• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Rok temu Trójmiasto nawiedziła ulewa

Maciej Naskręt
14 lipca 2017 (artykuł sprzed 6 lat) 

Mija dokładnie rok od powodzi w Trójmieście. Ulewa największe straty wywołała w Gdańsku, gdzie zginęły dwie osoby, a zniszczenia zostały wycenione na ponad 10 mln zł. Prokuratura wciąż prowadzi śledztwo w tej sprawie.



Obawiasz się kolejnej powodzi w Trójmieście?

Wieczorem i w nocy z 14 na 15 lipca 2016 r. w ciągu 14 godzin spadło w Gdańsku 160 l wody na m kw. (dla porównania w ostatni poniedziałek podczas oberwania chmury były to zaledwie 33 litry). Zbiorniki nie były w stanie zmagazynować takiej ilości, więc woda wystąpiła z potoków. Najbardziej ucierpiały dzielnice Wrzeszcz i Oliwa, ale także Żabianka. Taki deszcz, według urzędników, miał prawo się zdarzyć raz na 500 lat.

W czasie powodzi zginęły dwie osoby. Prokuratura wciąż prowadzi śledztwo i sprawdza, czy nie doszło do niedopełnienia obowiązków albo przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy publicznych.

W sumie usuwanie skutków ulewy miasto wyceniło na co najmniej 10,5 mln zł. Ponad jedną trzecią tych kosztów (3,5 mln zł) pochłonęła naprawa sześciu tramwajów. 1 mln zł kosztowało usuwanie zniszczeń w placówkach edukacyjnych, natomiast kolejny 1 mln zł - to koszt przebudowy zbiornika retencyjnego Subisława IV.

Dodatkowo było trzeba wyremontować zbiornik Nowiec i oczyścić rozlewiska wokół uszkodzonych zbiorników.

Ucierpiała też bardzo linia Pomorskiej Kolei Metropolitalnej. Szlak kolejowy przez ok. 1,5 miesiąca nie funkcjonował. Na całym 18-kilometrowym odcinku kolei metropolitalnej tory zostały zalane wodą i błotem w 10 miejscach.

Ulewę odczuła także Gdynia, choć tam suma opadów była znacząco niższa. Niemniej uszkodzeniu najbardziej uległa infrastruktura w ciągu rzeki Kaczej.


Wiele zarzutów do władz

W wyniku dziennikarskiej kontroli wyszły na jaw nieprawidłowości. Urzędnicy podejmowali decyzje z opóźnieniem. Kontakt między nimi odbywał się przez SMS-y. W kluczowym momencie nie działała komunikacja między sztabem kryzysowym i strażą pożarną. Nikt nie ostrzegł mieszkańców o zagrożeniu.

W sierpniu ubiegłego roku wykazaliśmy, że władze Gdańskich Melioracji nie panowały nad ilością spływającej wody podczas lipcowej ulewy. W miejskiej spółce odpowiedzialnej za zbiorniki retencyjne panował bałagan. Po naszych artykułach odwołano szefa Gdańskich Melioracji, Andrzeja Chudziaka. Zastąpił go Ryszard Gajewski.


Odrabianie "lekcji" po szkodzie

Miasto w odpowiedzi na wydarzenia z ubiegłego roku nie tylko przeprowadziło szerokie konsultacje w zakresie kierunków rozwoju zabezpieczeń powodziowych, ale też wykonano ćwiczenia służb na wypadek powodzi.

Niemal rok po powodzi Piotr Grzelak, zastępca prezydenta Gdańska zapewnia, że w przypadku powtórki ulewy służby będą działać sprawniej. Do 2023 r. mają powstać też kolejne zbiorniki: Osowa II, Strzelniczka, Jaśkowa Dolina, Jaśkowy Młyn i Dolny Młyn.

Podobne działania mają być prowadzone w Gdyni. Budowa nowego zbiornika retencyjnego w Demptowie, przebudowa asfaltowych boisk przy ul. Wolności oraz nowa kanalizacja deszczowa w części Chyloni to plany na najbliższe lata, które uodpornią miasto na skutki obfitych opadów deszczu.




Opinie (123) 8 zablokowanych

  • Słowa , słowa, słowa... (1)

    Wszystko bajki. Gdyby deszcz z przed paru dni popadał z godzinkę dłużej , Mały Kack znowu by zalało. Woda wypełniła koryto po brzegi. Skarpy Kaczej pozarwane, brzegi zdewastowane, duże podmycia, piwnice na Wrocławskiej zalane. Nic przez rok nie zrobiono a na infrastrukturę na którą wydano dwa lata temu ponad 75 ml nie ma co liczyć. Nie działa lub jak kto woli działa źle.

    • 7 0

    • Oj tam, narzekasz, Prezydent Tysiąclecia ma ważniejsze, mniej przyziemne sprawy, na głowie. Przecież musi jakoś budować wizję wspaniałości Gdyni (i tym samym poparcie dla siebie).

      • 3 0

  • "Zalany Wazel"?

    co to za jezyk? co to jest "wazel"?

    • 1 3

  • A w gdyńskiej hali woda była przez uszkodzona rurę burzową, a nie z powodu ulewnego deszczu

    No ale ta pinda Grucha wie lepiej. Po prostu okradła ludzi z ubezpieczenia

    • 2 2

  • A w Gdyni "nic się nie stało ... Polacy nic się nie stało" !!!

    Dalej jest jak jest + prowizorki

    • 1 2

  • "Taki deszcz, według urzędników, miał prawo się zdarzyć raz na 500 lat." - czego to nie wymyślą aby nie ponieść odpowiedzialności

    • 4 1

  • wczoraj był tylko deszcz, zwykły lipcowy deszcz

    Przestańcie mówić o ulewach. Jeżeli chcecie wiedzieć jak może wyglądać ulewny lipiec, to polecam film "Długi deszczowy lipiec". Gdyby teraz się wydarzył, trzeba byłoby wzywać pomoc humanitarną. Tak bardzo zdewastowaliśmy nasz kraj.

    • 4 0

  • Prowadzenie śledztwa przez prokuraturę rok i dalej śmierdzi umorzeniem :)

    • 2 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane