• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Rozbierają Blaszankę, zacznie się budowa?

Michał Sielski
13 czerwca 2012 (artykuł sprzed 12 lat) 
Na teren działki wjechał już ciężki sprzęt. Na teren działki wjechał już ciężki sprzęt.

To jedna z nielicznych decyzji urzędników, do której zastosował się hiszpański właściciel dawnej Blaszanki. Nie ma w tym jednak nic dziwnego - chodzi o rozbiórkę budynku, który przeszkadzał w zabudowie działki.



Co powinno powstać na dawnych terenach Blaszanki?

Wystarczyło kilka mocnych słów ze strony gdańskich urzędników i hiszpańscy właściciele zabrali się za wyburzanie dawnej Blaszanki. Po tym, jak urzędnicy zagrozili pozwem do sądu, na placu pojawiły się buldożery.

- Wyburzają cały budynek. Z jednej strony dobrze, bo było to bardzo niebezpieczne miejsce, ale z drugiej był on przecież zabytkowy - dziwi się nasz czytelnik, pan Edward.

Na działce w okolicach ul. Chłodnej zobacz na mapie Gdańska miało powstać osiedle mieszkaniowe i centrum handlowe, ale kłopoty finansowe hiszpańskiej spółki sprawiły, że inwestycja nie została nawet rozpoczęta.

We wrześniu 2011 roku zawalił się strop pomiędzy parterem a pierwszym piętrem, bo elementy konstrukcyjne wyciągnęli szabrujący tam od miesięcy nastolatkowie. Kilka dni później zawaliła się ściana. Na jego całkowite wyburzenie zgodził się więc wojewódzki konserwator zabytków.

- Obiekt nie był w rejestrze zabytków, a w obszarowej strefie ochrony. Także z tego powodu nie dało się go raczej utrzymać jako budynku zabytkowego - mówi Marcin Tymiński, rzecznik wojewódzkiego konserwatora zabytków.

Właściciele otrzymali nakaz rozbiórki pod koniec kwietnia. Pisma od gdańskich urzędników nie zlekceważyli, zapewne dlatego, że... jest im ono na rękę. Przez lata budynku nie można było wyburzyć, a działki w prosty sposób zabudować. Teraz będzie to dużo łatwiejsze.

- Wyburzenie ma być skończone do końca czerwca. Jeśli właściciel tego nie zrobi, będziemy mogli ukarać go finansowo - mówi Władysław Wróbel, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego w Gdańsku.

Czy to oznacza, że zacznie się w końcu zapowiadana od lat inwestycja? Nie wiadomo, bo Hiszpanie żadnych informacji nie udzielają. Nie złożyli też żadnego pisma do urzędu, nie wystąpili o warunki zabudowy etc. Trudno więc zakładać, że w najbliższym czasie zrobią coś więcej, niż wyburzenie budynku.

Opinie (68) 6 zablokowanych

  • Szkoda, że takiej siły przebicia nie ma miasto z zabudowaniem Wyspy Spichrzów.

    • 6 0

  • I interaz się kreci

    działka kupiona tanio z ruderą w dobrej lokalizacji,teraz zostanie działka sprzedana za trzykrotność sumy kupna i szybko powstanie jakieś osiedle z wizji naszych studentów nawiązująca do wizji ul.(alei) łąkowej. Tak się zarabia miliony.

    A poważnie miasto powinno za takie dopuszczania dewastacji ściągać miliardy z kar a na tych tereny po dewastacji miasto powinno przejmować.

    • 5 0

  • Zaraz będzie taki news o oliwskiej zajezdni...

    • 13 0

  • Kilka mocnych słów...

    Wolne żarty, nasi urzędnicy to ludzie bez wizji. Przecież Hiszpanom o to chodziło. Teraz pustą działkę można zabudować, albo sprzedać. I tak się pozbywamy historycznej zabudowy.

    • 13 1

  • Tytuł artykułu jest kwientesencją dzisiejszych dzikich trendów... (2)

    ... zdanie oznajmujące ze znakiem zapytania bez pytajnika np "czy" i anonimowe raportowanie w trzeciej osobie liczby mnogiej ;)

    "Zabiorą nam słoneczną pogodę na Euro?" "Nauczyli gramatyki języka polskiego w szkole?" "Są niepewni prawdę piszą?"

    • 35 1

    • Ale żel na glowe rano nałożyli? (1)

      • 11 0

      • Hiszpanie na pewno :-P

        • 1 0

  • Postawią kolejne bezpłciowe bloki i blaszaną biedronko-zabke. :/ Lepsze już te ruiny albo pusty plac.

    • 12 5

  • Blaszanka

    Konserwatorzy stracili następny zabytek.

    • 13 3

  • Powstaje kolejny leżący odłogiem plac w centrum miasta

    Tak jak przy Nocie, za hotelem Hevelius, na Szerokiej, Wyspa Spichrzów itd

    • 35 6

  • "Wystarczyło kilka mocnych słów ze strony gdańskich urzędników i hiszpańscy..."

    Bardzo dobrze urzędasy, ale gdybyście jeszcze potrafili krytycznie używać mocnych słów do siebie, za nietrafne decyzje na szkodę budżetu czy obywatela , przeinwestowane inwestycje-defraudację w majestacie "waszego prawa", indolencję w stosunku do petentów itd. itp., to wówczas dopiero można wam przytakiwać, klaskać i śpiewać serenady na portalu. W tym przypadku "portal Trójmiasto" poinformował mnie, że zrobiliście coś, co należy do waszych codziennych obowiązków! Niedługo przeczytam coś w stylu "urzędnik z... był bardzo grzeczny i uprzejmy dla petenta"

    • 39 5

  • w końcu..

    w środku miasta ruiny z wojny. Jak to wyglądało.

    • 25 6

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane