• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Świętują, choć nie narodziny Jezusa. "Boże Narodzenie" u ateistów i innowierców

Ewa Palińska
26 grudnia 2020 (artykuł sprzed 3 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Co zrobić z choinką po świętach?
Święta można obchodzić rodzinnie nawet wówczas, jeśli Jezusa uważa się wyłącznie za postać historyczną. Z tego założenia wychodzi wielu ateistów i wyznawców innych religii niż chrześcijańska. Święta można obchodzić rodzinnie nawet wówczas, jeśli Jezusa uważa się wyłącznie za postać historyczną. Z tego założenia wychodzi wielu ateistów i wyznawców innych religii niż chrześcijańska.

Boże Narodzenie, czyli świętowanie symbolicznych urodzin Jezusa Chrystusa, to wydarzenie o globalnym zasięgu i jedno z najważniejszych - po Wielkanocy - świąt chrześcijańskich. Co jednak z tymi, którzy w boskość Jezusa nie wierzą i nie widzą powodu, aby moment jego przyjścia na świat upamiętniać w szczególny sposób? Jak spędzają czas, w którym reszta świata celebruje Boże Narodzenie? Kultywują świąteczne zwyczaje zainicjowane przez chrześcijan czy może wypracowali własne?



Iluminacje świąteczne w Trójmieście - praktyczna mapa


Czy lubisz Boże Narodzenie?

Przed Bożym Narodzeniem nie da się uciec ani ukryć. Szczególnie żyjąc w kraju, którego większość mieszkańców to chrześcijanie. Nie zmienia to jednak faktu, że spora część naszego społeczeństwa w boskość Jezusa nie wierzy, traktując go jako jedną z wielu postaci historycznych. Czy to wystarczy, aby nie poddawać się duchowi świąt?

- Nie wystarczy - kwituje Andrzej Sułkowski. - Chrześcijaństwo stanowi podwaliny całej kultury zachodnioeuropejskiej i choćbyśmy nie wiem jak się starali, nie uciekniemy przed kontaktem z religią. W Polsce osacza nas zewsząd propaganda rzymskokatolicka. Kościół narzuca swoje prawa i retorykę. Ja, jako ateista, mogę się od tego odciąć - zamknąć w domu, udawać, że nie widzę tego, co dzieje się na ulicach, omijać wzrokiem świąteczne ozdoby, ignorować lecące ze sklepowych głośników kolędy. Tyle że święta to czas, który spędza się z rodziną i moi bliscy też chcieliby go ze mną spędzić. A oni podejście do religii mają skrajnie różne niż ja - szczególnie zięć jest osobą głęboko wierzącą. Poddaję się zatem ich wizji świąt, uczestniczę w tym, co przygotowują, pomagam stroić choinkę, dzielę się opłatkiem. Nie dlatego, że jestem zbyt słaby, żeby postawić na swoim, tylko z szacunku dla nich. W zamian otrzymuję możliwość spędzenia czasu z osobami, które kocham i są mi bliskie. A to dla mnie najpiękniejszy prezent.

Mniej chrztów, komunii i ślubów - raport Instytutu Statystyki Kościoła



Boże Narodzenie stało się świętem nie tylko kościelnym, ale i kulturowym w wymiarze powszechnym. Trudno jest zachować wobec niego postawę neutralną, do czego nawiązuje powyższy mem, autorstwa Pawła Bartosika - pastora Ewangelicznego Kościoła Reformowanego w Gdańsku.
Boże Narodzenie stało się świętem nie tylko kościelnym, ale i kulturowym w wymiarze powszechnym. Trudno jest zachować wobec niego postawę neutralną, do czego nawiązuje powyższy mem, autorstwa Pawła Bartosika - pastora Ewangelicznego Kościoła Reformowanego w Gdańsku.

Urodziny bez jubilata, czyli laickie święta ateistów



Na przestrzeni ostatnich dziesięcioleci dokonała się laicyzacja świąt. I to nie tylko w USA, gdzie św. biskupa z Mirry zastąpił Brzuchaty Mikołaj z reklamy Coca Coli.

- Moja rodzina była bardzo religijna, a jednak - kiedy byłam dzieckiem - w moim domu obchodziło się Gwiazdkę, a nie Boże Narodzenie - mówi Anna Nowak z Gdyni. - Prezenty dawał Gwiazdor, a nie św. Mikołaj. W zakładach pracy były spotkania gwiazdkowe, a nie bożonarodzeniowe. Dziś, przyglądając się zdjęciom z tamtego okresu, śmiejemy się z rodzeństwem, że ten nasz Gwiazdor to taki Mikołaj z reklamy Coca-Coli, tylko po grubszym melanżu - tandetna stylówka, kiczowata, prowizoryczna broda, pomalowane na czerwono policzki. Reasumując - dzięki komunistom mieliśmy laickie święta już kilka dekad temu. Fakt, że ateiści dziś świętują Boże Narodzenie po swojemu, nie powinien nikogo dziwić.
- Święta mojej rodziny różnią się od świąt chrześcijańskich tym, że nie ma w nich po prostu pierwiastka religijnego - opowiada Piotr Pawłowski, radca prawny z Gdańska. - Jest choinka i jej strojenie, są prezenty i bajka o Mikołaju, jest uroczysta kolacja z najbliższymi. Te zwyczaje moim zdaniem już jakiś czas temu nabrały charakteru uniwersalnego, co niewątpliwie w dużej mierze jest skutkiem komercjalizacji świąt, zaakceptowanej przez nasze społeczeństwo, a także w jakiejś mierze jego laicyzacji. Życzymy sobie wesołych świąt, spokojnych świąt, a przede wszystkim zdrowia. Zauważyłem też, że w otoczeniu, w którym jesteśmy, życzenia raczej skupiają się na Nowym Roku niż na świętach.

Zamów świąteczne jedzenie do domu - dużo ofert


Świecka świąteczna dekoracja w domu Piotra Pawłowskiego. Świecka świąteczna dekoracja w domu Piotra Pawłowskiego.

Bez kolęd, ale w zgodzie z tradycją



Eulalia Wierzbicka, wiceprezes firmy consultingowej, również nie odżegnuje się od bożonarodzeniowej tradycji - święta zamierza spędzić w gronie najbliższych, z którymi zapewne wymieni się prezentami. Choinki jednak nie będzie.

- Nie mamy ogrodu, by przesadzić żywą, a szkoda nam zaśmiecać planetę plastikiem, by kupować sztuczną. Poza tym mamy kota - oczyma wyobraźni już go widzę, jak zastępuje czubek. Córka lubi światełka, ale ma nimi przystrojony pokój cały rok, więc nic się w tej kwestii nie zmienia z powodu świąt - opowiada Eulalia Wierzbicka.
Czym zatem jej ateistyczne święta będą różniły się od tych, jakie spędzają rodziny chrześcijańskie?

- Nie słuchamy kolęd - słuchamy muzyki, jaką lubimy, choć przyznaję, że w czasie rodzinnych spotkań w ogóle nie lubię "przeszkadzajek" - opowiada Wierzbicka. - Jedzenie przygotowujemy z wyprzedzeniem na kilka dni, starając się układać menu w taki sposób, aby znalazło się w nim coś, co każdy z nas lubi (córki są wegankami, co oczywiście bierzemy pod uwagę). To nasze menu każdego roku jest inne, niemniej zawsze znajduje się w nim miejsce na sałatkę jarzynową i śledzie w oleju. Czasem gotuję bigos (część klasycznie - z mięsem, część dla dziewczyn - bez mięsa). Pieczemy schab i karkówkę, białą kiełbasę. Mąż robi pyszną rybę po grecku. Czasami robimy galaretki - dorsza lub kurczaka w galarecie. Jedną z pasji męża jest pieczenie ciast - robi makowce i serniki w ilości dla szwadronu wojska - rozdajemy je potem gościom. Ja lubię ciasto dyniowe. W tym roku pewnie będzie też barszcz - mamy dużo własnego zakwasu buraczanego. Będziemy ten czas spędzać jednak sami. Z uwagi na wiek naszych rodziców postanowiliśmy nie ryzykować i nie narażać ich niepotrzebnie. Każdy zostanie we własnym domu. Mamy telefony, Skype'a, Whatsapp'y.... odbijemy sobie w przyszłym roku.

"W tym roku święta odwołane", czyli ateistyczne "mamy dość!"



Komercjalizacja Bożego Narodzenia i presja robienia wszystkiego w zgodzie z tradycją męczą do tego stopnia, że coraz więcej osób wyłącza się ze świętowania.

- W tym roku święta odwołane - oznajmia Agata Orłowska. - Będzie czas na czytanie i spanie. Na żadne spędy rodzinne się nie piszemy. Barykadujemy się sami. Zakupy też mam w nosie, można podziwiać, ile zbędnych i niepotrzebnych rzeczy oferują sklepy.
- Jemy i ogarniamy prezenty - mówi z kolei Katarzyna Kusztelak. - Bez zbędnych ceregieli. Póki żyły babcie, było bardziej "tradycyjnie". Odkąd nie ma żadnej - mamie też zobojętniało. Zresztą świąt wielkanocnych nie obchodzimy od trzech sezonów. Reasumując, nasze tegoroczne Boże Narodzenie to jedzenie plus prezenty.
Nie brakuje też osób, które mają dość tego, że ktoś wymusza na nich to, w jaki sposób mają spędzać wolny czas.

- Jestem zła - mówi Beata Trybuła. - To jest trudny okres do radości, chociaż na co dzień jestem bardzo pogodną osobą. Robię, co mogę, żeby nie poddawać się świątecznemu szaleństwu, ale nie do końca jest to możliwe. Większość moich znajomych to już rozumie, ale najgorzej jest z rodziną. No cóż, trzeba zjeść tę żabę. Jak co roku .
 - Podczas obrzędu w gromadzie, żerca (w religii słowiańskiej kapłan - red.) nad ogniem rytualnym błogosławi tegoroczną podłaźniczkę, a ta z zeszłego roku jest spalana - opowiada Judyta Król, rodzimowierczyni od 10 lat.  - Podczas obrzędu w gromadzie, żerca (w religii słowiańskiej kapłan - red.) nad ogniem rytualnym błogosławi tegoroczną podłaźniczkę, a ta z zeszłego roku jest spalana - opowiada Judyta Król, rodzimowierczyni od 10 lat.

Rodzimowiercy nie potrzebują Bożego Narodzenia - mają Szczodre Gody!



Judyta Król ze swoją tegoroczną, świerkową podłaźniczką. Judyta Król ze swoją tegoroczną, świerkową podłaźniczką.
Kiedy mówimy o alternatywie dla wyznań chrześcijańskich, koncentrujemy się głównie na największych religiach monoteistycznych. Tymczasem mamy na terenie Trójmiasta liczną reprezentację przedstawicieli innych religii i wyznań. Również tych, które wyznawane były na terenach obecnej Polski jeszcze zanim pojawiło się tu chrześcijaństwo.

- Jestem rodzimowierczynią od 10 lat. Uczestniczę w obrzędach gromady, ważny jest też dla mnie ryt indywidualny - opowiada Judyta Król. - Jeśli chodzi o Szczodre Gody, to ich przebieg nie jest znaczącym zaskoczeniem kulturowym w naszym kraju, jako iż chrześcijaństwo, by łatwiej rozprzestrzenić się na danym terenie, przyjmowało obrzędowość zastanych wierzeń i w ten sposób tworzył się swoisty synkretyzm kulturowy. Szczodre Gody poświęcone są Swarogowi i odradzającemu się Słońcu. Mamy tutaj do czynienia z nową kreacją świata, gdzie podczas przesilenia zimowego i najdłuższej nocy w roku z każdym dniem mamy coraz więcej światła i Ziemia powraca do życia.

Święta mają charakter rodzinny. U siebie w domu, oprócz choinki, która jest tradycją późniejszą i germańskiego pochodzenia, przygotowuję podłaźniczkę z gałązek świerku, która dekoruję wstążeczkami i innymi ozdobami. Podczas obrzędu w gromadzie, żerca (w religii słowiańskiej kapłan - red.) nad ogniem rytualnym błogosławi tegoroczną podłaźniczkę, a ta z zeszłego roku jest spalana. Jest to czas wróżb zarówno dla wspólnoty, jak i tych indywidualnych. Składamy też wtedy sobie życzenia, by nowa energia przyniosła nam powodzenie w całym nadchodzącym roku. Potrawy w tym dniu są postne, a przy wieczerzy tradycyjnie zostawia się miejsce wolne. Ma to oczywiście związek z tym, że oprócz Bogów zapraszamy do wspólnego biesiadowania duchy przodków. I z tego też przekonania wychodzi ogólny polski zwyczaj zostawiania jednego miejsca przy stole wolnego. W tym dniu też obdarowujemy się prezentami.

A czego w tym szczególnym czasie życzą sobie wzajemnie rodzimowiercy?

- Życzymy sobie Szczodrych Godow i dodajemy jeszcze formułę: "niech Bogowie darzą" - odpowiada Judyta Król.

Opinie (410) ponad 10 zablokowanych

  • (2)

    Jak ja nie znoszę tych świąt Bożego Narodzenia

    • 18 30

    • To wyjedź do Islamabadu, lub do Berlina (trochę bliżej) (1)

      Pozdrawiam

      • 4 1

      • sam jedź

        pogodz sie z faktem, ze nie tylko wierzacy sa obywatelami Polski

        • 1 1

  • Po co? Zeby nie bylo monotonnie.

    Jako ateista traktuje BN jak fajerwerki w Sylwestra czy Noc Kupaly. Ot pretekst zeby zrobic cos niecodziennego i sie dobrze bawic z innymi.

    • 5 1

  • (10)

    Bądź przyzwoitym człowiekiem.
    Postępuj tak, żeby przez Ciebie nikt nie płakał.
    Po co jakaś religia?
    Opłatek, to symbol chleba.
    Dzielę się z Tobą moim chlebem.
    Niech Ci będzie na tym świecie tak samo dobrze, jak mi. Przynajmniej...
    Po co jakaś religia?

    • 12 12

    • Czerwona Małpa . ksywa pasuje do ciebie pysznie (1)

      • 0 1

      • Wiadomo, sam wymyśliłem!
        Taktaku...
        Kreatywność wykształcona w seminarium?

        • 0 0

    • Czerwona Małpa (1)

      Tylko jak przemówić do tzw.nierozumnych tzw.chrześcjan katolików.Idę o zakład że większość nie czytała,ani Nowego,ani, nie wspomnę Starego Testamentu!!!!. Tragedia,nic nie potrafią myśleć,czyli korzystać z płatka Bożego czyli Sapiens,czyli z rozumu!!Czy Stwórca tworzyłby nas na podobieństwo Swoje bez dania nam wolności i myślenia???

      • 1 0

      • Też nie mam na to pomysłu, ale nie spędza mi to snu z powiek.
        Nie lubię kłapać dziobem po próżnicy, niech moje postępowanie świadczy o mnie. Czego co poniektórym hierarchom życzę. Nie tylko im, oczywiście.

        • 0 1

    • Myślę, że religia przydaje się ponieważ pozwala znaleźć odpowiedzi na ww. tezy (3)

      Czy możesz np. powiedzieć kto to jest przyzwoity człowiek? Nie jest to chyba takie oczywiste...
      A może dobrze, jak jednak ktoś za twoja sprawą czasem zapłacze, jeżeli to zastanowi go nad swoim złym postępowaniem?
      Co ma znaczyć, że komuś ma być na świecie tak samo dobrze jak mi? Przecież niektórzy czują się dobrze jak krzywdzą innych. Czerpią z tego satysfakcję.
      Są ludzie, którzy potrafią sobie sami odpowiedzieć na powyższe pytania, ale dlaczego odrzucać tak z gruntu religię? Większość religii nie jest nastwiona przeciw człowiekowi, ale chroni właśnie tego słabszego. Jednak religia czegoś wymaga, No właśnie czego? Tego czego nie lubimy? Zachowania pewnych zasad?

      • 3 2

      • (2)

        Jeśli ktoś potrzebuje pasterskiego kija, żeby żyć moralnie, to nic mi do tego. Niech sobie go szuka, ale niech mnie nim nie uszczęśliwia. Naprawdę, nie każdemu potrzebne są klechdy-moralitety, żeby godnie postępować.
        A już ci, którzy w ich imię ośmielają się innych "nawracać" - no to już dla mnie banda sadystów. Np. hiszpańscy konkwistadorzy, czy urzędnicy inkwizycji...
        Dobrze, że niektórzy przez nich płakali, tak?
        BTW - pojęcie przyzwoitości naprawdę nie jest dla ciebie oczywiste?
        Słabo...
        Nie uważasz, że to cię dyskwalifikuje jako dyskutanta w kwestiach, które poruszasz?

        • 3 2

        • (1)

          Mam pewne wyrobione zdanie nt. przyzwoitości oczywiście. Jest nią przestrzeganie dekalogu. Pewną cechą przyzwoitości jest również nie obrażanie innych, w tym nieużywanie wobec innych osób obraźliwych epitetów. Czy tak samo postrzegasz przyzwoitość?
          Możemy dyskutować, i o inkwizycji, i o konkwistadorach, ale nie wiem po co taka paralela aż do czasów prekolumbijskich ws. płaczu.
          Dobroć to nie powodowanie uśmiechu wyłącznie na czyjejś twarzy. Rodzice z miłości do dziecka muszą mu np. czasem zabrać niebezpieczny przedmiot, które upatrzyło sobie do zabawy, powodując u dziecka płacz. Nie trzeba konkwistadorów, aby ktoś się rozpłakał.
          Fajnie jest zatem zaprezentować komuś kilka frazesów i skwitować, że religia jest niepotrzebna. Dla jednych jest - dla innych nie jest. Szanujmy się wzajemnie i nie obrzucajmy inwektywami.

          • 0 1

          • Infantylizujesz.
            Ale w sumie tak, masz rację.
            Religia nie wszystkim jest potrzebna.
            Niektórym wystarczy rozum i kultura.
            Co do podłości przedstawicieli tej, czy innej religii - bliższe chronologicznie przykłady też by się znalazły... Oj - i to jeszcze jak by się znalazły!

            • 0 2

    • To przecież jakieś pseudo-religijne bzdury przeczące nauce. (1)

      • 1 4

      • Jeśli pseudo-religijne, to nie mogą przeczyć nauce. Z zasady.
        Chyba, że jakieś konkrety, xięże?
        Bądź pedofilem?
        Powoduj łzy swoim postępowaniem?
        Pozbawiaj innych środków do życia???
        Śmiało! Odezwiesz się?

        • 1 2

  • Dla mnie Jezus Chrystus nie jest Bogiem! (3)

    Jezus Chrystus czyli Pomazaniec Boży,a inaczej Człowiek, który od Stwórcy Boga otrzymał zadanie przywrócić pośród ludzi miłość, przywrócić poczucie Wolności, poczucie Braterstwa, Pokoju między nami.Zresztą Jezus pytał Stwórcę,czemu mi to uczyniłeś, ale jednocześnie godził się z nałożonym na Niego zadaniem.Ale Bogiem robią Go chrześcijanie,a tak naprawdę kapłani, którzy jakby nie mogą zrozumieć istoty, życia,dawania przykładów postępowania wobec innych.Smutne to, że nie potrafimy zrozumieć istoty nauczania Jezusa Chrystusa które można zawrzeć w krótkim stwierdzeniu, żyj tak aby nikt przez Ciebie nie był krzywdzony,a jeżeli tak się stanie,to próbuj to naprawić

    • 5 15

    • Krystawierstwo (2)

      to nowa religia, obca, pochodząca gdzieś z Judei, Palestyny itd... Jezus jeśli był, to był żydem. My na tej ziemi mamy swoją religię i mitologię słowiańską. Walcząc o niepodległość i nie nadstawiając drugiego policzka dowiedliśmy słowiańskiej waleczności znanej na całym świecie. Od setek lat przyjmujemy co obce a swego nie znamy. Przykład: święta niby chrześcijańskie, kolędy, język, ubiór, tradycje ludowe, muzyka, wartości, religia, imiona. Aaaa i jeśli jakiś koleś by gwałcił dziecko, to by przybito mu prącie do drzewa i w jedną rękę wręczono nóż by się uwolnił. Takie straszne pogańskie zwyczaje...Ale cóż to wina Szatana i zawsze można się wyspowiadać. Pogaństwo było tępione przez KK, ale bezskutecznie i przejęto obrzędy pogańskie nadając im inne przesłanie. Święta Bożego Narodzenia to piękne rodzinne święta. Dla niektórych związane z narodzinami Jezusa dla innych nowego Słońca jeszcze dla innych dniem wolnym od pracy. Dla dociekliwych proszę obejrzeć całe materiały na YT: Triglav2002 pogańskie boże narodzenie i Planete+ Chrześcijaństwo największy przekręt w historii. Uwaga może boleć po obejrzeniu zwłaszcza to drugie.

      • 2 0

      • Ile ze Słowian jest we współczesnych Polakach? (1)

        Ostatnio były poważne badania genetyczne na kilkudziesięciu tysiącach Europejczyków w tym kilku tysiącach Polaków. Celem było ustalenie pra-matek. Wyniki mogłyby cię zaskoczyć. Warto się zapoznać, zanim zaczniesz prawić mądrości o Słowianach Polakach.

        • 0 2

        • Jeśli chciałeś zabłysnąć i napisać o haplogrupie genetycznej r1a1

          to nie udało się tobie nawet wysłowić poprawnie w tym temacie. A procent tej słowiańskiej haplogrupy jest najwyższy wśród mieszkańców Polski.

          • 1 0

  • Znam Wigilie kilku rodzin, tradycyjnie katolickich, trochę praktykujących.

    (Trochę praktykujący dla mnie, to gdy np jedna osoba z całej rodziny od czasu do czasu pojawi się w kościele, chrzci się dzieci, idą jeszcze do komunii bo chcą.)
    W żadnej rodzinie, żadnej, nie porusza się spraw wiary w związku z Bożym Narodzeniem. To są de facto świeckie Wigilie, a kultywowane ze względu na tradycję (bo inna, nasza rodzima została zniwelowana więc jej nie znamy jako żywej) i ze względu na zwyczaj rodzinny.
    Jak wygląda taka Wigilia? Jest uroczysta obiadokolacja, wcześniej składanie sobie życzeń o świeckich tematach przy opłatku, prezenty dla dzieci czasem dla dorosłych, koniec. Nawet jeśli ludzie idą na pasterkę, to na zasadzie spaceru przed snem i zobaczenia się z sąsiadami.
    Nikt nie mówi nic o wierze, ewentualnie omawia się ekscesy Kościoła - to z tematów najbliższych.

    A powiedzcie że gdzieś jest inaczej. Wątpię.

    Skoro więc Kościół dodatkowo zraża np polityką w żłóbkach, to świecki wymiar świąt lada moment będzie jedynym.

    • 5 3

  • I tak będą mieć w większości księdza na pogrzebie (1)

    I krzyż na grobie. Jaruzelski też się przed śmiercią nawrócił...

    • 6 6

    • Nieee...

      Tzn może krzyż tak, bo to nieomal z automatu jest wstawiane, bo tak sobie kościół zawłaszczył część życia publicznego z pochówkami włącznie, ale księża już nie są potrzebni albo ich asysta wykupywana zwyczajowo, podobnie jak udział jakiegoś artysty.
      Natomiast jakieś wtrącanie się księdza przed śmiercią? Nie znam ludzi, którzy by tego chcieli. I w tej kwestii doszło do dużych zmian kulturowych.

      • 2 1

  • Jak biedne jest to ateistyczne lewactwo . (3)

    Lenin , któryś już z rzędu leży na Kremlu , po samozapłonie Adolfa nawet popiół nie został , inne podobnie , więc co mają świetować ? Błyskawice tez pouszkadzały rozumy .

    • 26 24

    • Taaa (2)

      Gadajace weze... poczecie bez stosunku... w co tu jeszcze wierzyc...

      • 6 5

      • W chodzenie po wodzie, zmarłego wstawanie, czary, cudowne ozdrowienia przy pomocy nieżyjących, panów w różowych sukniach i śmiesznych czapkach, itd.

        • 1 0

      • w święty, mroczny, pogańsko-satanistyczny obrazek czarnego bóstwa w Częstochowie

        kwintesencja zdziczałego pogaństwa, brakuje tylko wyrywania serc i składania ofiar z ludzi.

        • 3 6

  • jak przynioslem Koran do domu to moj dziadek spalil koran w piecu, tak samo zrobil (7)

    z Biblia, talmudem. Powiedzial,z e przez religie sa tylko wojny, zawisc i nic dobrego nie wynika z religii obojetnie jakiej. ze trzeba zyc wg swojego sumienia i byc dobrym a nie wierzyc w gusla napsiane w tych ksiegach. Nikt nie oskarzyl dziadka i jego rodziny za obraze uczuc religijnych. ksiazki palily sie swietnie.

    • 33 31

    • Mylił się, wojny zawsze wywołoją politycy (4)

      • 6 3

      • "Krzyżaków" obejrzyj

        • 0 0

      • i kobiety (2)

        przynajmniej od czasów Parysa

        • 1 2

        • (1)

          które wojny zostały wywołane przez kobiety?

          • 1 2

          • Rozbiór Polski

            • 0 1

    • Tylko lewica i socjalizm prowadzi do szczescia czlowieka. Gdzies to juz kiedys slyszalem. Tylko dlaczego za kazdym razem ta religia pokoju musi wymordowac kilka milionow ludzi

      • 11 2

    • Tuż przed wojną w Niemczech też palono książki.

      Wszyscy wiedzą, co z tego potem wynikło.

      • 8 4

  • (7)

    Hipokryci :) Jestem z religijnej, katolickiej rodziny ale nie obchodzę świąt bo nie wierzę. jakim hipokrytą musiałbym być by świętować narodzenie syna Boga, w którego nie wierzę! Ludzie sami narzucacie sobie tę wiarę, nikt Was do tego nie zmusza a potem płacze pan Andrzej, że "poddaje się ich wizji świąt" :) Człowieku ile Ty masz lat? 10? Ktoś Ci każe? Jak ktoś przyjdzie i będzie Wam kazał to będziecie też Chanukkę obchodzić? Ramadan? To są bzdury. Jesteście miękcy i tyle. Ja od wielu lat na żadne religijne święta nie jeżdżę do rodziny. Spotykamy się przy innych okazjach i nie to, żeby mnie to brzydziło, czy coś tylko po prostu tego nie robię. Koniec kropka. Warto trzymać się swoich wartości i być asertywnym a wszystkim wierzącym życzę dziś wszystkiego dobrego a nie obchodzącym świąt w żaden sposób ateistom tym bardziej.

    • 31 25

    • Chłopie! (4)

      Spokojnie możesz obchodzic to święto, bo to święto Natury. Jezus nie urodził się 25 grudnia. W ten dzień odradza się Słońce.

      • 5 1

      • xxx (3)

        "odradza się słońce....." Ty masz 5 lat?

        • 1 4

        • (2)

          Od tego dnia Słonce jest coraz wyzej, dzien jest coraz dluzszy. To nawet pieciolatek wie, ale widze, ze ty nie wiesz.

          • 4 1

          • (1)

            nawet pięciolatek wie, że dzień staje się dluższy od 22 grudnia, a nie 25tego

            • 1 0

            • Ale dwa tysiące lat temu dzień przesilenia zimowego przypadał 25 grudnia, co wie każdy pięciolatek.

              • 1 0

    • (1)

      Nie osądzaj innych na podstawie swoich ciasnych poglądów. Niektórzy, tak jak w artykule, uczestniczą w świętach z szacunku dla swoich bliskich i żeby spędzić z nimi czas. To równie dobry powód jak religijny.

      • 9 2

      • To tacy wielcy ateiści co piany dostają na widok krzyża

        Ja jestem ateista, ale mnie nie interesuje całe tło tych świąt tylko traktuje to jako okazję i pretekst do miłego spotkania z bliskimi. Oczywiście mogę ich olać, żeby nie być "miękkim" i wszystkim wokół udowodnić jaki jestem turboniezależny i jakim to ateista jestem, ale nie mam kompleksów i nic nikomu udowadniać nie muszę.

        • 2 2

  • (6)

    osoby niewierzące nikt nie zmusza do świętowania Bożego Narodzenia mogą obchodzić takie swoje święta jak 1 maja rocznicę rewolucji październikowej urodziny lenina stalina i innych swoich komunistycznych idoli ja jako katolik ich nie świętuje i mnie te święta komunistyczne są obojętne to jak ateiści i komunisci lubia to niech świętują

    • 43 33

    • (1)

      osoby niewierzące nikt nie zmusza do świętowania- najpierw naucz się pisać po polsku, słyszałeś o odmianie przez przypadki?

      • 2 0

      • A ty wykaz sie inteligencja

        Kazdy lekko ogarniety widzi, ze zjadlo literke, ale mozna wytknac, ze robi bledy, jak nie zgadzam sie z opinia to takie bredzenie wkurza jeszcze bardziej

        • 1 1

    • Widzę, ze kopletnie nic nie kumasz...

      Nie rozumiesz podstaw tego święta. Nie wiesz, ze to święto jest zupełnie naturalne, nawet niezwiazane z religią - to świeto przesilenia zimowego. Od tego dni Słońce jest coraz wyżej.
      Na kanwie tego naturalnego zjawiska powstały religie solarne. Ludzie od tysiecy lat obchodza to święto. Na długo przed tym jak postanowiono, żeby narodziny Jezusa przenieść z jesieni na ten własnie dzień. Bo Jezus urodził sie mniej wiecej w okolicach żydowskiego Święta Namiotów. Ale skąd mozesz to wiedziec nie czytając Biblii gorliwy katoliku... Baaaa nie czytając w ogóle czegokolwiek.

      • 7 0

    • Komuniści to akurat mają teraz władzę w Polsce (2)

      i są w sojuszu z kościołem.

      • 12 6

      • (1)

        Komuniści to raczej zawsze walczyli z KK, tak jak teraz ich spadkobiercy lewacy.

        • 5 10

        • bzdury, prawdziwe lewactwo to ty i takie myślenie, to pis jest spadkobiercą komuny

          kościół robił sojusze z każdą władzą, księża też donosili, jak nasza gdańska legenda, kapelan pedofilów.

          • 5 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane