- 1 Powstanie kilometrowy tor do jazdy rowerem (134 opinie)
- 2 Jak sprawa Amber Gold zmieniła prawo (91 opinii)
- 3 Piękne werandy odtworzone w kamienicy (62 opinie)
- 4 Remont "Słoneczka". Będzie nowy wystrój (107 opinii)
- 5 Reforma ortografii wymusi zmiany w miastach (229 opinii)
- 6 Wojsko oferuje 6 tys. zł za wspólne wakacje (405 opinii)
Runął spór o zabytkowy mur
Wojewódzki konserwator wygrał kolejną batalię z zarzutami stawianymi przez prezesa Gdańskiego Towarzystwa Opieki nad Zabytkami. Prokuratura Rejonowa w Gdańsku właśnie umorzyła postępowanie w sprawie ewentualnego zniszczenia zabytkowego muru w czasie prac archeologicznych przy ul. Kleszej w Gdańsku.
We wrześniu do Prokuratury Rejonowej Gdańsk-Śródmieście wpłynęło zawiadomienie o zniszczeniu podczas prac archeologicznych przy ul. Kleszej zabytkowego muru. Zawiadomienie złożył Tomasz Korzeniowski, prezes gdańskiego oddziału Towarzystwa Opieki nad Zabytkami.
- Prace archeologiczne odbywały się w standardowy sposób, zgodnie z procedurami i pod odpowiednim nadzorem konserwatorskim. Pan Korzeniowski nie zapoznał się w ogóle z dokumentacją badan archeologicznych - wyjaśnia Marian Kwapiński, wojewódzki konserwator zabytków w Gdańsku.
- Nie obawiałem się o wyniki postępowania prokuratury. Przy ul. Kleszej mogliśmy mieć jedynie dylematy natury konserwatorsko-archeologicznej, a nie prawnej. Dzięki rozebraniu mało wartościowych murków, archeologom udało dotrzeć się do bardzo ciekawych znalezisk z wcześniejszego okresu historii Gdańska, który nie był znany ze źródeł pisanych - tłumaczy Kwapiński.
Dzięki badaniom, na pięciu działkach historycznych archeolodzy znaleźli w sumie kilkadziesiąt zabytkowych przedmiotów ze szkła, ceramiki, metalu czy drewna, w tym taki rarytas jak XI-wieczną arabską monetę. Odkryto też najstarszą w Gdańsku latrynę z przełomu XV i XVI w.
Ustalono także, że XIV-wieczne domy kupców stały w zwartym ciągu, były przeważnie jednopiętrowe i miały zaledwie cztery metry szerokości. Te drewniane budynki zastąpiono w XV w. nieco wyższymi, o konstrukcji szkieletowej. Znacznie większe, murowane i kilkupiętrowe, pojawiły się tu u schyłku XV i w XVI w.
- Prokurator, który przecież nie jest specjalistą w dziedzinie zabytków, rozstrzygnął zagadnienie na podstawie dostarczonych dokumentów. Pan Korzeniowski, nie potrafi tego zrobić i nie po raz pierwszy kwestionuje nasze działania. Jedyne co powoduje, to szum medialny - mówi Kwapiński.
Dwa miesiące temu Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego oddaliło zażalenie Tomasza Korzeniowskiego na projekt budowy Teatru Elżbietańskiego w Gdańsku.
Badania przy ul. Kleszej potrwają jeszcze około dwóch miesięcy. Teren był badany pod kątem planowanej inwestycji na tym obszarze. Powstaną tam kamienice z mieszkaniami i lokalami usługowymi.
Opinie (53) ponad 20 zablokowanych
-
2010-01-20 10:10
popieram p. Korzeniowskiego
trzeba wykorzystywać to co zostało z dawnego miasta a nie wywozić na śmietnik. Co do konserwatora i jego pracy to mam jedno pytanie. Jak można zezwalać na styropianowe fasady w tak cennym miejscu. To pan konserwator nie słyszał o wentylowanych fasadach licowanych cegłą? Wiem że są droższe niż lekka - mokra ale na tym terenie chyba warto wymuszać coś takiego. Chciał bym zobaczyć te wszystkie styropianowe detale, gzymsiki itd. za 15 lat...
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.