• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Rosyjski trotyl w Kazamatach. 25 lat temu bomba wybuchła przy klubie

Szymon Zięba
15 listopada 2023, godz. 07:00 
Opinie (116)
Praca pirotechników przy bombie "pod Kazamatami". Praca pirotechników przy bombie "pod Kazamatami".

Jeden z mieszkańców ulicy WałowejMapka bał się później puścić dziecko do szkoły. Pracownik firmy ochroniarskiej podejrzewał, że to konkurencja z branży rozrywkowej. Inny ze świadków twierdził, że to porachunki narkotykowych dilerów. 25 lat temu przy klubie Kazamaty, działającym wówczas przy ul. Wałowej w Gdańsku, zdetonowano bombę. Do wybuchu doszło, gdy robot pirotechników wywoził ładunek.



Pamiętasz klub Kazamaty?

Gdańskie Kazamaty powstały w 1997 roku i przetrwały kilka lat. Była to pierwsza próba wykorzystania stoczniowej przestrzeni na potrzeby masowego odbiorcy. To było coś zupełnie nowego w Trójmieście. Owszem, wcześniej odbywały się koncerty czy wydarzenia sportowe w innej hali, która spłonęła podczas koncertu Golden Life. Jednak nigdy nie było miejsca, które wykorzystano wyłącznie na potrzeby klubu tanecznego.

Kazamaty nawiązywały do zachodnioeuropejskich miejsc. Industrialny klimat, ciemne pomieszczenia, surowy - bazujący na stali i cegle - wystrój. Miała to być nowa jakość - znane chociażby z niemieckich klubów rave'y miały przyciągać spragnionych nowych doznań klubowiczów.

Niestety, szybko okazało się, że osoby zarządzające miejscem kompletnie nie dawały sobie rady z jego kubaturą.

  • W Kazamatach odbywały się imprezy muzyki elektronicznej.
  • W Kazamatach odbywały się imprezy muzyki elektronicznej.
W stoczniowej przestrzeni potrafiło się bawić jednocześnie nawet tysiąc osób, ale organizatorzy nie potrafili odpowiednio zabezpieczyć imprez, co bardzo często powodowało naruszenie przepisów. Powodem był brak selekcji i wpuszczaniem praktycznie każdego.

Kazamaty szybko stały się bardzo nieprzyjaznym miejscem, gdzie dochodziło do pobić czy mafijnych porachunków.

Wybuchały tu bomby, ale odbywały się też koncerty Maanamu, Elektrycznych Gitar czy Apollo 440. O Kazamatach, z różnych powodów, mówiła cała Polska.

***


"Podłożyłem bombę, nie powiem dlaczego"



17 lutego 1998 roku około godziny 5 rano, dyżurny policji z Gdańska odebrał telefon.

- Przy Kazamatach podłożyłem ładunek wybuchowy. Jest w plastikowej siatce - usłyszał w słuchawce.
W okolice ul. Wałowej 27 przyjechał patrol policji. Za chwilę ściągnięto pirotechników. Między śmietnikami, pod ścianą dyskoteki rzeczywiście znaleziono torbę z kostką trotylu.



Kiedy na miejscu pracowali śledczy, na telefon na komendzie zadzwonił drugi raz.

- Niech policjanci się oddalą. Może ich spotkać krzywda. W każdej chwili mogę zdetonować bombę - ostrzegł funkcjonariusza ten sam głos.
Praca pirotechników przy bombie "pod Kazamatami". Praca pirotechników przy bombie "pod Kazamatami".
Sprawę potraktowano bardzo poważnie. Do zneutralizowania trotylu wykorzystano nowoczesny jak na ówczesne czasy sprzęt - specjalnego robota, który miał umieścić ładunek w pojemniku i bezpiecznie wywieźć daleko od okolicznej zabudowy.

Gdy wydawało się, że akcja zakończy się szczęśliwie, doszło do wybuchu.

- Gdyby ładunek niósł człowiek, mogłoby się to źle skończyć, nawet jego śmiercią - mówił wóczas mediom na gorąco nadkom. Krzysztof Gajewski, zastępca komendanta ówczesnej Komendy Rejonowej Policji w Gdańsku.
O wybuchu pisał m.in. Dziennik Bałtycki/ O wybuchu pisał m.in. Dziennik Bałtycki/
Ostatecznie ucierpiał "tylko" sprzęt. Robot policyjnych pirotechników był technologiczną nowinką. Sprzęt kosztował - bagatela - 100 tys. dolarów i dopiero wchodził na wyposażenie służb. A druga połowa lat 90. w Polsce to był czas najgorętszych porachunków mafijnych. Tuż przed wydarzeniami przy Kazmatach, w podobnej sytuacji w Warszawie zginął policjant - podkom. Piotr Molak.

Co ciekawe, mimo że policyjny robot udowodnił swoją przydatność, nie było szans na nowy sprzęt. Brakowało bowiem pieniędzy. Kryminalni liczyli, że robota jeszcze uda się naprawić.

Czas, kiedy w Trójmieście wybuchały bomby



W połowie lat 90. bomby stały się modnym środkiem załatwiającym porachunki gangów. Wtedy to w Trójmieście szalał m.in. gang haraczowników okrzyknięty przez media Parszywą Dwunastką. Bandyci wymuszali kasę za ochronę od agencji towarzyskich.

Bomby wybuchały pod opornymi z płaceniem agencjami towarzyskimi, pod domami gangsterów, salonami samochodowymi, a nawet taksówkami. Ginęli gangsterzy i czasem niedokształceni pirotechnicy.

Bomby w supersamie Bomby w supersamie "Zodiak" w 1994 r.

Gangi - podobnie, jak w sprawie Kazamatów - najczęściej używały trotylu, bo z tego korzystało wojsko. Siła rażenia takiej bomby jest zależna od ilości materiału wybuchowego i rodzaju bomby, np. dla wzmocnienia siły rażenia umieszcza się w bombie metalowe opiłki.

Alfabet Mafii. Cykl artykułów



Inny materiał wybuchowy, to polski - używany przez wojsko - PMW-8, który często trafiał do gangów zza wschodniej granicy. Również i w tej historii na trotylu znajdowały się napisy cyrylicą, co może wskazywać na pochodzenie ładunku.

"Dziki Wschód" i atmosfera strachu



O tym jaki wówczas panował w Polsce klimat świadczą wypowiedzi sąsiadów gdańskiego klubu, przy którym ćwierć wieku temu wybuchła bomba.

- To już po raz drugi i to obok naszego domu, podkładają bombę. Raz przy drzewkach, teraz przy śmietnikach. A gdyby któreś z dzieci poszło wyrzucić śmieci? Wieczorem aż strach wracać do domu - mówił 25 lat temu dziennikarzom pan Witold, mieszkaniec ulicy Wałowej.
Quiz Kryminalna historia Trójmiasta Średni wynik 54%

Kryminalna historia Trójmiasta

Rozpocznij quiz

Opinie (116) ponad 10 zablokowanych

Wszystkie opinie

  • Takie spostrzeżenie co do mody :) : (3)

    Wtedy antyterroryści nosili kominiarki, dziś kominiarki w służbach wyszły z mody. Dziś kontrterroryści noszą tylko kominy i bejsbolówki...

    • 4 1

    • I wygladaja jak partyzanci z afrikakorps buahaa.zenada.wtedy zeby sie dostac do a.t trzeba bylo wiele lat cwiczyc zaoasy,albo (2)

      Sztuki walki.teraz biora nawet ludzi z pefronu

      • 2 2

      • to spróbuj (1)

        tam aplikować. zobaczysz co to drużynka o ile wpierw zaliczysz testy

        • 2 0

        • nie trzeba próbować

          wszystkich biorą, łamagi też

          • 0 0

  • Opinia wyróżniona

    (13)

    Fajny klimat był na kazamatach, dużo znajomych, bramka znajoma, fajne bezstresowe czasy.

    • 49 45

    • Bramka znajoma? Hmm

      Ściślej ujmując posterunek policji Kartuska, przy Lido. Oto Twoja bramka, a raczej jej skład.

      • 0 0

    • (7)

      Tak mówisz bo pewnie jesteś ze Stogow i znałeś bramkę też o ile pamiętam głównie ze Stogow. Jak większość bramek wtedy w lokalach Gdańska i Sopotu. Jednak było tak, że zadym było masę i wiele osób dostało wciry i to mocne za friko. Za to że ktoś"poprosił" zaznojomiona bramkę o pomoc... Jednak zgadzam się lata 90 to były super czasy w Gdańsku. Pamiętam je doskonale. W przenośni "wszystkich się znało".

      • 25 3

      • Niezly swir i diler to byl"kolorado" z oruni (6)

        • 8 0

        • Kolorowy kolorado

          Pamiętam jak Kolorado bramkarzy odwoził nieźle porobiony towarzysząc im w autobusie, a poźniej patelnie sprzedawał na rynku.

          • 0 0

        • A Belmondo??

          • 1 1

        • (3)

          Kolorado kojarzę coś jakaś akcje z autobusem w centrum miasta.

          • 6 0

          • Chyba autobus ukradla z ludzmi i odjechal?albo podobny gagatek "buli"co wysadzil budke tel na kartuskiej

            • 3 1

          • (1)

            Właśnie,co się z Nim dzieje?

            • 4 1

            • Kiedys go spotkalem i byl grubo porobiony ja do.niego sieeemano a on:niemam czasu,czytsj jutro gazety a wszystkiego sie dowiesz

              • 3 0

    • Niezły bezstres z bombami w tle (3)

      • 23 21

      • (2)

        Nie kumasz kolego...stad lapiesz minus.

        • 22 13

        • Obawiam się, że to raczej ty nie rozumiesz... (1)

          jak bardzo czasy się zmieniły, a poziom bezpieczeństwa wzrósł (na szczęście).
          I nie mów mi, że nie wiem o czym piszę, bo zanim zacząłeś się wdzięczyć do "znajomej bramki", żeby cię wpuścili na teren stoczni, od kilku ładnych lat wcześniej dużo lepsze balety były w kazamatach w Elblągu.

          • 1 7

          • Hhmm a gdzie jest Elbląg to w Polsce ??

            • 3 4

  • Można było chodzić gdzie indziej

    Można było chodzić do Róży Wiatrów w Gdyni albo do Cristala tam takie rzeczy się nie zdarzały , zawsze kulturka.

    • 0 0

  • Kazy

    Kazamaty to najlapsza impreza jaka koedykolwiek byla w Gdańsku. Niestety do dzis nic jej nie pobiło a ten syf co jest dzis to juz kompromitacja. Co do bomb to prawda ze to byly ,,bombowe" czasy. Pamietam jak u mnie na osiedlu wywalila jedna bo ktos chcial wysadzic ,,Jokera". Lata 90te to byly piekne czasy szkoda ze juz nie wrocą.

    • 0 0

  • Gimby i sloje nie znaja.. kazy to byla najlepsza dyskoteka w 3 miescie dopiero potem max.i viva,galaxy w sopocie.najlepszy byl (5)

    Dj co siedzial w sownicy.na bramce sami bandyci:klimas,kuman,szogun,zezowaty

    • 11 4

    • Ano Łysy dobrze pogrywał

      Miejsce nie do podrobienia, nie będzie już nic podobnego bo idealnie komponowało się z '90

      • 0 0

    • Kazy najlepszą dyskoteką???

      Mordownia to może i faktycznie była najlepsza, ale na pewno nie imprezownia. Już te w Elblągu były lepsze, tylko mało kto mógł sobie pozwolić na dojazd na imprezę w obie strony, przez co była naturalna selekcja.
      A w Galaxy też kulkę można było zarobić, o złamanej kichawie nie wspominając.

      • 1 1

    • (1)

      Viva i Kwadrat jednej nocy. Pamiętam w vivie ktoś w ucho dostał i za parę minut przyjechała ekipa i wielkie chłopy wywlekly normalnego gościa z tej wielkiej hali. Tak to się odbywało.

      • 4 1

      • To pewnie w Vivie w Oliwie , on chyba pisał o tej w Sopocie obok Galaxy

        • 4 0

    • VIVA

      Studenckie piątki za "piątkę"

      • 2 0

  • Opinia wyróżniona

    (11)

    Byłem nastolatkiem wtedy. Kuzynka zabrała mnie pierwszy raz na środowy pokaz mody czy coś takiego. Później też czasami się chodziło. Widywał się tam gangsterów. To w ogóle były niebazpueczne czasy bomb, haracz, strzelanin. No a kilka lat temu czytałem w książce, że to było zlecenie z innej dyskoteki w Gdańsku. Takie to były czasy. Jednak moja pierwsza imprezka był... Makler.

    • 59 6

    • To były dobre czasy (2)

      Nie było internetu, sr*jfonow, i pseudodyrektorów w garniturach. Pieniądz miał swoją wartość, zwłaszcza marki i dolary. Jak miałeś u gangusow dług, to oddawałes z procentem, ew. Kula w łeb. Panowały proste zasady a nie jak teraz.

      • 8 4

      • No te smarki

        to teraz chyba niewiele warte. Teraz rolę gangsterów przejęli właśnie Ci kolesie w garniakach. To im oddajesz z procentem, spłacając swoja kawalerkę na Kowalach.

        • 1 0

      • Za dużo ruszasz skórą i masz od tego zwidy.

        • 1 2

    • A dawno temu

      Dominikańska

      • 1 0

    • (2)

      W Maklerze miałem '18'! Fajny mały lokal był.

      • 13 1

      • W którym roku ??bo ja też miałam

        • 0 0

      • A nie w Enzymie?

        • 4 6

    • i wtedy wstałes i sie obsr*łes na rzadko

      • 1 3

    • (2)

      Makler stał się potem Matrixem, czy na odwrót?

      • 9 1

      • Przed Maklerem był Tip-Top

        Tak było, nie ściemniam...

        • 4 1

      • Dokladnie tak

        • 5 0

  • chciłbym zobaczyć te panie ze zdjęć, jak wyglądają obecnie (1)

    • 1 1

    • nie chciałbyś

      A ta co ma na kolanie? Co będzie z nią robione po imprezie?

      • 0 1

  • Tesknie za 90's (4)

    Dobrze tez bylo w tamtych czasach na kaszubskich parkietach... w Kartuzach itd.....

    • 9 4

    • (3)

      Jak się to zwało w Kartuzach? Autobus z Gdańska dowoził specjalnie nawet.

      • 3 0

      • Autobusami wywozili dresiarnie za miasto z pod PKS w Głównym ;) wiele się zmieniło tylko budynek PKS pozostał ten sam hehehe

        • 0 1

      • (1)

        W Kartuzach to było Don Corleone czy jakoś tak!?

        • 2 0

        • Don vito

          • 5 0

  • KURY - Sztany, glany (1)

    ""Jeden facet chciał się zabawić więc poszedł do dyskoteki
    Nie spodobał się na fortach chłopcy wzięli go na fleki
    Inny taki jeden gościu z dziewczyną po kolacji
    Wszystkie zęby mu wybili jak wychodził z restauracji
    Amfa szybko doprowadza młodą krew do wrzenia je
    Wszyscy czują wielką chęć na gimnastyczne ćwiczenia
    Jeszcze jedno piwo dla kurażu ruszamy na dzielnicę
    Dziś ćwiczenia sprawnościowe kopniak w potylicę"

    • 17 4

    • Super to była płyta ;) taka ... Lokalna :)

      • 1 0

  • Wtedy było naprawdę niebezpiecznie i ludzie mieli prawdziwe problemy: przestępczość, bezrobocie, bieda, brak perspektyw. Teraz ludzie nie mają prawdziwych problemów, więc je wymyślają - prześladowania LGBT, globalne ocieplenie, pandemia śmiertelnego kataru itd.

    • 7 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane