- 1 Szukał na targu sadzonek, znalazł amunicję (132 opinie)
- 2 Oślepiał śmigłowiec podczas derbów (228 opinii)
- 3 Po alkoholu jechał motocyklem 190 km/h (65 opinii)
- 4 We wrześniu koniec prac na Chwarznieńskiej (52 opinie)
- 5 Coraz więcej domów pływających na wodzie (67 opinii)
- 6 Kradli klocki LEGO. Hurtowo (33 opinie)
Studencka wizja drugiego życia falowca na Przymorzu
Duże mieszkania na dachu, lokale usługowe na parterach i biura na dwóch pietrach - to wizja zmian w falowcu na Przymorzu, przedstawiona w pracy magisterskiej Julii Podsiadło, obronionej niedawno na gdańskiej Akademii Sztuk Pięknych.
Falowce: największe bloki w Trójmieście
860-metrowy budynek powstawał przez trzy lata (1970-1973). Ma 16 klatek schodowych, w każdej klatce mieszka ok. 110 rodzin. Łącznie jest tu 1790 mieszkań.
Budynek doczekał się uwiecznienia w kulturze popularnej, jest m.in. bohaterem powieści pt. "Latawiec z betonu".
Jest jednak przykładem modernizmu w powojennym wydaniu, w którym nastawione na wygodę mieszkańców propozycje projektantów przegrywały z realiami ekonomicznymi coraz mniej wydajnej gospodarki.
Dokończenie zamierzeń projektantów sprzed półwiecza
Od niemal 50 lat budynek nie został praktycznie wcale zmieniony, jeśli nie liczyć kolejnych odmalowań elewacji, dość chaotycznej zabudowy galerii oraz pojawienia się domofonów na początku lat 90.
Julia Podsiadło, studentka pracowni projektowania architektury wnętrz w Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku, uznała, że czas dać falowcowi drugie życie. W swojej właśnie obronionej pracy magisterskiej pokazała jak można by zmienić budynek zgodnie z ideałami modernistycznych projektantów, które - w tym przypadku - nigdy nie zostały do końca zrealizowane. Stąd też tytuł pracy: "Falowiec - niedokończony ideał modernizmu".
- Zainteresowałam się tym budynkiem po dyskusji na uczelni, podczas której rozmawialiśmy o mieszkalnictwie w Gdańsku. W mieście powstaje mnóstwo nowych budynków mieszkalnych, również takich o dobrej architekturze. Nie powinniśmy jednak zapominać o budynkach starszych. Także takich, jak falowiec stojący przy ul. Obrońców Wybrzeża.
Projektantka podkreśla, że z szacunku dla budynku i dla jego architektury, jej wizja zakłada jak najmniejsze zmiany w jego bryle. Dotyczą one de facto dwóch kwestii. Po pierwsze najniższej kondygnacji, czyli parteru, który zostałby całkowicie przeszklony i wizualnie unosiłby się na słupach.
- One częściowo już tam są w formie osi konstrukcyjnych budynku, trzeba by je tylko odsłonić. Dzięki temu budynek zyskałby lekkość, tak ważną i charakterystyczną dla budynków modernistycznych - podkreśla.
Szklane domy na dachu
Drugą zmianą w bryle budynku byłoby stworzenie dwóch kondygnacji na dachu, w których znalazłyby się duże mieszkania, niemal domy.
Wokół nich powstałyby także ogrody, zarówno prywatne, jak i ogólnodostępne.
Niemal całkowicie przeszklona zabudowa dachu przysłonięta byłaby ażurową, membranową konstrukcją. Z jednej strony zapewni ona ochronę przed światłem słonecznym, z drugiej odróżni ten fragment budynku od oryginalnej części.
W efekcie budynek nieco by "urósł". Dziś mierzy 32 m, zaś po przebudowie - 39-40.
Elewacja wykończona byłaby białym cementem - tak jak zakładali projektanci falowca.
Punkty usługowe i biura zamiast części mieszkań
Ważną zmianą, choć pozostającą bez wpływu na bryłę falowca, byłoby inne niż dziś wykorzystanie trzech pięter falowca.
Na odsłoniętych, przeszklonych parterach znalazłyby się sklepy i lokale usługowe.
Z kolei pierwsze i drugie piętro zostałoby zaaranżowane na biura. Co ciekawe, jest to odpowiedź na samodzielne działania mieszkańców, którzy wynajmują swoje mieszkania pod usługi.
To oczywiście sprawiłoby, że w budynku znacznie zmniejszyłaby się liczba mieszkań. Dziś jest ich 1790. Nawet po dodaniu mieszkań na dachu, ich łączna liczna w falowcu zmniejszyłaby się o około 400-500.
Mniej może znaczyć więcej
Zdaniem autorki wizji taka zmiana także byłaby zgodna z ideami przyświecającymi modernistom, którzy chcieli budować obiekty przyjazne mieszkańcom.
- Już w latach 70. architekci wiedzieli, że takie ogromne skupisko mieszkańców nie będzie sprzyjało ich integracji, lecz raczej izolacji. O kształcie budynku nie decydowała jednak tylko wizja i wiedza architektów, ale w dużej mierze realia ekonomiczne - podkreśla Julia Podsiadło.
Wprowadzenie do budynku nowych gości: klientów sklepów i punktów usługowych, pracowników biur czy zamożniejszych właścicieli dużych mieszkań na dachu, pozwoliłoby zamienić obraz falowca wśród mieszkańców Gdańska.
Nie byłoby to złe, bo ten wizerunek nie jest bardzo pozytywny. Kiedy rok temu zapytaliśmy naszych czytelników, czy chcieliby zamieszkać w falowcu, 87 proc. spośród 5 tysięcy ankietowanych odpowiedziało, że nie.
Wizja bardzo daleka od realizacji
Projektantka ma oczywiście świadomość, że jej wizja jest tylko pewnego rodzaju sugestią, pomysłem na to, jak mogłaby przebiegać modernizacja takich liczących już sobie kilkadziesiąt lat budynków mieszkalnych. Dlatego w swojej pracy nie szacowała kosztów zmian, ani też nie prowadziła szczegółowych obliczeń konstrukcyjnych.
Wprowadzenie tych zmian w życie byłoby możliwa pod kilkoma warunkami. Przede wszystkim budynek musiałby mieć jednego właściciela, czyli np. należeć do miasta lub prywatnego inwestora, a tak nie jest. Po drugie trzeba by zainwestować w remont kilkadziesiąt milionów złotych.
Warto jednak zaznaczyć, że w bogatych państwach zachodniej Europy (Niemcy, Francja, Holandia), przeprowadza się modernizację budynków pochodzących z podobnego okresu co falowiec. Zmiany obejmują ich termomodernizację, wymianę instalacji, także wprowadzenie do nich nowych funkcji, takich jak usługowe czy handlowe.
Autor: Julia Podsiadło
Promotor: prof. Beata Szymańska
I Pracownia Projektowania Architektury Wnętrz
Akademia Sztuk Pięknych w Gdańsku
Opinie (281) ponad 10 zablokowanych
-
2020-12-03 21:48
Ciekawa koncepcja, chyba warta rozważenia.
- 1 2
-
2020-12-03 22:14
Koncepcja utopijna
No ale wiadomo, że to tylko była praca magisterska ;)
- 4 0
-
2020-12-03 23:14
Kilka klatek można wydzielić na zakład penitencjarny.
I będzie pełna infrastruktura
- 3 0
-
2020-12-03 23:34
Bardzo pozytywnie (1)
Będąc mieszkańcem od dawna i patrząc na te potworki, już dawno myślałem o zmianach. Projekt mgr. ... wydaje się troszkę utopijny. Ale jakże ciekawy. To mogło by przywrócić przymorze, zaspę, do realiów dzisiejszych czasów. Pamiętajmy, że są to bardzo atrakcyjne tereny. Przy dzisiejszych czynszach i stawkach za m2 to może się udać. Jak zwykle trzeba inwestorów i chęci :). Trzymam kciuki.
- 0 4
-
2020-12-04 10:00
Ale ty se jaja robisz ,ale najbardziej sie usmiałem jak napisałes "myslałem " ale w poscie udowadniasz ze tego nie robiłes :)
- 0 0
-
2020-12-04 00:37
Nonsens projektu
Od razu widać, że Pani nie inżynier budownictwa tylko architekt wnętrz i dekorator elewacji. Niby jak budynek miałby unieść te 2 dodatkowe kondygnacje? Na Pani planie ściany 2 piętrowych nadbudówek nie opierają się na elementach nosnych budynku ( ściany, filary etc), podobnie jak jego przeszklony parter i dosłownie wiszą w powietrzu.
- 6 0
-
2020-12-04 01:34
Kasa
Teraz potrzebna wizja skąd wziąć na to kasę :)
- 0 0
-
2020-12-04 01:36
spoko pomysł ale
c owtedy z moi mmieszkaniem? ktos da mi nowe? wtedy chetnie opsuzcze aby zmneisjzyc ilsosc mieszkań, zamienei na 100 m kwadratowych jak nei to sie nei ruszam
- 1 0
-
2020-12-04 05:47
(1)
A ja uważam że to całkiem dobry pomysł fakt może falowce nie są czymś eleganckim ale po takich zabiegach wyglądały by dużo bardziej atrakcyjnie.
- 3 4
-
2020-12-04 09:56
Na szczeście nikogo nie obchodzi twoja głupota
- 0 0
-
2020-12-04 06:18
Ciekawe...
...gdzie zaparkują interesanci , bo mieszkańcy już teraz mają problem przez napływ słoików którzy stawiają swoje golfy III jak by byli u siebie na polu.
- 3 0
-
2020-12-04 06:54
falowiec peka
Prosze zobaczyc jak w wielu miejscach budynek peka jak szklanka.Takie mocne plyty z betonu sa w wielu miejscach popekane.Nikt tak naprawde o stan budynku nie dba.Mieszkac w falowcu za doplata bym niechciala.Klatki zdemolowane ,windy zasikane przez psy i panowie stojacy z piwkiem na klatkach.Od strony balkonow latem smierdzi resztkami jedzenia dla ''kotkow'' .Mewy rozrzucala resztki ze smietnika .Plac zabaw to plac dla pijaczkow .
- 3 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.