- 1 Szukał na targu sadzonek, znalazł amunicję (127 opinii)
- 2 Oślepiał śmigłowiec podczas derbów (227 opinii)
- 3 Kradli klocki LEGO. Hurtowo (33 opinie)
- 4 We wrześniu koniec prac na Chwarznieńskiej (52 opinie)
- 5 Coraz więcej domów pływających na wodzie (64 opinie)
- 6 Po alkoholu jechał motocyklem 190 km/h (63 opinie)
Refleksje z popołudniowej SKM-ki
Kolejny szary dzień. Ludzie kończą zajęcia lub pracę, kierują się w stronę stacji SKM i spieszą do domu na ciepły obiad i chwilę relaksu przed telewizorem. Taki optymistyczny scenariusz możemy sobie ułożyć we własnej głowie, ale on nie musi się spełnić, bo czasami wizja spokojnego i przyjemnego wieczoru znika - pisze w liście do redakcji nasz czytelnik, pan Sebastian.
Sopot. Godzina 15:19, dwie minuty do odjazdu pociągu SKM w kierunku Gdańska Głównego. Kupujemy bilet, który zobowiązuje przewoźnika do umożliwienia przejazdu na dowolnej trasie wskazanej przez taryfikator wartości biletu najbliższym pociągiem SKM. Nagle z megafonów dowiadujemy się, że "Pociąg SKM do Gdańska Głównego odjedzie z 10-minutowym opóźnieniem. Za utrudnienia przepraszamy". Oczywiście owe przeprosiny są tak szczere, jak składanie życzeń urodzinowych na Facebooku, ale cóż, SKM zdążyło nas przyzwyczaić do mniejszych lub większych opóźnień.
Godzina 15:29, na stacji zjawia się zmodernizowany EZT, gotowy podjąć kolejnych pasażerów. Jednoczłonowy skład otwiera z hukiem zdezelowane drzwi, aby uświadomić ludziom stojącym na peronie, że... "niestety, kochani, nie pojedziecie". Dlaczego? 250-procentowe obłożenie wagonu, usługobiorcy, czyli pasażerowie, ściśnięci w środku jak sardynki w towarzystwie odoru potu i duchoty. Większość od razu zdała sobie sprawę z tego, że nie ma co liczyć na cuda i rozpoczęła spacer wzdłuż składu mijając kolejki rodem z czasów Pewexu jedynie po to, aby przekonać się, że im dalej, tym gorzej. Ludzie wylewający się przez otwarte drzwi, choćby ich starania były nie wiadomo jak wielkie, nie mają nawet możliwości wpuszczenia rozpoczynających podróż w Sopocie.
Ku zdziwieniu niektórych, kolejka bez problemu rusza w stronę Gdańska. Na stacji Sopot Wyścigi większych problemów nie spotykamy, w końcu nie jest to najbardziej "ruchliwa" stacja. Problem zaczyna się na stacji Gdańsk Żabianka AWFiS. W przeciwieństwie do Wyścigów, Żabianka cieszy się sporym transferem podróżujących, tak więc kolejny raz szczęśliwcom udało się wsiąść, a reszta musiała czekać magiczne "siedem i pół minuty" na przyjazd kolejnego składu, o ile również nie był on opóźniony.
Doskonale rozumiem postawę zarządu Szybkiej Kolei Miejskiej w Trójmieście - monopolizujemy kolejowy ruch w granicach Trójmiasta oraz w innych miejscowościach, które przecina trasa SKM. Jest to wystarczający powód do tego, aby robić nic (lub minimum), tylko czerpać zyski z biletów.
Krótsze składy z "korzyścią" większej częstotliwości - to da się przeboleć. Ale jak można dopuszczać do takich sytuacji, żeby pasażer płacący za bilet gnieździł się i męczył w takich warunkach, które na co dzień funduje nam nasz trójmiejski przewoźnik? Obietnice i długofalowe plany SKM Trójmiasto bardzo rzadko się spełniają, a nam nie pozostaje nic innego, jak zasilać budżet SKM podczas podróży w warunkach, w których to przewoźnik powinien nam dopłacać za przebyte męki.
Nie wspomnę już o brudzie na stacjach, niesprawnych automatach, mrocznych przepaściach między składem a peronem, bezsensownymi dopłatami w kolejce (przepraszam, 2 zł 80 gr extra - za co?), o marginesie z tzw. służbowych przedziałów i tym podobnych sytuacjach.
I jak tu się dziwić ludziom, że nie chcą przesiąść się z własnego samochodu na komunikację zbiorową?
Czy zarząd SKM w Trójmieście mógłby w jakikolwiek zrozumiały i szczery sposób ustosunkować się do takich sytuacji, które nagminnie się powtarzają na stacjach i w pojazdach? Czy znajdzie się w końcu ktoś na tyle kompetentny, żeby zrobić jeden, ale porządny krok ku temu, aby korzystanie z SKM było przyjemnością, a nie przykrą koniecznością?
Dantejskie sceny na stacji SKM Żabianka. Film nagrany latem, po zakończeniu dużej imprezy w Ergo Arenie.
Gdyby kolejki kursowały jak na tym filmie, pasażerowie nie mieliby powodów do narzekania.
Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.
Miejsca
Opinie (222) 6 zablokowanych
-
2014-02-12 08:47
palikot
Pytam się jak tu żyć panie premierze ?
- 0 1
-
2014-02-12 08:46
dobra rada
Skm to porażka !!!! Jest skrajnie źle zarządzana zwolnić natychmiast cały zarząd !!!!
- 1 0
-
2014-02-11 17:36
100% racji (1)
- 102 14
-
2014-02-12 08:42
nie zgadzam się
że bilety za drogie? że przepełnione skmki?
to jakaś kpina, trochę zrozumienia wykarzcie - prezes i świta muszą dostawać godną pensję! są rzeczy ważne i ważniejsze- 5 0
-
2014-02-12 08:42
Nie jeżdżę SKMką codziennie ale za każdym razem mam podobne odczucie. Syfiasty skład, niedomykające się okna, zimno albo za gorąco. W przedziale rowerowym zawsze syf i malaria, dym papierosowy, alkohol i menele. No i fajnie jak skład wogóle przyjedzie.
- 3 0
-
2014-02-11 19:29
Piotras (2)
Codziej jadę do Gdyni na 8 i wracam do Wrzeszcza ok 16 i jest spoko. Banda malkontentów
- 6 5
-
2014-02-12 08:36
dokładnie
Też codziennie rano i popołudniu korzystam z skm i narzekać nie mogę
- 2 1
-
2014-02-11 20:12
może...
rano nie zauważasz bo jesteś jeszcze "wczorajszy" a popołudniu to "już" ci wszystko jedno.
No cóż, zawsze będą tacy co w największym brudzie czują się jak w raju.- 2 4
-
2014-02-12 00:20
biedne polaki (1)
No kurde "Film nagrany latem, po zakończeniu dużej imprezy w Ergo Arenie." Czy jakiś debil ma problem z myśleniem czy jak? Sam ktoś napisał : " dużej imprezy w Ergo Arenie" , "dużej imprezy" DUŻEJ !!, to jak latem nie może być scisk po imprezie?
Sie dziwisz że jest ścisk w normalnym dniu tygodnia? A co mają powiedzieć chinole jak ich do metra wciskają dodatkowo konduktorzy lub tak zwani "upychacze" ?Też jęczą jak ty? Za dobrze ci? Nie tylko tak w SKM jest, bo w ZKM Gdynia również bardzo często jest ścisk, i w dodatku nie jest to jednostka EZT, tylko np. trollino 12 który jest przynajmniej 6 razy mniejszy !!!- 1 3
-
2014-02-12 08:08
Sorry, taką mamy komunikację
Czy naprawdę nie rozumiesz całego tumiwisizmu, braku odpowiedzialności, przyzwyczajenia do bylejakości, przyzwolenia na niedoróbki...
Tak jest i tak ma być, bo inni mają jeszcze gorzej - mówisz. A to nieprawda. Ma być lepiej.- 1 0
-
2014-02-12 07:24
Autor to chyba pierwszy raz SKM jechał ;-)
Takie historie się zdarzają ale na szczęście rzadko. Jeździłem SKM 10 lat , najgorsze są okresy remontów gdy częstotliwość kursów spada wtedy takie hece są o wiele częstsze. Poilcz ile oszczędzasz w stosunku do np. transportu autem a pot i ciasnota od razu złagodnieją. :-)
- 1 1
-
2014-02-12 06:21
Znowu jakis belkot
Znowu jakis belkot. Chlopie, idz sie lecz. Az nie chce mi sie tego czytac. Raz sie cos wydazy i biegiem do mamusi do cycusia z placzem mleczko po ssac.
- 3 4
-
2014-02-12 03:25
Nowy?
Chyba autor artykułu po raz pierwszy życiu podróżował SKM-ką
- 1 1
-
2014-02-12 02:43
Nudy na pudy. Powtarzane już wiele razy, w ten sam sposób, nieudolnie próbujące być oryginalne i dowcipne.
Kup se auto.
- 1 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.