• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Tramwaje wodne z gastronomią i biletami przez internet

Michał Brancewicz
5 kwietnia 2018 (artykuł sprzed 6 lat) 
Miejskie tramwaje wodne pływają na trasach do Brzeźna i Sobieszewa. Podróżni mogą spodziewać się m.in. takich widoków. Miejskie tramwaje wodne pływają na trasach do Brzeźna i Sobieszewa. Podróżni mogą spodziewać się m.in. takich widoków.

W weekend majowy rozpoczną się rejsy tramwajów wodnych po Martwej Wiśle. Wiele wskazuje na to, że przez kolejne trzy lata usługi świadczyć będzie Żegluga Gdańska. Chociaż oferta przewoźnika okazała się o 500 tys. zł wyższa, niż zakładał ZTM Gdańsk, to była jedyną złożoną w przetargu i trudno sobie wyobrazić, że zostanie odrzucona. Nowością ma być internetowy system sprzedaży biletów i mała gastronomia na pokładzie jednostek.



Zdarzyło ci się płynąć miejskim tramwajem wodnym?

Liczba pasażerów korzystających z miejskich tramwajów wodnych stale rośnie. W ubiegłym roku od 1 maja do ostatniej wrześniowej soboty statki na liniach F5 i F6 przewiozły 48 367 osób i 1 477 rowerów. Dla porównania, w roku 2016 było to odpowiednio 47 240 osób i 1 225 rowerów. Warto też wspomnieć, że w pierwszym roku funkcjonowania tej atrakcji (2012) pasażerów było zaledwie 11 375.

Właśnie zakończyło się przyjmowanie ofert na obsługę połączeń wodnych do Brzeźna i Sobieszewa przez kolejne trzy lata. Niespodzianek nie było. Do przetargu stanęła jedynie Żegluga Gdańska, która za realizację zadania chce zainkasować 7,35 mln zł. ZTM Gdańsk chciał przeznaczyć na ten cele nieco ponad 6,8 mln zł.

- Komisja na razie bada złożoną ofertę, potem zapadnie decyzja, co dalej - mówi Zygmunt Gołąb, rzecznik Zarządu Transportu Miejskiego w Gdańsku.
Warto wspomnieć, że trzy lata temu ten przewoźnik zaoferował praktycznie taką samą cenę - 7,3 mln zł. Niższa oferta firmy Emmet Cruise z Warszawy, opiewająca na 4,6 mln zł, została wówczas wykluczona.

Czytaj też: Tramwaje wodne za ponad 7 mln zł

- Rosną wymagania, więc i koszty są wysokie - tłumaczy Jerzy Latała, prezes Żeglugi Gdańskiej. - Jeśli nasza oferta zostanie wybrana, to z własnych środków będziemy musieli uruchomić i utrzymywać internetowy system sprzedaży biletów. Został również nałożony obowiązek prowadzenia małej gastronomii na każdym statku.
Do tej pory bilet kupowało się wchodząc na pokład. Zdarzały się więc sytuacje, że dla niektórych podróżnych nie starczało miejsca.

Jeżeli oferta zostanie zaakceptowana, to rejsy będą realizowane w okresie od 1 maja do końca września w latach 2018-2020. Linię F5 do Brzeźna mają obsługiwać mniejsze statki, które są w stanie zabrać na pokład przynajmniej 50 osób i 5 rowerów. W lipcu i sierpniu pływać będą na tej trasie dwie jednostki, w pozostałym czasie jedna. Z kolei linia F6 do Sobieszewa ma w okresie wakacyjnym być obsługiwana przez większy statek - minimum na 100 osób i 10 rowerów. W pozostałym okresie pasażerów woził będzie mniejszy tramwaj wodny, taki jak na linii F5. Statki nie mogą być starsze niż 15 lat - rok budowy to minimum 2003.

Żegluga Gdańska zgłosiła do przetargu dwa bliźniacze statki "Sonica" i "Sonica I". Mogą one pomieścić po 50 osób i 5 rowerów oraz statek "Elżbieta", który zabiera 140 pasażerów oraz 10 rowerów. Co ciekawe, wcześniej na Sonicach mieściło się tylko 40 osób.

- Jednostki są dopuszczone do przewozu 50 pasażerów. Należy pamiętać, że były one konstruowane na 65 osób, ale kiedyś ograniczyliśmy tę liczbę - wyjaśnia Latała.
Zamawiający usługę chciał mieć też większą kontrolę nad położeniem jednostek, dlatego jednym z kryteriów wyboru oferty (20 proc.) były nadajniki GPS zamontowane na statkach. Żaden zgłoszony przez Żeglugę Gdańską statek nie posiada jednak takiego urządzenia.

Ceny biletów pozostaną bez zmian: 10 zł normalny i 5 zł ulgowy oraz 5 zł za przewóz rowerów.

Jeżeli umowa na najbliższe trzy lata zostanie podpisana, to w ostatni weekend kwietnia, przed majówką, na trasy z Gdańska, Sopotu i Gdyni do Helu wypłyną katamarany Żeglugi Gdańskiej. Od tego momentu jednostki pływać będą w każdy weekend, a w lipcu i sierpniu zaczną kursować codziennie. Bilet normalny będzie kosztował 40 zł, ulgowy 30 zł, a rower 10 zł.

Opinie (110)

  • A na pokladzie (3)

    Siorbanie,mlaskanie,zucie mordami i wszystko usmarowane zarciem ,w pakiecie gratiss ...plus przy wiekszej fali wymiotujace brajanku i inne potomstwo ....bo przez 40 minut z glodu umra jak nie beda zrec jak prosieta

    • 25 5

    • Ale może będą większe wpływy? (1)

      • 0 0

      • ja tam nie wiem

        ale jak tyle ludzi będzie sie przemieszczać tam i i z powrotem po jedenie .To czy nie bedzie zakłócać rejsu innym i czy nie spowoduje przechyłu tak małej jednostki ?

        • 1 1

    • Czyli dokładnie tak jak w kinie tyle że bez fal.. :-)))

      • 0 0

  • Coś tu trzeba zmienić!

    Nie dziwię się, że ZTM niespecjalnie kocha tramwaje wodne. Wpływy ze sprzedaży biletów to najwyżej jakiej 400 kilkadziesiąt tysięcy złotych (43 tysięcy pasażerów x10 złotych, a przecież znaczna część pasażerów to dzieci płacące 5 złotych), więc do 7 mln kosztu mają się nijak. Trzeba przerwać ten stan rzeczy i albo podnieść ceny biletów (bez sensu!) albo coś zrobić dla zwiększenia liczby pasażerów. Może zwiększyć liczbę kursów? Dla pana Latały większość z tych 7 mln kosztów to koszty stałe (utrzymanie załóg i jednostek), więc wzrost liczby kursów nie przełoży się na proporcjonalny wzrost kosztów. Ale i tak nie ma szans, by tramwaje przewiozły ponad 700 tysięcy pasażerów, bo dopiero taka ich liczba mogłaby gwarantować zwrot kosztów ZTM...

    • 7 5

  • Ceny biletów!!! (3)

    2017 r. - bilet normalny 10 zł, ulgowy - 5 zł i rower 5 zł
    2018 r. - bilet normalny 40 zł, ulgowy 30 zł, a rower 10 zł.
    Inflacja? Chyba ktoś do końca tego nie przemyślał.

    • 8 19

    • Na Hel od zawsze było 40 i 30. A na linie "miejskie" cena 10 i 5 została

      • 12 2

    • zastanawia mnie te 7 plusów przy wypowiedzi...ludzie czy Wy potraficie czytać? przecież te podane wyżej ceny sa na dwie różne trasy...

      • 4 0

    • Naucz się czytać ze zrozumieniem

      • 4 0

  • A ZTM myślał, że będzie kilkunastu oferentów z nową flotą za mniejsze pieniądze???? Brawo urzędnicy.

    • 7 1

  • "Zamawiający usługę chciał mieć też większą kontrolę nad położeniem jednostek, dlatego jednym z kryteriów wyboru oferty (20 proc.) były nadajniki GPS zamontowane na statkach."

    Będą montować satelity, czy nadajniki WAAS/EGNOS? Chyba chodziło o odbiorniki.

    • 5 1

  • Na Hel za drogo, wolę autem. (1)

    • 9 2

    • w korkach na 1 dzień?

      samochodem na Hel ale na kilka dni. a tramwajem pokazać znajomym z Polski i zagranicy Hel przez cały dzień i relaksacyjnie wrócić morzem na kolację

      • 0 0

  • a moze napiszecie o Stogach (3)

    I miejskich planach oddania najladniejszej plazy w Trojmiescie pod rozbudowe DCT? Wlasnie jej losy waza sie w magistracie.
    To juz Centralny nie wystarcza? A Gdynia likwiduje nabrzeza...

    • 11 2

    • kasa Misiu, kasa, ciapciak własną matkę sprzeda jak będzie widział w tym interes

      co go plaża interesuje, ważne jest aby DCT się rozbudowało a potem płaciło podatki - plaża jest ale kasy z niej nie ma

      • 5 0

    • nie będzie plaży, nie trzeba będzie remontować linii tramwajowej

      Same zyski! ;)

      • 2 0

    • jakim prawem miasto decyduje o tych terenach?

      Należy przypuszczać, że prawem kaduka - a niewykonanie ustaleń ze Skarbem Państwa nie ma konsekwencji dla administracji państwowej (wojewoda) i samorządowej (gminy).

      "Ponieważ ustawodawca uznał, że gmin może nie być stać na wniesienie do spółek portowych odpowiedniego kapitału w formie pieniężnej, postanowił je zasilić w kapitał rzeczowy. W tym celu wojewodowie przekazali nieodpłatnie gminom w użytkowanie wieczyste należące do Skarbu Państwa tereny portowe, by one wniosły je następnie aportem, jako swój wkład, do spółek zarządzających portami. Ustawa nie przewidywała żadnej dowolności w tym względzie, gdyż w jej Art. 16. ust.2. stwierdzono kategorycznie, że grunty otrzymane w tym trybie „gminy są zobowiązane wnieść na pokrycie kapitału akcyjnego spółek”.

      Lecz gminy miast portowych najzwyczajniej w świecie tego nie zrobiły, mimo że upłynęło już 20 lat. Co więcej, ani rząd, ani działający w jego imieniu wojewodowie, którzy te tereny przekazali, przez cały ten okres nie próbowali nawet wykonania tego przepisu ustawy od gmin wyegzekwować. W efekcie, ich udziały własnościowe w zarządach poszczególnych portów są symboliczne – czego jednak nie można powiedzieć o udziale w ich radach nadzorczych. Liczba przedstawicieli gmin jest tam taka, jak to przewiduje ustawa portowa, z prawem do wyznaczania przewodniczących tych rad włącznie (w przypadku Szczecina i Świnoujścia są nimi naprzemiennie reprezentanci obu tych gmin). Efekt jest taki, że na setkach hektarów terenów znajdujących się w granicach portów rządzą się gminy, a nie zarządy portów. W Gdańsku, na przykład, powstaje na nich wielkie centrum logistyczne firmy Goodman"

      • 1 0

  • Alternatywa dla tramwaju wodnego na Hel? (3)

    Czy istnieje jakaś alternatywa dla katamaranów Żeglugi Gdańskiej kursujących na półwysep? Chodzi mi o prywatne statki, taksówki wodne etc.

    • 5 2

    • są sezonowo ale bez rozkładów rejsów. (1)

      • 1 1

      • nie musi byc Wenecją wystarczy Holandia czy Niemcy

        • 1 1

    • Gdańsk to nie Wenecja

      • 1 4

  • Pozytywnie :)

    Tylko niech ten Latała wymieni jeszcze te ruskie, smrodzące Soniki na jakieś nowoczesne, ekologiczne jednostki i będzie pico-bello:)

    Ps. Cena biletów mi również wydaje się zbyt niska, zwłaszcza w porównaniu do innych miast: Warszawa 18/9 zł Kraków 10/8 zł lub 30/25zł Wrocław 25/20 zł (zależy od linii). Taniej jest tylko w Bydgoszczy 5/2,5 zł lub 8/4 zł.
    Tramwaj wodny to głównie atrakcja turystyczna dla przyjezdnych. Niech oni pokrywają większość wydatków na ten cel.

    • 11 6

  • Na bogato

    Za 7 500 000 zł skorzysta w ciągu 3 lat ok. 150 000 pasażerów. Czyli doplata do jednej osoby to 50zl minus cena biletu. Gratulacje!

    • 8 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane