Śmigłowiec Anakonda zabrał w niedzielę rano na ląd marynarza poparzonego podczas awarii w siłowni statku. Do wypadku doszło na statku MSC Sariska pływającym pod panamską banderą. Rannego przekazano w Gdyni pogotowiu.
Załoga Anakonda z Brygady Lotnictwa Marynarki Wojennej informację o wypadku na statku otrzymała o godzinie 9:46. Ranny mężczyzna, poszkodowany podczas awarii w siłowni jednostki, doznał oparzeń 90 proc. powierzchni ciała i konieczna była jego natychmiastowa ewakuacja.
11 minut od zgłoszenia śmigłowiec wystartował z lotniska w Babich Dołach i rozpoczął lot w kierunku statku znajdującego się wówczas około 10 mil morskich na północ od latarni morskiej. Poszkodowany mężczyzna został podjęty ze statku o 10:43. Lot powrotny w kierunku lądu trwał 21 minut.
- O godzinie 11:04 śmigłowiec wylądował na lotnisku w Gdyni gdzie poszkodowany, przytomny i w stanie stabilnym, został przekazany załodze śmigłowca Lotniczego Pogotowia Ratunkowego - mówi kmdr ppor. Czesław Cichy, oficer prasowy Gdyńskiej Brygady Lotnictwa Marynarki Wojennej. W tym roku to już 22 akcja ratownicza z udziałem załogi śmigłowca Anakonda. Od początku lat 90-tych lotnicy morscy uczestniczyli w 580 akcjach ratowniczych udzielając pomocy 306 osobom.
Zobacz Anakondę podczas widowiskowego pokazu. Materiał z 2012 r.