- 1 Weszły do sklepu i ukradły towar za 1650 zł (66 opinii)
- 2 30 lat od tragedii autobusowej w Kokoszkach (89 opinii)
- 3 To była fabryka "kryształu" na płn. Polskę (130 opinii)
- 4 Mieszkańcy Bojana naprawili drogę w Gdyni (121 opinii)
- 5 Remont przed budową Drogi Zielonej (162 opinie)
- 6 Co się wydarzyło na lotnisku z piątku na sobotę (361 opinii)
Quad w lesie, czyli "Ja nie zniszczę tego strumienia?"
Huk pracujących na wysokich obrotach motorów, uciekające z lasu zwierzęta, kłęby spalin, trzask łamanych gałęzi, zdewastowane poszycie lasu - tak spędzali sylwestrowy dzień kierowcy quadów w podgdańskich lasach.
Więcej zdjęć na stronie agencji Kosycarz Foto Press.
- Jeden z quadowców wpadł na"niesamowity" pomysł jazdy korytem strumienia przebiegającego przez chroniony obszar - relacjonuje Maciej Kosycarz. - Wyobraźni jednak zabrakło, bo pojazd utknął w błocie. Mimo to udało mu się zniszczyć kilkanaście metrów brzegów strumienia. Niepocieszony z efektów swojej jazdy, został wypchnięty przez kolegę na brzeg.
Sołtys Sulmina, Lidia Cendrowska potwierdza, że quadowcy to poważny problem tej okolicy. - Bliskość Gdańska sprawia, że kierowców quadów jest bardzo wielu. Zwykle pojawiają się wiosną, ale w tym roku nawet zimą nie odpuszczają.
Jej zdaniem kierowcy na quadach niszczą nie tylko drogi leśne i runo, ale i drogi gminne. - Wiele z nich jest z nawierzchnią szutrową. Po przejeździe kilku quadów wyglądają, jakby pług po nich przejechał - załamuje ręce Lidia Cendrowska.
O problemie wielokrotnie informowano policję. Funkcjonariusze muszą jednak dojechać do wsi z Żukowa, Kolbud, czasem z Kartuz. W tym czasie kierowcy na quadach dawno już znikają.
Bez większych szans w walce z kierowcami quadów są też leśniczy. - Najpierw trzeba takiego delikwenta na quadzie zatrzymać, a to nie jest proste. Gdy nas widzą, to uciekają. Mandaty wręczamy praktycznie tym, których quad się zepsuje lub utknie w jakimś wykrocie - przyznaje Krzysztof Jakubiszak, leśniczy z Leśnictwa Otomin.
To wcale nie zdarza się tak rzadko, bo fani quadów często wybierają teren trudny: pagórki, wykroty, teren podmokły. W takich wypadkach jeszcze bardziej niszczą las, za co grozi im wyższy mandat.
- Jeżeli kierowca quada porusza się drogą leśną, to łamie tylko jeden paragraf kodeksu wykroczeń - przyznaje Krzysztof Jakubiszak. - Gdy jednak wjedzie na teren podmokły, który jest miejscem żerowania dzikich zwierząt, lub zniszczy runo leśne, to paragrafy się sumują. Wtedy mandat może wynieść nawet 3 tys. zł.
Dotąd nie udało się nałożyć ich wiele. Ale ponieważ problem chuliganów niszczących lasy quadami staje się coraz bardziej poważny, w jego zwalczanie zaangażowało się więcej służb. W tym roku lasy wokół Trójmiasta będzie patrolować znacznie więcej funkcjonariuszy, nie tylko Straży Leśnej, ale i Policji i Straży Granicznej.
Opinie (437) ponad 20 zablokowanych
-
2012-01-03 13:00
stac mnie na kłada stać mnie na mandata. Pozdrawiam leśników
- 15 18
-
2012-01-03 12:52
I po co zasłaniać tą debilną mordę
Przecież odrazu widać , że myślą nie skalana.Wpi....yć po 5 tys/Euro/, i kasacja narzędzia przestępstwa. Następny się zastanowi.A co do drutu...hmm, niezły pomysł.
- 43 6
-
2012-01-03 12:39
Przestępców karać
To zwykli przestępcy, powinni dostać do odsiadki, a nie mandat. Dla takich , kary powinny być wysokie, żeby zrozumieli co zrobili.
- 26 8
-
2012-01-03 12:35
róbmy zdjęcia i do leśnictwa
Jako dowód. Albo obywatelske zatrzymanie konarem. Albo raz w tygodniu w wolne patrole policji.
- 40 6
-
2012-01-03 12:34
Bez cenzury
Powinni pokazać twarz bez cenzury, a każdy kto trafnie rozpozna modela ze zdjęcia powinien dostać nagrodę pieniężną. A mandat rekompensowałby koszta takiego postępowania.
Co więcej, skoro każdy jest świadomy łamania prawa to może kary są za niskie (dodatkowe 6 pkt karnych dla posiadających prawo jazdy byłoby super prezentem).- 54 4
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.