- 1 Tony kokainy w Gdyni. Mówili, że to kreda (84 opinie)
- 2 Zuchwała kradzież w sklepie budowlanym (89 opinii)
- 3 Rozwód Koalicji Obywatelskiej z Dulkiewicz? (285 opinii)
- 4 Gdynia ma dwóch nowych wiceprezydentów (406 opinii)
- 5 Kolejny pożar aut w Gdańsku. Podpalenie? (113 opinii)
- 6 Wrak nie do usunięcia przez biurokrację (24 opinie)
Trudno pozbyć się pijanych sprzed dworca
Blisko 600 razy od początku roku interweniowali strażnicy miejscy w okolicach pl. Konstytucji w Gdyni, reagując na sygnały o przesiadujących tam bezdomnych i pijanych. Mieszkańcy twierdzą, że to nie wystarcza i potrzeba bardziej stanowczych działań.
Z dworca na plac z pawilonami
W zeszłym roku urzędnikom do zmian udało się przekonać również właściciela punktów handlowych na placu przed dworcem. Pawilony przeszły lifting, dzięki czemu zniknęła reklamowa pstrokacizna, a wszystkie punkty mają jednolite szyldy.
Jednego problemu po remoncie dworca nie udało się jednak rozwiązać. Okolicę upodobali sobie bezdomni i amatorzy alkoholu, którzy dzięki skutecznej i konsekwentnej pracy służb i ochroniarzy przestali być widoczni w środku kolejowego gmachu.
Taka sytuacja coraz bardziej przeszkadza gdynianom, zwłaszcza tym mieszkającym nieopodal pawilonów.
- Mieszkam przy ul. Wójta Radtkego. Nasze klatki i teren obok pawilonów to codzienne, dla kilkunastoosobowej grupy bezdomnych, miejsce konsumpcji alkoholu, zaczepiania przechodniów, czy nawet defekacji. W efekcie cały narożnik wraz ze znajdującym się klombem pośrodku jest zanieczyszczony "pozostałościami" po bytności tych osób. Latem nie można wytrzymać. Jednocześnie zanieczyszczane są bramy najbliższych kamienic, w tym też nasza - opowiada pani Agata.
Na Open'era pełna mobilizacja
Sytuację udało się opanować w tym roku przez kilka dni, gdy do Gdyni przyjeżdżali tłumnie uczestnicy festiwalu Open'er.
- Od strażników miejskich usłyszałam kilka tygodni temu, że należałoby tam ustawić patrol na stałe i tak się stało w trakcie trwania festiwalu. To oznacza, że problem jest znany także wśród urzędników. Przy okazji powinno się także zadbać o skwer przy pomniku Gdynian Wysiedlonych, który również stał się miejscem libacji. Okolica to przecież pierwsze miejsce oglądane i niestety odczuwane przez podróżnych przyjeżdżających do Gdyni - dodaje czytelniczka.
O to, czy jej obserwacje nie są przesadzone, pytamy strażników miejskich, którzy odpowiadają, że w tym miejscu pojawiają się praktycznie codziennie i na dowód pokazują statystyki. Wynika z nich, że od początku roku w okolicach dworca podjęli blisko 600 interwencji dotyczących osób bezdomnych i nadużywających alkoholu.
Strażnicy miejscy: robimy co możemy
- Taka liczba świadczy o aktywnej obecności strażników. To nie tylko pouczenia i mandaty, ale również zatrzymania na gorącym uczynku w przypadku kradzieży czy pobicia i interwencje w przypadku zagrożenia życia, gdy strażnicy udzielają pierwszej pomocy. W swojej pracy wykorzystujemy kamery miejskiego monitoringu, co pozwala nie tylko na szybką reakcję na konkretne zdarzenie, ale również - co bardzo ważne - natychmiastową współpracę wszystkich służb zajmujących się porządkiem i bezpieczeństwem w mieście - odpowiada Danuta Wołk-Karaczewska, rzecznik prasowy Straży Miejskiej w Gdyni.
Urzędnicy w trakcie rozmów na temat uciążliwej obecności bezdomnych w śródmieściu rozkładają najczęściej ręce, tłumacząc, że brakuje stosownych narzędzi do przeciwdziałania takim przypadkom, których w mieście nie brakuje. Przykładem są kłopoty z niepożądanymi osobami na placu przy ul. Władysława IV w Gdyni , czy fakt zamieszkiwania przez bezdomnych pustostanów.
Czytaj też: Bezdomni remontują mieszkanie, by później w nim zamieszkać
Według statystyk w Gdyni żyje ok. pół tysiąca osób bezdomnych. Około 60 z nich to osoby, które nie chcą przyjąć pomocy ze strony ośrodków gwarantujących im dach nad głową, ale zabraniających spożywania alkoholu.
Opinie (177) 8 zablokowanych
-
2016-08-04 12:36
A w Gdańsku
reakcja błyskawiczna :). Napisałam do odpowiedniego wydziału UM i sprawa załatwiona; ławki przy przystankach autobusowych vis a vis Dworca Głównego bez zapijaczonych i pijących meneli! I żeby było jasne: pisałam przed sezonem turystycznym. Pozdrawiam Panie Urzędniczki!
- 4 1
-
2016-08-04 12:35
Nie dawać jedzenia i pieniędzy
Od dłuższego czasu mieszkam w okolicach ul. Starowiejskiej i niestety z menelstwem mam do czynienia niemal na codzień -żebranina o pieniądze, wypróżnianie się na środku chodnika, rzyganie, bójki o 20 gr, to w tych okolicach codzienność.Rozumiem, że jak ktoś mieszka na osiedlu to może mieć nad nimi litość i się rozczulać. Osobiście nie ruszają mnie nawet prośby o jedzenie, jeżeli chcą to mają przytułek na Janka Wiśniewskiego i mogą się tam najeść do woli.Nie idą tam-bo trzeba być trzeźwym. A tak jeden "łoś" z drugim kupuje im kiełbasę i w ten sposób zapewnia sobie dobre samopoczucie a żulom darmową zagrychę, którą wydalą przy najbliższej ławce.To jest tak jak z islamistami w Anglii lub Niemczech, sympatią darzą ich tylko ci co nie mają z nimi do czynienia.Reszta czeka na zimę, która przetrzebi towarzystwo.
- 16 0
-
2016-08-04 12:16
Plac Gdynian Wysiedlonych
Dobre foto :)
- 10 0
-
2016-08-04 12:10
Do obecnego stanu Starowiejskiej to menele pasują. W końcu najstarsza ulica w mieście nie musi być reprezentacyjna
- 8 0
-
2016-08-04 11:47
parę dni temu byłem swiadkiem podobnej interwencji
co prawda SOK czy firma ochroniarska i dotyczyło ławki na dworcu, ale podejrzewam, że tak kończą się wszystkie interwencje
2 pijaczków z piwem skakało do oczu 2 rozłym ochroniarzom, którzy smieli zwrócić im uwagę, żeby nie pili...
pijaczki chciały się bić, a panowie z ochrony NIE ZAREAGOWALI tylko odeszli
oto misterium całej sytuacji z bezdomnymi, pijaczkami i cyganami na goscinnych żebrach (wykorzystujacych dzieci) w Gdyni
GDYBY interwencje były z jakąś sensowną konkluzją - to problemu by NIE było
ale jak zwykle wszystko pic....- 10 0
-
2016-08-04 11:41
wspaniała gdynia, wspaniali ludzie
a przytul bezdomnego?
- 6 0
-
2016-08-04 10:35
Ciekawostka. (2)
Za PRL to było, mój kolega, bogaty jubilker, tak pewnego razu wypowiedział się o bezdomnych-pijakach z dworca w Gdańsku:
" Takiego to od razu z kopa itd"
Jakieś 20 lat potem sam tam wylądował... Nie przepił wódki...
Uważajcie więc na siebie...- 8 5
-
2016-08-04 11:35
aleś głupi
trzeba pomagać, miłuj bliźniego.
- 2 1
-
2016-08-04 10:44
No jak "20 lat potem" to musi nieźle śmierdzieć.
PS Uch, ach, czep się wuja.
- 2 1
-
2016-08-04 11:30
To ci wysiedleni wrócili i piją
- 3 1
-
2016-08-04 11:28
ale widok
a jak żyje szczur?
- 2 3
-
2016-08-04 11:27
Proszę aby dopowiedzieć, że 20% wyjazdów karetek to właśnie do osób pijanych. Do większości wzywa Straż Miejska lub Policja. Problem leży w Urzędzie Miasta, który z uporem maniaka wmawia i uważa, że nie ma kłopotu z pijanymi w Gdyni. Ja wnioskuję o to aby wszystkich pijanych przewozić do holu Urzędu Miasta. Jak zaczną się o nich potykać to może problem dostrzegą. Izba wytrzeźwień nie, PIN nie, bo to urąga godności człowieka. Tylko, że czegoś tu nie rozumiem, znaczenie słowa człowiek przypisuje się osobom o jakiejś osobowości i zachowaniach. Jakoś z definicji nie wynika aby się kłaść po pijaku gdzie popadnie. Rekordziści są obsługiwani przez karetki 4-6 razy dziennie. 4-6 razy dziennie karetka musi być wyłączona na 30 minut aby przeszła procedurę dezynfekcji. Karetek w Gdyni systemowych jest 7. Zatem drogi czytelniku jak będziesz w razie wyzywać na personel, że za długo czekałeś na ambulans, miej świadomość, że z dużym prawdopodobieństwem wycierają panu pijanemu buźkę bo mu się winko ulało...Zero wyciągania konsekwencji, wszystko tłumaczone współczuciem i opieką. Jakoś ten system nie zdaje egzaminu. Komplety badań w szpitalu od ręki. A osoba będąca "pożytecznym" trybem społecznym pracująca i płacąca daninę dla Państwa aby ją zmarnotrawiło czeka miesiącami na diagnostykę. Chcesz mieć szybko TK? Nawal się, przetrzyj skórę na czole i skroni aby było otarta i połóż się z głową na krawężniku.. Najgorsze jest to, że problemem zajmują się Ci, którzy w życiu nie niańczyli pijaka. Co innego pomoc tym, którzy nie piją. Tam zwykle ta pomoc przynosi jakieś korzyści...
- 19 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.