- 1 Całe Trójmiasto w strefie zakażenia ASF (234 opinie)
- 2 Szukają szczątków legionisty na Westerplatte (23 opinie)
- 3 Z Sopotu na fotel wiceprezydenta Krakowa (38 opinii)
- 4 Po 80 latach dzwony wróciły do Gdańska (119 opinii)
- 5 Ukradli 25 tysięcy złotych przez kody BLIK (78 opinii)
- 6 Będzie łatwiej zaparkować na Świętojańskiej (297 opinii)
Sąd wypuścił z aresztu głównych oskarżonych o sutenerstwo w Gdyni
Trzej bracia B. - Aleksander, Leszek i Paweł - domniemani przywódcy tzw. gangu "Braciaków", których prokuratura oskarża o kierowanie grupą przestępczą i zmonopolizowanie rynku prostytucji w Gdyni, są już na wolności. Sąd wyznaczył dla każdego poręczenie w wysokości 60 tys. zł. Pieniądze wpłacili w ciągu kilku godzin.
Czytaj więcej o działalności gangu
Aresztowano ich we wrześniu 2013 roku, od tego czasu przebywali w areszcie. Do teraz. Sąd zdecydował się nie przedłużać ich tymczasowego aresztowania, a poręczenie majątkowe dla każdego z braci ustalił w wysokości 60 tys. zł. Pieniądze te, jak się dowiedzieliśmy, zostały wpłacone dosłownie kilka godzin po ogłoszeniu przez sąd decyzji i jeszcze tego samego dnia oskarżeni wyszli z aresztu.
- Prokuratura wnioskowała o przedłużenie aresztu, sąd jednak nie przychylił się do tego wniosku. Decyzja sądu jest już prawomocna - mówi Mariusz Marciniak, rzecznik Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku.
Będą częściej wychodzić z aresztu?
W kuluarach mówi się, że decyzja sądu to w dużej mierze wynik nowelizacji przepisów, która obowiązuje od 1 lipca tego roku.
- Przepisy zostały tak naprawdę zliberalizowane. Sądy otrzymały wytyczne, wedle których areszt tymczasowy nie powinien zamieniać się w karę, ani też trwać dłużej niż to konieczne. Sugeruje się sędziom raczej stosowanie innych środków zapobiegawczych - mówi nam osoba związana z trójmiejskim wymiarem sprawiedliwości.
Każdemu z braci B. grozi do 15 lat więzienia. Wraz z nimi na ławie oskarżonych zasiada 18 innych osób. Obecnie wszystkie odpowiadają z wolnej stopy (razem z braćmi z aresztu wyszedł domniemany "szofer gangu" - w jego wypadku poręczenie wyniosło 25 tys. zł, je także wpłacono niezwłocznie).
Sam proces odbywa się z wyłączoną jawnością. Dowiedzieliśmy się jednak, że wciąż daleko do jego zakończenia - nie skończono nawet przesłuchiwać wszystkich pokrzywdzonych kobiet.
Opinie (269) 5 zablokowanych
-
2015-07-22 14:48
kasa
swiatem rzadzi kasa
nie ma na swiecie osoby ktora legalnie zarobila miliony...
rzadami kieruja bandyci...- 23 1
-
2015-07-22 14:36
Cieszę się, że to Państwo umożliwia takie "wałki" :) (1)
Można się szybko dorobić :)
- 105 9
-
2015-07-22 14:45
i por*chać
- 13 0
-
2015-07-22 14:39
Jak można zmienić tak przepisy - kto rządzi tym państwem, które zresztą nie istnieje ? ;(
Liberalne rządy PO ;( - gangsterzy na wolności. To się w głowie nie mieści.
- 42 2
-
2015-07-22 14:38
ale nózki ma wydziargane lalka :))))
'' pan i wladca '' :))))))
- 11 12
-
2015-07-22 14:38
To są tak porządne chłopaki że ryzyko zastraszania świadków jest prawie zerowe...
Poproszę o dane personalne tego półgłówka w todze, dlaczego ma być anonimowy?- 78 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.