- 1 Auto wjechało w pieszych i w budynek (152 opinie)
- 2 Idź na spacer śladem linii Gdynia - Kokoszki (31 opinii)
- 3 Rakieta Elona Muska nad Trójmiastem (72 opinie)
- 4 To była fabryka "kryształu" na płn. Polskę (172 opinie)
- 5 Weszły do sklepu i ukradły towar za 1650 zł (100 opinii)
- 6 Parawaniarze już anektują plaże (211 opinii)
Informacje o gotówce, która trafiła do Netzela - od niedawna szefa Powszechnego Zakładu Ubezpieczeń - wyszły na jaw podczas piątkowej rozprawy przed gdyńskim Sądem Rejonowym. Toczy się tam proces w sprawie niegospodarności w firmie Drob-kartel. Netzel był doradcą prawnym zarządu, a przez jakiś czas także członkiem rady nadzorczej. Netzel w piątek miał zeznawać przed sądem jako świadek. Stawił się na rozprawę, ale odmówił zeznań, powołując się na tajemnicę adwokacką. Sąd zapowiedział, że wystąpi o zwolnienie Netzela z tajemnicy i ponownie wezwie go na świadka.
Na pytania sądu odpowiadała Krystyna W., była księgowa MFC. Zdaniem prokuratury właśnie do tej firmy trafił wyprowadzony majątek Drob-kartelu. Krystyna W. niewiele pamiętała z okresu pracy w MFC. Przewodniczący rozprawie sędzia Bartosz Kahsin zapytał ją, kto prowadził obsługę prawną firmy. - Wiem, że obsługę prawną prowadził pan Netzel - zeznała Krystyna W. W szczegółach dotyczących obecnego szefa PZU pamięć zawodziła ją często. Przyznała, że spółka dokonywała wypłat kilka razy, ale "nie więcej niż dziesięć". Wypłat dokonywała w formie czeków albo gotówką z kasy.
- Czy MFC zlecała panu Netzelowi depozyt? - zapytał sędzia. - MFC zlecała panu Netzelowi depozyt - odparła była księgowa. Dodała, że nie pamięta kwoty, ale był to "rząd kilkuset tysięcy". Wtedy sędzia Kahsin sięgnął do akt sprawy. Według zestawienia z 2001 roku, w lipcu 1999 roku MFC wypłaciła Netzelowi 380 tysięcy złotych tytułem depozytu. W 2001 roku we wspomnianym zestawieniu znajduje się informacja, że adwokat zwrócił 50 tysięcy złotych. Według dokumentu jego zadłużenie z tego tytułu wciąż wynosiło 330 tysięcy. - Czy spółka występowała o zwrot tej kwoty? - dopytywał sędzia Kahsin. - Nie pamiętam - odpowiadała.
Na pytania o depozyt nie chciał odpowiedzieć główny oskarżony w aferze Drob-kartelu, Jerzy B. - Nie wiem, nie pamiętam - mówił.
W tekstach "Prezes, któremu ufa minister" (12 czerwca) i "Czek dla mecenasa" (13 czerwca) ujawniliśmy związki szefa PZU z aferą spółki Drob-kartel. Napisaliśmy także, że Netzel otrzymał czeki na ponad 200 tysięcy złotych z MFC. Po naszych publikacjach premier Kazimierz Marcinkiewicz zażądał informacji na temat Netzela m.in. od ABW. Od nich uzależnił dalszy los szefa PZU.
Opinie (63) ponad 20 zablokowanych
-
2006-06-26 21:13
Sowa,
OK, poddaję się, bo nie ma sensu przekonywać cię, że nie tylko o eksport kiełbasy chodzi. Wiem, wiem, czasem trzeba przekonać się na własnej skórze, szczególnie gdy ma się zbyt wygórowane wyobrażenie o swojej wiedzy merytorycznej.
- 0 0
-
2006-06-26 20:40
Baja zyskowna
1. Zamiast o potanieniu produkcji powinienem był napisać o zwiększeniu zysku dzięki sprzedaży gotowego produktu za granicą za euro, którego wartość wyrażona w złotówkach rośnie.
2. Koszty produkcji zatem rosną z powodu droższych zagranicznych komponentów, a zysk maleje z tego samego powodu.
3. Jednocześnie zysk rośnie z powodu (1).
4. Dla każdego przedsiębiorcy trzeba osobno policzyć, czy całkowity zysk się zwiększy czy zmniejszy. Im większy udział importowanych komponentów w kosztach produkcji, tym gorzej dla zysku przy spadającej złotówce.
5. Producenci żywności-a Polska eksportuje najwięcej z tego działu-chyba nie używają wielu zagranicznych komponentów i powinni być zadowoleni ze słabej złotówki.- 0 0
-
2006-06-26 18:19
Tak czytam sobie wypociny Trolla Galluxa i widzę, że koleś nie ma pojęcia o podstawowych prawach rządzących gospodarką. Otóż, mój drogi Maćku, wzrost gospodarczy jest długofalowym wynikiem pewnych działań - dzisiejszy wzrost gospodarczy ma swe źródło za premiera Belki pewnie, jak nie wczesniej. Tak jak i spadek bezrobocia jest spowodowany emigracją. Jakoś nie widzę tu ani jednego powodu do dumy dla PiS, oprócz odcinania kuponów (o ile wiesz, skąd wzięło się takie powiedzenie). A złotówka spada na łeb i szyję.
- 0 0
-
2006-06-26 18:12
Sowa,
chyba się zupełnie nie rozumiemy. Myślisz, że jesli koszt importowanych elementów się zwiększy, to pensja pracownika spadnie? Jakim cudem?
Nie poruszam się w świecie teorii, a konkretnej rzeczywistości. Cena wyrobu finalnego firmy-producenta zależy głównie od kosztów ( w tym pensji pracowników), ale wzrost kosztów z powodu wzrostu ceny elementów bazowych nie może pociągać za sobą obniżenia wynagrodzenia zatrudnionym w firmie pracownikom. Te koszty pokryjesz TY, jako klient firmy, niestety.- 0 0
-
2006-06-26 18:01
WPROST nr.25
KTO WYMYŚLIŁ JAROMIRA NETZLA?
czytajcie to się dowiecie- 0 0
-
2006-06-26 17:49
Baja
"...Są tacy, którzy produkują swoje wyroby na bazie importowanych elementów..."
Ale nawet oni opłacają swych pracowników (+ZUS) w złotówkach. Wtedy jedna część produkcji im drożeje, a druga tanieje.- 0 0
-
2006-06-26 15:13
Bolo
"to faktycznie rzut kaczką..." - pięć kredytów kary za pogwałcenie zasad kodeksu moralności werbalnej
- 0 0
-
2006-06-26 15:12
w górę w dół
26 czy 21 czerw ca:
2005 - 4,0265 zł/1 eur
2004 - 4,5543
2003 - 4,4728
2002 - 3,9371
2001 - 3,4129
2000 - 4,1975- 0 0
-
2006-06-26 15:12
ale Giertychem bys juz nie dorzucil .
- 0 0
-
2006-06-26 15:08
He? 12 minut
to faktycznie rzut kaczką...
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.