• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Stary Żuraw jak nowy - zakończył się remont zabytku

Jacek Stańczyk
6 grudnia 2007 (artykuł sprzed 16 lat) 
Przed remontem baszty Żurawia przypominały źle ułożone puzzle. Dziury w elewacji i różnice w kolorze cegieł odejmowały zabytkowi wiele uroku. Przed remontem baszty Żurawia przypominały źle ułożone puzzle. Dziury w elewacji i różnice w kolorze cegieł odejmowały zabytkowi wiele uroku.
Teraz dzięki uzupełnieniu ubytków elewacji, wyczyszczeniu powierzchni i korekcie kolorystyki, gdański Żuraw odzyskał dawny blask. Teraz dzięki uzupełnieniu ubytków elewacji, wyczyszczeniu powierzchni i korekcie kolorystyki, gdański Żuraw odzyskał dawny blask.

Zakończył się pierwszy i najważniejszy etap remontu gdańskiego Żurawia. W pięć miesięcy odnowiono i uszczelniono elewację budynku oraz... wyprostowano drewnianą konstrukcję. Zmiany widać gołym okiem.



Chociaż jeden z najstarszych w Europie dźwigów portowych nie walił się, to jednak wymagał renowacji. Budynek był popękany, zawilgocony i zagrzybiony, ze ścian odpadały cegły. Co więcej, z powodu wysuszonego i próchniejącego materiału stopniowo w stronę Motławy przechylał się drewniany wyciąg.

- Nie było to niebezpieczne, ale przechył jednak był. Zmiany można było dostrzec z np. z Mostu Zielonego - mówi architekt i główny specjalista Centralnego Muzeum Morskiego Anita Bober.

Dodatkowo na termin renowacji wpływ miały również plany Centralnego Muzeum Morskiego. W przyszłym roku na miejscu przylegającej do Żurawia dawnej kotłowni, w której dziś mieści się część zbiorów CMM, powstanie nowy Ośrodek Kultury Morskiej. Prace budowlane nad nowym budynkiem wymagały wzmocnienia konstrukcji gdańskiej ikony.

Remont Żurawia rozpoczął się 19 lipca i pracowało przy nim blisko 40 robotników. Uzupełniono ubytki w elewacji, dzięki czemu uszczelniono konstrukcję i zabezpieczono ją przed przedostawaniem się wody w głąb. Wyczyszczono ściany zewnętrzne, niektóre fragmenty przemurowano, nadano budynkowi odpowiednią kolorystykę. Lifting przeszedł również zegar słoneczny na baszcie południowej - od ul. Szerokiej. Uzupełniono tarczę czasomierza, podkreślono cyfry, przed korozją zabezpieczono wskazówkę. Pełnej rekonstrukcji nie przeprowadzono, bo brakuje dokumentacji, która pokazywałaby wygląd zegara sprzed wojny.

Najbardziej spektakularne i ryzykowne zarazem było jednak podniesienie i naprostowanie drewnianego wyciągu Żurawia. Do tego celu zbudowano specjalny system rusztowań i użyto ośmiu hydraulicznych podnośników. Kiedy maszyny uniosły dwa podtrzymujące konstrukcję słupy, będące do tej pory pod nimi 5-cio centymetrowe podkładki zastąpiono 12-centymetrowymi ze specjalnie wzmocnionego drewna dębowego. Wyprostował się strop i podłogi wewnątrz budynku.

- Niewłaściwie podjęte decyzje mogły spowodować, że uszkodzeniu uległaby nie tylko część drewniana, ale również murowana budynku - powiedział inspektor nadzoru budowlanego Dariusz Chmielowski.

Pierwszy etap renowacji i konserwacji żurawia kosztował 900 tysięcy złotych. Pieniądze wyłożyło ministerstwo kultury i dziedzictwa narodowego.

- Po raz pierwszy od pół wieku Żuraw przeszedł tak gruntowny remont - cieszy się Anita Bober.

W drugiej jego części wymienione zostaną okna, dokończona będzie wymiana dachówki oraz przeprowadzona izolacja murów w przyziemiu i piwnicach. To jednak dopiero na 3-5 lat.

Miejsca

  • Żuraw Gdańsk, Szeroka 67/68

Opinie (33) 3 zablokowane

  • Geniuszowi, który wymyślił, żeby wymienić tylko pół dachu i to na dachówkę w innym kolorze poobrywałbym wszystko, co mu odstaje od korpusu. Powoli a głowa na końcu. Żeby się długo męczył i miał czas pożałować tej decyzji.

    • 0 0

  • a cegłówka

    i tak różni się kolorem

    • 1 0

  • ładnie majster ładnie

    no teraz to jest żuraw pełną gębą. W wakacje mógłby działać raz na tydzień, przyciągałby wtedy turystów.

    • 0 0

  • Nie narzekajcie (1)

    Dajcie spokój! Druga połowa zostanie też wymieniona, poza tym wcale to tak tragicznie nie wygląda. Jest o niebo lepiej niż było, więc nie ma co narzekac.

    • 0 0

    • Akaradus

      Nie wygląda tragicznie? Ja ten widok mam codziennie przez 8 godzin za oknem w pracy i strasznie rzuca się w oczy. A goście z zagranicy pytają czemu tak oszpecono ten piękny budynek. No i co mam im mówić??? Że to dopiero połowa remontu? A jak mnie spytają gdzie w takim razie są rusztowania? Pożyczono na inną budowę? mam ściemniać, że z helikoptera remontują i rusztowania nie używają? A kiedy druga połowa remontu będzie? Jeszcze w tym wieku? Wie ktoś?

      • 0 0

  • teraz sie dachówki czepiacie????
    przeciez i tak za pol roku bedzie matowa i omszala bo przeciez nad samą motławą sti....
    a przynajmniej nie ma dzior i te nowe dachowki sa bezpieczniejsze dla przechodniow.

    • 0 0

  • bez paniki

    wygląda narazie troche sztucznie ale po zimie dachóweczki się zasyfia troche i będzie juz dobrze :)

    • 0 0

  • ten z 8:53 (1)

    co za głąb, po co remontować, najlepiej niech się zawali pod ciężarem własnym. Gdybyś jeszcze potrafił gadać a nie burczeć to bys ludziom wytłumaczył, że za rok będzie skończony dach i okna wymienione.

    • 0 0

    • Remont jest OK, był koniczny i tu nie ma dwóch zdań. Część drewniana prezentuje się teraz świetnie, wieże też dużo lepiej niż przedtem. Problemem jest tylko ten nieszczęsny dach. Dachówka nie pasuje kolorystycznie do niczego wokół. Widzę to jak tylko wzrok z monitora przeniosę na okno. A tym, którzy łudzą się, że po zimie dachówka ściemnieje polecam przyjrzenie się dachom remontowanym na starówce w ciągu ostatnich lat (np. spichrze) czy kamienicom na Chmielnej, jeżeli nie mają własnych domów krytych dachówką (ja akurat mam). Otóż technologia produkcji jest teraz taka, żeby wpływy atmosferyczne nie zmieniały koloru dachu. Można było kupić dachówki z rozbiórki starych domów. Tylko po co się trudzić i szukać materiału odpowiedniej jakości, nie? Można też było kupić nowe dachówki specjalnie starzone w procesie produkcyjnym, ale te z kolei są bardzo drogie. No więc mamy teraz na Żurawiu dachówkę prosto ze składu, kolor najtańszy (ciekawe jaka marka, pewnie najtańszy Roben, który przecieka przy większym wietrze), a że nie pasuje do niczego to już nikogo z decydentów wydaje się nie interesować. Nawet jak wymienią drugą połowę dachu Żurawia i dachy wież na ten fatalny jasnopomarańczowy kolor (btw. zdjęcie nie oddaje "oczojebności" tego koloru), to dalej pozostanie silny kontrast z dachami całej pozostałej części starówki. Oczywiście konserwator zabytków uznał, że fajnie jest...

      • 0 0

  • Różne zdjęcia (1)

    Trochę przegieli. Nie jestem zawodowym fotografem ale widać, że można dostrzec różnicę w kolorystyce zdjęć. Porównując zdjęcia nie można ocenić zakresu zmian bo to tak jakby porównywać zdjęcie czarnobiałe i kolorowe.

    • 0 0

    • niestety, jakbyś był zawodowym fotografem, to wiedziałbyś o czymś takim jak relatywizm w kolorystyce. ciężko jest zrobić dwa zdjęcia w dużej odległości czasowej tak, by miały takie same kolory. Kolor przedmiotu zależy od pory dnia, roku i warunków pogodowych. Gdybym ja robiła zdjęcia dla trojmiasto.pl tez bym z pewnością nie czekała, aż powtózy się ta sama pora roku, dnia i pogoda która była dnia robienia pierwszego zdjęcia...

      • 0 0

  • Taa-niestety TO nie ściemnieje-straszna wiocha z tego wyszła

    wystarczy porównać stare dachówki z Oliwy(widok z zamkniętego póki co Pachołka)lub z czeskiej Pragi(widok z Hradczan lub Petrzynu)i już wiesz co jest nie w porządku z "wyremontowanymi dachami" i to ogólnie w całej Polsce nie tylko na tzw.starówkach-po prostu nikt nie ma w głowie jakiejkolwiek estetyki-jedynie cenę i że to będzie nowe-straszne gówno-rzygać się chce niestety...

    • 0 0

  • dach do bani powinien byc jednakowy a nei jak krowa w ciapki

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane