający antykościelnych biegają tam z każdym ślubem, chrztem itp., łaszą się jak szmaty, a potem mają moralniaka i utyskują na zły Kościół. Schizofrenia i obłuda antyklerykałów biegających po sakramenty bije wszelkie rekordy ;-)

                Skąd ta twoja paranoja? To pewnie mozna jakoś leczyć. Owszem, zdarzają się komentarze rodzinne na temat wiary, ale rodzina jak to rodzina zawsze coś chlapnie. Trzeba tolerancyjnie to znosić albo się odciąć. No i jeszcze jak mi się chce otwierać drzwi mówię ministrantom jak przyłażą przed kolędą, że dziękuję do widzenia.

                Kompletnie nie rozumiem tych antyklerykalnych tendencji i szukanie problemów, które ludzi z wyboru żyjących w odcięciu od instytucji i hierarchii kościelnej w ogóle nie dotyczą.

                • 4 1

              • a my, ateiści,

                z boku na to i z wyższością spozieramy...

                • 6 2

            • starajmy sie pisać AHA

              ACHA to zgrubienie imienia Asia, Aśka

              • 6 0

      • Apage! Nie pluj na szkołę tylko bardziej się przyłuż do nauki bo z pisownią słabo.

        • 1 0

      • Podpisywanie się 666 też jest raczej przejawem fanatyzmu religijnego ;-)

        bo konotacja tej liczby jest raczej religijna ;-P

        • 21 4

    • ani to twoja ani moja sprawa (3)

      Tylko tragedia rodziny

      • 15 11

      • Mylisz sie to równiez nasza sprawa i tragedia

        to jest sprawa społeczna, bo w jakims srodowisku zyli i obnaża to jak nic nie znaczą te wspaniałe (niby) więzi, przyjaźnie, wspólnoty i inne banialuki.
        Najgorsze jest to, ze tacy ludzie jak oni i ich przyjaciele maja wpływ na wychowanie innych dzieci, prowadza jakies warsztaty, szkoły itp
        Czy ktos sprawdza w jakie ręce rodzice oddają swoje dzieci?
        Na pewno nie bardzo, ufamy, ze skoro szkola legalna to wszystko OK, a często prowadza je nawiedzone religijne oszołomy a'la Łukasz N.

        • 5 2

      • sprawa jest ogólnopolska (1)

        jeśli ktoś cokolwiek robi i ma to znaczenie społeczne (a tu ma), to jest sprawą ogólną, podobnie jak napad na bank, podpalenie kamienicy, fałszowanie pieniędzy itp.

        • 7 1

        • swego czasu syn naszej sławnej pani prezydent

          miał sprawę o fałszowanie pieniędzy - nie pamiętam zakończenia, ale też to był dramat tylko tej rodziny, czy jednak szersza i publiczna sprawa?

          • 2 0

    • a doczytałeś do końca? (3)

      • 13 62

      • Znana sprawa już od pierwszego artykułu, ale czy to rzeczywiście wszystko tłumaczy? (2)

        Niepoczytalność to ostatnio nadużywane słowo. A co do nieprawdy, cóż innego mają powiedzieć? Kwestii podcięcia gardła nie zdementowali, nie chcą o tym mówić, więc to raczej jest prawda. Zresztą ludzie wszystko wiedzą i z komentarzy pod poprzednim artykułem sprawa dot. Przeszłości była raczej oczywista.

        • 62 4

        • fakt, z tą niepoczytalnością jest jak z dysleksją (1)

          jak pacan nie potrafi poprawnie pisać, to nie jest burakiem, ale załatwiają mu papiery dyslektyka...

          • 5 1

          • Święta prawda

            Moda na dysleksję i niepoczytalnośc nadejszła:))
            Jak zabił to musiał być chory, jasne, bo zdrowy nie zabija. Nic bardziej mylnego.
            Ludzie chyba nie odrózniają choroby psychicznej od cech osobowosci, czyli charakteru. Gdyby to było takie proste, to podejrzani nie przebywaliby na obserwacjach itd.
            Choroba psychiczna to nie stan podgorączkowy.

            • 9 1

    • bo nylo za piknie (1)

      • 1 8

      • bo nylo

        Zanim coś napiszesz publicznie zapytaj kogoś, czy to co napisałaś/napisałeś jest poprawnie napisane.

        • 5 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane