- 1 Lasy w Gdyni bez ludzi. "Chronimy dziki" (149 opinii)
- 2 Ukraińcy z Trójmiasta pojadą na front? (715 opinii)
- 3 Pod prąd uciekał przed policją (246 opinii)
- 4 Rozbój w kolejce SKM. Interwencja SOK (101 opinii)
- 5 Rejsy sezonowe: dokąd popłyniemy? (138 opinii)
- 6 35 mln zł na remont gmachu Straży Granicznej (59 opinii)
Psy na celowniku leśników
Leśnicy apelują - każdy pies biegający bez smyczy po lesie zostanie zastrzelony, jeśli w pobliżu nie będzie jego właściciela. Powód? Od kilku dni w trójmiejskich lasach pada coraz więcej saren zagryzionych przez domowe psy.
Od środy w trójmiejskich lasach zginęło już dziesięć saren. Wszystkie zostały poważnie ranne bądź zagryzione przez domowe psy, którym nieodpowiedzialni właściciele pozwalają biegać po lasach bez smyczy.
Kilka dni temu, w lesie w okolicach Witomina w Gdyni, kilka sporych psów zaczęło polować na sarnę. Tylko dzięki szybkiej reakcji Straży Miejskiej i Straży leśnej udało się ją uratować. Dzień wcześniej w tym samym miejscu wataha psów zagryzła jej poprzedniczkę. Od tego czasu niemal każdego dnia leśnicy znajdują martwe sarny.
Leśnicy apelują więc do właścicieli psów, by nie puszczali ich luzem na spacerze po lesie.
- Z kolei wszystkich spacerujących po lasach prosimy, aby - gdy zobaczą samotnie biegającego psa - natychmiast zgłaszali to do Straży Miejskiej bądź nadleśnictwa - apelują leśnicy. Uprzedzają też, że gdy sami zauważą spuszczonego ze smyczy psa, a właściciela nie będzie w pobliżu - bez wahania będą do niego strzelać.
Pies w lesie zmienia się w drapieżcę - pisze Witold Ciechanowicz z Nadleśnictwa Gdańsk.
Czym kończą się spotkania psów ze zwierzętami leśnymi - zobacz bloga pisanego przez pracowników Nadleśnictwa Gdańsk. Uwaga: drastyczne zdjęcia!
Jak terier Tora pomógł leśnikom uratować koziołka w Gdyni - przeczytaj historię Tory i zobacz zdjęcia
- Takie przedwiośnie jak w tym roku to naprawdę bardzo trudny okres i zwierzyna wymaga obrony Jeśli zobaczymy psa ewidentnie goniącego sarnę - w skrajnej sytuacji będziemy strzelać - mówi Witold Ciechanowicz, rzecznik prasowy Nadleśnictwa Gdańsk.- Eliminowane będą również polujące w lesie watahy ewidentnie zdziczałych psów. Ale absolutnie nie będziemy zabijać psów które tylko na chwilę uwolniły się od smyczy właściciela. W takim przypadku to człowiek, a nie Bogu ducha winny zwierzak zostanie ukarany - i to bardzo dotkliwie, grzywny mogą sięgać nawet do wysokości 1 tys. zł.
Miejsca
Opinie (539) ponad 20 zablokowanych
-
2010-03-12 08:52
jasne strzelać!!!
- 0 1
-
2010-03-12 09:10
straszne że polskie społeczenstwo jest tak proste...
strzelać to powinno się do tych którzy popierają to prawo, a nie szukają mądrych rozwiązań, może trzeba ludzi zacząć uświadamiać że z pasami do lasu to tylko na smyczy. Ja bardzo częsta chodzę ze swoim psem po lesie ale zawsze go pilnuje. Jak widać po niektórych postach, to aż kipi z was nienawiść do pasów i aż strach pomyśleć że tacy ludzie chodzą po ziem i lesie...
- 0 0
-
2014-06-07 13:12
bedziemy spuszczac
psy bez smyczy bo na smyczy to żadna zabawa. Lepiej przyjmijcie to do wiadomości.
- 1 0
-
2019-01-12 21:11
gf
I bardzo dobrze strzelać !
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.