• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Tracerzy obskoczą Trójmiasto

Michał Brancewicz
21 sierpnia 2008 (artykuł sprzed 15 lat) 
Grawitacja nie istnieje. Grawitacja nie istnieje.
Już w najbliższy weekend możemy spodziewać się podobnych widoków tyle, że na ulicach Trójmiasta Już w najbliższy weekend możemy spodziewać się podobnych widoków tyle, że na ulicach Trójmiasta

Naładowani energią, zwinni i szybcy tracerzy "zaatakują" w piątek Gdańsk. Wszystkie przeszkody napotkane w miejskiej przestrzeni pokonywać będą technikami parkour. Potem podskoczą do Gdyni, by zmierzyć się z jej architekturą.



W Północnopolskim Zlocie Parkour trwającym od 22 do 24 sierpnia udział wezmą tracerzy (nazywają się tak od francuskiego traceur, czyli osoby uprawiającej parkour) z różnych miast Polski. Znajdą się wśród nich profesjonaliści i amatorzy. Będą w ten sposób rozpowszechniać idee parkouru - nie to jako tylko sportu, ale także stylu życia.

- Szacujemy, że zjedzie się ok. 50 osób, a do tego dołączą zapaleńcy z całego Trójmiasta - mówi Grzegorz Niecko, organizator gdańskiej części imprezy i trenujący techniki parkour od 4 lat. - Liczymy, że w trakcie naszych występów ludzie będą się do nas dołączać, bo im więcej nas - tym lepiej - przekonuje.

Przypominający akrobatów cyrkowych tracerzy zaczną swoje spotkanie w piątek po południu pod Multikinem. Po uporaniu się z tym obiektem ruszą w stronę centrum miasta. - Pod wieczór, jak już się rozluźni, planujemy uderzyć na Mariacką - zdradza Grzegorz Niecko.

"Ekstremalni zdobywcy przestrzeni" - jak sami się nazywają - w sobotę okupować będą Zaspę, by po południu przenieść się do Gdyni. Tam na Karwinach, ok. godziny 15 planowany jest pokaz treningowy dla osób początkujących.

W niedzielę grupa ruszy do centrum miasta. Plan, podobnie jak w Gdańsku, jest dość luźny, zakłada m.in. "wspinaczkę" w okolicach Teatru Muzycznego. Niewykluczone, że uczestnicy zlotu odwiedzą również plażę i klif.

Imprezę zakończy niedzielne ognisko, które odbędzie się wieczorem na plaży w Gdyni.

Bądźcie czujni i nie przestraszcie się widząc "szaleńców" pokonujących z nieludzką łatwością architektoniczne wyboje Gdyni i Gdańska.

Parkour narodził się w latach 80 we Francji. Jego twórcą jest David Belle, którego umiejętności można podziwiać w takich filmach jak "Yamakasi", "13 dzielnica", "Femme Fatale", "Purpurowe rzeki II". W Polsce sport ten rozpowszechnił się w latach 90 i wciąż przybywa amatorów takiego stylu życia.

Parkour to nie pojedyncze techniki, czy nieprzemyślane biegi i ucieczki. Nie stosuje się tu także ruchów zbędnych, bezużytecznych przy przemieszczaniu się. Tutaj każdy ruch jest przemyślany i potrzebny. Liczy się efektywność, a nie efektowność. To jest główna różnica między parkurem a free-runem.

Opinie (24) 3 zablokowane

  • xD

    pozdro pocwicz!

    • 0 0

  • bilet niech kupia bo renoma czuwa

    • 0 0

  • sexi chłopaki

    chętnie sam bym sie z nimi sparkurzył

    • 0 0

  • pajf

    mam pytanie gdzie można się nauczyć parkoura w Gdańsku lub sopocie

    • 0 0

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane