- 1 Powstanie kilometrowy tor do jazdy rowerem (86 opinii)
- 2 Remont "Słoneczka". Będzie nowy wystrój (87 opinii)
- 3 Piękne werandy odtworzone w kamienicy (20 opinii)
- 4 Całe Trójmiasto w strefie zakażenia ASF (260 opinii)
- 5 Od soboty spore utrudnienia na A1 (67 opinii)
- 6 Masz interes? Zostaw kartkę (143 opinie)
Tak pracują policyjni minerzy-pirotechnicy
Dawniej mieli do czynienia przede wszystkim z ładunkami wybuchowymi, które podkładały grupy przestępcze. Obecnie zajmują się zwłaszcza niebezpiecznymi materiałami i substancjami, jakie powstają w domowych laboratoriach. Poza tym często są wzywani do bagaży i pakunków porzuconych w miejscach publicznych.
Pod koniec lat 90. w czasie interwencji pod jedną z gdańskich dyskotek eksplodował ładunek. Policyjny robot MV-4 Telerob stracił ramię i został wycofany ze służby.
Innym razem, kiedy w Trójmieście eksplodowała bomba, impet uderzenia przyjął kombinezon antyodłamkowy. Noszący go miner-pirotechnik wyszedł z akcji bez szwanku.
- Dawniej mieliśmy do czynienia z przestępczością o charakterze kryminalnym. Były to zwalczające się grupy przestępcze, które walcząc o wpływy, podkładały sobie ładunki wybuchowe - wspomina doświadczony funkcjonariusz.
Przez lata charakter pracy policyjnych minerów-pirotechników jednak się zmieniał. Jak wyjaśnia jeden z nich, w tej chwili zajmują się zwłaszcza tym, co wytwarzają domorośli pirotechnicy, którzy pomieszczenia w swoich domach adaptują na laboratoria.
- Wytwarzają często materiały wybuchowe oraz inicjujące, a do tego bardzo niestabilne i wrażliwe substancje.
Kim są policyjni minerzy-pirotechnicy?
Funkcjonariusze tej specjalizacji należą do Samodzielnego Pododdziału Antyterrorystycznego Policji w Gdańsku. To podporządkowana komendantowi wojewódzkiemu policyjna jednostka specjalna, w której skład wchodzą zespoły: szturmowy, minersko-pirotechniczny oraz wsparcia technicznego.
- Minerzy-pirotechnicy to funkcjonariusze, którzy przeszli selekcję do SPAP Gdańsk, następnie odbyli staż przygotowawczy i pełnią służbę w tej jednostce. Po czym niektórzy z doświadczonych funkcjonariuszy przechodzą dodatkowe szkolenie w Centrum Szkolenia Policji w Legionowie, aby zajmować się minerstwem i pirotechniką - opowiada doświadczony antyterrorysta.
Dlatego mile widziani są chętni do służby w SPAP, którzy oprócz dużej sprawności fizycznej i odporności psychicznej, mają wykształcenie techniczne i znają się np. na chemii czy elektronice.
W gdańskim zespole minersko-pirotechnicznym pracuje do 10 funkcjonariuszy. Prowadzą oni działania na terenie woj. pomorskiego, a najczęściej interweniują w Trójmieście.
Kombinezon, manipulator i robot
Na miejsce akcji przyjeżdżają nieoznakowanymi pojazdami. Wśród sprzętu, który mają do dyspozycji, są przede wszystkim kombinezony antyodłamkowe. Mają one chronić minerów-pirotechników przed skutkami ewentualnych eksplozji. Waga przykładowego kombinezonu: ponad 30 kilogramów. A jeśli dodać do niego elementy ochrony chemicznej, to nawet i 60 kg.
Aby nieco ulżyć użytkownikom takich kombinezonów, wyposażone są one w klimatyzację, co ma duże znaczenie zwłaszcza podczas działań latem.
- Kombinezony przydają się, gdy na przykład trzeba przenieść niebezpieczny ładunek do beczki w sytuacji, kiedy nie możemy zneutralizować go na miejscu - wyjaśnia miner-pirotechnik ze SPAP Gdańsk.
Zanim jednak ubrany w kombinezon funkcjonariusz podejmie ładunek za pomocą manipulatora (teleskopowy wysięgnik zakończony chwytakiem), podejrzany przedmiot jest prześwietlany. Służą do tego przenośne urządzenia rentgenowskie.
Natomiast jeśli wymaga tego sytuacja, zamiast minera-pirotechnika, do akcji można posłać zdalnie sterowanego robota. Maszyna wyposażona w kołowo-gąsienicowe podwozie może poruszać się m.in. na piasku i schodach. Co więcej, może ona również pływać.
Standardowo robot posiada ruchome ramię zakończone chwytakiem, ale antyterroryści mogą go również wyposażyć w urządzenie rentgenowskie, działko wodne czy automatyczną strzelbę. Oczami operatora są natomiast kamery zamontowane na maszynie, z których obraz wyświetlany jest na ekranie przenośnego pulpitu sterującego.
Beczka do transportu i działko strzelające wodą
Do transportu podejrzanych i niebezpiecznych ładunków służy zamontowana na przyczepie beczka wyposażona w system worków. Jej zadaniem jest przyjąć impet ewentualnego wybuchu. Ostatecznie zawartość beczki trafia na poligon i tam jest neutralizowana. Przydaje się do tego wyrzutnik pirotechniczny WP-20Y.
- Skonstruowany został przez płk. w stanie spoczynku Jerzego Rutkowskiego, naszego ostatniego żyjącego mentora. A jest to działko, które strzela zarówno wodą, powietrzem, jak i drewnianymi bądź metalowymi kołkami. Woda potrafi wykonać świetną pracę, jeśli chodzi o przebicie na przykład bagażu i rozrzucenie całej jego zawartości.
- A kiedy używa się kołków?
- W przypadkach, gdy trzeba przebić się przez zabezpieczenia, na które woda może nie wystarczyć.
Porzucone bagaże i alarmy bombowe
- Sytuacja potrafi zmianić się jak w kalejdoskopie. Może być miesiąc spokoju, kiedy nic nie będzie się działo na mieście. Wtedy mamy więcej czasu na szkolenia. A bywają i takie okresy, że w terenie pracują po dwa zespoły w tym samym czasie - opowiada funkcjonariusz SPAP.
Niemało wezwań dotyczy bagaży i pakunków porzuconych w miejscach publicznych. Po czym okazuje się na przykład, że w torbach były ubrania bądź owoce. Minerzy-pirotechnicy weryfikują również, z pomocą specjalnie wyszkolonych psów, czy po ogłoszeniu alarmu bombowego, w danym budynku rzeczywiście znajduje się bomba.
Nie można bowiem z góry wykluczyć potencjalnego zagrożenia. Zresztą za każdym razem minerzy-pirotechnicy SPAP Gdańsk życzą sobie jednego: tyle samo wyjazdów i powrotów.
Miejsca
Opinie (63) 1 zablokowana
-
2018-03-25 18:50
kolejny artykuł z serii szukamy do roboty
tak jak w tytule... chętnych brak to u Pana redaktora urywają się telefony.... kto przyjdzie do roboty za 2200 - 2300 na rękę? Zanim dostanie się do SPAPu to kilka lat w OP na Karczmie, albo na komisie na 2 grupie szorując krawężniki.... W przyszłym roku to będą łapanki robić, bo wszyscy doświadczeni zrobią wyjazd....
- 10 5
-
2018-03-25 18:53
Ciekawe jakie towarzystwo ubezpieczeniowe..
Jesli w ogóle jest takie - ktore specjalistów tego typu zechce ubezpieczyć. ;)
- 0 3
-
2018-03-25 18:54
Heh.. swego czasu pracowałem na wykopaliskach archeologicznych w Gdańsku.. (1)
Jak koparkowy wykopał taką bombkę z 500kg to czekaliśmy 8h na przyjazd saperów, przyjechali, wrzucili na auto bez zbędnej ceregieli i pojechali...
- 3 2
-
2018-03-25 19:53
Jak bez zapalnika byla to juz nie ma co sie pi..dolic bo tylko strata czasu
- 1 1
-
2018-03-25 18:54
100% alarmów bombowych (4)
to głupie żarty, w sumie tych pirotechników mogłoby nie być :)))
- 3 15
-
2018-03-25 18:59
ble, ble (3)
tak, to po co nam armia, skoro nikt nas nie atakował od 70 lat....
- 4 3
-
2018-03-25 19:07
Żeby Macior mógł 15mln kartami służbowymi wydać
- 4 1
-
2018-03-25 20:58
(1)
Anakondy wylatują w morze ratować rzadko. Zlikwidować.
- 0 0
-
2018-03-25 21:09
wszystko zlikwidować
żeby nic nie było
- 0 1
-
2018-03-25 19:44
Extra
Tylko po co okazujcie numery rejestracyjne pojazdów Spap
- 1 1
-
2018-03-25 19:46
narażenie życia za 2800. (3)
Zarobki w policji i innych formacjach MSWiA to żart i kpina. W ochronie zrobię więcej niż taki policjant co ma 2800. święta i niedzielę mam wolne a Wy policjanci ???
- 6 1
-
2018-03-25 19:53
Fakt
Brak wolnego w swieta i weeekendy do tego praca w nocy ,Wolny jeden weekend w miesiącu .
- 1 1
-
2018-03-26 13:02
Przy ich skorumpiwaniu i nieprofesjonaliźmie 500 byłoby za dużo
- 0 2
-
2018-03-26 20:42
Drugie tyle na lewiźnie mają.
- 0 0
-
2018-03-25 19:47
Chyba kiepsko płatna praca, skoro panowie ze Spapu dorabiają na bramkach.
- 6 3
-
2018-03-25 19:50
pytanie (1)
Dlaczego nie ma nic o policjantach z Nietatowej Grupy Rozpoznania Minersko-Pirotechnicznego, to oni są pierwsi na miejscu zdarzenia
- 2 2
-
2018-03-26 11:19
Nietatowej? Czyli, ze nie maja dzieci?
- 0 0
-
2018-03-25 20:00
Dziadki w mundurach
Taki policjant czy strażak pracują obecnie na nowych zadadach i na emeryturę magą odejść w wieku 55 lat... Jakoś trudno mi sobie jakoś wyobrazić 55 letnich strażaków skaczących po balkonach czy dziadków w antyterorystach. Społeczeństwo domagało się zabrania przywilejów służbom ale oczekiwania co do szybkości i sprawności działania nie zmieniają się i są zawsze duże... Za kilkadziesiąt lat odbije się nam to czkawką...
- 7 1
-
2018-03-25 21:07
A gdy już zdejmą mundury przechodząc na emeryturę okażą się nikomu nie potrzebni. Usłyszą, przecież masz emeryturę i skończy jeden z drugim jako ochroniarz np. w Olivia Gate.
- 3 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.