• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Przyjezdny? Za darmo. Gdańszczanin? Płaci

Dariusz Łazarski/KFP
18 grudnia 2013 (artykuł sprzed 10 lat) 

Są w Gdańsku miejsca, w których przyjezdni parkują całkiem za darmo, a mieszkańcy muszą za parkowanie płacić. Niemożliwe? A jednak.



Mieszkańcy budynku na ul. Podwale Staromiejskie 89-92 zobacz na mapie Gdańska szukają sposobu na przywrócenie znaku "zakaz ruchu" przy wjeździe na swoje podwórko od strony ul. Katarzynki. Pod ich domem parkują bowiem samochody z obcymi rejestracjami. Całkiem za darmo, bo od 1 października br. nie działają tutaj reguły strefy ograniczonego ruchu (z wyłączeniem mieszkańców, służb komunalnych i taxi).

Co zrozumiałe, nie ma na podwórku także strefy płatnego parkowania. Ta jest za to od niedawna na sąsiedniej ul. Katarzynki, tyle że wielu kierowców wciąż o tym nie wie, bo została tak sprytnie zaaranżowana, że warto poświęcić jej odrębny artykuł.

Strefa płatna jest dla gdańszczan, którzy zamieszkują w jej sąsiedztwie. Mieszkaniec Podwala Staromiejskiego 89 może parkować na ul. Katarzynki zobacz na mapie Gdańskalub ul. Igielnickiej zobacz na mapie Gdańskapo uprzednim wykupieniu w gdańskim Zarządzie Dróg i Zieleni rocznego abonamentu za 300 zł. Pod domem miałby taki luksus za darmo, gdyby nie fakt, że ograniczone działanie mają tutaj przepisy ruchu drogowego.

O co chodzi? Przez całe lata na podwórku były dwa znaki zakazu ruchu - przy obu wjazdach w gminną drogę wewnętrzną. Co stało się ze znakiem ustawionym od strony kościoła św. Katarzyny i kiedy tak naprawdę zniknął, tego nie wie nawet gospodarz podwórka - Gdański Zarząd Nieruchomości Komunalnych.

- Nie wiemy też, kto i kiedy je tutaj ustawił. Nowego znaku zakazu na pewno nie postawimy, bo zgodnie z uchwałą Rady Miasta obszar ten jest ogólnodostępny - mówi Agnieszka Kukiełczak, rzecznik prasowy GZNK.

Ciekawe jest to, że znak, który szczęśliwie przetrwał zmiany w polityce miasta i stoi do dziś, nie ma żadnego znaczenia.

- Kiedy prosimy o interwencję strażników miejskich, ci rozkładają bezradnie ręce. Bo co nam po zakazie, który każdy kierowca może ominąć wjeżdżając na podwórko od strony pozbawionej takiego znaku? Nikt nie będzie próbował dochodzić, kto i jak tu wjechał - żalą się mieszkańcy z Podwala Staromiejskiego.

Czy mogą sobie jakoś pomóc? - Wspólnoty, a jest ich tutaj kilka, powinny wystąpić z wnioskiem do gminy o wykup lub wydzierżawienie podwórka. Chętnie pomożemy w rozwiązaniu ewentualnych problemów. Mamy specjalny zespół do spraw podwórek. Dzierżawa nie jest droga: za metr kwadratowy płaci się rocznie 31 gr brutto. Oczywiście dochodzą koszty utrzymania, ale też korzyści w postaci swobody gospodarowania. Na dzierżawionych podwórkach można tworzyć miejsca parkingowe, stawiać ogrodzenia, a także znaki drogowe występując uprzednio o pozwolenie do Komisji ds. Bezpieczeństwa i Organizacji Ruchu Drogowego - wyjaśnia rzecznik GZNK.

Czy w twojej dzielnicy zasady parkowania są jasne i przyjazne mieszkańcom?

A więc o to chodzi: nie o znak drogowy, lecz o znak czasu i jakość polityki miasta, które pozbywa się balastu finansowego w postaci podwórka, o które musi dbać.

- To są zaszłości i błędy z czasów, kiedy budynki komunalne Starego Miasta przechodziły na własność wspólnot mieszkaniowych. Sprzedawane były po obrysie, a podwórkami nikt się wtedy nie przejmował. Dopiero w ostatnich kilku latach zaczęło przybywać wspólnot, które zdecydowały się na wykup lub dzierżawę terenów gminnych przylegających do budynków - wyjaśnia nam jeden zarządców nieruchomości i administrator wspólnot mieszkaniowych na Starym Mieście. - Zazwyczaj jest tak, że mieszkańcy nie mają innego wyjścia, albowiem budynek sprzedany po obrysie nie spełnia jakichkolwiek wymogów stawianych działkom budowlanym. Znak drogowy jest w gruncie rzeczy błahostką. Znacznie trudniejszym tematem i przedmiotem nacisku gminy na wspólnotę może być np. śmietnik, nie wspominając już o parkingu.

Mamy więc jasność, jeśli idzie o przesłanki tworzenia obszarów ograniczonego ruchu: nie będzie dzierżawy - nie będzie znaku. Ciekawe jednak jest to, dokąd doprowadzić może mieszkańców Podwala Staromiejskiego droga boczna, omijająca Gdański Zarząd Nieruchomości Komunalnych.

- Jeśli mamy do czynienia z niewłaściwym oznakowaniem drogi wewnętrznej, to wspólnota może wystąpić do naszego Referatu I z wnioskiem o zmonitorowanie sytuacji. Wniosek taki zostanie przedstawiony na forum Komisji ds. Bezpieczeństwa i Organizacji Ruchu Drogowego. Co dalej z tym fantem, zdecydują eksperci - podpowiada Miłosz Jurgielewicz, rzecznik prasowy Straży Miejskiej w Gdańsku.
Dariusz Łazarski/KFP

Opinie (179) 3 zablokowane

  • Chyba nie do końca parkowanie na podwórku jest bezpłatne przecież to teren miejski a tam jest strefa

    płatnego parkowania

    • 1 2

  • No proszę: "mamy zespół do spraw podwórek": Dyrektor ds podwórek, zastępca dyr ds podwórek, starszy referent w działe

    podwórek, młodszy specjalista ds podwórek i czterech asystentów-stażystów, mlodszych dzieci urzedników kolejnych w kolejce do urzędniczego koryta.

    • 11 3

  • Z tego co wiem tymczasowo ZdiZ w tych nowo powstałych strefach odpuszcza mieszkańcom (2)

    bo mają stare abonamenty wydane przez Straż Miejską jeszcze ważne a potem płać i płacz czy to podwórko czy ulica. Chyba że to twój prytany teren, ale skoro mieszkańcy mają wykupione po obrysie to teren jest miasta.

    Uchwała Rady Miasta ww tej sprawie została przyklepana rok temu w Październiku więc skąd ten lament ???

    • 8 1

    • "Z tego co wiem" - czyli nic nie wiesz (1)

      Na podwórkach 80% parkujących pojazdów to nie mieszkańcy, a cwaniacy bez żadnych abonamentów parkujący tam za darmo.

      • 1 1

      • No, ale to nie jest teren mieszkańców...

        ...wiec skąd ten płacz?

        • 1 0

  • Numer rejestracyjny nie oznacza, że ktoś nie mieszka w Gdańsku. Znaczy tylko tyle, iż właściciel samochodu jest zameldowany w innej miejscowości. Natomiast z drugiej strony dużo Gdańszczan pracuje w miejscowościach ościennych.

    • 7 2

  • Kupienie podwórka nikomu nie zagwarantuje miejsca parkingowego

    Na moim podwórku są ludzie posiadający po trzy samochody, choćby nie wiem co zrobić miejsc jest za mało. Dodatkowe koszty w postaci opłat za parkowanie może zmusi niektórych niedzielnych kierowców na rewizje swoich poglądów odnośnie posiadania auta

    Pan X chce 3 miejsca pan X1 5 miejsc postojowych a Pani Y ławeczkę i trawnik pytam jak to pogodzić

    • 4 1

  • Już dawno wyprowadziłem się z Gdańska

    Wieczne korki spowodowane fatalną organizacją ruchu.
    Jeżdżę do Gdańska raz w roku i staram się zawsze aby to nie były godziny szczytu.

    • 7 6

  • Taki świat nic za darmo (1)

    czym tu się dziwić ???

    • 7 1

    • skoro to nasze to nie place

      • 1 0

  • TO mieszkańcy nie wiedzą jak się pozbyć tych słoików?

    • 7 0

  • Zawsze mogą sie wyprowadzić (3)

    Wszyscy chcieli by mieć wszystko za darmo. Ja za swoje miejsce musiałem zapłacić 30 tys zł. I nie płaczę. Kiedyś też musiałem płacić 120 zł za miesiąc parkingu, bo pod blokiem wszystkie miejsca były zajęte. A ci tutaj stękają, że muszą płacić 300 zł rocznie.

    • 12 4

    • biedni są i nie stać ich ;p (2)

      • 3 3

      • Jak ktoś kumaty to i zawsze znajdzie miejsce (1)

        i nigdy nie zapłaci :)

        • 2 1

        • TAK a później z płaczem jedzie komunikacją na Parking Pod Estakadą Rakoczego z pięcioma stówkami w zębach.

          Fajne mi za darmo ?

          • 1 0

  • (13)

    Nie dość że taki słoik zabiera pracę to jeszcze miejsce parkingowe. Można załatwić to w prosty sposób, rysa z lewej, rysa z prawej, a jeśli nie skutkuje to została jeszcze maska. Nauczy się chamstwo szybciutko.

    • 10 19

    • (1)

      zabiera prace, mowi "na wrzeszczu" i jeszcze marudzi ze mu tu zle. istna plaga z nimi. nie lubie was jako ludzi sloiki.

      • 7 4

      • Nie lubię was jako ludzi sloiki...?

        ...byłeś gwałcony za młodu?

        • 3 2

    • Wykup sobie miejsce i będzie po problemie.

      • 3 6

    • Chamstwo, to chyba rysowanie cudzego samochodu, (6)

      brak poszanowania cudzej własności. Oj moralność Kalego....

      • 9 3

      • (5)

        widzę że też jesteś słoikiem, który pracuję za kilka stówek mniej niż mieszkańcy trójmiasta

        • 3 5

        • Kulą w plot - no chyba, że Wrzeszcz jest/był eksterytorialny w stosunku do Gdańska (4)

          Różnica między nami jest w wychowaniu i pewnie miejscu urodzenia, moje to Gdańsk...

          • 5 1

          • (3)

            To że urodziłeś się w Gdańsku, nic nie oznacza. Obstawiam że rodzice:
            - matka z pod Łomży
            - ojciec z biednych terenów pod Przemyślem
            Więc widzisz, człowiek ze wsi wyjdzie, ale wieś z człowieka nigdy.

            • 2 8

            • Jak to u ciebie widać i jeszcze rodziców swoich wydałeś... (2)

              A i braki w ogładzie i wychowaniu widoczne, brak poszanowania dla cudzej własności, to takie "pegieerowskie".

              • 6 1

              • (1)

                Co ty możesz wiedzieć o ogładzie, jak wali od ciebie cebulą i nosisz sweter w paski z łańcuchem na zewnątrz.

                • 2 2

              • i to wszystko w lustrze widzisz, nawet swój zapach z ust, szok.

                Opatentuj to.
                No dobra, wracaj do pracy, bo Cię wywalą i za co prezenty zrobisz i karpia kupisz. Wesołych świąt ;)

                • 1 1

    • jestem za

      • 1 0

    • To twoje miejsce?....

      ...zapłaciłeś za nie? Jak nie to idź do mamusi wypłacz się w fartuszek. A rysę to sobie na tyłku możesz zrobić...może się oduczysz chamstwa.

      • 3 1

    • Gdańsk przeprasza za chama i troglodytę nawołującego do uszkodzenia mienia

      Niestety w każdym większym mieście się taki znajdzie

      • 2 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane