- 1 Wyprosił z autobusu dzieci z hulajnogami (895 opinii)
- 2 Nielegalne śmietniska zmorą mieszkańców (94 opinie)
- 3 Wojskowa flota aut wyprzedała się na pniu (74 opinie)
- 4 Róże w Cisowej, głazy w Wielkim Kacku (14 opinii)
- 5 Pierwsze spotkanie trzech prezydentek (349 opinii)
- 6 Wybory europosłów: głosuj, gdzie chcesz (140 opinii)
Rowerem pod prąd w Gdańsku, 5 km/h po Sopocie
Gdańsk stara się możliwie jak najbardziej dogodzić rowerzystom poprzez zmianę w organizacji ruchu. Sopot idzie w ślady Gdańska, ale jednocześnie nakłada na nich kolejne ograniczenia.
Gdańsk stawia na kontra ruch
Gdańszczanie pod względem infrastruktury rowerowej nie mogą mieć kompleksów wobec mieszkańców innych miast Polski. Oprócz ponad 105 wydzielonych dróg rowerowych, do dyspozycji mają też 127 ulic (o dł. ponad 24 km) z dopuszczeniem jednokierunkowego ruchu aut i dwukierunkowego dla rowerów, czyli takich, gdzie obowiązuje tzw. kontra ruch.
To rozwiązanie, stosowane z powodzeniem w wielu krajach nie tylko sprzyja większemu skupieniu wszystkich uczestników ruchu na bezpiecznej podróży, ale też wbrew pozorom nie przyczynia się do wypadków i kolizji. Jak informują gdańscy urzędnicy, w okresie ostatnich pięciu lat w Gdańsku odnotowano tylko jedną niegroźną kolizję z udziałem rowerzysty poruszającego się w kontra ruchu.
"Pod prąd" przez Reymonta?
Także sami rowerzyści pragną powiększenia liczby ulic z kontra ruchem - Umożliwienie jazdy "pod prąd" na ul. Reymonta znacznie skróciłoby czas przejazdu z al. Żołnierzy Wyklętych [Trasy Słowackiego] do al. Grunwaldzkiej i Wojska Polskiego (poprzez ul. Szymanowskiego), co pozwalałoby na ominięcie czasochłonnych skrzyżowań: al. Żołnierzy Wyklętych z ul. Chrzanowskiego i Partyzantów , al. Grunwaldzką w rejonie Galerii Bałtyckiej oraz przejazdu przez al. Grunwaldzką i Braci Lewoniewskich w rejonie klubu Żak - proponuje nasz czytelnik, pan Marek.
W podobnym tonie wypowiada się również pan Jerzy, który jest mieszkańcem bloków w pobliżu ul. Reymonta - Jako nie-rowerzysta uważam, że trzeba uregulować ruch na ul. Reymonta, którą podróżuje wielu rowerzystów do Trasy Słowackiego, gdzie jest droga rowerowa. Dzisiaj rowerzyści, aby nie jechać "pod prąd", decydują się na podróż chodnikiem, co jest bardzo niebezpieczne dla pieszych, a ze względu na zły stan chodnika chyba niezbyt przyjemne także dla miłośników dwóch kółek. Może warto wyznaczyć dla nich pas na jezdni do jazdy "pod prąd"?
Okazuje się, że stosowny projekt organizacji ruchu jest już od dawna gotowy. Przewiduje on, zgodnie z postulatami czytelników, możliwość jazdy rowerami w obu kierunkach po ul. Reymonta.
- Faktycznie, projekt został zrobiony już w marcu 2013 r. i będzie wdrożony do końca br. Oprócz kontra ruchu rowerowego do Trasy Słowackiego, przewiduje się także likwidację świateł na skrzyżowaniu ze "starą" ul. Słowackiego - mówi Tomasz Wawrzonek, kierownik Działu Inżynierii Ruchu w Zarządzie Dróg i Zieleni i jednocześnie uspokaja - zmiany w organizacji ruchu nie pociągną za sobą likwidacji miejsc parkingowych.
Rowerem 5km/h w Sopocie
- Wreszcie miasto poszło po rozum do głowy i zrozumiało, że taki zakaz był zupełnie bezsensowny, ale otwierając tunel dla rowerzystów, wprowadziło kolejne kuriozalne ograniczenie - tym razem prędkości. Zgodnie ze znakami rowerzyści mogą poruszać się zaledwie 5 km/h, chociaż określenie "poruszać się" to za dużo powiedziane - tak niewielkiej prędkości nie da się utrzymać na rowerze bez obawy o upadek - nie kryje oburzenia pan Piotr, czytelnik Trojmiasto.pl
Mimo nieżyciowego ograniczenia, sopocki magistrat broni takiej decyzji - Wprowadzone zmiany były konsultowane z różnymi służbami, w tym z policją. Bezpieczeństwo użytkowników tunelu, w tym przede wszystkim bezpieczeństwo tych najsłabszych - pieszych - traktujemy priorytetowo. Ograniczenie zostało wprowadzone jako rezultat rozmów i spotkań z mieszkańcami, które odbyły się na przełomie października i listopada 2013 r. - mówi Justyna Mazur z Biura Prezydenta Sopotu.
Ale takie ograniczenie niesie ze sobą też poważne konsekwencje dla rowerzysty. Wystarczy, że przekroczy on o 10 km/h dozwoloną prędkość (15 km/h to prędkość, przy której rowerzysta może już w miarę stabilnie jechać na rowerze), a już musi liczyć się ryzykiem otrzymania mandatu do 50 zł. Przekroczenie prędkości o 11-20 km/h to już kara od 50 do 100 zł. Z racji tego, że rower nie jest pojazdem silnikowym, nie są nakładane punkty karne, nawet jeżeli właściciel roweru ma prawo jazdy.
- W przypadku, gdy rowerzysta przekroczy prędkość, zastosowanie wobec niego mają takie same przepisy, jakie obowiązują np. kierowców samochodów. To, że ustawodawca nie zobowiązał rowerzysty do wyposażenia roweru w prędkościomierz, nie zwalnia kierowcy jednośladu od stosowania się do przepisów ruchu drogowego, a odzwierciedleniem tego mogą być skazujące rowerzystów wyroki sądów - przestrzega Karina Kamińska, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Sopocie.
Sopocka policja przyznaje jednak, że dotychczas nie mierzyła prędkości rowerów radarem, a w przypadku pasa nadmorskiego, gdzie obowiązuje już od 2012 r. ograniczenie prędkości rowerów do 10 km/h, normą są patrole policyjne, które zwracają uwagę na zachowanie rowerzystów.
- Z naszych analiz wynika, że z powodu nadmiernej prędkości nie dochodzi tam do zdarzeń drogowych. Mimo to policjanci bardzo często patrolują ten rejon i natychmiast reagują, gdy prędkość i sposób jazdy rowerzysty zagraża bezpieczeństwu w ruchu drogowym - dodaje Kamińska.
Zmiany w ruchu w rejonie molo
W tym roku zmiany wprowadzono również w obrębie molo w Sopocie. Zakaz przejazdu rowerów przez Skwer Kuracyjny został ograniczony czasowo i obowiązuje tylko w sezonie turystycznym (wcześniej był całoroczny). Poza nim, tj. między 1 października a 30 kwietnia, rowerzyści nie muszą już prowadzić roweru.
Kto jednak myśli, że wzorem lat poprzednich, ominie zakaz i przejedzie rowerem wzdłuż Domu Zdrojowego od strony Placu Przyjaciół Sopotu , może się zawieść. Tu również ustawiono znak zakazu ruchu rowerów, obowiązujący wyłącznie w sezonie turystycznym. Te jednak wraz z innymi znakami, w tym zakazu ruchu pieszych, zostały tak usytuowane, że nie do końca wiadomo, czy dotyczą tunelu drogowego czy przestrzeni Placu.
- Zakaz ruchu pieszych nie dotyczy Placu, a zabrania jedynie wejścia do tunelu. Choć do tej pory nikt nie zgłaszał wątpliwości co do czytelności takiego oznakowania, w najbliższym czasie zostanie ono inaczej rozmieszczone - uspokaja Mazur.
Czy zatem przez Sopot w sezonie turystycznym, poza odległą od plaży ul. Armii Krajowej , można jeszcze przejechać rowerem nie zsiadając z siodełka? - Istniejące oznakowanie w żaden sposób nie ogranicza przejazdu rowerem przez tunel w ciągu ul. Grunwaldzkiej i to tędy mogą poruszać się miłośnicy dwóch kółek - zwraca uwagę Mazur.
Opinie (314) 10 zablokowanych
-
2014-05-26 12:44
przepis
jest idiotyczny i nieegzekwowalny. Najpierw musieliby wprowadzić obowiązek posiadania przez rower licznika prędkości. Przy zatrzymaniu wystarczy nie przyjąć mandatu i powoływać się następnei w sądzie na brak możliwości zweryfikowanai prędkości. To tyle.
- 10 1
-
2014-05-26 12:22
konarskiego we wrzeszczu
konarskiego we wrzeszczu rowerzysci moga jezdzic pod prad ale dlaczego jezdza samochody przydalaby sie kamera
- 3 3
-
2014-05-26 12:19
nie Wydział Inżynierii Ruchu tylko Dział Inżynierii Ruchu panie redaktorze!!
Odpowiedź redakcji:
Dziękujemy za sugestię. Treść została poprawiona.
- 1 1
-
2014-05-26 12:14
W temacie rowerowym
Gdzie podziały się urzędnicze rowerki,kto teraz na mnich jeździ?
- 12 2
-
2014-05-26 12:06
karać wysokimi mandatami
swiete krowy,przepisy beda zmieniac
- 6 4
-
2014-05-26 12:06
Chcialbym zobaczyć jak Jacuś jedzie na rowerze 5 km/h i się nie wywraca (na trzeźwo).
- 13 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.