- 1 Szukał na targu sadzonek, znalazł amunicję (133 opinie)
- 2 Oślepiał śmigłowiec podczas derbów (227 opinii)
- 3 Po alkoholu jechał motocyklem 190 km/h (65 opinii)
- 4 We wrześniu koniec prac na Chwarznieńskiej (56 opinii)
- 5 Coraz więcej domów pływających na wodzie (66 opinii)
- 6 Kradli klocki LEGO. Hurtowo (33 opinie)
Trzy szyby zbite, a autobus pojechał dalej
Sporymi nerwami skończyła się podróż pasażerów linii autobusowej 187 jeżdżącej przez Sopot. Choć w czasie jazdy pękły trzy szyby, kierowca nie poprosił o autobus zastępczy. ZKM Gdynia zapowiada wyciągnięcie konsekwencji wobec przewoźnika - firmy Warbus - oraz kierowcy.
Początkowo nic nie zapowiadało kłopotów.
Autobus bez szyb jedzie przez Sopot
Autobus przyjechał na przystanek Grand Hotel przy ul. Powstańców Warszawy punktualnie o godz. 16.21. Wsiadła do niego pani Magdalena razem ze swoim trzymiesięcznym synkiem w wózku. Pojazd ruszył w kierunku kortów tenisowych, gdzie skręcił w lewo w kierunku ul. Haffnera w ul. Wosia Budzysza , by zgodnie z trasą wrócić na ul. Powstańców Warszawy.
- W pewnym momencie usłyszeliśmy huk, później kolejny i momentalnie pękła szyba, przy której stałam z dziecięcym wózkiem. Odłamki szyby spadły do nas, na szczęście nie robiąc nam żadnej krzywdy.
Według jej opowieści, w autobusie pękały kolejne szyby. Pasażerowie stojący po lewej stronie pojazdu pospiesznie przesunęli się w kierunku drzwi.
- Autobus dojechał na przystanek przy Zespole Szkół Sportowych, jadąc cały czas z tłukącymi się dalej szybami. Kierowca wpuścił do środka innych pasażerów. Wysiadłam zgodnie z zamierzeniem na przystanku przy ul. Haffnera z niedowierzaniem obserwując, że pojazd kontynuuje jazdę. Nie wiem, co było powodem tego, że szyby zaczęły pękać - opowiada.
ZKM: ewidentna wina kierowcy
Do zdarzenia doszło w zeszłym tygodniu. Sprawa szybko trafiła do Zarządu Komunikacji Miejskiej w Gdyni, dla którego Warbus obsługuje tę trasę. Analiza nagrania monitoringu z autobusu potwierdziła relację pasażerki autobusu. Okazało się, że szyby zostały wybite po uderzeniu w konar rosnącego przy ulicy drzewa.
- Szczęśliwie nie doszło do poranienia pasażerów, ale zachowanie kierowcy firmy "Warbus" zdecydowanie odbiegło od obowiązujących w gdyńskiej komunikacji miejskiej standardów i regulaminów. W momencie wybicia szyby i rozsypania się odłamków szkła do środka autobusu mamy do czynienia z kolizją lub - w zależności od występowania osób poszkodowanych - nawet z wypadkiem. Obowiązkiem kierowcy jest natychmiastowe zatrzymanie autobusu, powiadomienie o zdarzeniu dyspozytora centrali ruchu ZKM w Gdyni, ustalenie, czy są osoby ranne i w razie potrzeby - ewakuacja pasażerów - wyjaśnia Marcin Gromadzki, rzecznik ZKM Gdynia.
Kierowca kontynuował jazdę, informując dyspozytora ruchu w lakonicznym komunikacie, że "pękła szyba", co miało pozwolić na podmianę na ostatnim przystanku na autobus rezerwowy.
ZKM Gdynia przeprasza pasażerów za całą sytuację i stres, zapowiadając wyciągnięcie konsekwencji.
- Za naruszenie umowy przewozowej firma "Warbus" zostanie ukarana finansowo. Nałożona kara zmniejszy kwotę rocznej dopłaty miasta Sopotu do komunikacji miejskiej. W sytuacji, gdy regulaminu nie przestrzegano, zwrócimy się do firmy "Warbus" z żądaniem, aby pilnie ponownie dokonała przeszkolenia kierowców w niezbędnym zakresie. Oczekujemy także wyciągnięcia konsekwencji od winnego kierowcy - zapowiada Gromadzki.
Trudna trasa
Dodaje, że to nie pierwsze takie zdarzenie w tym miejscu. Powodem jest utrudniony lewoskręt z ul. Powstańców Warszawy w ul. Wosia Budzysza, przy której rosną drzewa. Do 1 kwietnia 2014 autobusy na tym odcinku jeździły wokół pętli Powstańców Warszawy - Goyki - Haffnera - Mokwy - Powstańców Warszawy. Po protestach mieszkańców ul. Mokwy narzekających na hałas i brak miejsc do parkowania, trasę kursującej w szczycie co 15 minut linii 187 zmieniono. Autobusy od półtora roku jeżdżą ulicami: Powstańców Warszawy - Wosia Budzysza - Haffnera - Goyki - Powstańców Warszawy, ale pojawiły się inne problemy.
- Praktyka pokazała, że dla autobusów marki AMZ trudny stał się lewoskręt z ul. Powstańców Warszawy w ul. Wosia Budzysza, z uwagi na rosnące w skrajni drzewa. W przypadku, gdy w rejonie skrzyżowania tych ulic zaparkowane są samochody (pomimo zakazów), kierowca autobusu musi bardzo precyzyjnie wykonać manewr skrętu, unikając kolizji z konarami drzew w skrajni - uzupełnia Gromadzki.
Do podobnej sytuacji doszło w czerwcu 2013 roku. Uszkodzona część okna urwała się z zawiasów i spadła na jedną z pasażerek. Kobieta miała zbite kręgi szyjne i musiała przez jakiś czas nosić kołnierz ortopedyczny. Okazało się, że powodem zdarzenia były skorodowane śruby w uchylanym oknie. Przedstawiciele ZKM za incydent przeprosili, zapowiadając kontrole trolejbusów pod kątem sprawności lufcików.
Miejsca
Opinie (165) 2 zablokowane
-
2015-12-07 16:11
co za idiotyczny temat !!!
brawo dla tego szofera ! ,nikt i żaden kierowca na co dzień nie jeździ bez szyby ! - to była sila wyższa i podziękować temu kierowcy ,że nie wysadził ludzi gdzieś w polu i najlepiej jeszcze gdyby piżdziło i padał deszcz ! - dowiózł ludzi tam dokąd potrzebowali i tyle ! , a jak by to było gdyby w tym"polu" przyszlo im z pare godz. czekać na pojazd zastępczy?,pamiętam jak kiedyś w nocy spalił się silnik od wycieraczek w autobusie którym podróżowałem a niestety padał deszcz. lecz kierowca {wspaniały!} znacznie ograniczył prędkość i przy padjącym deszczu dowiózł nas bezpiecznie ! {?} 200km. do domu !. Alternatywą było czekać w autobusie do rana w polu albo zorganizowanie innego autobusu {noc !} ...
- 33 3
-
2015-12-07 16:10
Warbus...
Już drugi raz problem z szybami AMZetów...Najpierw 8002, teraz 8004.
- 6 0
-
2015-12-07 15:52
Szyba pękła i wielki problem - moher nie może jechać, bo moher ma czas
Może trójkąt rozstawić i ruch zablokować, bo autobus niezdatny do jazdy. Ludziom się w głowach powywracało, że autobus bez bocznych szyb jest niesprawny i nie może jechać...
Normalny kierowca, któremu się przytrafiło konar zahaczyć, myślał, że wiezie normalnych ludzi, którzy chcą dojechać, a nie mohery, którym się nigdzie nie śpieszy...
Może miał policję, pogotowie i lawetę zawezwać bo szyba poszła...- 28 2
-
2015-12-07 15:35
Tylko się cieszyć , że autobus nie był przepełniony i nie trzeba było jechać na GLONOJADA
- 14 1
-
2015-12-07 15:14
Idioci
Wzięliby te drzewa pousuwali, a nie karać firme i kierowce... Ukarać to trzeba osobę, która puściła ruch autobusów w miejscy gdzie sami wiedzą że będzie problem bo sami to przyznają. Dosłownie idioci...
- 56 0
-
2015-12-07 15:06
warbus to jeden skandal!
..wiadomo to nie od dziś
- 10 8
-
2015-12-07 15:04
Na czerwonym
Rozkłady jazdy nie uwzględniają sygnalizacji świetlnej dlatego komunikacja miejska często jedzie na czerwonym.
- 17 1
-
2015-12-07 14:44
Oj tam od razu nagany i upomnienia ja bym wziął komórkę do reki i kręcił wspaniały. pełen grozy pasażerów film akcji, a po całym zdarzeniu podziękował kierowcy za ekscytującą jazdę :)
- 19 1
-
2015-12-07 14:40
AMZ
Jaki ten autobus ma design, kosmiczny... ale jakość wykonania troche krajowa.
- 11 0
-
2015-12-07 14:29
Faktycznie - na ul Powst Wawy gałęzie wystają w skrajni jezdni . Koło Instytutu Oceanologii - solidny konar został uszkodzony przez parkujące tam auta. Drzewa wymagają starannego przeglądu i usunięcia wystających konarów.
- 94 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.