• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Szkoły czekają na sześciolatków

Marzena Klimowicz
23 stycznia 2009 (artykuł sprzed 15 lat) 
Większość trójmiejskich szkół jest przygotowana na przyjęcie sześciolatków do zerówek. Większość trójmiejskich szkół jest przygotowana na przyjęcie sześciolatków do zerówek.

Gdańskie podstawówki są przygotowane na przyjęcie do zerówek sześciolatków - przekonują miejscy urzędnicy. Dla rodziców mają podręcznik, który pomoże im poznać, czy ich dziecko jest gotowe na pójście do szkoły. W Sopocie i Gdyni też ponoć nie jest źle.



Zerówki w szkołach nie są nowością. Od ponad 20 lat większość gdańskich szkół ma w swoich placówkach klasy "0", w których uczą się sześciolatki.

W 60 gdańskich podstawówkach uczy się 2214 dzieci w wieku sześciu lat. Natomiast w 55 publicznych przedszkolach przygotowaniem przedszkolnym objęte jest 910 dzieci w tym wieku.

Przygotowany przez miejskich urzędników raport mówi, że jeśli chodzi o wyposażenia klas to większość szkolnych placówek w Gdańsku jest dobrze przygotowana na przyjęcie sześciolatków. Samodzielne pomieszczenia dydaktyczne dla zerówkowiczów posiada 37 szkół, możliwość pozostawienia rzeczy - 55, teren na zajęcia ruchowe - 55. Natomiast tylko 28 szkół może zapewnić 6-latkom jedną sali na całodzienny pobyt. Tylko 13 szkół dysponuje wyodrębnioną świetlicą dla dzieci z zerówek. 6 szkół korzysta z cateringu, podczas gdy reszta posiada własną kuchnię.

Ale wyposażenia placówek to tylko w sumie niewielki problem, zwłaszcza, że w budżecie państwa jest 347 mln zł na ten cel.

Drugi problem to stwierdzenie czy sześciolatek jest gotowy do rozpoczęcia nauki w szkole.- Jeśli rodzice zdecydują, że ich dziecko jest wystarczająco rozwinięte i poślą je do szkoły, a tam okaże się, że jednak jest dla niego za wcześnie, może skończyć się na powtarzaniu zerówki, albo na poważnych problemach w czwartej klasie - tłumaczy Regina Białousów dyrektor wydziału edukacji w Urzędzie Miasta Gdańska.

Problem z podjęciem decyzji rodzice będą mieli jeszcze przez trzy lata. Urzędnicy już obawiają się szturmu na poradnie psychologiczne.

- Postanowiliśmy pomóc rodzicom i przymierzamy się do wydania poradnika, który pomógłby rodzicom samodzielnie określić stopień dojrzałości ich dziecka - tłumaczy Regina Białousów.

W podręczniku, który ma ukazać się na wiosnę, znajdą się przykładowe tematy rozmów z sześciolatkiem i opisy zachowań, charakterystycznych dla prawidłowo rozwiniętego dziecka w tym wieku.

- Pamiętajmy, że dzieci szybko się adoptują do warunków szkolnych. Posłanie sześciolatka do szkoły nie oznacza, że zabieramy mu dzieciństwa - przekonuje Ewa Kamińska, zastępca prezydenta Gdańska ds. polityki społecznej.

- Uważam, że nie ma sensu dmuchać i chuchać na dziecko, w końcu im wcześniej oswoi się ze szkołą tym lepiej dla niego. Myślę, że posłanie sześciolatka do szkolnej zerówki mam sens - mówi pani Katarzyna, mama sześciolatka, który od września rozpocznie naukę w szkole podstawowej.

Sześciolatki w Gdyni i w Sopocie

Sopot z problemem miejsca w szkołach dla sześciolatków już się uporał. - Mamy raptem 229 sześciolatków. Państwowych szkół podstawowych jest natomiast dziewięć i wszystkie są przygotowane na przyjęcie maluchów - zapewnia Mirosława Piklikiewicz, p.o. naczelnika wydziału oświaty Urzędu Miasta Sopotu.

W Gdyni kwestia przygotowań podstawówek jest nieco bardziej skomplikowana. - Cztery z 29 gdyńskich szkół nie są w stanie zapewnić sześciolatkom miejsca na 9-godzinne zajęcia. Niektóre placówki trzeba jeszcze doposażyć. Dlatego zwróciliśmy się z prośbą do dyrektorów szkół, by przeprowadzili wśród rodziców sześciolatków ankietę, w której zdecydują do której szkoły, o ile w ogóle, poślą dziecko. Wyniki poznamy w marcu i dopiero wtedy zdecydujemy, której placówce dać pieniądze na doposażenie - mówi Ewa Łowkiel, zastępca prezydenta Gdyni odpowiedzialna za oświatę.

Opinie (108) 4 zablokowane

  • Moja Angela jest zbyt wrażliwa aby chodzić do przedszkola ze zwykłymi dziećmi (27)

    Jest od nich inteligentniejsza i niestety, cofnełaby się w rozwoju gdyby chodziła z normalnymi dziećmi do normalnej szkoły.
    Moje dziecko chodzi nha zajęcia dodatkowe z angielskiego ,rytmiki oraz planuje dla niej lekcje śpiewu.Jest bardzo wyjątkowa

    • 0 2

    • Jak jest taka wyjątkowa to chyba należy dla niej stworzyć wyjątkową szkołę.

      Jetsem mamą dziewczynki ,która w kwietniu skończy trzy latka ,dla mnie jest również wyjątkowa,bo liczy do 10-ciu, zozróżnia liczby i cyfry ,tańczy ,śpiewa , pięknie rozmawia ,zna kilka wierszyków na pamięć i potrafi już pływać.Chodzi do normalnego żłobka z normalnymi dziećmi (sa wsród nich dzieci niepełnosprawne).Od września pójdzie do publicznego przedszkola i w niedalekiej przyszłości do normalnej szkoły .Będzie pierwszoklasistką jako sześciolatka.
      I jestem przekonana ,że poradzi sobie wśród normalnych dzieci , bo ona jest już teraz inteligentna ,wrażliwa i przebojowa ale normalna.
      Czasami warto się zastanowić co się pisze Pani Marianno-nie wolno traktować reszty ludzi jako motłoch ,który przeszkadza tym "wyjątkowym " w rozwoju.
      Te zajęcia dodatkowe ,o których Pani pisze sa już zapewnione za dopłatą w żłobku mojej córki.Pani córka ma ogromną szansę na spotkanie się w szkole z równie wrażliwymi i inteligentnymi dziećmi.
      Pozdrawiam

      • 0 0

    • Skandal z tymi forumowiczami (1)

      Zazdrość,zazdrość ,zazdrość.Wiecej nie pisze,bo szkoda.I tak nie zrozumiecie tylko patrzycie co by napisac na mnie przykro mi ale mam dziecko ktore jest po prostu inteligentne czy tego chccecie czy nie.Wy chyba nie rozumiećie moja ksieżniczka jest po piersze drobna (niewysoka chudziutka0, po drugie wrazliwa na wszystkie nieprawidlowosc i chamskie zahowanie zwyklych dzieci.)wiem co pisze .
      żegnam !

      • 0 0

      • ty, bosky (czy jak se tam wymyśliłeś tym razem)....

        ... nic dziwnego ze ci przykro, to twoje "chamskie zahowanie, po piersze" nigdy nie zostanie przekazane dalej w DNA.Łatwo cię zidentyfiować , dziecko....

        • 0 0

    • taaaa, brak komentarza (1)

      ... tylko pogratulować i wysłać w jakieś miłe odosobnienie ... pełne różu i pluszu oraz uroczych kwiatuszków ... oh jak przyjemnie :)

      • 0 0

      • też należę do współczujących- oczywiście żal mi dziecka, bo matka ,najwyrażniej zgubiła się między swoimi a dziecka ambicjami.

        co z tego ,że umie czytać, mnożyć i dzielić jak nie zna zachowania w grupie, współpracy i zachowań społecznych.

        Mamo wychowujesz kalekę społeczną.

        • 0 0

    • A moja corka ma 3 latka

      I umie cala tabliczke mnozenia, dodawac, dzielic itp. Ponad to biegle wlada rosyjskim, hiszpanskim i troche chinskim. Ma zadatki, aby zostac wybitna wiolonczelistka. HAHAHA Masz nadzwyczaj normalna corke. Nic dziwnego

      • 0 0

    • bedne małe EMO z niej wyrosnie

      i jak nie dostanei nowego piersionka od Cartiera na 16 urodziny to obetnie sobie głowe albo zacznie sie puszczac z kamerdynerem na łozku mamusi :P

      • 0 0

    • chyba se jaja

      robisz mam nadzieję , że twoja angela nie trafi do mojej szkoły koszmar rodzinka

      • 0 0

    • po prostu geniusz! Pewnie jak mamusia.
      Proponuje wyslać ją do nienormalnej szkoły dla nienormalnych dzieci
      Ciekawe po kim ma tę wrażliwość, bo raczej nie po mamusi, inteligencję również nie po mamusi, może po tatusiu

      • 0 0

    • troche skromności mamusiu!!!!

      • 0 0

    • współczucie dla tej małej.!!!!

      biedna zero normalności. Moze od razu jeszcze do szkoły niech zalicza a moze nawet dąło by rade cos zaocznie robic...???!!! hahahha

      • 0 0

    • Kiepska prowokacja

      osoby umysłowo upośledzonej chyba.

      • 0 0

    • dobre

      Szkoda tylko, że część z nawiedzonych mamuś właśnie takie mniemanie ma o swoim "cudzie" i tak postępuje rzeczywiście. Marianna, tak trzymaj. Moje dzieci szły do przedszkola z Lemem w tornistrze, żeby mieć co poczytać w czasie ciszy poobiedniej

      • 0 0

    • idzie do szkoły i potrzebuje zajęć dodatkowych z angielskiego???? (1)

      Myślę że strasznie zaniedbałaś edukację swojego dziecka... Moje dzieci angielskiego i francuskiego nauczyły się mając 4 lata.Teraz czytam im na dobranoc Iliadę w oryginale, potem planuję "Wojnę i pokój". - myślę że dzieci w zerówce nie mogą nie znać najważniejszych dzieł w historii cywilizacji.

      • 0 0

      • ja mojemu czytalem w 2 roku zbrodnie i kare a w 3 roku znal na pamiec cala opere Straszny Dwor,ze nie wspomne ze zapisal sie

        sam telefonicznie do szkoly baletowej ... Mnie tez chcal zapisac...

        • 0 0

    • Dobra prowokacja (2)

      Szczególnie to imię...można jeszcze było uzyć... Oliwia, Nikola lub Dżessika.

      • 0 0

      • Jakby nie było polskich imion, kur.a debilni rodzice. (1)

        Angela to jest włoskie imię, pochodzi od "angelus", czyli anioł i po polsku jest Aniela. A nie Angela, Angelina, Angelika, Andżela czy Andżelika.
        W mojej szkole są dziewczynki o imionach: Nicol, Nicola, Nikola i Nicoletta (albo Nicoleta przez jedno "t" - już nie pamiętam). Przerażają mnie te potworne zabawy niespełnionych rodziców, którzy myślą, że jak dadzą dziewczynce bajkowe imię, to będzie miała życie jak w bajce. A te imiona kojarzą mi się raczej z ksywkami kiepskich dziwek. Czekam, kiedy jakiś tatuś przyprowadzi mi do szkoły córeczkę o imieniu Rozi.

        • 1 0

        • pedagog ktory chodzi na dziwki,a moze jakis pedofil ktoremu imiona dziewczynek nie leza w fantazjach sexualnych???

          • 0 0

    • andżelika

      też za komuny mi dano takie imię tyle,że pisane przez DŻ.Normalne miałam dzieciństwo, nie śpiewam, angielskiego uczę się teraz, nie potrafię tańczyć.Wyrosłam na normalną kobietę i stworzyłam udany związek gdzie córki o zwyczajnych imionach tańczą kiedy chcą i nie mam ciśnienia aby je na siłę kształcić dodatkowo.Życzę pani aby córka kiedyś potrafiła stworzyć własną, zwykłą, kochającą się rodzinę.Bo nie tylko z tańca i śpiewu życie się składa.

      • 0 0

    • może jeszcze zapisać na....

      W takim przypadku zapisałbym córkę na przyspieszony kurs z fizyki kwantowej. A co kwestii kontaktu córki z innymi normalnym dziećmi, to pytanko czy Pani jeszcze z nią nawiązuje kontakt?
      Pozdrawiam

      • 0 0

    • Biedne dziecko, bedzie mialo klopoty ze znalezieniem przyjaciol.

      • 0 0

    • n

      odnosze wrażenie że posłała pani dziecko na tyle zajęc dodatkowych z powodu niespełnionych własnych "marzeń". Dziecko powinno mieć dzieciństwo i możliwość kontaktu z rówieśnikami bo wyrośnie na snoba.

      • 0 0

    • no jak taka inteligietna to sobie poradzi w gromadzie (1)

      A brzydkie slowa nauczy sie rok pozniej.No jezeli jest delikatna psychicznie to moze dac sie zastraszyc i faktycznie zamknie sie wewnatrz i nie przyjmie ani wiedzy,ani nie wpusci nikogo do srodka(autyzm nabyty z powodu powtarzajacego sie stresu i braku poczucia bezpieczenstwa).
      No to pozostaja tylko szkoly prywatne dla elit rzadowych i dyplomatow.

      • 0 0

      • "zamknie sie wewnatrz"

        Fakt, ale ponoc jeszcze gorsze jest zamkniecie sie zewnatrz :)

        • 0 0

    • szkoda tylko , że

      ma mamę tak beznadziejnie głupią

      • 0 0

    • (1)

      Mam nadzieję, że ta wypowiedź to drobna prowokacja, jeżeli nie, już współczuję twojej córce..

      • 0 0

      • pewnie ze prowokacja.Lecz zapewne pani Maryjanna z tego sobie sprawy nie zdaje :)

        • 0 0

  • chodzi o cos innego (9)

    Czy szkoly moga oddzielic grupe dzieci mlodszych od tych starszych,zeby nie stwarzac warunkow do mobingu i wykorzystywania.Takie maluchy potrzebuja przyjaznej atmosfery do uczenia.A odkryto nagle ze w wiekszosci szkol poziom chalasu jest calkowicie niedopuszczalny.Slaby dozor na przerwach powoduje przemoc w toaletachi na korytarzach szkol.W szkolach czesto mozna kupic narkotyki oraz alkohol.Atmosfera w szkolach jest tak zla ze dzieci coraz czesciej popelniaja samobojstwa o czym sie wcale nie wspomina.
    Ci sami ktorzy uchwalili te ustawe rakiem szybko sie wycofuja i zawiesili jejj wykonanie na 3 lata,to o czyms swiadczy.
    Poziom nauczania spadl generalnie w wiekszosci polskich szkol ,a podreczniki staly sie niezrozumiale i nieprzyjazne w przedmiotach scislych czy tez lingwistycznych.
    Szkoly nie maja pieniedzy na laboratoria chemiczne ,fizyczne czy jezykowe(audio wizualne).Pracownie komputerowe sa dosc przestarzale i watle w ilosci .Brakuje tez specjalistow do nauki.Tragedia sa tez braki kadrowe w szkolach,gdzie uczen ktory ma klopoty zadko zostaje zauwazony na czas i przepasc w przyswajaniu wiedzy poglebia sie z powodu dysleksji,krotkowzrocznosci czy niedoslyszenia.Spora czesc dzieci cierpiaca na nadpobudliwosc ,wady wrodzone kregoslupa ,wady wymowy,czy przychodzaca bez sniadania do szkoly tez nie ma co szukac w dzisiejszej szkole podstawowej.
    Szkoly ktore to maja wszystko sa jak rodzynki w ciescie,dosc zadko spotykane.I ja sie wcale nie dziwie rodzicom,ktorzy sa zaniepokojeni gdy ich dziecko idzie do takiej szkoly na pol dnia,szkoly ktora nie gwarantuje czesto bezpieczenstwa naszym dzieciom.Nie radze rodzicowi wtracenie sie do sposobu dzialania szkoly,bo wtedy cialo pedagogiczne zewrze szeregi i bedzie robilo wszystko zeby takiego rodzica ,a w konsekwencji i jego latorosl po prostu zniszczyc psychicznie.I nie spoczna dopoki rodzic nie zabierze swojego dziecka do innej szkoly.Mozna opisywac bardziej tragiczne przypadki z zycia szkol ale po co.Sami idzcie anonimowo do ktorej ze szkol i zobaczycie jaka anarchia tam panuje ,jaka dzicz i wrzawa wstrzasa murami szkoly na przerwach.Zajrzyjcie do kibli i szatni(ale radze wziac cos na uspokojenie i ochorne na uszy).

    • 0 0

    • (2)

      A dlaczego tak się dzieje?Bo sami moi drodzy wychowujecie taką dzicz i boicie sie później posłac swoje dziecko do szkoły .bo wiecie,że w podobny,bezstresowy sposób wychowywanych jest większośc dzieci.A nauczyciele już się boją uczyc w gimnazjach.To,że dziecko ma dysleksję,jest krótkowidzem,czy niedosłyszy,albo cierpi na nadpobudliwośc,wady kręgosłupa,wymowy - to nie jest wina szkoły ani nauczyciela,jak również fakt,że dziecko przychodzi do szkoły bez śniadania.To ty drogi rodzicu powinieneś o to zadbac ,skoro powołałeś na świat dziecko!Gwoli ścisłości,nie jestem nauczycielką i mam dwoje mądrych i dobrze wychowanych dzieci.Pozdrawiam.

      • 0 0

      • W opinii każdego rodzica jego dziecko jest "naj"

        Kiedy pracowałam w szkole, każdego dnia słyszałam od takich jak Ty rodziców: "moje dziecko biło/darło się/ kradło...? Niemożliwe! W domu jest najspokojniejszym i najsłodszym dzieckiem na świecie!!!"

        • 0 0

      • W szkołach dalej dominuje mentalność sowiecka !

        Ci ludzie robią wszysko by pokazać wyższość starego systemu za którym tęsknią, przestali więc wychowywać dzieci, czym gorzej... tym lepiej dla nich!
        Nigdy ich nie rozliczono z agenturalnej przeszłości.
        Młodzi nauczyciele to przeważnie dzieci komuchów o takich samych (ukrytych) poglądach.

        • 0 0

    • Jezeli Dyrekcja jest do kitu to najlepsze przepisy nie pomoga by uchronic mlodszych.

      Szkola Sportowa (na ul. Wasowicza) z sekcja hokeja to najgorszy przyklad wychowywania mlodziezy. Popierwsze naprzyjmuja dzieciakow z marginesu a pozniej toleruja ich chamstwo.
      Jest to wina niekompetentnej dyrekcij i tzw. pedagogow ze do tego dochodzi. Pedagodzy w niektorych szkolach robia wiecej zlego, powinno sie ich zwolnic a pieniadze przeznaczyc na podwyzki dla dobrych nauczycieli przedmiotow scislych, ktorych na Wasowicza nie brakuje. Pani Koszlak powinna pracowac (ewentualnie) jako pomoc kuchenna na stolowce w tej szkole.

      • 0 0

    • Pierwsza tak mądra wypowiedź w tym temacie. Szkoda, ze tak mało osób ma podobne zdanie.. (4)

      • 0 0

      • w klasach I-II nie ma dzwonków i wspólnych przerw (3)

        najpierw trzeba poznać warunki, apotem się "mądzre" wypowiadać.

        • 0 0

        • z tego, co ja wiem, a współpracuję z nauczycielami 3 miasta, to są przerwy w tych klasach. (2)

          • 0 0

          • napisałem, że nie ma wspólnych przerw ze starszymi (1)

            • 0 0

            • Słuszne w wiekszości

              Nie zgadzam sie jednak ze stwierdzeniem, że
              "Nie radze rodzicowi wtracenie sie do sposobu dzialania szkoly,bo wtedy cialo pedagogiczne zewrze szeregi i bedzie robilo wszystko zeby takiego rodzica ,a w konsekwencji i jego latorosl po prostu zniszczyc psychicznie.I nie spoczna dopoki rodzic nie zabierze swojego dziecka do innej szkoly."
              Tak naprawdę jedynym lekarstwem na szkołę, są rodzice, i to nasze działania, inicjatywa, i wymaganie od nauczycieli i dyrektora spełnienia warunków bezpieczeństwa i opieki nad naszymi dziećmi. Nie zrobi za nas tego ani ministerstwo, ani kuratorium.

              • 0 0

  • mozna wybrać... (1)

    generalnie, mimo wszystko, JEST dośc duży wybór w ofertach szkół- nie podoba Ci się pobliska? Wóż dalej, gdzie jest lepiej! Albo oddaj do prywatnej szkoły, jesli z jakichś powodów dziecko nie radzi sobie w publicznej..
    Cokolwiek by nie mowić, i tak dzieci ze szkół państwowych mają szerszą wiedzę i dostają się na lepsze szkoły/ kierunki, niż te 'wychuchane".
    Dowożę swoje córki z trudem, ale dowożę do szkoły na Oruni, choć mieszkam na 4 Porach Roku i mam szkołę bliżej. Dlaczego? Bo w pobliskiej wąskie korytarze, dzieci stłoczone, niedostępna świetlica, maluchy na plebanii, a toalety razem z gimnazjalistami!
    Co ma oruńska szkoła? Oddzielne skrzydło dla zerówek, własne toalety, szatnie, panie, ktore odprowadzają i przyprowadzają na obiad, duża świetlica...
    I chociaż nie wyślę tam do I klasy mojego 6-letniego syna, to na pewno poślę go tam we wrześniu do zerówki. Reforma ma być przygotowana z głową, a nie z pośpiechem i kosztem mojego dziecka i stresu, że nie daje rady....
    Pozdrawiam innych rodzicow..

    • 0 0

    • Dyrektor szkoły nie ma obowiązku przyjąć dziecka spoza rejonu

      Także "duży wybór" może się w każdej chwili skończyć, gdy więcej rodziców z terenu przynależnego Szkole przy Wielkopolskiej zechce przepisać swoje dzieci do zachwalanej przez Ciebie placówki.
      Twoje dzieci nie radziły sobie w publicznym Zespole Szkół Nr 4 w Gdańsku? Musiałaś znaleźć im coś lepszego? Ale przecież 92% szkół w Gdańsku jest gotowych na przyjęcie 6-latków!
      A teraz wyobraź sobie, że nie wszyscy rodzice mogą dowozić dzieci do innych dzielnic (jeśli np. mieszkają w Łostowicach, a pracują w Kolbudach), bo przy wszechobecnych korkach musieliby wychodzić z domu o 4-tej, by na 7-mą dotrzeć do pracy.
      Również pozdrawiam.

      • 0 0

  • Które podstawówki z klasą 0 są w Gdańsku najlepsze? Jakie polecacie? (2)

    Pomóżmy innym rodzicom - wpisujcie swoje spostrzeżenia. Please :)

    • 0 0

    • "O"

      ja polecam podstawówkę na Oruni nr 19- dobrze wyposażone sale, oddzielne skrzydło i toalety, życzliwe nauczycielki, wspaniała świetlica, wyodrębniona dla młodszych dzieci, duże tereny szkolne oraz przestronne sale i korytarze.
      Cóż, to chyba o to rodzice teraz walczą, co ja mam już dwukrotnie i we wrześniu poślę tam syna. Z przyjemnością. Pozdrawiam,

      • 0 0

    • autonomiczna szkoła podstawowa - rewelacja, ale prywatna 700 zł miesięcznie , za to bardzo bezpieczna!!!!!

      • 0 0

  • Świetlica

    Ci z rodziców, którzy myślą, że w świetlicy dzieci będą mogły przyjemnie spędzić czas i pobawić się, to grubo się mylą. Nikt z władz ani z dyrekcji się do tego nie przyzna, ale świetlice to przechowalnie gdzie tłok niesamowity, klasy na tzw. zastępstwa, dzieci w różnym wieku. W takich warunkach trudno o jakąkolwiek pracę czy opiekę nad maluchami, siedzą one przestraszone gdzieś w kącie. W mojej świetlicy brak chociaż jednej gry w całości, nie mówiąc o zabawkach czy pomocach. Dyrekcji niestety to nic nie obchodzi, ważne, że są oszczędności. Moi drodzy rodzice, jeśli chcecie poznać więcej szczegółów o warunkach panujących w świetlicach wejdzie na jakiekolwiek forum nauczycieli świetlic, to dowiecie się jaka jest prawda.

    • 0 0

  • Gratuluję głupoty "rodzicom" wypychającym 6 - cio letnie dzieci z domu

    rodzinnego do szkół. Rozumiem, że dotyczy to rodzin patologicznych.
    Nie uwierzę, żeby zdrowa moralnie i odpowiedzialna rodzina ekspediowała swój największy skarb - dziecko pod "opiekę" naszych nauczycieli. Zważmy bowiem na fakt, że nabór do zawodu nauczycielskiego odbywa się na zasadzie selekcji negatywnej (patrz minister Ryfkę Hall). Kto nie dostał się na ciekawsze studia, ląduje na posadzie nauczyciela. Oczywiście zdarzają się wyjątki nauczycieli spolegliwych (nie mylić z uległymi władzy), czyli niezawodnych opiekunów i przyjaciół dzieci, ale ja takich nie poznałem.

    • 0 0

  • Taaa... Spodziewam się że Angela jest tak wyjątkowa jak jej imię i tak inteligentna, jak matka.
    :S

    • 0 0

  • Czytać tekst ze zrozumieniem

    Rodzice nie są przeciwni rozpoczynaniu nauki przez dzieci w szkole w wieku 6 lat tylko temu ,że szkoły nie są zupełnie przygotowane na taką zmianę. Oto jest cały krzyk.
    Polecam odwiedzić SP 39 w Gdyni w czasie przerwy a potem pomyśleć nad wysłaniem tam swojego sześciolatka. Szkoła nie ma szatni dla dzieci, świetlica pęka w szwach od nadmiaru podopiecznych, na przerwach hałas rozsadza bębenki w uszach. Starsze dzieci biegają po korytarzach, szarpią sie i popychają. Pierwszaki szybko uczą się że do toalety należy wychodzić tylko w czasie lekcji albo wcale.
    Jeśli chodzi o jakość nauczania to w szkole jedna nauczycielka przypada na 24 uczniów a w przedszkolu to samo robią 2 nauczycielki.
    Co ciekawsze te w przedszkolu jakoś nie mają kłopotu z utrzymaniem dyscypliny a w szkole wieczny wrzask takiej np. pani od angielskiego, że już nie wspomnę o wyposażeniu sal w pomoce naukowe - w szkole jest tylko to co rodzice kupią. Acha i jeszcze drobiazg czy ktoś z was wie ile waży plecak pierwszoklasisty?

    • 0 0

  • PO=PZPR+ZNP

    • 0 0

  • zerówka w szkole -polecam

    od września moja córka uczęszcza do zerówki w szkole .Jest bardzo zadowolona, chętnie się uczy .Zerówka w szkole -rodzic musi być bardziej dyspozycyjny,są różne godziny rozpozynania zajęć.Mimo to bardzo polecam.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane