- 1 Prawie 1 mln zł kary za opóźnienie systemu Fala (128 opinii)
- 2 Kto się przypiął do mojego roweru? (114 opinii)
- 3 Chcieli wymusić młotkiem oddanie telefonu (67 opinii)
- 4 Szklana pułapka na wybiegu dla psów (100 opinii)
- 5 Wiceprezydent Borawski rezygnuje ze stanowiska (51 opinii)
- 6 Oddam drzewa na Spacerowej bez żalu (474 opinie)
Terier Tora uratował koziołka
Młody, niespełna roczny koziołek przez kilka tygodni był uwięziony w betonowym basenie i kanałach dawnej fabryki farb w Gdyni. Udało się go uwolnić dopiero po kilku próbach.
Młody koziołek, czyli samiec sarny, utknął na trzy tygodnie w głębokim na sześć metrów pustym zbiorniku po chemikaliach na terenie dawnej fabryki farb w Gdyni. Jego obecność odkryto przypadkowo tuż przed Bożym Narodzeniem. Pierwsze próby uwolnienia zwierzaka przez służby leśne nie powiodły się.
- Koziołek przewędrował kilkaset metrów w głąb kanałów. Zejście do nich stanowiło zbyt duże ryzyko dla ludzi. Nie było informacji o przebiegu kanałów i składowanych w nich materiałach - wyjaśnia Zbigniew Klawikowski, szef Straży Leśnej z Nadleśnictwa w Gdańsku.
Choć strażnicy nie mogli wyciągnąć zwierzęcia, przez cały czas dokarmiali je. W ciągu minionych trzech tygodni spałaszował belot siana i 50 kg kukurydzy.
- Trzeba było zadbać o kondycję koziołka, do momentu, aż uda się coś ustalić z przebiegiem podziemnych "labiryntów". To było konieczne, ponieważ sarny są bardzo wrażliwe na stres. Podczas łapania mógł on stać się przyczyną śmierci zwierzęcia - tłumaczy Klawikowski.
Wreszcie ekipa złożona ze Straży Leśnej, Straży Pożarnej, Straży Miejskiej, leśniczego Roberta Schultka oraz myśliwego Dariusza Czerwińskiego, któremu pomagał terier Tora, przystąpiła do wielogodzinnej, trudnej operacji.
- Koziołek uciekł około 300 metrów kanałami. Pech chciał, że w tamtym miejscu tunel schodzi w dół, więc cała akcja przeniosła się 8 metrów pod ziemię. Chcieliśmy złapać koziołka w siatkę, ale nie udało się. Do kanałów wszedł więc terier Tora. To on zapędził koziołka w siatkę - relacjonuje Klawikowski.
Cały i zdrowy koziołek został wywindowany na powierzchnię basenu, uwolniony z sieci i wypuszczony do lasu.
Opinie (104) 9 zablokowanych
-
2010-01-12 13:56
będą o tym kręcić film długometrażowy? (1)
do roli głównej trzeba zrobić casting na kozła ofiarnego, może kogoś znanego ze sceny politycznej uda się zatrudnić i potem wpuścić w kanał... według scenariusza.
- 7 19
-
2010-01-12 15:20
głupi komentarz
- 4 1
-
2010-01-12 14:12
BRAWO!
Bardzo dobrze, że są ludzie, dla których ważny jest los zwierząt!!!
- 25 0
-
2010-01-12 14:12
A czy ta ekipa ma również uprawnienia do wylapywania gryzoni?
- 5 9
-
2010-01-12 14:16
bdajmy o zwierzaki bo warto, adoptujcie psy ze schronisk, alarmujcie jak ktoś robi krzywde - ludzi się nie zmieni ale pomóc może każdy
pozdrak- 24 0
-
2010-01-12 14:25
pies do cba
tam by wyłapał prawdziwych drapieżców.
- 8 3
-
2010-01-12 14:26
pies gonił koziołka i wielka sprawa się zrobiła.
- 3 21
-
2010-01-12 14:29
Szczęśliwe zakończenie
ale takie kanały powinny być zabezpieczone jakims betonowym głazem,a co by sie stało gdyby dziecko tam wpadło?
Mój pies właśnie mieszaniec terierka wpadł do takiej niezabezpieczonej dwumetrowej studni dosłownie zapadł się pod ziemie,bo była przykryta drewnem i zarosnieta trawa,całe szczescie,że mój durgi pies go zlokalizował,nie obeszło się bez drabiny i całe szczęscie,że poharatał sobie tylko paznokietki i,że nic mu sie nie stało.- 18 1
-
2010-01-12 14:33
ach tora, tora, tora
szkoda, że wojna dzikich psich watah z dziko żyjącymi zwierzętami na terenie Rezerwatu Redłowo czy w Kolibkach trwa w najlepsze. A jest to także przedmiot polowań (w tym bezdomnych)i gospodarki łowieckiej, w Polsce do zwierząt płowych zwłaszcza sarenek i innym.
- 8 3
-
2010-01-12 14:38
SUPER PIES !!!! GDYBYŚ KIEDYŚ PIESKU PRZECHODZIŁ GDZIEŚ W OKOLICACH KOWAL&ŚWIĘTOSZCZAKA MASZ MICHĘ MIĘSA PEWNĄ!
- 16 2
-
2010-01-12 14:45
Terier
Bardzo fajny ten piesek:] Takiego to chetnie bym wzial
- 7 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.