• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Szef Ryanaira promował w Gdańsku nowe połączenia

Michał Stąporek
6 czerwca 2014 (artykuł sprzed 10 lat) 
  • Michael O'Leary w koszulce poświęconej historii gdańskiego portu lotniczego.
  • Śniadanie rozdawane przez szefa Ryanair podczas spotkania z dziennikarzami było prawdopodobnie pierwszym darmowym posiłkiem podanym na pokładzie samolotu tej linii.
  • Michael O'Leary serwujący gościom wino musujące.
  • - To prawdopodobnie pierwsze i ostatnie trofeum, jakie Irlandczycy zdobyli w Polsce - tak Michael O'Leary skomentował wręczenie mu przez pracowników lotniska okolicznościowego pucharu dla najlepszych klientów Portu Lotniczego Gdańsk

Prezes Ryanaira Michael O'Leary przyleciał w piątek do Gdańska, by promować nowe połączenia swoich linii z Rębiechowa do Krakowa i Wrocławia.



Najczęściej latasz:

Michael O'Leary znany jest z ekscentrycznych zachowań. W piątek na lotnisku witał dziennikarzy ubrany w letnią koszulkę z nadrukiem poświęconym historii gdańskiego portu lotniczego we Wrzeszczu, który działał tam do 1974 roku.

Czytaj więcej: Jak to z lotniskami w Gdańsku było

Podczas konferencji prasowej, która obyła się na pokładzie należącego do linii Boeinga 737-800 roznosił kanapki oraz częstował szampanem. Na uwagę, że to prawdopodobnie pierwszy darmowy poczęstunek rozdawany na pokładach samolotów Ryanaira, najpierw zmarszczył brwi, ale zaraz się głośno roześmiał.

Pretekstem do wizyty na gdańskim lotnisku była prowadzona przez linię kampania promocyjna nowych, wewnątrzkrajowych połączeń z Gdańska do Wrocławia i Krakowa.

Loty ruszają 1 lipca i będą wykonywane do końca września. Do Krakowa będzie można polecieć we wtorek, w czwartek i w sobotę o godz. 14:05. Powrót z Krakowa do Gdańska w te same dni, o godz. 12:30.

Także do Wrocławia polecimy we wtorki, czwartki i soboty, z tym że: w lipcu o godz. 14:10 we wtorek i czwartek, oraz o godz. 15:45 w sobotę, a w sierpniu o godz. 16:30 we wtorek i sobotę oraz o godz. 17 w czwartek. Powroty w te same dni.

Na wrzesień jeszcze nie wyznaczono siatki połączeń.

Linia deklaruje, że sprzedaje bilety na te połączenia od 39 zł, ale gdy powstawał ten artykuł, czyli po godz. 13 w piątek 6 czerwca, najtańsze bilety do Wrocławia kosztowały 59 zł, a do Krakowa 84 zł.

Zobacz także: Sprawdź ceny biletów linii Ryanair

Choć połączenia do Krakowa i Wrocławia mają charakter sezonowy, linia wzmacnia swoją obecność w Gdańsku poprzez otworzenie na lotnisku w Rębiechowie swojej czwartej w Polsce i 86. na świecie bazy. Wiąże się to z tym, że od 28 października w Gdańsku na stałe będzie stacjonował jeden należący do linii Boeing 737-800. Dzięki temu linia zwiększy częstotliwość lotów do Birmingham i Leeds Bradford (trzy nowe kursy) oraz do Modlina (zamiast jednego będą dwa połączenia dziennie, o godz. 6:40 i 21:35).

Menedżerowie linii zapowiadają, że w ciągu kilku lat planują zagęścić siatkę połączeń w Polsce. Juliusz Komorek, dyrektor ds. prawnych i regulacyjnych Ryanaira prognozuje, że w średnioterminowej perspektywie Gdańsk powinien zyskać połączenia z Rzeszowem i Katowicami.- Dziś Polacy latają 25 mln razy rocznie, ale tylko 250 tys. pasażerów przewieziono połączeniami krajowymi. Ta liczba powinna wzrosnąć do ok. 400 tys.

Miejsca

Opinie (132) 9 zablokowanych

  • Ceny są niższe niż w InterSyfy nawet klimatyzowanymi składami EIC, warto do Krakowa z podręcznym bagażem li tylko ;) (8)

    Podróż samolotem do Krakowa zabierze maksymalnie 3 godziny to też atut, pociągiem prawie 9. Szkockim busem można tanio ale ... komfort.

    • 5 6

    • (7)

      Ceny są niższe jak rezerwujesz co najmniej z miesiąc wcześniej. Poza tym chcesz lecieć na kilka dni tylko z bagażem podręcznym? Nie chciałbym obok ciebie siedzieć jak będziesz wracać. A jak chcesz zabrać coś większego niż torba wielkości tej na laptopa to dolicz 110 zł za bagaż.
      Właśnie sprawdziłem na pierwszy weekend lipca, lot w dwie strony do Krk w czwartek i powrót w sobotę lub wtorek - cena 221 zł plus ewentualnie bagaż - 220 zł i razem jakoś nie bardzo taniej wychodzi niż pociąg.
      A co do czasu jazdy to teraz jest niecałe 9 godzin, bo linia cały czas jest modernizowana, docelowo będzie ok. 5 godzin.

      • 3 9

      • na letni weekend mozna w podreczny sie spakowac (30-40 litrow, 10 kg), bez sloikow, laptopa i kozakow (1)

        w Krakowie tez sa sklepy z kosmetykami i mydlem ;) tez czekam na szybkie pociagi ale szkoda tych 9 godzin w niewiadomym standardzie (znajac zycie). Mowimy o lecie 2014 roku.

        • 2 0

        • W Krakowie jest nawet dzielnica Mydlniki.

          • 3 0

      • Zrozum, że nie dla każdego najważniejszą rzeczą jest cena (4)

        Chcesz się tłuc cały dzień pociągiem - Twoja sprawa, ale może nie wszyscy mają tyle czasu żeby marnować na podróż (tam i z powrotem) 2 dni? A jak w końcu uruchomią szybkie połączenia kolejowe to nie łudź się, że pojedziesz za 50zł czy 100zł na drugi koniec Polski!

        I o co chodzi z tym bagażem podręcznym? Ile tej bielizny musisz zabrać na parę dni? Na upartego możesz też ciągnąć ze sobą wszystkie kosmetyki z domu... akurat FR ma normalne podejście do bagażu kabinowego, nie to co Wizzair ze swoim małym bezpłatnym bagażem (chociaż miękka torba jak najbardziej się nadaje)...

        • 4 3

        • Czemu się "nie łudzić"? Wszystko zależy od polityki cenowej i promocji PKP IC. Już 6 lat temu były np. bilety po 55 zł. (2)

          • 1 1

          • Miałem na myśli normalne, a nie promocyjne ceny (1)

            Przykłady z krajów dysponujących szybkimi kolejami nie dają zbyt dużo nadziei na tanie i szybki podróże, tym bardziej, że jak w Polsce można zedrzeć z klienta skórę to się to robi - wystarczy spojrzeć chociażby na ceny przejazdów autostradami albo bilety lotnicze LOTu

            • 2 0

            • Pojęcie ceny "promocyjnej" i "regularnej" jest cokolwiek złudne,no bo jak porównasz odmienne systemy taryf?

              Sam piszesz,że ceny rzędu stu złotych za lot są nie do utrzymania.

              • 0 0

        • Ale autor pierwszego posta pisał, że ceny są niższe niż za pociąg, co może być prawdą tylko przy spełnieniu kilku krytycznych warunków i do tego się odnosiłem. Kupując bilet powiedzmy na 3 dni przed wyjazdem nie ma szans, aby samolot wyszedł taniej.
          A co do bagażu, to rozumiem, że ty przez powiedzmy 5 dni zmieniasz tylko bieliznę i nic więcej? Dlatego nie chciałbym obok ciebie siedzieć w samolocie.

          • 0 0

  • w programie National Geografic był niedawno program,jaki wyzysk pracowników jest w Ryanerze.Bardzo ciekawy program...piloci to zwykli taksówkarze,którzy nie maja ubezpieczen w tej firmie etc,etc...

    • 6 2

  • Ile Gdańsk zapłacić Ryanairowi za to? (15)

    Uprzejmie proszę o odpowiedź. Bydgoszcz zapłaciła 8-10 mln zl, Inne miasta to samo. Ile zapłacił Gdańsk? To nie jest tajemnica handlowa, skoro właścicielami portu lotniczego są gminy. Zatem proszę/ żądam odpowiedzi. Rynair podważą byt LOTu sam dojąc polskie samorządy. Zobaczmy jak bardzo !

    • 8 3

    • Zważ, że im bardziej dziadowskie lotnisko - tym więcej płaci przewoźnikowi

      Co to są za lotniska rodzaju Bydgoszcz, Lublin, Szczecin czy Łódź?
      To lądowiska lokalne o obrotach poniżej 350 tys. pasażerów rocznie.
      Nawet Modlin - to tylko baza lotnicza dla Ryanair.
      Takie coś nie powinno mieć prawa bytu.
      Ale władze lokalne zapłacą każdą cenę aby coś wylądowało, chociaż raz na tydzień.
      Gdynia - absolutna paranoja.
      Teraz tworzy się druga paranoja - lotnisko koło Klewek.

      • 6 3

    • To jest do znalezienia w Internecie (1)

      Wiem bo kiedyś znalazłem. Z tym, że to nie Gdańsk, a port lotniczy. Dają Ryanairowi ulgę w opłatach lotniskowych. I pomimo to (a może dzięki temu?) mają zysk.

      Ulżyło czy wkurzyło?

      • 4 2

      • Fanatykom gdyńskiego lądowiska nie przetłumaczysz.

        LOT ma niecałe 30% udziału w obsłudze polskich lotnisk.
        Wizzair - 22%.
        Ryanair - 21%.
        Lufthansa - 7%.
        Reszta to inni przewoźnicy.
        I co teraz?
        Ale oczywiście w Gdyni lądowałyby Emirates, BA, Qantas, Aerofłot.
        Oczywiście A-380 w miniaturowej wersji.

        • 5 2

    • Jest artykuł z zeszłego roku p. Dominika Sipińskiego w internecie nt. dopłat do "tanich linii". Polecam.

      Gdański port płaci na nie .... sporo.

      • 4 0

    • Akurat gdańskie płatności (czy raczej ulgi) dla przewoźników to inwestycja (8)

      .. bo lotnisko na tym ZARABIA

      • 1 2

      • Czy lotnisko dopłaca także do LOT-u? (7)

        Skoro tak chętnie dopłaca do Ryanaira, a ten tak propagandowo niszczy LOT, to jaka jest rola Portu Lotniczego i m. Lecha Wałęsy ?

        • 1 2

        • Nie, lotnisko w znaczący sposób pomaga FR i W6 (Ryanair i Wizzair) i trochę Eurolotowi (6)

          Przewoźnicy ci oferują łącznie KILKADZIESIĄT różnych bezpośrednich kierunków z Gdańska. A co robi LOT? Uwaga, LOT lata z Gdańska wyłącznie do Warszawy, dowożąc sobie pasażerów na inne loty.

          Poza tym, dla LOTu, Lufthansy, SASu, AirBerlina i innych, kilka złotych (na głowę pasażera) ewentualnej dopłaty NICZEGO nie zmienia.

          Nie zapominajmy też o pomocy publicznej, którą podatnicy sowicie wspomagają/wspomagali LOT, 400 milionów złotych to 10x więcej niż "biorą" łącznie wszyscy tani przewoźnicy ze wszystkich lotnisk w Polsce

          • 3 0

          • Co ty piolisz, "parę złotych" na głowę to graal linii lotnicznych... parę złotych x setki tysięcy pasażerów! (5)

            • 1 0

            • A czy to jakaś tajemnica? (4)

              Podziel sobie 5 milionów zł rocznie (średnio tyle dostaje FR i W6) przez liczbę przewiezionych przez nich z Gdańska pasażerów

              • 2 0

              • " kilka złotych (na głowę pasażera) ewentualnej dopłaty NICZEGO nie zmienia." - to 5 mln niczego nie zmienia? (3)

                • 0 1

              • To nawet nie jest zdanie wyrwane z kontekstu, tylko pół zdania... (2)

                .. sens był taki, że przy cenach biletów "normalnych" przewoźników kilkuzłotowa ulga (bo tak należy rozumieć lotniskowe "dopłaty") jest niezauważalna i nie stanowi czynnika przesądzającego o otwarciu połączenia.

                Zresztą - jak wiadomo - wszyscy "normalni" przewoźnicy zarabiają na połączeniach długodystansowych wykonywanych z macierzystych lotnisk, a dostarczanie tam pasażerów z mniejszych portów (w tym - z Gdańska) odbywa się niemal po kosztach i ważna jest liczba przewiezionych pasażerów, a nie jakieś symboliczne ulgi ze strony lotniska

                • 1 1

              • Głupiś. Milionowe oszczędności robi się (1)

                oszczędzając po parę złotych na setkach tysięcy,milionach pasażerów! Dla "normalnej" linii te parę baniek,to taki sam pieniądz,jak dla "taniej". Pamiętasz,jak w "kryzysie" po 2008 zaczęli robić oszczędności na piernidołach,typu kawa czy batonik? Właśnie za parę złotych...

                • 1 0

              • Głupiś. Klientami 'normalnych' linii są ludzie, którzy nie liczą każdej złotówki

                i takie racjonalizatorskie pomysły niedorobionych specjalistów od oszczędzania ("jak zabierzemy z każdej sałatki 1 oliwkę, to w skali roku zarobimy na tym 100 miliardów (i akurat wystarczy na moją premię)") bardziej szkodzą wizerunkowi linii niż przyciągają klientów.

                Poza tym powtarzam - lotnisko oferuje zniżki ("dopłaty") dla linii mających DUŻO różnych kierunków, a nie tych, które sobie tylko dowożą pasażerów do swoich hubów.

                • 0 0

    • A co cię to mośku obchodzi? (1)

      Już zaglądasz do cudzego portfela?

      • 0 2

      • Tak - gdy chodzi o dopłaty z moich podatków.

        • 0 0

  • Ryainair ? Nie dziekuję. (4)

    Gdyby ten facet poświęcił tyle uwagi pasażerom, co własnemu wizerunkowi to... . Przykład lot do Londynu. Podobno liczy się cena, ale to nie Londyn, tylko daleko w interiorze. Później czekanie na autobus i dwie godziny jazdy. Pół dnia w plecy. Lot w 2011 r. 1/4 pasażerów nie zdążyła do samolotu, bo zmieniono gate i tylko sprawni i najmłodsi dobiegli. Ale to Ryanaira nie obchodziło.
    Wiele można pisać o arogancji tej linii. Unikam zatem jak mogę. Na razie skutecznie. Gdy więc czytam o tym, że Lotnisko Gdańsk dopłaca dużą kasę do teo, by stąd latał, to sobie myślę, że lotnisko też ma głównie na myśli własny zysk, a nie dobro pasażerów. Bo liczy się przekroczenie 3 mln pasażerów, ale nie ich zadowolenie.

    • 3 6

    • a tak może wyjaśnisz o czym piszesz? pół dnia w plecy, interior, autobus, gate, zysk, arogancja...nie lataj - siedź na klepisku ...

      • 4 1

    • Eluś, jakby nie to,że za lot ze Stansted płaci się ułamek tego, co z Heathrow, albo z City, to by ludzie nie latali

      Albo ktoś jest kasiasty i wiezie się black cabem na loty BA, albo szanuje kasę i jedzie na STN zatłoczonym autokarem 2 godziny. Wolny wybór. Cytując Snatcha, "It's a free country, innit?"

      • 4 0

    • Tak, już widzę jak przewoźnik nagle zmienia numer bramki i kończy boarding po 1 minucie.. (1)

      No chyba, że mówisz o sytuacji, kiedy na lot było łącznie 4 chętnych, a jedna osoba zgubiła się gdzieś tam w sklepie albo w łazience?

      A z tanimi przewoźnikami da się latać - wystarczy tylko znać regulamin (co w praktyce oznacza "mieć przepisowy bagaż i nie spóźniać się") i traktować załogę jak ludzi.

      • 4 0

      • i z bramki do bramki było pół kilometra

        • 3 0

  • (6)

    to trochę dziwne,że po dwóch latach można latać jeszcze taniej niż z OLT? teraz jakoś służby nie badają linii Raynera? może Joseph Bonk znowu coś wymyśił?

    • 4 6

    • Różnica jest taka, że Ryanair doskonale wie, jak kroić kasę - a OLT Express wiedział tylko jak ją przepuszczać (1)

      A w ogóle dlaczego ci nieutuleni w żalu po OLT nie założą własnej piramidy finansowej, z której finansowaliby tanie loty?

      • 4 1

      • Ehehe dokładnie,Ryanair ma część biletów taniutko,poza tym wyciska co się da z ludzi i maszyn

        Takie motywy,jak flota nieużywanych mini by w Ryanie nigdy nie przeszły,a samolot ma latać od 6 do 23,przerwy techniczne minimalnie krótkie,30 min,pasażerów się wpuszcza w trakcie tankowania... Nie ma porównania,OLT to bylo przeciwień stwo Ryanaiara.

        • 1 0

    • (3)

      własneie - ciekaw2e nie - jakos nie widze co pare dni artykułu w gazecie wyborczej, w której udawadniano, ze przeciez nie mozna oferowac biletów za 100PLN, bo to nie jest mozliwe, a skoro tak, to jest to jeden wielki przekret

      • 0 0

      • Część jest za 100,ale spróbuj kupić bilet na ostatnią chwilę,albo w "gorącym" terminie (np. święta) (2)

        • 1 0

        • jak jesteś idiotą - to kupuj last minyt (1)

          • 0 0

          • Czasami nie ma wyjścia i trzeba gdzieś nagle polecieć

            najwyraźniej jeszcze za mało przeżyłeś, skoro wg ciebie trzeba być idiotą żeby kupować bilety w ostatnim momencie

            • 3 0

  • Godziny do niczego... i brak pomyslu na linie...

    Moim zdaniem linia Gdansk-Wroclaw jest bardzo potrzebna, ale Ryanair ewidentnie nie ma pomyslu na to polaczenie. Dla kogo ma byc? Dla latajacych w interesach? To wtedy od pon do pt rano lub wieczorem loty i nie zaczyna sie w wakacje. Dla osob, ktore chca wyskoczyc na przedluzony weekend? To loty powinny byc np. czwartek wieczor, piatek wieczor, poniedzialek rano, wtorek rano. A tak sa w srodku tygodnia i w srodku weekendu, w srodku dnia... Kto tym bedzie latal? Moze studenci na wakacje, a dzis coraz wiecej studentow pracuje i pozwalaja sobie tylko na krotkie wyjazdy. Dwa, ze tez licza kazdy grosz. I pewnie student wybierze polskibus lub jakas promocje koleja. Szczegolnie, ze pula tanich biletow na loty pewnie jest niewielka. Slowem wieszcze klape temu pomyslowi, jesli ktos sie nad nim lepiej nie zastanowi.....

    • 2 0

  • Wszystko dlatego że nasza Lechia rośnie w siłę.

    Nawet O'Leary to widzi

    • 0 2

  • Super dochodowe połączenie do Frankfurtu ów szef skasował. (3)

    Z Trójmiasta nie da się dolecieć do Frankfurtu za mniej jak 220-350 euro, a to dzieki monopoliscie LOT. Zabawne, ale Lufthansa ma średnio 30% tansze połączenia do Gdańska i lepsze samoloty.

    • 4 0

    • No, deko nie tak (1)

      Ryanair latał do HHN.
      A stamtąd transfer do FRA to ok 30-40 euro.
      A i przylot do HHN był w nocy.

      • 0 0

      • W piatek był po poludniu do Gdańska, a wrocic mozna bylo w pon czy wtorek o 8 rano o ile pamietam.

        10-30 euro za bilet na samolot i 2x 16 eur za autobus. Praktycznie 10x taniej niz obecnie. Szczegolnym zlodziejem jest LOT, ktory okrada rekordowo. Bilet na polaczenie Lufthansa 230 eur, a ten sam bilet kupiony w LOT 330. Srednio 100 euro drozej niz Lufthansa za to samo polaczenie, baaa za ten sam lot.

        • 0 0

    • Gdyby było dochodowe to by nie skasował. Samo wypełnienie samolotów o niczym nie świadczy

      Po wprowadzeniu w Niemczech podatku od pasażerów wylatujących (zdaje się około 10EUR/głowę) FR wycofał z HHN kilka maszyn i skasował najmniej rentowne połączenia. Ot i cała tajemnica

      • 0 1

  • niemowlak na pokładzie (2)

    bilet za os. dorosłą 59 zł, za niemowlaka na kolanach 153 zł... paranoja!!!!

    • 1 3

    • Masz rację,latanie z małymi dziećmi to paranoja.

      • 4 1

    • i bardzo dobrze - jak se zrobisz bachora - to siedź na dipie na nie lataj z wrzeszczącym bękartem - ludzie chcą spokoju!!!!!

      • 2 3

  • Koniec monopolu

    Wreszcie koniec monopolu LOT'u na połączenia krajowe, nic tak nie służy konsumentom jak konkurujące pomiędzy sobą firmy!!!!!!!!!

    100PLN z Gdańska do Modlina, bardzo chętnie, już słyszę głosy że trzeba jeszcze dojechać busem do centrum miasta i takie tam, ale narzekacze zawsze się znajdą :)

    • 1 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane