• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Szok i rozbite usta

rod
19 sierpnia 2008 (artykuł sprzed 15 lat) 

Chwile grozy na sopockim molo przeżyli miłośnicy sportu ekstremalnego - tzw. free-jumpingu. W trakcie skoku jedna z osób doznała kontuzji.



Osiemnastolatka, która skoczyła w poniedziałek ok. godz. 13, przy lądowaniu uderzyła się kolanami w usta. Zakrwawioną i zszokowaną przetransportowano śmigłowcem do szpitala. Lekarze nie stwierdzili poważniejszych obrażeń.

Urządzenie do free-jumpingu miało uświetnić imprezę promocyjną znanej rozgłośni radiowej. Skoki były darmowe. Śmiałkowie wyciągani byli przy pomocy dźwigu w koszu na wysokość ponad 30 m. Stamtąd - pod okiem instruktora - skakali na potężną dwuwarstwową siatkę, rozpiętą na wysokości 15 m ponad ziemią.

- Ta kontuzja to po prostu pech, bo urządzenie jest superbezpieczne - zapewnia Marcin Kulwas, wicedyrektor Kąpieliska Morskiego Sopot. - Nie chcieliśmy tutaj żadnego bungee, na którym zdarzają się jednak poważne wypadki.

- Policja sprawdziła, że wszystko jest legalnie, z certyfikatami - dodaje Kulwas. - Po godzinnej przerwie wznowiliśmy skoki, tłum chętnych był wielki.
Gazeta Wyborczarod

Miejsca

Wydarzenia

Opinie (65) 7 zablokowanych

  • Co za ludzie! :/

    Bardzo zabawne jest, gdy ludzie nie mający pojęcia o niczym tak mądrze piszą.Aż szkoda słów.Nikt nie transportował nikogo śmigłowcem z powodu rozciętej wargi.Tego dnia złamałam kręgosłup na free jumpingu.Nie otrzymałam pomocy po wypadku. Posadzili mnie na ławkę ze złamanym kręgosłupem. Śmigłowiec przyleciał po pół godziny. Cierpię do dziś.I proszę Was, nie piszcie już głupot.

    • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane