Stoczniowe hale, wszystkie żurawie, pochylnie, ale też suwnice czy tokarki - w sumie 240 obiektów, znalazło się Wojewódzkiej Ewidencji Zabytków. Dzięki temu nie będą mogły zniknąć bez zgody konserwatora.
Burzenie budynku dawnego Biura Projektowego.
Zobacz jak wygląda stocznia widziana z żurawia stojącego na budowie Europejskiego Centrum Solidarności.
2014-03-25 14:18
i tyle w temacie:)
2014-03-25 14:38
https://lh4.googleusercontent.com/-kZJ8yJYswmg/UzGFOKF8j8I/AAAAAAAAEWw/jUgt1vPBS9g/w916-h515-no/aaaa.jpg
2014-03-25 14:43
Ochrona konserwatora to jest taka parodia, że dobrze, że sam zainteresowany nie smaży sobie kiełbasek nad palącymi się regularnie obiektami, które to niby ma ochraniać.
Jedna wielka farsa i utrzymywanie darmozjadów. Gdzie efekty?
2014-03-25 14:47
już podobno jest pozwolenie na rozbiórkę
pozdrowienia dla konserwatora
żenujące
https://www.facebook.com/media/set/?set=a.337807572924826.73756.268860079819576&type=3
2014-03-25 16:13
......brak słów!
2014-03-25 16:46
jak w tym kraju można zrobić wszystko a konserwator może tylko się przyglądać:(
2014-03-25 17:14
Podporządkowując się deweloperom, bezkarnie rozwalano przez lata zabytkowe obiekty stoczniowe, przy biernej postawie konserwatora zabytków, miasta oraz wszystkich dookoła z dziennikarzami na czele. Dzisiaj, po wielu latach, jak zostało tam już niewiele do uratowania, wypinają dumnie swoje cherlawe piersi, pokazując jak to dbają o stoczniowe zabytki. Tak samo dbają o nie jak o samą stocznię, która żyje dzisiaj podłączona do kroplówki, czekając na to, aż ktoś litościwie ją odłączy
2014-03-25 17:52
a konserwator to ktoś z rodziny Budynia pewnie
2014-03-25 18:36
Gdańsk bez tych Żurawi to nie byłby Gdańsk. I tyle w temacie.
2014-03-25 20:58
jak już wyburzyli część obiektów pod tą skazę dzielnicy, autostradę! ! ! ! Zniszczono oryginalny układ ulic i całą urbanistykę, ale... dobrze że uda sie ocalić resztę.
2014-03-26 05:53
Jaką autostradę ????? A cóż to za oryginalny układ ulic ?
Kilka z tych budynków warto ocalić ale większość to przybudówki i prowizoryczne konstrukcje. Jeżeli stać nas na wielohektarowe muzeum to żyjemy w jakimś świecie abstrakcji. To teren na którym mogą popisać się nasi "niespełnieni"współcześni architekci. Może wtedy udałoby się ocalić Wyspę Spichrzów w przynajmniej w przedwojennej panoramie. Więcej zaangażowania przy ratowaniu dworu Fischera, zajezdni tramwajów konnych, starej rzeźni czy uratowania i wymyśleniu nowej funkcji dla koszar, szpitala i innych obiektów na Dolnym Mieście.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
