2004-08-25 23:10
no wreszcie wzięto się za turystykę
2004-08-26 06:11
za siedmioma górami
za siedmioma rzekami
tak zaczyna sie bajka
o strategii marszałka
kolejne KRZYWE strategiczne ruchy w PRÓŻNI EKONOMICZNO GOSPODARCZEJ
niech na tej mapie nie zapomną umieścić znanego juz w całej europie hotelu "sopot"
bu he he he he
2004-08-26 07:18
strategie zostawmy strategicznemu marszałkuńciowi
porozmawiajmy o taktyce
właśnie III program PR wyemitował "raport z sopotu o czystości miejsca zwanego kurortem z pretensjami do europy"
co tam słyszałem??
a nic nowego
o petach, szkle, pustych opakowanich plastykowych na plaży
o braku koszy na śmieci w bocznych od monciaka uliczkach
o syfie i brudzie w mieście zajmującym niezmiennie pierwsze miejsce w różnych dupnych rankingach
najgorzej jest w niedziele kiedy w mieście jest najwiekszy napływ ludzi
walające się wokół przepełnionych koszych odpadki ze sklepów i knajp, fruwające jak bociany przed odlotem do ciepłych krajów, to NORMALKA
pan odpowiedzialny za czystość wesoło odrzekł dziennikarzowi, że większa ilość śmieci świadczy o wiekszej ilości turystów a to jest optymistyczne
durna pała nie wzięła pod uwage, że wieksza ilość śmieci może świadczyć o mniejszej aktywności sprzątających
może te kursy i roboczogodziny istnieją tylko na papierze
taka kreatywna ksiegowość znana od czasów komuny i jak widać dalej funkcjonująca
pan prezydent też coś tam mamrotał pod nosem ale nie bardzo skumałem czy jast za czy przeciw:)
2004-08-26 08:30
Przez prawie 3 tygodnie jeździłem po moich Borach Tucholskich.
Otóż:
1. zaśmiecone pobocza dróg
2. zdewastowane i brudne parkingi leśne
3. polski turysta, zwłaszcza zmotoryzowany nie przestrzega żadnych zakazów, swoją furą wjechałby nawet do jeziora, żeby się wykąpać nie wychodząc z samochodu.
4. w ośrodku wczasowym, w którym byłem ledwie przez tydzień, polski turysta z domku do domku kumpla (100 m odległości) jedzie samochodem.
5. do jeziora odległego o ok 300 m przez godzinę pakuje z dmku wszystkie rzeczy łącznie z rowerami na dach, po czym zjeżdża do tegoż jesiora mając w dupie niezmotoryzowanych plażowiczów!
6. wożone na dachu samochodu rowery to moda. Po przyjeździe, rowery wystawia się przed domek, żeby robiły wrażenie, a jeździ się furą. Ekologicznie!
7. od rana do wieczora nad ośrodkiem unoszą się kłęby dymu, ponieważ polski turysta zaczyna dzień od grila non-stop. Wieczorem dodatkowo dochodzą nieodłączne ogniska, palone z resztą bez względu na miejsce. szczęście, że lato w tym roku było mokre!
itp., itd.
Tak wygląda w dużym skrócie "POLSKA TURYSTYKA"
2004-08-26 08:33
ooo... to zupełnie jak niemiecka i francuska ;)
2004-08-26 08:42
Dużo korzystniej jest wykupić, razem z zaufanymi przyjaciółmi, około 7 ha nad jeziorem, podzielić to na max 7 działek. Teren należy ogrodzić i umieścić jak najwięcej tabliczek "teren prywatny" a przy jeziorze ogrodzenie dodatkowo wzmocnić.
2004-08-26 08:44
nie możesz grodzić przy jeziorze jeśli nie jesteś właścicielem jeziora - musisz zostawić pięć metrów od brzegu. korzystnie to jest wykupić jezioro wraz ziemią wokół niego i ogrodzić ;)
2004-08-26 09:11
To niestety wygląda dokładnie tak, jak napisałeś! -Mój sąsiad jakby mógł to wjechałby samochodem do swojego mieszkania!
2004-08-26 09:19
zazdrośnicy
nie lepiej sie przysiąść z browcem w reku gitarą w drugim i chóralnie zaspiewać starą piastowską pieśn??
przy ognisku przy ognisku
tak siedzimy sobie razem
giną troski i zmartwienia
bo ognisko wszystko zmienia
a kto niby tych "turystów" ma uczyć kultury osobistej i szacunku do przyrody??
znowu kościół katolicki???
2004-08-26 09:26
co tez gadasz, stara piastowska pieśń to fałszowane "łiski moja żono" śpiewane przay ognisku zrobionym ze śmieci wygarniętych z bryki, przez siedzącego na zderzaku niedomytego chłystka z gientarą defil
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
