• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Rok bezkrólewia na osiedlach?

Karol Ważny
7 stycznia 2011 (artykuł sprzed 13 lat) 
Wybory do rad osiedli w kwietniu mogą skomplikować niemal cały pierwszy rok ich kadencji. Wybory do rad osiedli w kwietniu mogą skomplikować niemal cały pierwszy rok ich kadencji.

Wybory do rad osiedli w Gdańsku mają odbyć się 8 maja. Wiosenna aura i słońce mają sprzyjać wysokiej frekwencji, ale sprawią też w wielu dzielnicach zapanuje dziesięciomiesięczne bezkrólewie - pisze nasz czytelnik i radny Osowy Karol Ważny.



Czy wybory do rad osiedli w kwietniu to dobry pomysł?

Jak informuje w portalu społecznościowym Facebook radny miasta Gdańska Piotr Borawski, prezydent zarządzi(ł?) wybory do Rad Osiedli na 8 maja. Wiosenna aura i słońce z pewnością mogą sprzyjać wysokiej frekwencji wyborczej i pozwalają żywić nadzieję na przekroczenie 8-procentowego progu frekwencji. Mamy zatem sporą szansę na kolejną kadencję istnienia Rady Osiedla Osowa (jeśli próg 8 proc. nie zostanie osiągnięty, Rada nie powstanie!), marzyć może także Oliwa i kilka innych dzielnic Gdańska, które od lat walczą o swoją radę osiedla.

Wybory w dniu 8 maja determinują jednak cały łańcuch zdarzeń, które sprawiają, że decyzję prezydenta należy ocenić jednoznacznie negatywnie.

Jeżeli bowiem wybory odbędą się w tym terminie, zaprzysiężenie nowych
radnych osiedlowych odbędzie się w okolicach 20-25 maja, a pierwsza
sesja nowo wybranej rady zapewne najwcześniej 5 czerwca. Sesja
inauguracyjna przebiegnie pod znakiem samoorganizacji i
wyborów poszczególnych organów rady, a także elekcji nowego zarządu
osiedla.

Sprawna rada osiedla być może zdąży się jeszcze raz zebrać w czerwcu 2011 roku, ale większość zapewne podziękuje sobie za współpracę, zarządzi 2,5-miesięczną przerwę wakacyjną i zaplanuje drugą sesję (pierwszą merytoryczną) na początek września 2011. To wtedy odbędzie się nerwowe uchwalanie "budżetu" na 2011 r., bo przecież rozliczenie środków przyznanych przez miasto wiąże się z pewną długotrwałą procedurą - i nie można ich wydawać na ostatnią chwilę (w listopadzie lub grudniu).

Wtedy też nowa rada osiedla będzie wreszcie mogła:

1. zaopiniować aktualne uchwały Rady Miasta Gdańska, w tym plany zagospodarowania przestrzennego (uchwał RMG podjętych przedtem oczywiście nie będzie miał kto zaopiniować),
2. określić priorytetowe zadania dla osiedla do ujęcia w projekcie budżetu Gdańska na rok 2013 (bo termin składania wniosków do projektu budżetu na rok 2012 przecież minie już wiele miesięcy przed rzeczoną sesją),
3. zawnioskować o sporządzenie planów zagospodarowania przestrzennego,
4. podjąć uchwały w sprawie inicjatyw lokalnych i innych przedsięwzięć mieszkańców,
5. zaopiniować przebieg linii komunikacyjnych i rozkłady jazdy komunikacji zbiorowej.

Krótko mówiąc - w Osowie i innych osiedlach Gdańska zapanuje de facto dziesięciomiesięczne (czyli blisko roczne!) bezkrólewie. W tym okresie jednostki pomocnicze nie będą dysponowały żadną możliwością wpływania na działania Rady Miasta Gdańska odnośnie ich losu. Jasne, że w tym czasie funkcjonują - często o wiele sprawniejsze niż radni - zarządy osiedli, które doskonale znają swoje osiedla i nurtujące je problemy, a także sprawnie poruszają się po korytarzach Urzędu Miejskiego i Zarządu Dróg i Zieleni.

Nie zmienia to jednak faktu, że statuty poszczególnych osiedli nie nadają zarządom osiedli kompetencji rad osiedli w okresie międzykadencyjnym. Oznacza to, że nie mogą one prawnie zastępować rad osiedli w realizowaniu przysługujących im wyłącznych uprawnień. Pozostaje więc liczyć na mądrość radnych miejskich oraz na przebojowość i siłę przebicia tych radnych, którzy reprezentują poszczególne okręgi wyborcze. Niektórzy znają też nieformalne sposoby walki o swoje interesy...

Ale przecież nie o to chodzi, żeby kompetencje i uprawnienia rad osiedli wykonywały inne organy i osoby (absolutnie pomijam tu z resztą konstytucyjną zasadę legalizmu - każda instytucja publiczna powinna działać tylko i wyłącznie na podstawie i w granicach określonych przez prawo). Rada Osiedla funkcjonuje bowiem po to, by odciążać inne instytucje w sprawach prostych, przyziemnych, związanych z życiem niewielkiego fragmentu miasta, a nie odwrotnie.

Okres pomiędzy kadencją jednej rady osiedla, a kadencją kolejnej, powinien być więc maksymalnie krótki. Za niedopuszczalną uważam bowiem sytuację, gdy osiedle przez blisko 1/4 kadencji Rady Miasta Gdańska pozbawione jest jakichkolwiek mechanizmów oddziaływania na bieg wydarzeń na jego terenie.

Skoro zatem prezydent miał dwa miesiące od swojego zaprzysiężenia (6 grudnia 2010 r.) na ogłoszenie wyborów do rad osiedli, powinien to uczynić najlepiej już 7 grudnia 2010 r. Same wybory (najwcześniej 60 dni od daty ogłoszenia) powinny się natomiast odbyć już w połowie lutego, co zmniejszyłoby okres międzykadencyjny do 3-4 miesięcy. Choć i tak uważam, że to stanowczo za długo...

Może więc nadeszła pora na zmianę uchwały RMG w sprawie zasad i trybu przeprowadzania wyborów do rad jednostek pomocniczych? Może wybory do rad osiedli (a właściwie rad dzielnic!) powinny się odbywać równocześnie z wyborami do Rady Miasta Gdańska/Prezydenta Miasta Gdańska? Zdaję sobie sprawę, że może to spowodować ich upolitycznienie i jeszcze większy zamęt w głowach wyborców (musieliby wtedy postawić krzyżyk na aż czterech kartach wyborczych), ale uważam, że z dwojga złego, lepiej mieć "partyjnych" radnych osiedla, niż nie mieć ich przez czwartą część kadencji.

Łukasz Hamadyk, były radny osiedla Nowy Port

Docierały do mnie sygnały odnośnie majowej daty wyborów, choć liczyłem na to, że odbędą się one wcześniej. To złą decyzja, gdyż brak ciągłości rady wpływa negatywnie na odbiór społeczny. Wiele prowadzonych spraw zostało schowanych do szuflady. Nowo powołane rady będą miały mało czasu na sensowne wydanie środków budżetowych.

Majowa pogoda może być jedynie dodatkiem, wieńczącym staranie grupy osób prowadzących kampanię, a nie głównym czynnikiem wpływającym znacznie na poprawę frekwencji. Poprawić frekwencję mogą sami radni nadając radnym osiedlowym większe kompetencje (np. możliwość wnoszenia projektów uchwał), zwłaszcza, że mają na to dużo czasu. Wspólne wybory także są jakimś rozwiązaniem, gdyż kilkanaście lat temu właśnie tak wyłaniano pierwsze rady osiedli.
Karol Ważny

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Miejsca

Opinie (51) 6 zablokowanych

  • Mogliby przy okazji tematu napisać jak się zarejestrować na listę kandydatów do Rady Osiedla. (1)

    • 3 1

    • Jak ktoś samodzielnie nie potrafi znaleźć takiej informacji to czy będzie w stanie wywalczyć coś dla swojej społeczności?

      • 5 1

  • ta pewnie chca cos porobic przed wyborami i pupe przylizac mieszkanca! wazelina az kapie

    • 4 2

  • A jakie w koncu mamy w Gdansku osiedla?

    Nazwa co najmniej dziwna. Przeciez tak naprawde to sa rady dzielnic. A podzial na dzielnice mial sie zmienic. Ktos chyba jednak nie chce samorzadnosci na nizszym szczeblu.

    • 8 0

  • Bezradne

    rady po co to tworzyć , one nie są władne czegokolwiek załatwić to jest ta demokracja po polsku , psu na budę !!!

    • 7 1

  • rada osielda nowy port

    to najjaśniejszy punkt na mapie Gdańska w tym temacie. Inne rady powinny brać przykład, uczciwie trzeba oddać, że co rusz było można przeczytać o ich aktywności i działaniom.

    • 4 1

  • Ta rada to sobie dłubac w nosie i nic poza tym ,ludzie to pic na wode

    • 4 3

  • NIE MA ZACHARA TO BEZKRÓLEWIE NA OSIEDLACH

    • 8 1

  • jak się wam coś nie podoba, to idźcie i wymyślajcie nazwy dla tramwajów:-)

    (ch)walący się gdańsk

    • 2 1

  • DO BANI Z TYM SZAMBEM

    CZAS NAJWYŻSZY ŻEBY KAŻDY NORMALNIE NAJUCZCIWIEJ ZACZĄŁ WYWIĄZYWAĆ SIĘ ZE SWOICH OBOWIĄZKÓW I ŻADNE CZYNNIKI SPOŁECZNE NIE MIAŁYBY CZEGO WOKÓŁ KORYTA SZUKAĆ
    WRACAMY DO KOMUNY I CZERWONYCH BARONÓW .
    NIEDŁUGO BĘDZIEMY SPOŁECZNIE UKŁADAĆ CHODNIKI ,BUDOWAĆ AUTOSTRADY A JAŚNIE PANUJĄCYM TŁUSZCZ Z GĘSINY POPŁYNIE PO KWADRATOWEJ FACJACIE

    • 2 1

  • Widać,że z samorządnością u Was na bakier drodzy komentujący- lepiej siedzieć w internecie i narzekać!!!

    • 2 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane