- 1 Całe Trójmiasto w strefie zakażenia ASF (253 opinie)
- 2 Lody Miś były serwowane na ruinach zamku (40 opinii)
- 3 Wojsko oferuje 6 tys. zł za wspólne wakacje (306 opinii)
- 4 Od soboty spore utrudnienia na A1 (51 opinii)
- 5 Siedem pchnięć, dziura w głowie od kuli i złamana ręka (25 opinii)
- 6 Po 80 latach dzwony wróciły do Gdańska (168 opinii)
Szczątki gdańszczan na wysypisku
Za wywóz szczątków odpowiedzialna jest budująca Galerię niemiecka firma ECE Projekt Management Polska.
- Kilka dni temu zadzwoniła do mnie sąsiadka, prosząc o natychmiastowy przyjazd na moją działkę, po której walały się ludzkie szczątki - opowiada nasz czytelnik Piotr Jasiński. - Na hałdach świeżo przywiezionej ziemi walały się kości i czaszki. Natychmiast zawiadomiłem policję.
Ziemia, która trafiła na parcelę Piotra Jasińskiego, pochodziła z placu budowy Galerii Bałtyckiej.
- Miałem wywieźć tą ziemię z Galerii na wysypisko - powiedział "Gazecie" kierowca wywrotki. - Do Klukowa było bliżej, był chętny, więc pojechała gdzie indziej.
Rychło okazało się, że ludzkie szczątki pochodzą z katolickiego cmentarza Urania założonego w połowie XIX wieku u zbiegu dzisiejszych ulic Grunwaldzkiej i Kościuszki. Chowano tu katolików, w tym wielu przedstawicieli Polonii gdańskiej. Nekropolię zlikwidowano po wojnie, rozbijając nagrobki i niwelując grunt. Prace przy budowie węzła komunikacyjnego naruszyły teren dawnego cmentarza.
- Zawiadomiliśmy prokuraturę, a szczątki trafiły do Zakładu Medycyny Sądowej - tłumaczy st. post. Dominika Przybylska, rzecznik KMP w Gdańsku. - Już na oko widać, że kości mają kilkadziesiąt lat, ale musimy być pewni, że nie pochodzą z przestępstwa. Potem wyjaśnimy, jak to się stało, że te ludzkie szczątki trafiły na działkę w Klukowie.
Na łamach "Gazety" już dwukrotnie alarmowaliśmy o ludzkich szczątkach wychodzących spod ziemi przy okazji budowy centrum handlowego.
Mimo to kierownictwo firmy ECE, budującej Galerię Bałtycką, nadal udaje, że cmentarza we Wrzeszczu nie było.
- Nic o tym nie wiem. Jestem na urlopie. Nie interesuje mnie to - powiedział nam wczoraj Jan Dębski, dyrektor zarządzający ECE.
- Trzy tygodnie temu, zaniepokojeni publikacjami "Gazety", wysłaliśmy do inwestora i wykonawcy pismo informujące o tym, co należy zrobić ze znalezionymi kośćmi - opowiada Maciej Lisicki, wiceprezydent Gdańska. - Sam kiedyś kierowałem budową osiedla i zdarzyła mi się podobna historia. Pilnowałem wówczas wszystkich pracowników, aby z szacunkiem traktowali ludzkie szczątki i żeby wszystkie znalazły się na cmentarzu. To są elementarne zasady. Wystarczy zadać sobie pytanie: czy chciałbym, aby moich bliskich spotkał taki los. Myślę, że odpowiedź jest jedna.
- Niejednokrotnie powtarzałem, że na starym cmentarzu we Wrzeszczu powinno zrobić się ekshumację. To skandal, że tak nie uczyniono. Dowody mnożą się same - mówi znawca dziejów Gdańska Andrzej Januszajtis. - O ludzkie kości potykają się przechodnie. Włóczą je okoliczne psy. Trafiają do lasu i na działki. Brak poszanowania dla zmarłych to dla nas najgorsze świadectwo. Wystawiła je nam Galeria Bałtycka.
Gdy wczoraj rano zadzwoniliśmy do warszawskiej centrali ECE, o piśmie z gdańskiego magistratu nic nie wiedziano. Po kilku godzinach udało się je odnaleźć.
- Rzeczywiście, otrzymaliśmy je - przypomniała sobie Dominika Krzyżanowska-Kidawa, rzecznik ECE. - Powiadomiliśmy wszystkich kierowników budowy w Gdańsku, że powinni być szczególnie uczuleni podczas prac w obrębie dawnego cmentarza. To prawda, że ziemię wywozimy na wysypisko w Jasieniu lub do żwirowni Moczydło.
Wczoraj wieczorem rzecznik ECE zadzwoniła jeszcze raz do redakcji i przeprosiła mieszkańców miasta za zaistniały incydent. - Postaramy się, aby coś takiego się więcej nie zdarzyło - powiedziała Dominika Krzyżanowska-Kidawa.
O autorze
Bartosz Gondek
Historyk, dziennikarz, kierownik Domu Wiedemanna w Pruszczu Gdańskim
Opinie (90) ponad 20 zablokowanych
-
2007-04-04 12:25
Ostry107
no tak, ale jak wiesz mądry przegrywa, aby właściwym czasie wygrać na tym polegają dakekowschodnie sztuki walki jak i prawdziwej dyplomacji.
Powiedz mi tylko szczerze, czy warto było kruszyć kopie o MSWiA, które i tak po pewnym czasie opuścił Dorn i chyba wiesz doskonale, ze nie chodziło tu wcale o narzeczona i jego chrzest.
Tu na miejscu sie z Tobą zgadzam "Trzy tygodnie temu, zaniepokojeni publikacjami "Gazety", wysłaliśmy do inwestora i wykonawcy pismo informujące o tym, co należy zrobić ze znalezionymi kośćmi - opowiada Maciej Lisicki, wiceprezydent Gdańska".
Wiec pytam sie gdzie sa inspektorzy podlegli urzędowi, Sanepid, .... ?- 0 0
-
2007-04-04 12:44
ale szacunek ma ta galeria dla ludzi zmarłych
to skandal jak traktują kości na budowie ,a kierownictwo olewa to szukają rzekomo dokumentu bo gdzie tam było !!. Bałagan i nie niekompetencja osób pracujących tam co oni tam robią pracują jeszcze za coś takiego !! szkoda pisać.
- 0 0
-
2007-04-04 13:18
ECE do sądu
Rozumiem, że przerwa w pracach budowlanych to kłopot. Rozumiem, że za brak ekshumacji odpowiada komuna, która po wojnie nie pzeprowadziła ekshumacji cmentarza z XIX w. Ale jak kopiący zauważają czaszeczki to jest przerwa w robocie, wzywa się kierownika, pojawia się policja, kostki sie wyciąga i do badania, a potem na cmentarz. A nie że jakis debil pier...knie je na wysypisko i jeszcze mówi, że go to nie interesuje. Jego psim obowiązkiem jest zaintereeswoanie się takimi sprawami, za to sk...byk bierze kasę. A parę dni obsuwy - jako kierowca powiem, że mi to wisi - ludzkie sczątki to nie gówno. Mają być stamtąd wyciągnieęte i pogrzebane. W Gdańsku na każdym kroku cos sie z pod ziemi wyciąga, nie może być tak że w imię tempa budowy to coś się niszczy, nie ważne czy mówimy o reliktach katedry, zabudowaniach grodu pomorskiego czy cmentarza
- 0 0
-
2007-04-04 13:31
dawno temu
Pamiętam, jak koło kościoła MBNP budowano nowe bloki i garaże na terenie starego cmentarza. Naprawdę to był nieprzyjemny, przykry widok i do dziś nie wiem, czy zwłoki przeniesiono?
Czy ktoś z Was wie?- 0 0
-
2007-04-04 13:33
do ARCHEOLOG
cmentarz URANIA, o którym mowa w artykule, nie powstał po wojnie, ani w jej trakcie, ani nawet w XX wieku. Był to stary, katolicki cmentarz, który datuje się, jeśli mnie pamięć nie myli na koniec XVIII w. albo tuż na początek XIX w. Po wojnie, w 1946, podobnie jak kilkanaście innych cmentarzy, został zamknięty. Nie przeprowadzono jednak ekshumacji, ani innych tego typu czynności
- 0 0
-
2007-04-04 13:49
O TYM JAK NIEMCY TRAKTUJĄ LUDZI I CO ROBILI Z ICH ZWŁLOKAMI MOŻNA BYŁO ZOBACZYĆ W AUSCHWITZ, STUTTHOFIE I INNYCH TEGO TYPU
MIEJSCACH MÓWILI ŻE POLACY PO BARBARZYŃSKU POTRAKTOWALI CMENTARZE W GADŃSKU NIE WNIKAJAC W TO ŻE ZROBBILI TO KOMUIŚCI CZYLI SOWIECI I ŻYDZI Z NKWD GDZYŻ POLACY NIE MIELI WTEDY NIC DO GADANIA.A TUTAJ MAMY PRZYKŁAD CO ROBILI I CO ROBIĄ ZE SZCZĄTKAMI LUDZKIMI NIEMCY I JAKOŚ "CYWILWIZOWANEJ" EUROPIE TO NIE PRZESZKADZA
- 0 0
-
2007-04-04 14:01
Do z Gda
Też sie nad tym zastanawiałem nieraz-jakim prawem Brętowski cmentarz zaorano i se cos tam porobiono.Jeszcze na początku lat 80-tych było w miarę nieźle z jego stanem,ale nowy Kościół zaczęli stawiać i szacunek do wszystkiego wokół zaczął dramatycznie zanikać.Stary mały kościółek po prostu rozebrano a ładny był.I w Blaszanym występował i proboszcz Wiehnke z obecnej Zator-Przytockiego dawnej Czarnej tam leży.A co dostaliśmy w zamian?
Kościół-Paranoja,spalony i odbudowywany w/g snu architekta w izbie wytrzeźwień jakiś,ogrodzony zielony trawniczek na cmentarzu pod którym zapewne dalej lezy wielu mieszkańców Brętowa,Matarni,Strzyży...- 0 0
-
2007-04-04 14:08
brak szacunku do "poniemieckich pamiątek" nie wziął sie z powietrza
sami se zasłużyli
zgadzam sie że leżą tam porządni obywatele praworządni niekoniecznie zwolennicy adiego
ale byli szwabami szkopami i hitlerowcami
i dlatego zapewne temu co te "pamiątki" skreślił i zaorał BYŁO TAK ŁATWO
to bardzo podobne zjawisko jak "niszczenia" cmentarzy "aswabaditieli z krasnej armii"- 0 0
-
2007-04-04 14:10
Zeeburger
też bardziej mi się podobał ten mały kościółek, ale parafia się rozrastała i wszystkie nowe kościoły były projektowane na takie "żelazka". Przecież to nie proboszcz projektuje.
Ale to nie z powodu kościoła cmentarz częsciowo zaorano, tylko pod budowę bloków i garaży pod samym wałem. Część cmentarza pozostała przed kościołem. Na Święto Zmarłych ludzie palą tam znicze czy kładą kwiatki.- 0 0
-
2007-04-04 14:30
Co się oburzacie? Czekoladki pewnie niejeden sobie tam kupował!
Wtedy było dobrze?
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.