- 1 Dziki parking taksówek przy stacji PKM (101 opinii)
- 2 Oszukana na "akcje Orlenu" straciła 140 tys. zł (155 opinii)
- 3 Wyzwania dla nowych władz Sopotu (117 opinii)
- 4 Dzielnica z ciekawą historią i starą wystawą (11 opinii)
- 5 Drugi lewoskręt na Trasie W-Z nic nie dał? (210 opinii)
- 6 3,5 mln zł wygrane w Lotto na Przymorzu (79 opinii)
Sami usunęli awarię, bo PEWiK nie chciał pomóc
Od czterech lat mieszkańcy dwóch budynków przy ul. Morskiej w Gdyni zmuszeni byli płacić zawyżone rachunki za wodę. Powodem był wyciek na przyłączu znajdującym się pod działką, gdzie stoi obecnie salon samochodowy. Sprawą nikt nie chciał się zająć, tymczasem awaria z początku tego roku zagroziła nie tylko ich portfelom, ale mogła naruszyć konstrukcję jednej z głównych arterii miasta.
Zgodnie z warunkami zabudowy, przyłącze musiało pozostać. Inwestor ten warunek spełnił. W sierpniu 2010 roku zdecydował się na prace ziemne, które zostały zlecone Przedsiębiorstwu Wodociągów i Kanalizacji z Gdyni.
Nikt nie spodziewał się, że konstrukcja przyłącza zostanie naruszona. Szybko okazało się jednak, że zarówno w salonie samochodowym, jak i w budynkach mieszkalnych zużycie wody jest dużo wyższe od dotychczasowego. W wyniku tego pojawiły się nieporozumienia na linii mieszkańcy - salon samochodowy.
- Przekonałem przedstawicieli firmy Renault Zdunek, że to nie nasza wina, a problem leży w sieci wodociągowej, która musiała zostać uszkodzona. Pisaliśmy pisma, interweniowaliśmy w PEWIK-u o zainteresowanie się problemem - bez rezultatu. Cały czas w odpowiedzi słyszeliśmy, że to wewnętrzna sieć i jej utrzymanie, konserwacja i naprawa nie leży w gestii przedsiębiorstwa wodociągowego. Nikt z ich strony nie chciał nawet przyjechać na miejsce - wyjaśnia pan Jan, jeden z poszkodowanych.
Mijały miesiące, sprawa wciąż pozostawała bez rozwiązania. W styczniu tego roku doszło do kolejnej poważnej awarii, która mogła spowodować wyciek nawet ok. kilkudziesięciu tys. litrów wody. I choć wydawać się może, że problem dotyczy nielicznego grona mieszkańców, ostatnia usterka wzbudziła niepokój o stan ulicy Morskiej. Zawilgocenie i kałuże pod murem oporowym przy jezdni postawiły w stan gotowości miejskie służby.
Urzędnicy gdyńskiego magistratu przyznają, że będą oczekiwać od przedsiębiorstwa wyjaśnień.
- Przeprowadzona przez Zarząd Dróg i Zieleni wizja w tym miejscu nie wykazała obecnie zagrożenia pasa drogowego, jednak z powodu kontrowersji będziemy chcieli wyjaśnić tę sytuację, kierując stosowne zapytania do PEWiK-u - zadeklarował kilka dni temu Bogusław Stasiak, wiceprezydent Gdyni w odpowiedzi na interpelację radnego Marcina Horały, którego problemem zainteresowali poszkodowani.
Tymczasem mieszkańcy, gdy kolejne interwencje w PEWiK-u nie przyniosły rezultatu, postanowili odciąć stały dopływ wody na głównym zaworze. Korzystali z niej przez krótki czas w ciągu dnia, otwierając zawór jedynie do celów sanitarno-higienicznych.
Zdecydowali się też wziąć ostatecznie w sprawy w swoje ręce. W ostatnich dniach miejsce wycieku zostało zlokalizowane, a przyłącze naprawione. Prace wykonali...sami, korzystając z pomocy pracowników salonu Renault.
- Sprawa jest załatwiona, jednak martwi i bulwersuje fakt, że stało się to właściwie tylko dzięki naszej pracy. Do tej pory nikt nie chciał nas poważnie potraktować w tym względzie. Nie wykluczamy, że będziemy chcieli domagać się od przedsiębiorstwa zwrotu poniesionych kosztów - wyjaśniają.
Miejsca
Opinie (99)
-
2014-05-14 10:39
warto było?
,,Tymczasem mieszkańcy, gdy kolejne interwencje w PEWiK-u nie przyniosły rezultatu, postanowili odciąć dopływ wody na głównym zaworze, tak by korzystać z niej jedynie do celów sanitarno-higienicznych. "To w końcu odcięli czy nie? Może ja też bym odcieła i korzystała z wody tylko do celów sanitarno-higienicznych? Może byłoby taniej?
- 0 0
-
2014-05-14 10:23
Przerost biurokracji nas wykończy
Urzędasy pasa brzuchy, a robić nie ma komu.
- 4 0
-
2014-05-14 08:28
Jest z dnia na dzień coraz gorzej w tym naszym kochanym kraju:((( (1)
- 4 2
-
2014-05-14 10:13
Nie przesadzaj i ciesz się życiem - zawsze moglibyśmy być drugą Ukrainą
- 1 1
-
2014-05-14 10:10
czy liczniki zliczają przepływ wody na publicznej sieci
czy może pobór do prywatnego odgałęzienia. więc gdzie te przecieki powstały? u Zdunka!
- 6 0
-
2014-05-14 09:38
ile amberów dzisiaj już wydałeś
jeśli jesteś jednym z tych desperatów od pozwu zbiorowego a teraz narzekasz na pewik a nie na zdunka to już nie licz tych amberów któreś stracił
- 1 3
-
2014-05-14 09:09
Gdyby było można wysylaliby ekipy z wiertarkami...
Wyższe rachunki = wyższy zysk
- 4 0
-
2014-05-14 09:01
"Prace wykonali...sami, korzystając z pomocy pracowników salonu Renault."
Którzy oczywiście nie dostali za to złotówki.- 3 0
-
2014-05-14 08:53
PEWIK
nie jest od pomocy tylko od brania kasy
- 5 1
-
2014-05-14 08:25
PEWIK ma gdzieś swoich klientów
PEWIK ma gdzieś swoich klientów - niedawno próbowałem interweniować w sprawie brudnej wody z kranu . Spotkałem się z komunistyczną spychologią wewnątrz PEWIK-u , gdzie pracownicy nie byli w stanie wskazać mi osoby która by mi pomogła w sprawie brudnej wody z kranu.Na szczęście jakby sytuacja znowu się powtórzyła to mam nagrania " czystej " wody. Mistrzami oni są w jednym - w pobieraniu opłat .
- 6 3
-
2014-05-14 08:21
Gdzie Ci ludzie mają licznik wody ?
Dwa bloki i salon samochodowy mają wspólny licznik wody ?
To co jest za licznikiem chyba faktycznie jest w gestii użytkowników.- 8 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.