• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Rodzina lisów zamieszkała pod oknami wieżowca na Żabiance

Maciej Korolczuk
10 maja 2018 (artykuł sprzed 6 lat) 

Mieszkańcy bloku na skrzyżowaniu ul. Chłopskiej i Pomorskiej zobacz na mapie Gdańska na Żabiance od kilku dni pod swoimi oknami obserwują życie codzienne lisiej rodziny. Dzikie zwierzęta spędzają czas w pobliżu placu zabaw, podchodzą też pod zabudowania w poszukiwaniu jedzenia. Co robić w takiej sytuacji?



Czy boisz się w mieście obecności dzikich zwierząt?

Lisy pojawiły się między blokami kilka dni temu. Według relacji mieszkańców, lisica najpierw znalazła norę, w której pomieszkiwała już zimą, a wiosną pojawiło się potomstwo.

- Wieczorem, ok. godz. 20:30, gdy tylko dzieci opuszczają plac zabaw, lisy wychodzą i się bawią. Na razie możliwość oglądania ich życia z okna mieszkania jest ciekawym doświadczeniem. Ale problem jest taki, że lisy podchodzą do klatki schodowej, szukają pożywienia w śmietnikach, wbiegają do piaskownicy, a sam teren przy ruchliwej ulicy nie jest dla nich bezpieczny. Ludzie różnie reagują widząc dzikie zwierzęta, boimy się, że ktoś będzie chciał zrobić im krzywdę - mówi jeden z mieszkańców pobliskiego bloku.
  • Rodzina lisów pojawiła się pod blokiem kilka dni temu. Mieszkańcy zastanawiają się teraz, jak pomóc lisicy i jej potomstwu.
  • W ciągu dnia lisy siedzą pod ziemią. Wychodzą wieczorem, by szukać pożywienia i bawić się w pobliżu zabudowań.
  • Odławianiem dzikich zwierząt w mieście zajmują się pracownicy Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego Urzędu Miejskiego w Gdańsku.


Co robić w sytuacji, gdy dzikie zwierzęta postanawiają zamieszkać w naszym bliskim sąsiedztwie?

Zgodnie z obowiązującymi procedurami, interwencje wobec dzikich zwierząt na terenie miasta od początku 2016 r. podejmują pracownicy Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego Urzędu Miejskiego w Gdańsku. Zajmują się oni odławianiem zwierząt i wywożeniem ich na łono natury. W podejmowaniu interwencji pomaga też straż miejska.

- Zgłoszenia w takich sytuacjach należy przekazywać dyżurnemu Miejskiego Centrum Zarządzania Kryzysowego (tel. 58 778 6000). Ale jeśli ktoś ma w pamięci nasz krótszy numer 986, też może go wybrać. Dyżurny stanowiska kierowania SM przełączy wtedy zgłaszającego do odpowiedniej osoby - wyjaśnia Wojciech Siółkowski, rzecznik Straży Miejskiej w Gdańsku.
Według danych Urzędu Miejskiego w Gdańsku, na terenie miasta największym problemem są dziki - rocznie odławia się i wywozi z miasta ok. 50 osobników. Drugie tyle zwierząt jest niestety ofiarami wypadków i zazwyczaj ginie lub wymaga uśpienia.

Tereny miejskie chętnie odwiedzają również sarny i lisy (ok. 50 interwencji rocznie). Sporadycznie pojawiają się kuny, borsuki i jenoty, a nawet bobry. Kilkanaście interwencji rocznie dotyczy ptaków - przede wszystkim łabędzi, bocianów, mew i jastrzębi.

Usuwaniem martwych zwierząt - czy to dzikich, czy udomowionych - zajmuje się specjalna firma utylizacyjna, która współpracuje z Dyżurnym Inżynierem Miasta i Gdańskim Zarządem Dróg i Zieleni. Dyżurny Inżynier Miasta przyjmuje zgłoszenia przez całą dobę pod numerem 58 52 44 500.

O lisiej rodzinie wiedzą już miejskie służby. Wkrótce mają ją przekwaterować w inne, bardziej przyjazne im miejsce.

Opinie (166) ponad 20 zablokowanych

  • Postęp w dziedzinie przetwarzania obrazu

    Film wykonany kamerką z jajka niespodzianki :). Jak dla mnie , w tej sytuacji, można nawet napisać że to pingwiny się tam bawią, tyle widać z tego filmu.

    • 3 0

  • Jestem miłośnikiem polowania więc..

    ..patrząc na ten film serce mnie boli ponieważ nie mam pod ręką swojej dubeltówki..

    • 1 6

  • totalna niemoc

    dyktatura lokalnych eko-terrorystów zamyka normalną dyskusję nt dzikich zwierząt w europejskim miescie

    • 2 0

  • a może

    jakiś amator dzikich animalsów adoptuje biedne liski, skoro już mieszkają w mieście, to niech maja wszelkie wygody

    • 0 0

  • może dobrzy ludzie by podrzucili swieżego kurczaka z rzeznika dla lisicy? Ona jest karmiacą matką jeszcze (2)

    i potrzebuje dobrego pożywienia,żeby wykarmić małe liski... Boje sie w sumie o te lisy,żeby jakis psychol ich nie skrzywdził,nie wiem czy nie lepiej ich wywiezc np na Kaszuby do lasu?

    • 5 3

    • Lepiej nie. Kurczaki z rzeźnika to tylko miejskie ludzie mogą jeść. (1)

      Reszta istot by się potruła od ilości chemii.

      • 3 0

      • 500 + na każdego liska się należy, a we wrześniu dodatkowo 300+

        • 3 0

  • Gdańsk (1)

    Bąblowiec w sąsiedniej piaskownicy, to jest niemal pewniak!

    • 11 7

    • Niestety, raczej tak.

      • 2 0

  • Chodzi lisek.....

    Chodzi lisek po ogrodzie nie wiadomo czego szuka .łapką gładzi się po brodzie i do kurek grzecznie puka.Puk, puk kochane kurki wpuśćcie liska do komórki tylko sobie przenocuję i wam grzecznie podziękuję. Oj! znamy cię lisku znamy takich panów nie wpuszczamy, bo babunia nam mówiła ,że kiedyś liska wpuściła a lisek podusił kurki i umknął szparką z komórki. Lisek słysząc taką mowę spuścił ogon, uszy, głowę i cichutko bez hałasu szybko umknął hen do lasu .

    • 3 0

  • Wycinajcie dookoła więcej lasów to i wiecej zwierzyny zamieszka w miastach

    Taka niestety kolej rzeczy. Zabieramy im miejsca naturalnego zamieszkania a potem strach i lament bo dzika zwierzyna wokoło nas szuka schronienia i pożywienia.

    • 2 2

  • Co zrobic?

    Wyniesc sie i oddac swiat zwierzakom

    • 3 2

  • Lisy (1)

    Raz szedlem noca obok dzialek na hallera i w pewnym momencie zauwazylem metr od siebie lisa zjadajacego martwego kota. Sam lis wygladal na pol martwego i wcale sie nie przejal ze obok niego ktos przechodzi. Dosyc obrzydliwe byla ta scena.

    • 2 4

    • Taki National Geographic, tylko na żywo.

      • 2 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane