• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Straciła 200 tys. zł, bo uwierzyła, że zarobili dla niej pieniądze

Michał Sielski
24 października 2023, godz. 12:00 
Opinie (214)
Próby oszustw internetowych są coraz częstsze. Próby oszustw internetowych są coraz częstsze.

Do 58-letniej gdańszczanki zadzwonił mężczyzna, który przekonał ją, że firma inwestycyjna zarobiła dla niej pieniądze. Musi tylko uwiarygodnić swoją wypłacalność. W efekcie straciła 100 tys. zł, a na drugie tyle przestępcy zaciągnęli kredyt w jej imieniu.



Próbowali cię kiedyś naciągnąć na coś przez telefon?

Zaczęło się od telefonu z doskonałą - jak się później okazało, tylko pozornie - wiadomością. 58-letnia gdańszczanka dowiedziała się, że firma inwestycyjna zarobiła dużo pieniędzy dzięki jej zakupom w internecie. I częścią zysku się z nią podzieli. Wystarczy tylko, że uwiarygodni swoją płynność finansową.

- W tym celu sprawcy użyli metody, przed którą policjanci wielokrotnie przestrzegali. Kobieta zainstalowała na swoim komputerze aplikację umożliwiającą zdalny dostęp. Od tego momentu pokrzywdzona nie miała już kontroli nad swoim rachunkiem bankowym, a sprawcy mieli pełną swobodę działania - informuje asp. szt. Mariusz Chrzanowski, oficer prasowy Komendanta Miejskiego Policji w Gdańsku.


Kobieta zalogowała się na konto, zdradzając jednocześnie swoje hasło. Po chwili miała się wylogować i zalogować jeszcze raz. Nie wiedziała jednak, że wchodzi na kopię strony banku, gdzie widniał już wypłacony jej rzekomo bonus. W tym czasie przestępcy zmienili jej hasło, wypłacili pieniądze z konta, a jednocześnie zaciągnęli kredyt.

Dowiedziała się jednak o tym dopiero wtedy, gdy po raz kolejny chciała się zalogować do banku i jej hasło nie działało. Poszła do oddziału banku wyjaśnić sprawę, gdzie poinformowano ją, że w sumie kobieta straciła ok. 200 tys. zł.



Jak nie dać się oszukać?



We wszystkich przypadkach tego typu oszustw przestępcom chodzi o to, aby zainstalować aplikację umożliwiającą zdalny dostęp do komputera lub (rzadziej) telefonu ofiary.

- Jeżeli na tym etapie zabraknie nam rozwagi i klikniemy nadesłany link, to najprawdopodobniej zainstalujemy program pozwalający przestępcom zdalnie kontrolować nasz telefon czy komputer. Najprawdopodobniej stracimy też swoje oszczędności, ale nie tylko, ponieważ sprawcy, mając nieograniczony dostęp do naszego rachunku bankowego, mogą także wysyłać wnioski kredytowe i zaciągać pożyczki - podkreśla asp. szt. Mariusz Chrzanowski, oficer prasowy Komendanta Miejskiego Policji w Gdańsku.
Dodaje też, że często dla przyciągnięcia uwagi potencjalnej ofiary sprawcy umieszczają w sieci ofertę, która może zawierać dane oraz wizerunki znanych osób ze świata sportu, polityki czy instytucji. Czasami jest to historia "przeciętnego Kowalskiego", który stał się osobą majętną po tym, jak zaczął inwestować np. w kryptowaluty.

Miejsca

Opinie wybrane

Wszystkie opinie (214)

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane