• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Rosną nasze płace

Mariusz Kurzyk
4 sierpnia 2006 (artykuł sprzed 17 lat) 
- Teraz to praca szuka pracownika - przyznaje Joanna Siwicka, dyrektor PUP w Gdyni. - Poszukiwane są osoby do handlu, ale mamy też mnóstwo ofert dla hydraulików, stolarzy czy spawaczy. Mamy wyedukowane społeczeństwo i na rynku pracy zaczyna brakować specjalistów.

Niedoceniani w kraju fachowcy, tj. budowlańcy, stolarze, lekarze, czy pielęgniarki wyemigrowali w poszukiwaniu lepszej pracy. Jednak także studenci, nie widząc perspektyw na przyszłość, po zdobyciu wykształcenia - uciekają za granicę.

4 tys. zł w stoczni
Nic dziwnego, że pracownicy PUP zauważyli wzrost stawek proponowanych pracownikom. Sprzedawca może zarobić nawet 1 tys. zł netto i to za 3/4 etatu. Szwaczkom i krawcowym firmy proponują nawet 1,4 tys. zł na rękę, a stolarzom - 1,5 tys. zł. Podskoczyły też stawki dla robotników budowlanych. Za godzinę pracy dostają teraz od 7 do 10 zł netto. To oznacza, że miesięcznie mogą zarobić nawet... 2,4 tys. zł. To jednak nie koniec - początkujący spawacz
lub monter może zarobić w stoczni 2,6 tys. zł, a praktycy z doświadczeniem nawet 3-4 tys. zł.

W biurze marazm
- Nie można było znaleźć chętnych i podnieśli stawki - przyznaje pracownica PUP w Gdyni. - Nie jesteśmy pewni, czy firmy tyle płacą, ale takie kwoty podają do ofert pracy.

Jednak pracowników bez żadnych wyjątkowych kwalifikacji wciąż jest sporo. Możliwe, że dlatego nie zauważono wzrostu płac w sektorze administracyjno-biurowym. Sekretarka nadal może zarobić na rękę od 1 do 1,5 tys. złotych.

Opinie (168) 4 zablokowane

  • hahahahah

    Gdzie rosną place?
    W sluzbie zdrowia?
    hahahahahaha

    • 0 0

  • skąd oni biorą te dane chyba prezesom rosną... za malo fizycznych za duzo biurowych...

    • 0 0

  • biurwy

    Takie biurwy siedza w ciepłych pomieszczeniach i przewracja papierki i mają duzo wiecej od pielegniarki ktora musi robić wieke rzeczy i pracowac fizycznie.
    Biurwy do biurowca i placic in te 1000zł

    • 0 0

  • fgh

    A ty co masz niby do tych co siedza w biurze co? myslisz ze to latwa robotka, bo siedzi na dupsku caly dzien taka biurwa czy jak tys tam ja nazwal, "przewraca papierki" a w miedzy czasie piluje paznokietki?
    Oby w takim razie Twoja kobieta nigdy nie pracowala w biurze...
    A jesli Ty jestes kobieta(bo to trudno stwierdzic po podpisie) to ci wspolczuje..

    • 0 0

  • Powiem na przykładzie mojego malutkiego miasta kto wyjeżdża i gdzie wyjeżdża, gdyż od jakiegoś czasu sobie to obserwuję. Za granicę śmigają w większości (aby nie było niedomówień zaznaczam, że nie wszyscy) ludzie bez wykształcenia, nie znający języków obcych, po prostu zachłyśnięci tym co serwują media. A jak telewizja powie, że tam czeka cię kariera od pucybuta do milionera, to co innego robić jak nie pakować plecak i w drogę.
    Szczerze mówiąc nawet mnie to nieco cieszy, bo trochę dresiarstwa starszej daty się z Braniewa wyniosło i pewnie teraz „pokutują za grzechy” na farmach w słonecznej Italii.
    Studenci, absolwenci, też wyjeżdżają za granice, ale jednak chyba w mniejszym stopniu, bo co rusz się dowiaduję, że jeden znajomy miał obronę w Warszawie, inny zaczepił się w takim i takim miejscu np. w Olsztynie, czyli ogólnie większe miasta, gdzie faktycznie jest praca i to często bliższa naszym oczekiwaniom niż szorowanie widelca gąbką made in UK.
    Płaca, płacą – może i za „gąbkę” być nawet 4x większa. Tylko pytanie się tu nasuwa: Czy po to studiowało się tyle lat i przygotowywało do określonego zawodu, aby wyjechać i robić tam zupełnie co innego, coś co nie wymaga tych 5ciu czy 6ciu lat przygotowań na uczelni?
    Ku rozwadze.

    • 0 0

  • i jeszcze...

    Zeby nikt mnie zle nie zrozumial, nie twierdze ze sekretarki na przyklad maja ciezsza prace niz pracownicy fizyczni..i powinny za to wiecej dostawac, nie, nie

    ale ten stres w biurze...urgh..

    • 0 0

  • ludzie, przestańcie na siebie szczekać!

    ...czy to biuro czy to inna praca, Ci na dole i tak muszą zap.... za nic! Co to za tekst "...można zarobić nawet 1 tyś. netto"
    A co to jest 1 tyś netto, i naprawdę nie mówie tu o luksusach. No co to jest tysiąc netto??!! Mam się cieszyć bo moge tysiąc... ja pie.... normalnie brak słów.

    • 0 0

  • A co panie pielęgniarki robią że chcą więcej kasy, nie przemęczają się pracą większośc dni siedzą przed kawką i nadają, jakie one są biedne ....
    nie powiem wprost co o większości z nich myśle...

    • 0 0

  • płace rosną, bo to naturalne

    a będą rosnąć jeszcze szybciej jak nie będzie chętnych do pracy, zasada popytu i podaży

    • 0 0

  • 0000....

    Zero , zero, zero, zero...masz pojęcia o pracy pielęgniarki.
    Oczywiście nie wszystkie się "przemęczają"...tak jak i w innych zawodach. Moja kobieta jest pielęgniarką...pracuje na OIOM ( Oddział Intensywnej Opieki Medycznej) i kardiochirurgii...uwierz, nie chciałbyś tam pracować.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane