• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Szlachetna paczka z Trojmiasto.pl. Pomóżmy państwu Abłaczyńskim

Marzena Klimowicz-Sikorska
3 grudnia 2013 (artykuł sprzed 10 lat) 
Rodzina Abłaczyńskich w komplecie. Od lewej: pani Agnieszka z najmłodszą córką Anią, pan Adrian z Wojtkiem, Dawid i Oliwka. Rodzina Abłaczyńskich w komplecie. Od lewej: pani Agnieszka z najmłodszą córką Anią, pan Adrian z Wojtkiem, Dawid i Oliwka.

Jak przeżyć, kiedy na jednego członka sześcioosobowej rodziny przypada miesięcznie mniej niż 300 zł? Z ilu rzeczy trzeba każdego dnia rezygnować, żeby zapewnić godne życie czwórce dzieci, w tym niepełnosprawnemu synkowi i kilkudniowej córeczce? Rodzina państwa Abłaczyńskich na takie pytania odpowiada codziennie. Postaramy się jej pomóc w ramach akcji Szlachetna Paczka, do której włącza się Trojmiasto.pl.



"Nie ma Polski biednej i bogatej. Jest jedna Polska" - to hasło tegorocznej edycji Szlachetnej Paczki, akcji, która odbywa się po raz 13. Przez te wszystkie lata udało się dzięki niej pomóc 54 tysiącom rodzin w całej Polsce.

Zasady pomocy w ramach Szlachetnej Paczki są proste: darczyńca znajduje potrzebującą pomocy rodzinę na stronie internetowej akcji, poznaje jej potrzeby i zgodnie z nimi kupuje stosowne produkty, z których przygotowuje paczkę. Przekazuje ją do organizatora akcji, a ten - z pomocą wolontariuszy - dostarcza do rodziny.

- Staramy się pomagać mądrze. Nie chodzi o zbieranie wszystkiego, co popadnie. Pomagamy konkretnej rodzinie, która ma konkretne potrzeby - mówi Dominik Makurat, koordynator tegorocznej edycji Szlachetnej Paczki w województwie pomorskim. - Dla nich jest to nie tylko jednorazowa pomoc. Jest to impuls do zmian, bowiem ci ludzie mogą poczuć, że nie są zdani wyłącznie na siebie, że komuś na nich zależy.

Zajrzyj też do naszego serwisu: Pomagamy.

W tej chwili na darczyńców czeka 11 rodzin z Trójmiasta, a wśród nich sześcioosobowa rodzina państwa Abłaczyńskich, która wynajmuje 40-metrowe mieszkanie w Osowej. Ich sytuacja jest trudna od dawna, ale dramatycznie pogorszyła się z końcem listopada, kiedy pan Adrian, jedyny żywiciel rodziny, stracił pracę, a na świat przyszło czwarte dziecko - Ania.

- Byłem kasjerem w hipermarkecie, niestety nie przedłużono ze mną umowy. Usłyszałem od kierownika, że jestem dobrym pracownikiem, ale on szuka jeszcze lepszych - mówi Adrian Abłaczyński.

Rodzinę Abłaczyńskich tworzą poza panem Adrianem i panią Agnieszką także kilkudniowa Ania, 3-letni, chory na padaczkę Wojtek, 5-letnia Oliwia i 9-letni Dawid.

- Mam świadomość, że duże, biedne rodziny ocenia się zwykle bardzo krytycznie - przyznaje pan Adrian. - Jednak tak nam się życie ułożyło, a dzieci to nasze szczęście. Zdaję sobie sprawę z tego, że jako ojciec powinienem im wszystko zapewnić, ale dopóki nie będę mieć stałej pracy, nie mam na to szans. To mnie najbardziej boli. Boję się też, że w końcu nie będzie nas stać na opłaty i wylądujemy na bruku.

Ta sześcioosobowa rodzina musi przeżyć miesiąc za ok. 3 tys. zł. Pani Agnieszka na dwójkę dzieci z poprzedniego związku otrzymuje łącznie z dodatkami i alimentami niecałe 2 tys. zł. Opłaty za wynajmowane mieszkanie pochłaniają ok. 1500 zł. To sprawia, że rodzinie zostaje po mniej niż 300 zł na głowę. Pieniądze na bieżące potrzeby idą z pensji pana Adriana. O ile ta pensja jest.

Czy kiedykolwiek pomagałeś komuś, kto znalazł się w trudnej sytuacji materialnej?

- Na zleceniach udawało mi się zarobić od 800 zł do 1,5 tys. zł. Każde zakupy dokładnie planujemy. Kiedy było lepiej, potrafiliśmy zrobić zakupy w najtańszym dyskoncie za 400 zł raz na dwa tygodnie. Teraz kupujemy na bieżąco, bo przez utratę pracy nie jesteśmy w stanie planować długofalowo - przyznaje pan Adrian. - Nie mogę zarejestrować się w Urzędzie Pracy, bo nie mógłbym podejmować zleceń, które zapewniają nam jako taki byt. Imam się różnych zajęć: pracowałem już jako "tajemniczy klient", kasjer, oddaję regularnie krew. Z zawodu jestem technikiem - elektronikiem, staram się też skończyć studia z zarządzania logistyką, został mi rok do licencjatu.

Na co dzień koniec z końcem pomaga im wiązać Caritas, Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie i PCK. Pomagają też sąsiedzi. Dzieci do końca grudnia mają zapewnione wyżywienie w szkole, a i nauczyciele nie pozostają dla nich obojętni.

Agnieszka i Adrian, choć niechętnie to przyznają, chodzą w wysłużonych ubraniach, na zimę mają po parze znoszonych adidasów, ale nie narzekają. - Marzy mi się sztuczna choinka i jakieś bombki, żeby stworzyć dzieciom atmosferę świąt - dodaje pani Agnieszka.

W rzeczywistości potrzebują o wiele więcej: przede wszystkim pieluch i mleka modyfikowanego Bebilon dla kilkudniowej Ani, ubranek (zwłaszcza zimowych) dla niej i dla starszego rodzeństwa, szalików, czapek. Przydałyby im się też sanki, zabawki, piętrowe łóżko, które rozwiązałoby problem z brakiem przestrzeni.

Ideą Szlachetnej Paczki jest to, że przekazywane rzeczy są nowe. Jednak w przypadku państwa Abłaczyńskich liczy się każdy gest. - Nie liczymy na nowe rzeczy. Często polujemy na używane sprzęty na Trojmiasto.pl, które ktoś oddaje za darmo. Ważne jest dla nas to, żeby sprzęt był sprawny - dodaje pan Adrian.

Abłaczyńscy przyjmą wszystko: sztućce, talerze, garnki, patelnię, deskę do prasowania, suszarkę na pranie i chemię gospodarczą (proszek do prania, płyn do naczyń, pastę do zębów). Z żywności - wszystko, co ma długi okres przydatności do pożycia - herbatę, makaron, ryż, cukier.

- Razem z naszymi czytelnikami chcemy pomóc tej jednej rodzinie i przygotować z okazji świąt paczkę na święta, by sprawić im chociaż trochę radości. Mamy świadomość, że w Trójmieście jest wiele rodzin, które potrzebują pomocy. Wszystkim jednak nie pomożemy. Wybierając rodzinę państwa Abłaczyńskich, wzięliśmy pod uwagę nagłe zmiany, jakie ją dotknęły, czyli utratę pracy pana Adriana i pojawienie się najmłodszej córeczki, Ani. Organizujemy zbiórkę żywności, detergentów, ubrań, zabawek. Ze swojej strony deklarujemy, że pomnożymy to, co czytelnicy przyniosą do naszej redakcji - zapowiada Agnieszka Bomba, wiceprezes Trojmiasto.pl

Jak można pomóc?

Wszystkich czytelników, którzy chcieliby pomóc państwu Abłaczyńskim, zachęcamy, by w środę 4 grudnia i w czwartek 5 grudnia przynosili dary z listy przygotowanej przez organizatorów Szlachetnej Paczki: Sprawdź czego potrzebuje rodzina Abłaczyńskich (pdf). do obu redakcji Portalu Trojmiasto.pl.

Na dary czekamy:

W Gdyni, na III piętrze budynku Transatlantyk, przy pl. Kaszubskim 17, od godz. 8 do godz. 17.
W Gdańsku: na X piętrze "Zieleniaka", przy ul. Wały Jagiellońskie 1, od godz. 8 do godz. 19.

Na czym będzie polegać pomoc Trojmiasto.pl? W zależności od tego, jakie dary otrzyma od naszych czytelników rodzina Abłaczyńskich, albo podwoimy ich ilość (w przypadku żywności), albo ufundujemy jeden prezent, który będzie odpowiadać wartości wszystkich zgromadzonych darów.

Wydarzenia

Szlachetna Paczka 2013 (3 opinie)

(3 opinie)
imprezy i akcje charytatywne

Opinie (829) ponad 50 zablokowanych

  • A ja bym im dał na bilety do Niemiec

    Zagwarantował zakwaterowanie dla całej rodziny. Załatwił facetowi robotę jako pakowacz czy zbieracz jakichś owoców. Nie musieliby tak martwić się o pieniądze. Dodatkowo koordynator z wolontariatu z Polski nadzorowałby we współpracy z niemieckimi pomoc społeczną. Polska piękny kraj, ale nie dla wielu, by wykarmić tyle dzieci, siebie i jeszcze na coś odłożyć.

    • 13 4

  • (2)

    moim zdaniem najlepszym prezentem ze Szlachetnej Paczki byłoby danie pracy temu Panu, zatrudnienie go. Może ktoś z osób, która zaniesie podarunki do redakcji trojmiasto.pl posiada firmę, w której znalazłoby się miejsce pracy dla ojca tych dzieci? Sama paczka niewiele da, Ci ludzie potrzebują pieniędzy na utrzymanie co miesiąc.
    Przy okazji, zgadzam się, że każdy powinien mieć tyle dzieci na ile go stać. Być może póki była praca, to radzili sobie. Nie oceniajmy wszystkich przez pryzmat potencjalnych pasożytów czyhających na kasę z MOPS. Są różne sytuacje w życiu, jak wynika z artykułu, dwójka dzieci jest z poprzedniego małżeństwa, najmłodsze na 100% jest ich wspólnym, jest jeszcze jedno - które np mogłobyć dzieckiem pana z poprzedniego związku, także zdarza się, że spotykają się ludzie po przejściach i z bagażem, i chcą być razem, siłą rzeczy liczba dzieci na gospodarstwo domowe się zwiększa, gdy wchodzą do niego dwie osoby, które mają dzieci.Nie zaglądajmy wszystkim do łóżka, zajmijmy się swoimi gospodarstwami domowymi i tym, ile mamy dzieci. Jest akcja, trzeba pomóc i tyle, a to skąd te dzieci w takiej ilości i dlaczego trudna sytuacja- zostawmy tym ludziom, bo to ich problemy.
    Trzymam kciuki, żeby znalazła się praca dla pana Adriana, i oby pracodawca jak i pracownik dogadywali się na tyle, by obie strony były zadowolone, ot co.

    • 37 5

    • ...Myszo...Jestes wielka!

      • 2 1

    • Myszo, dzięki :)

      Myszo, nareszcie jakiś głos empatii w tym zalewie żółci.
      Życzę osobom wypisującym te pełne "miłości bliźniego" komentarze, by nigdy nie znalazły się w sytuacji, w której - mimo wielkiej swej pracowitości i zapobiegliwości, którą, jak się domyślam, się szczycą - nie będą w stanie poradzić sobie same i będą zmuszone prosić o pomoc innych. Bo jeśli trafią na podobnych sobie, nie tylko nie otrzymają żadnego wsparcia, ale jeszcze zostaną zmieszane z błotem.

      • 6 2

  • niech sie stukna w łeb

    To jest sposób na życie ,rodzic ,rodzić ,rodzic i wyciagac od wszystkich forsę na życie -a to na chleb , pieluchy, zeszyty dla dzieci a może sie trafi telewizor , pralka albo meble od jakiś frajerów . Mogę sie założyć że za parę lat będzie następny art.o tych ludziach ale już z siódemka dzieci !

    • 36 9

  • ...Spoleczenstwa komunistyczne-tudziez post......nigdy nie byly specjalnie milosierne...

    ..Wszystkie te orkiestry, fundacje,wielkie serca oraz konwoje z pomoca humanitarna dla glodujacej afryki....to tylko pokazowki majace na celu udokumentowanie , ze mimo calej mrocznej przeszlosci,jestesmy narodem pelnym niezaprzeczalnych-chrzescijanskich wartosci.....

    • 8 3

  • Brawo!!!!Bedąc kasjerem w hipermarkecie pan decyduje sie na czwarte dziecko.

    A potem ludzie pomózcie...Nie jest tajemnicą ze taka praca ani nie jest pewna ani tez dobrze płatna.Moze jedno dziecko,albo najwyzej dwoje było by wystarczającym szcześciem dla tej rodziny,a żyło by sie im zdecydowanie łatwiej.

    • 46 5

  • (...) (11)

    (...) Zastanawia mnie jeszcze jedna rzecz, dziecko ma parę dni, a matka chociaż nie próbuje karmić piersią?? I nie, nie chce słyszeć, że może nie ma pokarmu, bo każda kobieta na początku nie ma pokarmu, tylko trzeba próbować, ale, żeby już po PARU (!!) dniach być na mm?

    • 29 7

    • co za bzdura (10)

      czy to pize kobieta??? że na poczatku nie ma się pokarmu bzdura kto to pisze co za brak doswiadczenia i wiedzy!!! nie karmi bo nie ma pokarmu albo nie może karmić albo dziecko nie jest w stanie ssac itp śa różne przyczyny nie karmienia piersią i nie sa one powodowane wygodnictwem!!!!!!

      • 3 8

      • Droga Pani (9)

        Tak pisze kobieta, która ma 4 miesięczna dziecko, do tego wcześniak, który nie chciał ssać, ALE starałam się dla jego dobra karmić piersią i karmiłam ile się dało, pomimo, że miał bardzo słaby odruch ssania. Tego po prostu trzeba CHCIEĆ. No ale łatwiej po PARU(!!) podkreślam paru dniach sięgnąć MM, to takie wygodne, PO PROSTU

        • 11 5

        • (8)

          ta dziewczyna karmi piersia... nie wiem skad teza ze tego nie robi...

          • 1 2

          • Tak? (7)

            to dlaczego w potrzebach wymieniają mleko modyfikowane i na zdjęciach jest Bebilon no i pani karmi butelką?

            • 9 0

            • może karmi piersią i dokarmia butelką

              czy to jakiś problem kosmiczny?

              • 0 4

            • Bardzo drogie mleko (5)

              Jak na ludzi, co ledwo mają kasę na jedzenie, to bardzo drogie mleko dla malucha wybrali :/
              I jakoś dziwnym trafem zwykle mamusie z rodzin niewydolnych, niezaradnych czy innych patologicznych zazwyczaj z jakiegoś powodu nie karmią piersią, tylko od razu mm. Dziwna prawidłowość. No tak, ale widać właśnie one zazwyczaj nie mają pokarmu, chorują na coś itp. Jakoś większość matek z "normalnych" rodzin jest w stanie to robić, albo przynajmniej próbuje, albo używa laktatora....

              • 5 2

              • (4)

                karmi piersia i dokarmia mlekiem... tak trudno pomyslec? Co do drogiego mleka- Adrian kupuje je za niecale 42 zl...wiec taniej niz w sklepach... chlopak naprawde sie stara.

                • 1 3

              • 42zł (3)

                i ta puszka za 42zł na ile starcza? tydzień?
                razy 56 tygodni w roku to daje lekko 2.300zł, blisko 200zł miesięcznie (przy dochodach rzędu 300zł/os/mc to jednak dużo)
                plus koszt butelek, smoczków, gotowanie wody, wyparzanie itd...

                • 4 1

              • (2)

                wyliczenia z kosmosu.... jesli kobiet karmi piersia i dokarmia mlekiem taka poszuka starcza na dluzej... jak juz liczysz to licz zgodnie z prawda;]

                • 1 1

              • (1)

                tydzień na puszkę (dużą) to założenie mieszanego karmienia - pół na pół
                z tego co wiem (z doświadczenia kuzynki karmiacej MM),to duża puszka starcza na ok 3 dni (przy karmieniu wyłącznie sztucznym mlekiem)
                dodatkowo - proszę sprawdzić, w jakim terminie trzeba zużyć otwarte mleko - będzie to chyba 3-4 tygodnie

                jeśli kobieta dokarmia sztucznym, to jej piersi nie zaczną produkować odpowiedniej ilości mleka dla córeczki i będą skazane do końca już na jedzenie w proszku

                na zaspie działa BEZPŁATNA poradnia laktacyjna

                • 6 1

              • no to poucz kuzynkę

                • 0 3

  • Praca dla kasjerów jest, więc pan Adrian, po prostu musi się zatrudnić u kolejnego pracodawcy

    Należy dawać wędkę, a nie rybę.

    • 34 1

  • Pow pisaniu w google... prosi o rzeczy,a sam innych rozlicza...

    • 2 0

  • Dobra rada dla pana Adriana (i za darmo !) ! (1)

    Warto uciułać na zabieg chirurgiczny(ok. 2 tys.PLN) przecięcia nasieniowodów; bo ani chybił, niedługo kolejny potomek w biedzie się pojawi, a tego wynajmujący mieszkanie może nie zdzierżyć.

    • 28 4

    • ...KTO....na milosc boska...KTO NIE CHYBIL....

      • 0 5

  • Ja mam pytanie:

    Czy jest to rodzina katolicka? Chętnie pomogę, pod warunkiem, że wychowują dzieci zgodnie z tradycją, a nie popularną w ostatniej dekadzie filozofią gender.

    • 5 25

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane