- 1 Auto wjechało w pieszych i w budynek (119 opinii)
- 2 Rakieta Elona Muska nad Trójmiastem (59 opinii)
- 3 To była fabryka "kryształu" na płn. Polskę (169 opinii)
- 4 Parawaniarze już anektują plaże (194 opinie)
- 5 Weszły do sklepu i ukradły towar za 1650 zł (99 opinii)
- 6 30 lat od tragedii autobusowej w Kokoszkach (198 opinii)
Subiektywny spacer po Jarmarku św. Dominika
Chińszczyzna w zaniku i brak ostrzałek do noży - to pierwsze pozytywne spostrzeżenia podczas spaceru szlakiem ponad tysiąca straganów na tegorocznym Jarmarku św. Dominika. Czy poza tym jarmark nas jeszcze czymś zaskoczy? Na pewno.
Jedną z większych atrakcji jarmarku jest koło widokowe na Wyspie Spichrzów.
Tak wyglądał pchli targ na jarmarku w 1974 roku - czy dużo się zmienił?
Inaczej niż w przeszłości zaaranżowana jest przestrzeń Targu Węglowego. Jeszcze kilka lat temu była pełna małych straganików z jedzeniem, obecnie to duża strefa gastronomiczna pod jednym namiotem, sceną przy Teatrze Wybrzeże i zaskakującą, kilkupiętrową stalową konstrukcją.
Jak się okazuje jest to punkt informacyjno-edukacyjny Zakładu Utylizacyjnego w Szadółkach i jednocześnie... tester przestrzeni miejskiej, który pokazuje jak wyglądałby Targ Węglowy gdyby zabudowano jego zachodnią pierzeję. Warto się wspiąć na tę dziwną wieżę, by popatrzeć na ten plac z innej perspektywy.
Nieopodal, bo przy Katowni, po raz pierwszy stanęła "Marokańska karawana". W namiotach arabska cepelia: biżuteria, rzeźby, skórzane torebki.
- Z jakiej skóry są zrobione? - pytam śniadego sprzedawcę z turbanem na głowie. - Z krowy, ta za 120 zł. Prawdziwa skóra - zachęca uśmiechnięty sprzedawca. Gdy widzi, że odchodzę, rzuca: - A ile pani da? Sprzedam za 100! - targuje się zgodnie z arabską tradycją.
Poza arabskim rzemiosłem przy Katowni, na Tkackiej znajdziemy produkty z Litwy, szczególnie wędliny i pieczywa, a na ul. św. Ducha naczynia z Ukrainy. W części gastronomicznej na ul. Szerokiej, po sukcesie sprzed paru lat, zaroiło się w tym roku od stoisk z węgierskimi kołaczami czyli ciastkami z dziurą w środku, podobnymi do sękacza. Ale jest też włoskie spaghetti w kilku wersjach, ja polecam carbonarę. Turcy oferują pyszną chałwę i oliwki - uwaga jednak na zęby, bo niewielka czarna oliwka ma w środku pestkę. Hiszpanie oferują wina, białe już od 12 zł za butelkę, i olbrzymie całe podsuszane udźce wieprzowe - najdroższe za ponad 1 tys. zł, ale są też takie za ok. 100 zł.
Wiele ciekawych produktów pochodzi od trójmiejskich rzemieślników czy producentów. Na ul. Kołodziejskiej można kupić kubki z symboliką przypominającą czasy PRL czy koszulki ze stoczniowymi dźwigami. Robi je dziewczyna z firmy Zakład że 3 Miasto. Dwie dziewczyny z Glinianej Kury z Gdańska, które w zeszłym roku zadebiutowały na jarmarku, oferują ściereczki, notesiki, siateczki z bardzo ładnymi autorskimi rysunkami.
Przyciąga też wzrok biżuteria, np. wykonana z elementów starych, radzieckich zegarków. Na straganie znajdziemy cacka zarówno dla fanów staroci, jak i miłośników nowszych technologii. Matka z córką, które wpadły na pomysł podarowania drugiego życia starym zegarkom, nie chcą zdradzić skąd biorą części. - Nie jest łatwo, bo teraz mechanizmy są głównie elektroniczne, ale mamy swoje źródło - podkreśla pani z Zegarynki.
Jak zwykle przeniesiemy się w czasie na pchlim targu przy ul. Świętojańskiej i na Podwalu Staromiejskim. O mało nie kupiłam starego zielonego radia od kolekcjonera z Gdyni, który ma w swoich zbiorach prawie 700 eksponatów.
- Wszystkie działają! - zapewnia kolekcjoner. - Najdroższe, za 300 zł, to amerykańskie radio z lat 30. XX wieku. Co ciekawe, od marca można na nich złapać Radio Moskwa.
Już od kilku lat na jednym ze stoisk oferowana jest olbrzymia fontanna z brązu. Ponoć pochodzi z Francji. Trudno znaleźć na nią kupca, bo kosztuje 85 tys. zł.
Na szczęście w tym roku nie ma dziesiątek stoisk z ostrzałkami do noży, czy wieszakami do ubrań, ale pojawiły się inne "jarmarkowe hity". Teraz są to nieplączące się węże do podlewania w ogródku, za jedyne 90 zł oraz nowa wersja urządzenia, które pozwala się napić soku prosto z pomarańczy czy innych owoców. Trudno powiedzieć, czy działa lepiej niż poprzednia, którą kupiłam parę lat temu. Drugi raz jednak nie zaryzykuję.
Wydarzenia
Opinie (163) 7 zablokowanych
-
2014-07-30 12:52
Ponowna Reanimacja Trupa
Formuła jarmarku wyczerpała się już w latach 90. Wydarzenia kulturalne, artyści, rękodzieło - to jest jedyna przyszłość "jarmarku". Zamiast tego stoją obrzydliwe budy z chińszczyzną i tanimi rzeczami.
- 4 7
-
2014-07-29 19:28
Nie można tego przenieść na Zaspę? (2)
- 12 16
-
2014-07-30 12:39
nie bo miasto robi na tym za dużą kasę
kosztem mieszkańców....
- 3 2
-
2014-07-29 19:29
Albo stadion
- 10 4
-
2014-07-29 23:34
Subiektywna ocena Jarmarku św. Dominika, żenada (1)
- 5 10
-
2014-07-30 12:38
popieram
też autochton.
- 0 3
-
2014-07-30 12:37
popieram
Jak wyżej. Też autochton.
- 4 6
-
2014-07-29 21:59
A ile pani da? Sprzedam za 100! - targuje się zgodnie z arabską tradycją. (1)
Tak nie wygląda targowanie się w krajach arabskich. To był chyba jakiś europejski Arab . Proszę wybrać się na arabski suk, doświadczyć targowania się a potem pisać o tradycjach arabskich.
- 20 2
-
2014-07-30 12:07
aż mi się Diuna przypomniała:)
- 1 0
-
2014-07-30 11:40
Skoro jest tak fajnie to czemu na Jarmarku jest coraz mniej kolekcjonerow....a coraz wiecej handlarzy
ktorzy przywoza pomalowane na zloty kolor badziewie z Holandii!
- 5 5
-
2014-07-29 17:17
zbiór kiczu i tandety (7)
a trójmiasto.pl się podnieca ze hej :D
- 97 100
-
2014-07-30 10:55
Och, proszę, ludzie NIE NARZEKAJCIE!
Byłam pod Paryżem na targu Les Puces...i nic lepiej ani gorzej niż w Gdańsku nie było. A dodam, że to jedno z najsłynniejszych targowych miejsc na świecie.
- 10 0
-
2014-07-30 10:30
do żenada.pl
najważniejsze, że jest to atrakcja dla turystów. Szkoda tylko, że po jarmarku Gdańsk pustoszeje.
- 4 1
-
2014-07-29 20:42
oliwki z pestką? no szok!!! (2)
"uwaga jednak na zęby, bo niewielka czarna oliwka ma w środku pestkę"
znakomita autorecenzja kompetencji dziennikarskich Katarzyny Moritz ;)- 25 3
-
2014-07-29 22:57
czepiasz się
Wiadimo że zazwyczaj kupuje sie bez pestek. Ale warto zaistnieć!
- 11 2
-
2014-07-29 21:49
Oliwki mają pestki?
....
Fascynujące- 15 1
-
2014-07-29 21:49
tylko narzekacie
Zawsze zle
- 10 3
-
2014-07-29 17:19
No bo to Gdańsk. Tu jest wszystko jak w New York.
- 18 9
-
2014-07-30 07:31
a gdzie spać? (2)
przyjechaliśmy z łodzi... i prawdziwą zmorą okazało się znalezienie noclegu w gdańsku. dopiero pod gdańskiem w cedrowym dworku udało nam się znaleść wolne pokoje w przyzwoitej cenie .. a teraz ruszamy dalej na Jarmark :)
- 6 7
-
2014-07-30 08:34
fajna kryptoreklama -) (1)
Pozdrawiam:D
- 9 1
-
2014-07-30 10:33
mają + za pomysłowość
- 2 0
-
2014-07-30 10:14
ale są spódnice i sukienki które na jarmarku kosztuja połowę mniej niz w butikach. Polecam także i te stoiska
- 4 1
-
2014-07-29 21:49
W takie upały polecać carbonarę ?? (2)
przecież do niej dodaje się surowe jajka :/
- 9 2
-
2014-07-30 09:36
Tym bardziej że to danie powstało właśnie po to, by woźnicom pomóc rozgrzać ciało w zimowe chłodne dni.
- 2 0
-
2014-07-29 22:01
tak tak minusuj , ty pewne wcinasz makaron z suszem jajecznym - to takie teraz modne
zamiast pożywienia jakieś erzace wtrząsać
- 5 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.