• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

To nie pierwsza strzelanina Mariusza W.

mak, neo
2 listopada 2010 (artykuł sprzed 13 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Policjant miał prawo strzelać do złodzieja
W niedzielę zginął 31-letni Mariusz W. pseud. Dodżers. W niedzielę zginął 31-letni Mariusz W. pseud. Dodżers.

Mariusz W. pseud. Dodżers, który zginął podczas zasadzki zastawionej na złodziei samochodów, już wcześniej próbował rozjechać policjanta. Zanim zajął się kradzieżą samochodów, spowodował wypadek, w którym zginęła córka jednego z gdańskich gangsterów. Zginął zastrzelony przez funkcjonariusza w minioną niedzielę.



Więcej o pierwszej strzelaninie z udziałem Mariusza W.

Czy policja powinna bardziej zdecydowanie sięgać po broń?

31-letni Mariusz W. znany w trójmiejskim półświatku jako Dodżers "karierę" przestępcy zaczął od spowodowania wypadku, w którym zginęła kilkunastoletnia córka jednego z trójmiejskich gangsterów. Ta historia zmusiła go do ukrywania się przez kilka lat. Zajmował się również wymuszaniem haraczy i kradzieżą samochodów.

- Jedyne co umiał w życiu robić to prowadzić samochód. Nie zawsze swój - mówi nam jeden z policjantów z Wrzeszcza, gdzie Mariusz W. mieszkał.

Kolejny raz dał o sobie znać 20 stycznia 2006 r. Wówczas 27-letni Mariusz W. został zatrzymany podczas pościgu ulicami Gdańska. Zakończył go na jednym z podwórek. W momencie gdy próbował staranować radiowóz policjanci oddali strzały w kierunku samochodu, którym jechał. To go jednak nie powstrzymało, mężczyzna jechał dalej, potrącił jednego z policjantów.

Niedzielna akcja była jego ostatnią. Kiedy wraz z dwoma kolegami wpadł w zasadzkę przygotowaną przez gdańskich policjantów w Brzeźnie los do niego już się nie uśmiechnął. Mężczyźni, widząc funkcjonariuszy wsiedli w skradzionego Forda Galaxy, rozpędzili auto do blisko 70 km/h i staranowali jeden z radiowozów. Zaraz po tym salwowali się ucieczką - tym razem już na piechotę.

Jeden z policjantów wyciągnął broń i zaczął krzyczeć do uciekających "stój, bo będę strzelał", oddał też kilka strzałów ostrzegawczych. To najwyraźniej sprowokowało Mariusza W., który miał ruszyć w jego stronę i krzyczeć "zajeb... cię kur...". W tym momencie policjant strzelił w jego kierunku. Z nieoficjalnych informacji wynika, że trafiły go dwie kule. Mimo reanimacji zmarł na miejscu. Policji udało się jeszcze zatrzymać drugiego z mężczyzn, który we wtorek został tymczasowo aresztowany przez sąd na trzy miesiące. Trzeci wciąż jest poszukiwany.

- Ze względów zdrowotnych nie było na razie możliwe przesłuchanie poszkodowanych policjantów - mówi Cezary Szostak, rzecznik Prokuratury Rejonowej Gdańsk - Oliwa, która prowadzi dochodzenie w sprawie śmierci Mariusza W. i użycia broni przez policjanta. - Postępowanie jest w początkowej fazie, na razie więc niewiele można powiedzieć.

Dwóch poszkodowanych funkcjonariuszy z obrażeniami głowy, kręgosłupa i nóg trafiło do szpitala. Ich stan jest jednak stabilny.

Na razie nie wiadomo ile dokładnie strzałów ostrzegawczych oddał funkcjonariusz i czy zastrzelony miał przy sobie broń. Od wtorku od godz. 9 trwa sekcja zwłok Mariusza W.

Policjanci nie strzelają do bandytów, bo się boją - mówi gdański funkcjonariusz, który od 15 lat pracuje jako dochodzeniowiec.

Trojmiasto.pl: W ostatnią niedzielę złodziej, skradzionym samochodem chciał przejechać policjantów, taranując radiowóz. Policjant zastrzelił jednego ze złodziei...

Policjant z Gdańska*: - I będzie miał problem. Na początek dochodzenie czy użycie broni było uzasadnione. Prokuratura już je pewnie prowadzi. Będzie się musiał godzinami tłumaczyć kto gdzie stał, co krzyczał, czy na pewno krzyknął "Stać, policja!", w którą stronę oddał strzał ostrzegawczy, ile razy strzelił i t.d.

Jaki strzał ostrzegawczy? Facet wali w niego rozpędzonym samochodem, a on ma strzelać w powietrze?

- Jeśli nie chce mieć gigantycznych kłopotów, być zawieszonym, to tak. Oddał kilka strzałów ostrzegawczych, a i tak ma problemy i prokuratora na głowie.

To dlatego strzały oddane przez policjanta do złodzieja to w Polsce wciąż wielkie wydarzenie?

- Pewnie, bo większość z policjantów nie strzela ani razu przez 25 lat służby. Ja jestem od 15 lat operacyjnym i nie strzelałem ani razu.

Policjanci boją się strzelać, więc złodzieje i bandyci nie boją się ich i są coraz bardziej bezczelni?

- Trochę prawdy w tym jest, ale w ostateczności niektórzy jednak broń wyciągają. I strzelają w powietrze. Przepisy są tak skonstruowane, że każde użycie broni jest zagrożone karą. Jeśli nadgorliwy prokurator mnie oskarży, to już po mnie. Stracę pracę, prawo do emerytury. Po co?

W słynącej z tolerancji i poszanowania praw człowieka Szwecji kilka lat temu na wyposażenie policji trafiła amunicja myśliwska. To pociski, których używa się w polowaniach na łosie. Rozrywają się w ciele i niemal niezależnie od miejsca trafienia powodują śmierć. Oczywiście nie są używane codziennie, ale złodzieje mają większy respekt i jest bezpieczniej.

- Tak, a u nas są gumowe kule, żeby bandyci np. na stadionach, mogli się czuć bezpieczniej. Tylko, że to nie wina policji, a ustawodawcy. I w tym jest największy problem.

* imię i nazwisko do wiadomości redakcji
mak, neo

Opinie (1058) ponad 200 zablokowanych

  • Bandzior ma prawo wyboru

    Albo stosuje się do poleceń policji, albo wybiera opcję, że może być zmuszony do wykonania polecenia policji. A w takich wypadkach policja nie powinna się wahać. Lepszy martwy śmieć społeczny, niż martwy policjant. Prawo musi być respektowane, a bandzior ma prawo wyboru.

    • 107 9

  • Za wszelkie podobne czyny od razu powinien być wyrok na co najmniej 25 lat.

    Czytam i nie wierzę, gdy się dowiaduję, że ktoś, kto popełnił tego typu przestępstwo, kilka lat wcześniej działał podobnie...
    Dlaczego tak jest?

    Co do policji - muszą mieć większą swobodę działania - dzięki artykułowi widzimy, dlaczego w takich akcjach nasza policja jest mało stanowcza. Np. w USA się nie patyczkują z takimi ciotami próbującymi igrać z policją.

    • 61 8

  • Gratulacje celnego strzału.

    Kto otrzyma poroże?

    • 358 24

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane