- 1 Rowerzyści dostali drogę, której nie chcą (210 opinii)
- 2 Dziecko bawiło się na krawędzi balkonu (61 opinii)
- 3 W Gdyni odłowią 80 dzików (322 opinie)
- 4 Pomogli ominąć korek i zdążyć na maturę (63 opinie)
- 5 Oni będą teraz rządzić województwem (60 opinii)
- 6 Chwarznieńska do obwodnicy już gotowa (133 opinie)
Strażnicy z Gdyni uratowali dwa borsuki
Jeden wpadł do dziury i nie mógł się wydostać, a drugi zamieszkał w domku dla kotów, przepędził lokatorów i wyjadał ich jedzenie. Dwa borsuki zostały już jednak wywiezione z Gdyni do lasów w okolicy Marszewa.
- Strażnicy z Ekopatrolu otrzymali alarmującą informację od pracowników Morskiej Spółdzielni Mieszkaniowej na Wzgórzu św. Maksymiliana. Okazało się, że bezskutecznie próbowali pomóc borsukowi, który wpadł do dwumetrowej dziury przy jednej z ulic i nie mógł się wydostać. Był przerażony i zdezorientowany, ale bez wyraźnych obrażeń. Strażnicy za pomocą specjalistycznego chwytaka umieścili zwierzę w klatce - mówi Danuta Wołk-Karaczewska, rzecznik gdyńskiej Straży Miejskiej.
Zwierzę zostało wywiezione do lasu. Ale okazało się, że to niejedyny przedstawiciel tego gatunku, który chciał przeprowadzić się do miasta. Drugi borsuk swój plan nawet zrealizował, ale zapomniał, że zasiedlenia nie można dokonywać bez zgody dotychczasowych lokatorów.
- Po prostu zamieszkał w domku dla kotów na Witominie, skąd wypędził lokatorów. Spał w nim i wyjadał kocie jedzenie. Koty nie miały gdzie się podziać, chodziły głodne, a mieszkańcy alarmowali o zagrożeniu, tym bardziej, że borsuk w sytuacji stresującej potrafi być niebezpieczny: jest silnym zwierzęciem, ma ostre zęby i potrafi dotkliwie zranić - dodaje Danuta Wołk-Karaczewska.
Strażnicy wywieźli budkę z siedzącym w niej zwierzęciem do lasu w Marszewie, a borsuk niechętnie, lecz jednak powrócił w knieje.
Zobacz spacer rodziny dzików po Kamiennej Górze.
Opinie (64) 2 zablokowane
-
2016-03-09 15:33
co sie dziwić, że zwierzaki coraz częsciej mozna spotkac w mieście
skoro ich dom-LAS kurczy sie w zawrotnym tempie.Przestańcie pozwalać deweloperom na budowy kosztem zieleni, lasów, bo biedne zweirzeta nie mają gdzie sie podziać.
- 70 15
-
2016-03-09 15:25
Wysiudali z lokalu, ale zastępczego nie zapewnili...
... czekajcie - pomyślał mściwie borsuk - kuny naślę, nocą pazurkami o dach załomocą, ocieplenie powyżerają w budynkach i dopiero wam miny zrzedną...
- 65 1
-
2016-03-09 15:22
W nocy po Trójmieście grasuje dużo różnych zwierząt - i dobrze :)
Lisy, dziki, borsuki, sarny...
- 31 10
-
2016-03-09 14:56
borsuki wywiezły borsuki do lasu ))
wszedzie ta gangsterka
- 23 9
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.