• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Remont bloków wstrzymany przez koronawirusa

Piotr Weltrowski
23 marca 2020 (artykuł sprzed 4 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Do urzędu nie wejdziesz? "I dobrze!"
Od poniedziałku miał być prowadzony remont trzech z dziewięciu bloków należących do spółdzielni. Ostatecznie, po interwencji wojewódzkiego sanepidu, prace wstrzymano po kilku godzinach. Od poniedziałku miał być prowadzony remont trzech z dziewięciu bloków należących do spółdzielni. Ostatecznie, po interwencji wojewódzkiego sanepidu, prace wstrzymano po kilku godzinach.

- Otrzymaliśmy decyzję wojewódzkiego sanepidu, która pozwala nam zawiesić remont trzech budynków - mówi prezes spółdzielni Przylesie w Sopocie. Wcześniej, przez kilka dni narastał tam konflikt między częścią mieszkańców osiedla, grożących, że nie będą wpuszczać robotników do mieszkań a zarządem spółdzielni, obawiającym się straty 10-milionowego dofinansowania inwestycji.



Czy w aktualnej sytuacji powinny odbywać się remonty większych budynków mieszkalnych?

Wart około 35 mln zł projekt termomodernizacji wszystkich budynków spółdzielnia prowadzi już od kilku lat. W jego ramach wymieniane są m.in. piony wodne i grzewcze. Już wcześniej prace takie przeprowadzono w sześciu dużych blokach (każdy po osiem pionów). W poniedziałek miała zaś zacząć się ich wymiana w trzech ostatnich blokach.

- Mieszka tu dużo seniorów, a nie chodzi przecież o same wyłączenia wody na kilka godzin, ale też o to, że trzeba wpuszczać do mieszkań robotników, którzy wymieniają instalacje. Prowadzenie takich prac w sytuacji, gdy ogłoszono stan epidemii, to skandal - mówiła nam jeszcze w weekend jedna z mieszkanek osiedla, która skontaktowała się z redakcją.
Zaalarmowany przez część mieszkańców najpierw wypowiedział się sopocki sanepid. Jeszcze w piątek skierował on do władz spółdzielni pismo z "zaleceniem wstrzymania prac". W niedzielę z kolei w sprawę zaangażował się prezydent Sopotu, przekazując zarządowi spółdzielni swoje stanowisko, z którego również wynikało, że remont nie powinien się rozpocząć. Mimo tego... rozpoczął się.

Jeszcze około godz. 13 w poniedziałek prace trwały w dwóch spośród trzech bloków (w jednym większość mieszkańców zagroziła, że nie wpuści robotników). Wykonywano jednak tylko tę ich część, która nie wymagała wchodzenia do mieszkań.

- Priorytetem jest i było dla nas bezpieczeństwo, ale też bezpieczeństwo finansowe i energetyczne. Jeżeli nie mamy podstawy prawnej wstrzymania prac, a jedynie zalecenia, to nie możemy ich przerwać, bo stracimy 10 mln zł dofinansowania z NFOŚiGW w Warszawie. To pieniądze, które mieszkańcy spółdzielni musieliby zbierać przez 10 lat - mówił nam jeszcze około godz. 13 w poniedziałek Piotr Kurdziel, prezes spółdzielni Przylesie.
Ostatecznie jednak, tuż po godzinie 14, zadzwonił i poinformował o wpłynięciu pisma od wojewódzkiego sanepidu, które było już nie zaleceniem, a nakazem wstrzymania prac na czas nieokreślony.

Remont bloków od razu wstrzymano.

Opinie (45) 3 zablokowane

  • Jak zabula

    mieszkańcy to pomyslą...nie wpuszcza robotnikow bo koronawirós...ci sam istarsi ludzie co biegaja po sklepach zmiast siedziec w domu hehehehe

    • 1 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane