- 1 Były wiceprezydent Gdańska skazany (140 opinii)
- 2 "Pani już tu nie mieszka". Wyrzucili też kota (536 opinii)
- 3 Napadał ludzi przy bankomatach. Złapali go (73 opinie)
- 4 Remontują, zamiast wyburzyć. Dlaczego? (92 opinie)
- 5 8 godzin opóźnienia i lądowanie w Poznaniu (334 opinie)
- 6 Kredkami w kierowców przy przejściu (93 opinie)
Radykalne pomysły, jak rozwiązać problem z Mevo
Utworzenie okrągłego stołu dyskusyjnego, wskazanie winnych dotychczasowych zaniedbań, a nawet przejęcie przez samorząd operatora systemu - to propozycje trójmiejskich aktywistów, "aby uchronić Mevo przed kompromitacją". Zdaniem działaczy istnieje obawa, że operator roweru miejskiego zrezygnuje z całego projektu, a Pomorze ponownie zostanie bez roweru miejskiego.
Zdaniem działaczy jednym z największych błędów w ostatnich dniach było dokonanie pierwszej transzy płatności w wysokości ponad 9,7 mln zł na rzecz lokalnej spółki, wywodzącego się z Lipska Nextbike'a - NB Tricity - za obsługę systemu, który nie spełnia wymagań w zakresie dostępności rowerów, ich relokacji i niezawodności funkcjonowania.
Oprócz wynagrodzenia na spółkę nałożono również kary w wysokości prawie 2,4 mln zł (stan na kwiecień):
- za opóźnienie I etapu - 900 tys. zł
- za opóźnienie II etapu - 600 tys. zł
- za niedostateczną liczbę dostępnych rowerów w systemie - 896,7 tys. zł.
Dodajmy, że jednocześnie NB Tricity niezgodnie z umową ograniczało możliwość rejestracji oraz dokonywania wpłat.
9,7 mln zł trafiło na konto operatora Mevo
Zbyt niska kwota w przetargu na Mevo?
- W momencie przelania pieniędzy zmienia się nasza pozycja negocjacyjna i trudniej się rozmawia o ewentualnych modyfikacjach w funkcjonowaniu tego systemu - przekonuje Zygmunt Zmuda-Trzebiatowski, kandydat na prezydenta Gdyni w ostatnich wyborach samorządowych. - Wygląda na to, że spółka NB Tricity skalkulowała funkcjonowanie roweru miejskiego na innych zasadach, albo od razu założyła, że po przetargu będzie potrzebna formuła dofinansowania, albo przy tak małym kapitale zakładowym [5 tys. zł - dop. red.] od początku była nastawiona, że nie wykona projektu, a potem nie będzie z czego jej windykować.
- Spółka utrzymanie roczne jednego roweru wyceniła na 177 zł, podczas gdy w Warszawie utrzymanie roweru Nextbike to kwota rzędu 2,5 tys. zł, a jest to system niemal w całości oparty o tradycyjne rowery - zwraca uwagę Tomasz Larczyński ze stowarzyszenia Lepszy Gdańsk.
Komunalizacja operatora roweru Mevo
Larczyński proponuje, aby dokonać przejęcia spółki NB Tricity przez samorząd. Komunalizacja odbyłaby się poprzez przejęcie pakietu kontrolnego w zamian za wciąż rosnące kary finansowe.
Należy wskazać winnych, którzy dopuścili do wyboru NB Tricity
Innym lub dodatkowym rozwiązaniem może być także zorganizowanie okrągłego stołu celem wypracowania modelu wyjścia z obecnego impasu, a wcześniej wskazania winnych dotychczasowych błędów przy wyborze operatora.
- Uważamy, że nie tylko Nextbike ponosi winę za niewydolny i źle przygotowany system, ale również decydenci w miastach metropolii, w tym także w Sopocie, którzy potraktowali Mevo jako działanie PR-owe, a nie podjęli rzetelnych działań, by sprawdzić, czy projekt jest możliwy do wprowadzenia w życie - ocenia Małgorzata Tarasiewicz ze stowarzyszenia Mieszkańcy dla Sopotu, kandydatka na prezydenta Sopotu w wyborach w 2018 r. - Domagamy się wyjaśnień od urzędników, którzy od lat nie są w stanie zapewnić sprawnego systemu roweru miejskiego i wskazania osób winnych podjęcia decyzji o wyborze oferty Nextbike w przetargu.
Wypowiedzenie umowy początkiem dyskusji nad Mevo
Zdaniem Zmudy-Trzebiatowskiego rozwiązaniem może być także wypowiedzenie umowy firmie NB Tricity. W przeciwnym razie istnieje ryzyko, że system nadal będzie działał na obecnym, niesatysfakcjonującym poziomie, choć bez ryzyka utraty środków unijnych.
- Wypowiedzenie umowy mogłoby zacząć dyskusję między stowarzyszeniem Obszar Metropolitalny Gdańsk-Gdynia-Sopot a operatorem Mevo na nowo. Chodzi o to, by przenieść problem na spółkę, bo teraz to my się martwimy, co będzie, gdy zostaniemy zmuszeni do zwrotu 17 mln zł dofinansowania z Unii. W Polsce miały już miejsce sytuacje przedłużenia terminu wydatkowania środków unijnych i być może w przypadku Mevo też jest to możliwe.
Nadal brakuje rowerów na ulicach
Przypomnijmy, że system rowerów miejskich Mevo zaczął działać dopiero pod koniec marca, choć start I etapu miał nastąpić w listopadzie 2018 roku. Wciąż także brakuje rowerów - w ostatnich dniach ich liczba w ciągu doby wynosi ok. 700-800 sztuk zamiast 1224, które miały być w I etapie funkcjonowania systemu. Docelowo dostępnych ma być 4080 jednośladów ze wspomaganiem elektrycznym.
Zainteresowanie przetargiem na wdrożenie roweru miejskiego oprócz NB Tricity (oferta na kwotę 40 mln 272 tys. zł) wykazały jeszcze dwa konsorcja:
- konsorcjum z Irlandii składające się z firm: Full Speed Ltd., Telfourth Ltd. i BleeperBike Ltd., które za 35,5 mln oferowało 5 tys. sztuk rowerów, w tym 10 proc. wspomaganych elektrycznie. Oferta została odrzucona ze względów formalnych - wykonawca nie dokonał tłumaczenia na język polski wszystkich elementów oferty oraz nie wniósł wadium.
- konsorcjum: Egis Bike Polska Sp. z o.o., Warszawa - Homeport s.r.o., Praga, BikeU Sp. z o.o. Warszawa, które oferowało 100 proc. wspomaganych elektrycznie rowerów (3900 szt.) w kwocie 76 mln zł.
Czytaj również: Współdzielone hulajnogi elektryczne już w Trójmieście
Ogłoszenia.trojmiasto.pl – Sprzedam rower - ogłoszenia z Trójmiasta
Materiał z 9 kwietnia br.
Opinie (519) ponad 20 zablokowanych
-
2019-05-08 12:12
Super (3)
Do śmietnika z tymi rowerami! Rowery to trzeci świat i nędza! Precz.
- 13 9
-
2019-05-08 12:17
Co tam jakis megatron, tylko megawonsz9 ! (2)
- 0 1
-
2019-05-08 12:23
(1)
Rowery to brud, chaos i zagrożenia! Precz z Chińskim reliktem przeszłości.
- 6 0
-
2019-05-13 10:37
Tytuł
Chińczycy porzucają rowery w miastach, przechodzą do aut. Rowery można spotkać na wsiach.
- 0 0
-
2019-05-08 12:16
"aby uchronić Mevo przed kompromitacją"
Tu już nie ma przed czym chronić. Gdzieś tak od listopada jest to pasmo kompromitacji. Niedługo Mevo i OLT Express to będą niestety synonimy.
- 21 0
-
2019-05-08 12:17
Ci od Amber znowu zarobili.
- 13 1
-
2019-05-08 12:23
Bezsensowny artykuł (1)
Gdzie niby te pomysły, bo na pewno nie w treści artykułu. Prawda jest taka, że nikt nie wie co z tym kwasem zrobić. Tyle 'mądrych' ludzi po super analizach i symulacjach dopuściło to stworzenia takiego gniota. Naprawdę nie chce się wierzyć żeby ktoś racjonalnie myślący mógł łudzić się, że system w takiej formie będzie dobrze funkcjonował. Abonament jest za niski, brak ładowania rowerów na stacjach. To musi się zmienić jeśli to ma działać i się opłacać.
- 13 3
-
2019-05-08 12:27
Zaproponowałeś niedostępne rozwiązania.
- 1 2
-
2019-05-08 12:24
Ale beka!!!
Hahahah. Większość bystrych i świadomych gdańszczan po raz kolejny jest robiona w jajo i nie wie dlaczego. Hmmm. Naprawdę tak ciężko łączycie fakty?
- 18 2
-
2019-05-08 12:30
Urzędnicy trójmiasta... (2)
Zdają się przypominać bezmózgie Yeti. Znali koszty funkcjonowania systemu rowerów w Wa-wie i Łodzi i zgodzili się na firmę, która zaproponowała 1/15 tamtych kosztów, przy większym zaawansowaniu technicznym rowerów. Jeszcze jedno Lipsk... ciepło w Gdańsku też jest z Lipska...
- 27 1
-
2019-05-08 13:05
82% uwaza ze jest super
bo nie PIS. Zamiast wybrać gospodarza wolimy polityka z układami.
- 8 4
-
2019-05-13 10:33
Sprawozdanie GPEC
Ciepło jest miejscowe, opłaty wędrują do Lipska. Za nadwyżki budują baseny ... w Lipsku!
- 1 0
-
2019-05-08 12:37
Czyli zasada budowlana po raz kolejny się sprawdza
Majster do pracownika Ty trzymaj A już idę po piniądze
- 5 0
-
2019-05-08 12:38
to jest najlepsza proposycja: (1)
Larczyński proponuje, aby dokonać przejęcia spółki NB Tricity przez samorząd. Komunalizacja odbyłaby się poprzez przejęcie pakietu kontrolnego w zamian za wciąż rosnące kary finansowe.
Gdańsk stanie się właścicielem gniota i dokona na jesieni złomowania. Wał XXI wieku.- 18 0
-
2019-05-08 12:50
a lerczynski będzie prezesem nowej miejskiej spółki
i na rowerze do pracy z plecaczkiem
- 4 0
-
2019-05-08 12:40
Jaki szantazyk...he he
Wystarczy kary nałożyć, no ale jak koledze , kolegę obciążyć " to nie wypada"...
- 7 0
-
2019-05-08 12:41
(2)
Powiem Wam co zrobić. To bardzo proste rozwiązanie i dużo, dużo tańsze. Trzeba zrobić dużo więcej, łatwo dostępnych stacji parkowania rowerów. Stacje te powinny być monitorowane i w pewien sposób strzeżone przez "system" ( na ten temat pozniej). Każdy chętny wyciąga z garażu, piwnicy i z balkonu swój rower i parkuje blisko swojego miejsca zamieszkania. I tylko on może swój rower używać. I tyle w skrócie. "System dozoru" to istota tego pomysłu i zapraszam do rozmowy. Mam własny pomysł, ale może ktoś ma lepszy. W ten sposób rowery będą ciągle pod ręką i rzeczywiście będą przez właścicieli używane codziennie, a nie tylko w niedzielę na spacer i do piwnicy.
- 5 5
-
2019-05-08 21:48
Ja znam jeszcze tańszą wersję Twojego pomysłu. (1)
Nazywa się linka zabezieczająca
- 0 1
-
2019-05-08 22:42
Ja mam teraz tylko przeciętą linkę, a roweru już nie mam. I w tym jest tylko problem. Tylko i aż. Ale dobry pomysł na prawdziwy monitoring parkingów i po kłopocie. Chętnie pojadę rowerem załatwić coś w urzędzie, ale muszę gdzieś bezpiecznie zaparkować. I o to chodzi.
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.