- 1 Ukraińcy z Trójmiasta pojadą na front? (448 opinii)
- 2 Pod prąd uciekał przed policją (139 opinii)
- 3 Rozbój w kolejce SKM. Interwencja SOK (52 opinie)
- 4 Zakaz wstępu do lasów w Gdyni przez ASF (501 opinii)
- 5 Dulkiewicz niechętna do wymiany zastępców (282 opinie)
- 6 Za rok pojedziemy Obw. Metropolitalną (304 opinie)
Radni gdańskich dzielnic chcą korekt granic administracyjnych
10 marca 2014 (artykuł sprzed 10 lat)
Najnowszy artykuł na ten temat
Mieszkańcy Siedlec jako jedyni nie chcą zmiany granic. Wyniki konsultacji
- Podział Gdańska nie uwzględnia aspektów historycznych, czy więzi społecznych, zapewnia jedynie podział na równe okręgi wyborcze - twierdzą radni dzielnic m.in. Oliwy, Strzyży, Brętowa, Siedlec czy Oruni, którzy chcą korekty błędnych granic w swoich dzielnicach.
Co jest do naprawienia w granicach Brętowa? Przystanek Kolei Metropolitarnej Brętowo znajduje się obecnie w Pieckach Migowie. Kościół pw. Matki Boskiej Nieustającej Pomocy, Cmentarz Brętowski, budynek "Brama Brętowska", zbiornik retencyjny , a także w niedalekiej przyszłości przystanek tramwajowy Brętowo przy ulicy Rakoczego należą obecnie do Wrzeszcza Górnego. Radni wniosek o zmianę granic w tym obszarze złożyli do prezydenta ponad dwa lata temu.
Już w 2003 roku podobny wniosek złożyli radni Strzyży. Chcą, by do dzielnicy przyłączyć teren byłych koszar we Wrzeszczu, czyli obszar pomiędzy ulicami Chrzanowskiego, Słowackiego i aleją Grunwaldzką oraz budynków przy przy ul. Makuszyńskiego 1, 3 i 5 .
- Teren koszar jest odcięty od obszaru Wrzeszcza Górnego arteriami komunikacyjnymi, al. Grunwaldzką i Nową Słowackiego. Przyłączenie ich sprawi, że przez teren dzielnicy będzie przepływała rzeka o tej samej nazwie - Strzyża. Ponadto dojazd do domów przy Makuszyńskiego możliwy jest tylko przez Strzyżę. O ich przyłączeniu przemawiają też więzi społeczne, jak i lokalizacja parafii w pobliżu wyjaśnia Andrzej Witkiewicz, przewodniczący zarządu osiedla Strzyża.
Zwiększenie terenów osiedli Brętowa i Strzyży oznaczałoby w konsekwencji zmniejszenie obszaru dzielnicy Wrzeszcz Górny oraz liczby jej mieszkańców o 1 155, w tym na rzecz Strzyży - 749 mieszkańców, Brętowa - 406 mieszkańców.
Jednak radni podkreślają, że moment na korektę jest odpowiedni, bo wkrótce będą uchwalane nowe statuty jednostek pomocniczych, które zawierają szczegółowy opis granic danej dzielnicy. Dlatego obecnie o korekcie granic pomyślały też Oliwa, Siedlce i Orunia.
- Ludzie często mylą Oliwę i Przymorze Małe . Nic dziwnego: stara zabudowa, znajdująca się po drugiej stronie torów kolejowych, zawsze nazywana była Oliwą. Dlatego chcielibyśmy by Przymorze Małe, które jeszcze 22 lata temu należało do Oliwy znów było w historycznych granicach naszej dzielnicy - podkreśla Tomasz Strug, przewodniczący zarządu rady osiedla Oliwa.
Radni osiedla Orunia- Św. Wojciech - Lipce chcą natomiast, by historyczna ulica Kolonia Anielinki która znajduje się w Starych Szkotach, należała w całości do Chełmu. Z drugiej strony chcą włączenia do Oruni ulic: Czirenberga, Hoene, Rozrażewskiego, Świechockiego, Działyńskiego, Konstantego Dominika, Rzączyńskiego oraz Krzemową, Uranową, a także fragment ul. Platynowej .
Radni Siedlec pragną przesunięcia granicy osiedla w stronę historycznej Bramy Siedleckiej. Chodzi o kawałek parku, stawek i historyczny mur oddzielający Siedlce od Śródmieścia .
Jednak Paweł Adamowicz, prezydent Gdańska w piśmie skierowanym do Komisji Samorządu i Ładu Publicznego w Radzie Miasta podkreśla, że "obowiązujące regulacje prawne nie przewidują bezpośrednio procedury zmiany granic tych jednostek, jak również uniemożliwiają podjęcie przez nie inicjatywy uchwałodawczej w tym zakresie". Dlaczego?
Rozmowy na temat modyfikacji statutów jednostek rozpoczęły się dwa lata temu. Ale żeby to były zmiany kompleksowe, należy przede wszystkim zmienić Statut Gdańska. Ten jednak musi opiniować premier. Cała procedura trwa około dziewięciu miesięcy.
- Ustaliliśmy z radnymi jednostek pomocniczych, że w Statucie Miasta ujednolicamy nazewnictwo (zamiast rady dzielnicy powyżej 20 tys. i rady osiedla poniżej 20 tys. mieszkańców, będą wyłącznie rady dzielnic - red.). Dla mnie nie ma żadnego znaczenia czy ul. Szymanowskiego jest we Wrzeszczu czy w Strzyży. Jednak dwa lata temu radni jednostek zapomnieli zgłosić zmiany granic do statutu miasta - tłumaczy Marcin Skwierawski, przewodniczący Komisji Samorządu i Ładu Publicznego w Radzie Miasta.
Kolejna zmiana Statutu Miasta mogłaby nastąpić dopiero po tym, aż obecny wejdzie w życie, co stanie się 1 czerwca. Tego dnia w życie mają wejść też nowe statuty jednostek pomocniczych.
- Gdybyśmy założyli, że od czerwca będziemy pracować nad kolejnymi zmianami w statucie miasta, co trwa minimum dziewięć miesięcy, to w tym czasie skończy się kadencja obecnej rady miasta. Uporządkowanie tych spraw to temat dla następnej rady, która zostanie wybrana w listopadzie - wyjaśnia Skwierawski.
- Obawiam się że miną kolejne cztery lata i znów nic się nie zmieni. Politycy podzielili Gdańsk "pod siebie", nie uwzględniając aspektów historycznych czy więzi społecznych. Głównym kluczem dzielenia miasta były w miarę równe okręgi wyborcze - zaznacza Tomasz Strug.
Czytaj też:Budżet obywatelski w Gdańsku. Co zrobić, by było mniej przegranych
Miejsca
Opinie (232) 1 zablokowana
-
2014-04-05 11:21
Stzyża nie na Strzyży (1)
Kuriozalne jest że Strzyża nie płynie na Strzyży.Kuriozum tkwi także w tym,że pomiędzy Strzyżą a Srebrzyskiem wąskim jęzorem przy Brętowie jest Górny Wrzeszcz.Parodia
- 1 0
-
2014-04-05 14:16
RE:
to wszystko zostało ustalone w 1992 roku, i nie ma odważnego żeby to zmienił
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.