• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Trasa Sucharskiego na "żyle" bursztynu?

Maciej Naskręt
13 lutego 2012 (artykuł sprzed 12 lat) 
Budowa Trasy Sucharskiego przy ul. Ku Ujściu. Budowa Trasy Sucharskiego przy ul. Ku Ujściu.

Czy pracownicy firm budowlanych, pracujących na budowie Trasy Sucharskiego, wydobywali bursztyn? Mamy sygnał, że tak. GIK twierdzi, że były to śladowe ilości bursztynu i trudno byłoby je wykorzystać.



Ceny kilograma bursztynu sięgają nawet 4 tys. zł. Ceny kilograma bursztynu sięgają nawet 4 tys. zł.
Przebieg Trasy Sucharskiego na gdańskiej Przeróbce. Przebieg Trasy Sucharskiego na gdańskiej Przeróbce.
Portal Trojmiasto.pl otrzymał sygnał, że pracownicy firm pracujących na budowie środkowego odcinka Trasy Sucharskiego wielokrotnie odkrywali pokaźnych rozmiarów bursztyn. O sprawie poinformował nas czytelnik, który na budowie zajmował się konserwacją maszyn.

- Było tego bursztynu tyle, że gdyby pracownicy zajęli się jego zbieraniem, to by robota na budowie stanęła na cały dzień - twierdzi nasz informator.

Nie wiadomo, ile bursztynu znaleziono. Postanowiliśmy dodatkowo zapytać o sprawę pracowników budowy i sprawdzić, czy faktycznie dochodzi do odkrywania bursztynu. - Tak, ale były to bursztyny wielkości pięści, nic nadzwyczajnego. Nie wiem, czy ktoś to dalej sprzedawał - opowiada nam pracownik ochrony budowy.

Co na to inwestor? - Według informacji od wykonawców i podwykonawców, nie dokonano żadnego nadzwyczajnego odkrycia. Na terenie budowy środkowego odcinka Trasy Sucharskiego w zeszłym roku wiercone były pale, które wzmacniają podłoże pod przyszłą trasę. Podczas takiego wiercenia wypłukiwany jest wraz z wodą grunt i wtedy pracownicy natrafiali na kilka-kilkanaście grudek, nie większych jednak niż ok. centymetra. Nie jest to niczym szczególnym na tych terenach - mówi Magdalena Skorupka-Kaczmarek z miejskiej spółki Gdańskie Inwestycje Komunalne - inwestora budowy Trasy Sucharskiego.

- Według informacji jakie mamy od wykonawcy były to śladowe ilości, które nie były odseparowywane od płuczki wiertniczej - dodaje rzecznik prasowy.

Co robisz ze znalezionym na plaży bursztynem?

Sprawdziliśmy czy ślad, w którym biegnie Trasa Sucharskiego, to bursztynonośne tereny. - W latach 2007-2009 na terenie budowy Trasy Sucharskiego były prowadzone badania złóż bursztynu. Okazało się, że nie są to tereny bogate w ten minerał, który zalega od 5 do 15 metrów pod powierzchnią. Jeśli ktoś chciałby tam uruchomić kopalnię, z pewnością nie zarobiłby wiele pieniędzy - mówi Robert Pytlos, pełnomocnik prezydenta Gdańska ds. bursztynu.

Ile można zarobić? - Jeśli to były bryły wielkości pięści - w zależności od gatunku - można było za nie w skupie uzyskać od 100 do 200 zł - tłumaczy pełnomocnik prezydenta.

Zgodnie z przepisami ustawy Prawo geologiczne i górnicze, osoba prowadząca bez wymaganej koncesji lub wbrew warunkom w niej określonym działalność w zakresie wydobywania kopalin ze złóż, która wyrządza poważną szkodę w mieniu - podlega karze pozbawienia wolności do lat trzech. Natomiast bursztyn znaleziony nad brzegiem morza staje się własnością tego, kto go znalazł.

Czy pracownicy popełnili przestępstwo? Tego nie można potwierdzić. - Nie mieliśmy żadnych zgłoszeń o wydobyciu bursztynu na terenie tej budowy - mówi podkom. Magdalena Michalewska, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.

Próbowaliśmy też ustalić w Krajowej Izbie Gospodarczej Bursztynu, czy ktoś zwracał się z propozycją sprzedaży bursztynu z budowy Trasy Sucharskiego któremukolwiek z członków izby. Zbigniew Strzelczyk nie chciał tego komentować.

Zakres budowy Trasy Sucharskiego.

Odcinek portowy od Terminalu Promowego Westerplatte zobacz na mapie Gdańska do ul. Ku Ujściu zobacz na mapie Gdańska.
Termin rozpoczęcia budowy: marzec 2011. Oddanie do ruchu: czerwiec 2011 r.
Koszt budowy: 9,4 mln zł. Długość: 2,9 km. Wykonawca: Skanska S.A.

Odcinek środkowy od ul. Ku Ujściu zobacz na mapie Gdańska do ul. Wosia Budzysza zobacz na mapie Gdańska.
Termin rozpoczęcia budowy: czerwiec 2011 r. Termin zakończenia robót: koniec 2012 r.
Koszt budowy: 184 mln zł. Długość: 2,7 km. Wykonawca: Skanska S.A.

Odcinek przez Olszynkę od Południowej Obwodnicy Gdańska do ul. Elbląskiej zobacz na mapie Gdańska.
Termin rozpoczęcia budowy: czerwiec 2011 r. Termin zakończenia robót: koniec 2012 r.
Koszt budowy: 168 mln zł. Długość: 2,6 km. Wykonawca: Budimex S.A.

Miejsca

Opinie (143) 9 zablokowanych

  • (29)

    ale afera!

    • 175 3

    • Najlepiej powołać Komisję Sejmową z Macierewiczem na czele. (28)

      I poprosić amerykanów o pomoc.

      • 45 12

      • trojmiasto ma dobrych informatorów (1)

        • 14 1

        • i tak maja szczescie. w sredniowieczu za wydobywanie bursztynu na wlasna reke byla czapa :)

          • 2 0

      • Pożyteczni idioci są wśród nas (20)

        Kto G-Wno czyta ten g-wno wie.

        Jak myślisz, dlaczego w lewackich mediach nie ma wywiadów z Ewą Błasik czy z Zuzanną Kurtyką? Wprawdzie te Panie nie mówią nic o komisji śledczej, ale o pomocy międzynarodowej tak i wyjaśniają dlaczego. Pomyśl samodzielnie choć raz - dlaczego Ty nic o tych argumentach nie wiesz? Mało tego, na ten temat "wiesz" tylko tyle, co inżynierowie od poprawności politycznej Ci "wytłumaczyli". A Ty wierzysz w każdą niedorzeczność serwowaną przez michnikowszczyznę.

        • 15 12

        • Panie Błasik, Kurtyka czy Gosiewskie są obecne w mediach tylko dlatego, że ich mężowie zginęli w słynnej katastrofie (19)

          i niemal wszystkie ich wypowiedzi ograniczają się do tego tematu.

          Podasz jakiś link do tych informacji o pomocy międzynarodowej?

          • 7 4

          • Mnie nie dziwi że lewackie media nie zapraszają Polaków patriotów (5)

            Dziwi mnie tylko, dlaczego Polacy w wyborach popierają lewaków "z prawicy" czy "z lewicy", dla których "polskość to nienormalność".
            Lewackie media nie zaproszą np. dr Zuzannę Kurtykę skoro ona mówi np. "A może być i tak, że odkąd zginął mój mąż, Janusz Kurtyka, odważny prezes Instytutu Pamięci Narodowej, nikt nie potrafi ludziom głośno i wyraźnie powiedzieć, że PRL to nie było państwo polskie. Że służby i instytucje tego państwa nie służyły Narodowi Polskiemu, że dokumentacja państwowa, informacje służb bezpieczeństwa, polskiej armii itd. były wysyłane do sowieckiej Rosji. Gdyby dziś w Moskwie powstała filia IPN, to śmiem twierdzić, że jej archiwum byłoby znacznie większe niż polskie archiwa, choćby z tego względu, że Rosjanie nie mieli potrzeby, aby te akta niszczyć. Wręcz odwrotnie. Służą one do tzw. działań operacyjnych także dziś. Kiedyś o żołnierzach walczących o niepodległość po wojnie w służalczych gazetach pisano "zapluty karzeł reakcji". Doprowadzono do tego, że wstydziły się do nich przyznać ich rodziny. Czasem wstydzą się lub boją do dziś. Minęło już 20 lat. To nie powinno mieć miejsca. A ma. Dziś o PRL służalczy dziennikarze powinni pisać "zapluty karzeł Rosji". Tak powinno być w suwerennym państwie polskim. A nie piszą. Dlaczego? Bo po 1989 roku Polska nie "wybiła się na niepodległość", bo peerelowska rzeczywistość trwa.
            Ci sami ludzie na innych stanowiskach, pieniądze (często już nie publiczne, a prywatne) w tych samych rękach, oficjalne media zbliżające się coraz bardziej do stylu propagandy znanej mi z czasów młodości. Ci, którzy chcieli i mogli naprawić błąd popełniony przez nas wszystkich w 1989 roku (uwierzyliśmy, wykazując się dziecięcą naiwnością), zginęli w samolocie nad Smoleńskiem 10 kwietnia 2010 roku. Inni, którzy być może chcieliby jak syn marnotrawny działać dziś inaczej, straszeni są pejczem z moskiewskich akt, inni tkwią w zależnościach finansowych, zawodowych itd. Jeszcze inni w zwyczajnym strachu o byt.
            W różnych czasach odwaga ma różną cenę. Myślałam, że czasy, kiedy miała cenę życia, już minęły. Myślałam, że można co najwyżej stracić pracę, pseudoprzyjaciół, dobrą opinię itd., bo wszystko można wyreżyserować. 10 kwietnia 2010 roku przekonałam się, że się myliłam.
            Może dlatego dziś potrafię o tym wszystkim ludziom mówić wprost. Podziwiam tych, którzy nie przeszli przez barierę śmierci, a też się nie boją mówić. A szczególnie nisko chylę głowę przed tymi, którzy to robią i nie mają z tego żadnych finansowych korzyści. To najbardziej wartościowi ludzie. To oni tworzą historię naszej cywilizacji."
            O pomoc międzynarodową dopiero zabiegają polscy patrioci. Niestety, rządzący lewacy z PO się na taką pomoc nie zgadzają.

            • 5 5

            • No tak, to wiele wyjaśnia w kwestii pomocy międzynarodowej, o którą pytałem... (4)

              Cały ten elaborat sprowadza się do tego, że zdaniem p. Zuzanny, śmierć męża pod Smoleńskiem była konsekwencją głoszenia, że PRL był państwem pod kontrolą Rosji/ZSRR.
              A to ci nowina, gdyby nie IPN nikt by się nie domyślił!

              • 5 4

              • (2)

                - Dlaczego aktualnie rządzący nie godzą się na pomoc międzynarodowych ekspertów w wyjaśnieniu tej tragedii?
                - Żaden z członków komisji Millera, którzy mieli rozpoznać głos gen. Błasika dziś nie chce się do tego przyznać. Jak fakt ten oceniasz?
                - Przez dwa lata za zgodą Tuska Rosjanie skrupulatnie niszczyli dowody i w tej sytuacji bazujemy głównie na poszlakach, które dowodem także są. Kto słuchał czy czytał wypowiedzi lotników i związanych z lotnictwem ekspertów, których jest bardzo dużo, ten nie ma wątpliwości że komisja Millera (pośrednio podejrzanego o współudział co najmniej w zaniedbaniach Tuska) nie odpowiedziała na żadne istotne pytanie, co doprowadziło do tej katastrofy. Po to ta komisja była powołana żeby na to pytanie dać odpowiedź.
                - Brukowce powtarzały przez 2 lata wersję, że przyczyną tragedii był jakiś błąd pilotów, jakieś naciski nietrzeźwych pasażerów. Eksperci udowodnili już, że były to przez 2 lata powtarzane kłamstwa. Ale ciągle mamy do czynienia z sytuacją, że czynne środowisko lotnicze od początku katastrofy milczy na temat faktycznych przyczyn katastrofy pomimo, że mają sporo do powiedzenia. Ci, co milczeć do końca nie chcą mówią, że zakaz wyrażania przez pilotów opinii na temat katastrofy smoleńskiej jest nakazowy i celowy. Jak to skomentujesz?

                • 3 1

              • Nie wiem co gorsze: sprowadzić maszynę do punktu bez odwrotu uginając się pod presją wysoko postawionych pasażerów, czy zrobić (1)

                to z własnej woli? Co do komentarza... powiem tylko, że trzeba wielkiej odwagi (żeby nie powiedzieć bezczelności), żeby wiedząc o tych wszystkich nazwijmy to "zaniedbaniach" w kwestii bezpieczeństwa i organizacji lotu ze strony polskiej delegacji, próbować zwalać winę na ruskich.

                • 2 3

              • Piloci cały czas byli utwierdzani przez kontrolerów z Siewiernego, że są na kursie i w osi pasa. Dzisiaj wiemy, że tak nie było. Jak to skomentujesz?

                • 0 0

              • Ty weź załóż sobie bloga i pisz bez końca. Jakbym chciał poczytać gazetę to bym poszedł do kiosku. Co ma PRL do bursztynu. Jak będzie temat o PRL-u to możesz zabłysnąć. Ty weź i powstawiaj te swoje artykuły do każdego tematu. Może ci się zrobi dobrze. Szkoda ludzi i szkoda kraju, ale zaczyna pachnieć obsesją czy fanatyzmem.

                • 0 0

          • Trzezwy (12)

            na pewno jestes trzezwy?'w slynnej katastrofie",a moze jednak w tragicznej i poki co niewyjasnionej katastrofie!:(

            • 1 0

            • Jakiej znowu niewyjaśnionej?! (11)

              Tajemnicza i niewyjaśniona może być jedynie dla ludzi, którym wydaje się normalne latać sporym samolotem pasażerskim na ślepo we mgle, w lesie, w nieznanym terenie, wbrew wyraźnym ostrzeżeniom kontroli lotów, ignorując wszelkie zasady bezpieczeństwa i alarmy pokładowych systemów nawigacyjnych...

              Zamiast robić durne symulacje i dywagować gdzie był i co robił gen. Błasik można by poświęcić czas i energię na opracowanie na przyszłość odpowiednich reguł postępowania, bo zdaje się, że ludzie ze świecznika za bardzo przyzwyczaili się do myśli, że im wszystko wolno, a przepisy są tylko dla szaraków!

              • 2 2

              • "Trzezwy"?! (6)

                nie samolotem pasazerskim tylko wojskowym.to po primo,a po drugie primo nie slepo we mgle,bo piloci wojskowi maja sprzet,ktory lata w kazdych warunkach.po trzecie primo kto ostrzegal?,bo jakos nigdzie tej info nie doczytalem.ignorantem to jestes TY,bo tak moze mowic i pisac tylko ktos kto slepo wierzy w "raport" MAK i "raport"Millera!:(

                • 2 1

              • Przestań mnie przekonywać, że czarne to białe i na odwrót. Tupolev 154 to samolot zaprojektowany jako pasażerski (5)

                i żadne wojskowe malowania, załoga, czy status lotu nie zmieniają jego właściwości lotnych, pozostaje on nadal samolotem PASAŻERSKIM, ze wszystkimi tego konsekwencjami.

                Pozostałych bzdur nawet nie będę komentował, bo szkoda mi czasu. Pull up!

                • 3 3

              • Pożyteczni idioci są wśród nas (4)

                i bredzą.

                Lot był państwowy, a nie pasażerski i nikt oprócz deb... tzn pożytecznych idiotów tego nie kwestionuje. Przestali już nawet komentować treść raportu MAK czy Millera dotyczący rozbicia się najważniejszego polskiego samolotu, rządowego tupolewa bo wiadomo że są tam same kłamstwa. Ja komentuję to tak że nie wiem, kto nami rządzi bo dla mnie są to zdrajcy stanu którzy powinni odpowiedzieć za swoją skandaliczną postawę przed trybunałem stanu. I mam nadzieję, że prawda zwycięży, a pożytecznym idiotom się w końcu oczy otworzą.

                • 1 3

              • No właśnie, przestań bredzić. (3)

                Nawet nie odróżniasz lotu od samolotu, a bierzesz się za komentowanie...

                • 1 2

              • (2)

                Jak był zaznaczony w dokumentacji lot samolotu?
                Jako wojskowy.
                Czyj był samolot?
                Wojska.
                Lecieli: prezydent (zwierzchnik polskiej armii), najwyżsi oficerowie WP i NATO, piloci wojskowi i osoby inne.

                Michnikowszczyźnie się udało swoje owieczki wyprowadzić na manowce. Bo co się w ogóle stało pomijając przyczyny tragedii? Ofiara smoleńska wynikła z choroby, która toczy Polskę i była/jest okazją do postawienia diagnozy oraz leczenia. Uznając, że nic się nie stało rezygnujemy z powrotu do zdrowia, godzimy się na kolejne ofiary i powolne umieranie. I to jest faktycznie odjazd. Do krainy żywych trupów. Na szczęście są patrioci którzy szukają prawdy i tą prawdę prędzej czy później poznamy na pewno.

                • 1 1

              • Tak, tak - dobrze pamiętam, kto usiłował

                • 0 0

              • Tak, tak - dobrze pamiętam, kto usiłował wydawać polecenia pilotom, powołując się na swoje zwierzchnictwo w Siłach Zbrojnych

                albo kto pisał interpelacje poselskie wytykając pilotom tchórzostwo... To jest właśnie ta choroba tocząca władze: arogancja i przeświadczenie, że wszystko im wolno.

                A co do samolotu, to zapomniałeś wspomnieć, że te wojskowe przymioty, o których piszesz, nie zmieniają właściwości lotnych maszyny i pozostaje ona nadal konstrukcją pasażerską, więc nie rozumiem po co to maniakalne upieranie się przy "wojskowości"?

                • 1 0

              • (3)

                Pomijam już powtarzane z wyborczej kłamstwa o jakoby wyraźnych ostrzeżeniach Rosjan. Było dokładnie odwrotnie - piloci cały czas byli utwierdzani przez kontrolerów z Siewiernego, że są na kursie i w osi pasa. Dzisiaj wiemy, że tak nie było. Ale poruszasz też kwestię mgły - nie zbadano gleby tuż po katastrofie pomimo, że takie sugestie u prokuratorów polskich padały. Rosjanie nie pozwolili, jak myślisz, dlaczego? Przecież to badanie pokazałoby, że żadnej sztucznej mgły nie było, gdyby oczywiście mgła ta była dziełem natury.

                • 1 1

              • Nie byli ostrzegani? A czym jest zdanie 'Warunków do lądowania nie ma'? Pewnie zachętą? (2)

                Poza tym zdecydujcie się.. raz Tu154 jest wojskową maszyną wyposażoną w fantastyczne przyrządy dające mu możliwość lotu po omacku, a za chwilę się okazuje, że pilot słucha radiowych wskazówek kontrolera z polnej szopy wyposażonej w super radar o dokładności 300m? Litości...

                Sztuczną mglę sobie odpuścimy, co?

                • 2 2

              • (1)

                Nie jestem ekspertem lotniczym, nie czytałem dokumentów, którymi dysponuje prokuratura, nie byłem też na miejscu katastrofy, ale wiem, że samolot nie był w osi pasa, a kontroler cały czas podawał, że jest na kursie i na ścieżce. Jak skomentujesz ten dziwny fakt, że tej tak oczywistej sprawy nie możemy dziś w sposób jednoznaczny rozstrzygnąć?

                Nikt nie twierdzi, że tamta mgła na pewno była sztuczna. Znawcy tematu jednak uważają, że po katastrofie jakiegoś samolotu (takiej jak ta rządowego Tupolewa) badający przyczynę nie mogą wykluczyć żadnej hipotezy, także i tej, że tamta mgła mogła być wytworzona przez człowieka sztucznie i że ta katastrofa to efekt zamachu. Moskwa, niektórzy przedstawiciele rządu Tuska, michnikowszczyzna, pożyteczni idioci i inni wielbiciele politycznej poprawności już pierwszego dnia odrzuciliście wersję zamachu i jak Rosjanie, jak Sikorski już pierwszego dnia "wiedzieliście", że winnymi tragedii byli piloci i pijani pasażerowie. To może napiszesz, na jakiej podstawie twierdzisz, że ta mgła była mgłą najzwyklejszą, że to nie był zamach?

                • 1 0

              • Mnie to, mówiąc kolokwialnie, _wali_ jaka to była mgła

                Nie ma widoczności - nie ma lądowania. O zamgleniu wiadomo było już w momencie wylotu, trzeba było wtedy myśleć co robić.
                .. a teraz zostaje już tylko kibicowanie Macierewiczowi, który z lupą w ręku będzie badał pixele w kolejnych symulacjach, zamówionych zresztą pod z góry zadaną tezę.

                Jak na zakręcie rozbija się pędzące BMW i jego kierowca mówi, że winny jest źle wyprofilowany zakręt, to 99% komentujących odpowie: "to było tak nie zapier..ć". Ty będziesz w tym 1%, doszukując się spisku Policji, zarządu dróg, wykonawcy drogi i bawarskiego producenta auta.

                • 1 0

      • jestes smierdzace guano,a nie amber

        • 6 1

      • Pożyteczni idioci są wśród nas (2)

        G-Wniana jak zawsze kłamie i manipuluje. Manipulacja ta trafiła niestety na podatny grunt, co widać po wypowiedzi "młodego, wykształconego, z dużego miasta" Ambra. Są ludzie beztroscy, chcą grillować a nie tam problemy jakieś. Oni chcą 50-calowych telewizorów LCD, wakacji w Australii, VW passata na kredyt i egzotycznego wina do kolacji. Kiedy przed wyborami prezydenckimi do wszystkich struktur terenowych platfusa poszło poufne polecenie kolportowania informacji, że Jarosław Kaczyński zamierza wypowiedzieć wojnę Rosji, pożyteczni idioci mieli "argumenty" do dyskusji. Trudne zadanie dla normalnych, bo przecież każdy przytomny człowiek woli oglądać nawet ten durnowaty taniec z gwizdami niż iść na wojnę. Ale że tę kretyńską już na pierwszy rzut oka plotkę wielu ludzi kupiło - cóż, to już jest to bezsprzecznie michnikowszczyzny zwycięstwo. Oni wiedzą, że pożyteczni idioci są bardziej przekonywujący niż jakiś artykuł w współczesnej Trybunie Ludu słusznie nazywanej gazetą G-Wnianą.

        Ale Amber jest "młodym..." oczytanym. Tyle że znowu się sprawdza, że kto G-Wno czyta ten g-wno wie.

        • 4 2

        • Jakie to szczęście, ze mamy Nasz Dziennik i Gazetę Polską (1)

          oraz inne media dla myślących! Tylko one się nie mylą i przekazują obiektywnie prawdziwe informacje, w odróżnieniu od tych podłych TVNów i GW!

          • 2 0

          • Wszyscy się mylimy, ale chodzi o to czy szukamy prawdy czy wiedząc że to kłamstwo powielamy kłamstwo jak to ma miejsce w przypadku wyborczej która kłamie od zawsze. Kto czyta i to i to, słucha i tu i tam widzi te kłamstwa wyraźnie. Kto faktów nie zna ten zwyczajnie ich nie dostrzegając powtarza za michnikowszczyzną bzdury.

            • 2 1

      • w 48s slychac strzaly...

        w 48s slychac strzaly...

        • 3 1

  • (2)

    Pamietam za dawnych lat, jak swiatlo przygasalo w blokach na Stogach i okolicach, jak jakis mieszkaniec zalaczal te swoje szlifierki, bebny czy co tam jeszcze do bursztynu ;-)

    • 52 6

    • To jest sparwa dla Rutkowskiego. (1)

      Policja jak zwykle nic nie wie.Rutek uratuj Polskę.

      • 1 0

      • Na początek trzeba wyjaśnić jak to jest z tą wielkością grudek :-)

        Jednocentymetrowa piąstka to byłby dowód na istnienie krasnoludków. Największe złoze bursztynu to przy tym blotka. Pan redaktor powinien podrążyć temat głębiej a nie zamieszczać cytaty z dwóch całkowicie rozbieżnych co do treści źródeł. Jest różnica pomiędzy bursztynem wielkości pięści (i komentarzem, że to nic szczególnego ;-/) oraz tym wielkości maksymalnie 1cm :-/ Ktoś mija się grubo z prawdą.

        • 9 0

  • Bursztynek, bursztynek znalazłem go na plaży. Słoneczna kropelka, kropelka złotych marzeń...

    • 82 3

  • Już widzę jak się przyznają ile i jak dużo wydobyli :) (3)

    • 109 1

    • Nic już nie ma bo ukryli.. (1)

      • 5 1

      • albo na targu turystom opylili..

        • 4 0

    • Problem w tym że znaleźli,a nie podzielili się z...

      no właśnie z kim?

      • 5 0

  • Znalezione nie kradzione. (19)

    • 152 10

    • ...ale prawnie zabronione. (17)

      • 19 6

      • i ogólnie pokręcone...

        • 18 3

      • ...choć moralnie dozwolone. (4)

        • 15 5

        • ja mam na to wyłożone:)

          • 18 4

        • rymujemy?:) (2)

          • 7 10

          • tylko jak wypijemy (1)

            • 11 0

            • albo wiosne poczujemy

              • 2 0

      • Może i tak, ale tylko prawnie (5)

        mieli oddać państwu marnotrawnie?

        • 13 1

        • ......a co lepiej jak wzieli półjawnie? (1)

          • 8 5

          • ...lepiej niż czekać, aż manna z nieba spadnie

            • 12 0

        • do roboty nierobie! (2)

          • 8 4

          • zaraz wolne sobie zrobię (1)

            • 12 0

            • i pochodze za jantarkiem po budowie.

              • 1 0

      • g....no prawda jeśli znalazł ten bursztyn na powierzchi a nie wydobywał to jest jego (3)

        • 19 0

        • jeśli znalazł ten bursztyn na powierzchi a nie wydobywał to jest jego

          To czemu łopata upaćkana aż po rękojeść - spyta się skarbówka...
          Panie, ja tu nowy jestem ...dopiero po studiach i nie wiedziałem którą stroną się grzebie w tym ( za przeproszeniem) ..tfu...(Panie inżynierze, jak to się nazywa ? )
          o, już wiem... błocku

          • 9 0

        • to jest jego moj kolego, znajdz se bursztyn do pierwszego (1)

          jak pijemy - rymujemy
          a na kacu bryłki kopiemy

          • 3 0

          • a na kacu bryłki kopiemy

            Na kaca najlepsza jest praca i powietrze z materaca

            • 4 0

      • złodziejskim prawem ustanowione....

        • 3 1

    • pewnie

      ale kraść tutaj moze tylko państwo...nie obywatele

      • 21 1

  • I kolejna afera z firmami z um w tle? gdańsk ma sie dobrze w tym temacie? (2)

    • 27 29

    • afera? raczej próba jej wywołania. chłopy wierciły, wywaliło trochę bursztynu o którym nikt z nich wcześniej nie wiedział, pozabierali na pamiątki dla dzieci i żon i wielka afera. Natrafili na bursztyn podczas wykonywania planowych prac, tak jak w innych miejscach wielokrotnie budowlańcy natrafiają na jakieś szczątki ludzkie czy granaty z IIWŚ. ale to nie znaczy że prowadzili badania archeologiczne, po prostu znaleźli cos przy pracy

      • 16 3

    • stary, zamelduj to "Dzidziulowi" Jaworskiemu

      albo europosłowi Kurskiemu i przestań się ośmieszać.

      • 3 5

  • Kombinują...

    Widzę nocami co tu się dzieje. A i wagonami nie pogardzą.

    • 36 1

  • Biere szpadel i lece (3)

    Dzwoniłem też po zekna. Jadziem polonezem jutro, zapraszam chętnych do namiotu. Preferowane ciepłe dzieweczki.

    • 42 17

    • Nawet nie pokazuj tu swojej giemby, bo ci ją kiej za zeszłych dożynek tak ze szwagrem przewecujem że cię stara najwyżej po krostach na przyrodzeniu pozna! My już w pół wsi golfikami tarasujemy dojazd od momentu publikacji.

      • 14 0

    • Chłopcy, zabierzecie mnie?

      czy 40 stopni wystarczy?

      • 1 0

    • he he dobre

      • 0 0

  • pewnie jest tam ziarno prawdy

    Jak budowali trasę Kwiatkowskiego w Gdyni ze cztery lata temu to roboty zatrzymano na 2 tygodnie bo cała budowa zbierała bursztyn , tyle tego było że do dziś się mówi o operatorze koparki co sobie mieszkanie za bursztyny kupił. A z drugiej strony głupi by byli jak by nie zbierali...

    • 77 9

  • Gdyby to był zwykły mieszkaniec zapewne juz by siedział w więzieniu. Ale to ludzie z miasta więc maja wolną rekę. Um im nic nie (7)

    zrobi.... i gdzie tu sprawiedliwość?

    • 31 29

    • Ty jestes taki glupi czy tylko udajesz? (5)

      Gdzie jest mowa o tym, ze to "ludzie z miasta" wydobywali bursztyn?

      Poza tym, znajac afery odkrywane przez red. Naskreta, to jest to kolejny news w stylu Radia Erewań...

      • 17 10

      • bursztyn w tym miejscu jest (4)

        i na pewno robotnicy przy palowaniu go zbierali, nie wydobywali ale zbierali to co im wylecialo podczas palowania. Tak jak zbierano bursztyn podczas budowy rafinerii, portu czy czegololwiek na tym terenie. Red Naskręt pisząc o nielegalnym wydobyciu mocno przestrzelił. Radio Erewań!

        • 17 5

        • a gdzie masz napisane: nielegalnie (3)

          red. nigdy tak nie napisał

          • 4 0

          • uderz w stół... i tak dalej (1)

            • 2 4

            • uderz się w głowę

              • 3 2

          • "Zgodnie z przepisami ustawy Prawo geologiczne i górnicze, osoba prowadząca bez wymaganej koncesji lub wbrew warunkom w niej określonym działalność w zakresie wydobywania kopalin ze złóż, która wyrządza poważną szkodę w mieniu - podlega karze pozbawienia wolności do lat trzech. Natomiast bursztyn znaleziony nad brzegiem morza staje się bezkarnie własnością tego, kto go znalazł." ten akapit wskazuje na podejrzenia red. Naskręta, że ten bursztyn wydobywany jest nielegalnie. A o wydobyciu wogóle tu nie można mówić.

            • 1 1

    • Człowiekiem z miasta jest Psikuta bez "s" ... :)

      • 8 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane