• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Ultimatum dla zarządcy stadionu. Koncert brytyjskiej gwiazdy języczkiem u wagi?

Michał Stąporek
7 lutego 2012 (artykuł sprzed 12 lat) 

Lechia Gdańsk

Paweł Adamowicz lubi fotografować się w barwach Lechii Gdańsk. Nz. pozuje przed fotoreporterami podczas pierwszego meczu na stadionie w Letnicy, w którym Lechia zremisowała z Cracovią. Paweł Adamowicz lubi fotografować się w barwach Lechii Gdańsk. Nz. pozuje przed fotoreporterami podczas pierwszego meczu na stadionie w Letnicy, w którym Lechia zremisowała z Cracovią.

Gdańsk daje tydzień zarządcy stadionu na przedstawienie planu ratunkowego. Zamieszanie oddala podpisanie umowy na organizację koncertu popularnego brytyjskiego piosenkarza na PGE Arenie.



- Problem polega na tym, że zarządzaniem zajęły się osoby, które nie zajmowały się w życiu sprzedażą czegokolwiek. Nawet skarpetek - powiedział w poniedziałek Paweł Adamowicz. Czy miał na myśli prezesa Lechii Operator, Błażeja Jenka (nz. po lewej stronie, obok posła Jerzego Borowczaka)? - Problem polega na tym, że zarządzaniem zajęły się osoby, które nie zajmowały się w życiu sprzedażą czegokolwiek. Nawet skarpetek - powiedział w poniedziałek Paweł Adamowicz. Czy miał na myśli prezesa Lechii Operator, Błażeja Jenka (nz. po lewej stronie, obok posła Jerzego Borowczaka)?
W lipcu na stadionie w Gdańsku ma wystąpić brytyjski wokalista, ale jego nazwiska wciąż nie podano do publicznej wiadomości. W lipcu na stadionie w Gdańsku ma wystąpić brytyjski wokalista, ale jego nazwiska wciąż nie podano do publicznej wiadomości.
- Problem polega na tym, że zarządzaniem [stadionem w Letnicy - dop. red.] zajęły się osoby, które nie zajmowały się w życiu sprzedażą czegokolwiek. Nawet skarpetek - w tak ostrych słowach wypowiedział się w poniedziałek rano na antenie Radia Gdańsk prezydent Paweł Adamowicz. Wcześniej zauważył: - To nie jest tak, że w Gdańsku taki stadion jak PGE Arena nie może się utrzymać. Oczywiście, że może, ale muszą nią zarządzać zawodowcy i profesjonaliści, a nie ignoranci i hobbyści.

Prezydent od kilku tygodni wypomina zarządcy stadionu, że nie radzi sobie z kontraktowaniem dużych i atrakcyjnych imprez, oraz sprzedażą stadionowych produktów, takich jak loże biznesowe, czy miejsca VIP-owskie.

Czytaj także: Dlaczego nikt nie chce lóż na PGE Arenie

Szybko okazało się, że ostre wypowiedzi prezydenta były szykowaniem gruntu przed wtorkowymi spotkaniami, do jakich doszło w magistracie. Rano w urzędzie miasta stawił się Błażej Jenek, czyli prezes zarządzającej stadionem firmy Lechia Operator. Po południu drugie spotkanie odbyło się w gronie: prezydent Paweł Adamowicz, jego zastępca Andrzej Bojanowski, dyrektor biura ds. sportu Andrzej Trojanowski, szef MOSiR-u Leszek Paszkowski i szefowie spółki BIEG 2012, która wybudowała stadion - Ryszard TrykoskoAdam Kalata.

Co postanowiono? Niewiele.

- Oczekuję, że do połowy przyszłego tygodnia pan Andrzej Kuchar [główny udziałowiec Lechii Gdańsk SA - przyp. red] przedstawi pomysły zmian w spółce Lechia Operator. Oczekuję ich z nadzieją, ponieważ jego najnowsze propozycje pozytywnie mnie zaskoczyły - przyznał po spotkaniu Paweł Adamowicz.

Czy jesteś zadowolony z imprez na stadionie w Letnicy?

Lechia Operator miała zaproponować, że zatrudni nowe osoby do pracy, a do sprzedaży lóż biznesowych i miejsc VIP zatrudni zewnętrzną firmę.

Prezydent przyznał, że pod uwagę brane są dwa rozwiązania. Zachowanie status quo w umowie na zarządzanie stadionem wymaga wzmocnienia finansowego Lechii Operator przez jej właściciela, czyli Lechię SA i zmianami personalnymi u operatora stadionu. Brak takich kroków może skończyć się wypowiedzeniem umowy na zarządzanie stadionem spółce LO.

Dziś bardziej prawdopodobna jest to pierwsze rozwiązanie. - Muszę zachowywać się odpowiedzialnie, tym bardziej, że za cztery miesiące na stadionie w Letnicy zostaną rozegrane cztery mecze mistrzostw Europy w piłce nożnej, a UEFA jest w stałym kontakcie z przedstawicielami spółki Lechia Operator - stwierdził Paweł Adamowicz.

Obecny konflikt o zarządzanie nie jest pierwszym w krótkiej historii PGE Areny Gdańsk. Współpraca miasta i Lechii Operator nigdy nie była usłana różami.

- Czuję, że mnie szantażują - mówił w październiku 2009 roku Adamowicz, gdy usłyszał, że międzynarodowa firma marketingowa Sportfive wspomoże Lechię tylko pod warunkiem, że to Lechia Operator będzie zarządzać stadionem w Letnicy. Tymczasem wiadomo było, że zarządcę ma wyłonić otwarty przetarg. Potem tę informację prostowano, tłumacząc, że warunkiem wejścia Sportfive jest gra Lechii w Letnicy, a nie zarządzanie stadionem. Dziś wiemy, że ani zarządzanie, ani gra Lechii na PGE Arenie nic nie dały, bo Sportfive zerwał współpracę z gdańskim klubem.

Kilka miesięcy później, gdy w lipcu 2010 r. Lechia Operator wygrał przetarg na dzierżawę stadionu, te relacje wydawały się jednak lepsze.

- Uważam, że dzisiejsza umowa to dobry interes dla obu stron. Gdańszczanie dzięki niej zyskają wielkie widowiska, a część zysków pójdzie również na Lechię - zapowiadał prezydent Gdańsk po podpisaniu umowy.

- Na największe wpływy liczymy ze sprzedaży lóż i miejsc sponsorskich na trybunach, biletów oraz wynajmu powierzchni handlowych. Rocznie organizować zamierzamy co najmniej 50 imprez, nie tylko meczów piłkarskich. Dobrze, że umowa została podpisana już teraz, gdyż mamy czas, aby przygotować kalendarz imprez, który zacznie być realizowany od razu po wejściu na obiekt - zapewniał wtedy prezes Lechii Operator Błażej Jenek - ten sam, który we wtorek tłumaczył się z niesprzedanych lóż i niezorganizowanych w Letnicy imprez.

Jest jednak coś, co może zakończyć impas na gdańskim stadionie. W lipcu na PGE Arenie ma wystąpić popularny brytyjski wokalista średniego pokolenia, którego koncert mógłby bez problemów przyciągnąć ponad 20 tys. fanów. Z naszych informacji wynika, że podpisanie kontraktu opóźnia się właśnie przez konflikt na linii miasta z obecnym operatorem stadionu. Niewykluczone, że oficjalna informacja o występie pojawi się dopiero po przyszłotygodniowej decyzji o być albo nie być Lechii Operator w Letnicy.

Jak to robią we Wrocławiu

Co ciekawe, właśnie rozpoczęły się negocjacje między władzami Wrocławia, a zarządzającą tamtejszym stadionem piłkarskim firmą SMG. Zawarta dwa lata temu umowa miała obowiązywać przez 12 lat. I wciąż będzie, ale prawdopodobnie na innych zasadach: - Zmianie uległyby m.in. kwestie finansowe. Chcemy też, żeby cele miasta były jeszcze lepiej realizowane - tłumaczył PAP Paweł Czuma, rzecznik prezydenta Wrocławia.

Na wrocławskim stadionie, oddanym do użytku trzy miesiące po PGE Arenie, odbyły się już trzy duże imprezy: Tomasz Adamek zmierzył się tu z Witalijem Kliczką, zaśpiewał George Michael, a na imprezie "Monster Jam" prezentowały się amerykańskie półciężarówki.

Wrocław dopłacił jednak do funkcjonowania stadionu 9 mln zł, Gdańsk nie musiał dokładać nic.

Miejsca

Kluby sportowe

Opinie (267) ponad 20 zablokowanych

  • A tak się chwalili stadionem a teraz nie są wstanie go utrzymać

    stadion to nie tylko kopacze ale inne masowe imprezy w porównianiu do Ergo Areny z organizacją imprez to jak piekło z niebem

    • 19 1

  • LOŻE (1)

    A właściwie to dlaczego nie sprzedano dotąd lóż i miejsc biznesowych?

    • 8 3

    • a komu?

      • 3 0

  • Przyciągnie 20 tysięcy...

    toć to nawet nie połowa miejsc. Wolne będzie 25 tysięcy. Sami przyznają, że pomnik pychy i próżności za duży jest...

    • 16 2

  • Niech pan Kuchar odsprzeda swoje udziały miastu i nie miesza więcej w naszej Lechii (4)

    I nich zabierze ze sobą do Wrocka swoich popleczników.

    • 17 4

    • (3)

      a kto za niego? ściągniesz Romka Abramowicza? najpierw się zastanów, a potem dawaj "dobre rady". tylko wywalać umiecie, nic konstruktywnego nie wnosząc....

      • 3 0

      • (2)

        Słusznie ! Jak 3 lata temu powstawała Lechia s.a i można było kupić akcje - zostać akcjonariuszem - to w całym mieście znalazło się 46 osób gotowych wyłożyć kasę a dzisiaj "Kuchar won" , "nasz klub" i takie tam...a gdzie byliście 3 lata temu?!...jak zwykle - do rządzenia czyimiś pieniędzmi i rozliczania to jest mnóstwo chętnych!

        • 2 0

        • (1)

          dobrze prawisz, te3pić frustratow!

          • 1 0

          • Macie racje:) "nasza Lechia"...komuny już nie ma i nie wszystko jest "nasze":)

            • 0 0

  • Mordeczki moje ! (2)

    Bo najlepsze interesy robi się na rzeczach wielkich i nikomu nie potrzebnych ! Potem się przebuduje i zmniejszy a jak to nie chwyci to zrobi się protokol zniszczenia.

    • 23 1

    • ty nie pijesz ciebie nie stac

      • 3 0

    • Bareja się nie przeterminowuje

      • 2 0

  • Na Traugutta (1)

    Wracamy na T29, a budyń niech sobie organizuje imprezki.

    • 7 9

    • na Traugutta imprezki już organizują Jehowcy, zatem możecie pomażyć o powrocie. Boisko po byłej Polonii /składniku waszej fuzji/ przy stoczni jest wolne. Pewnie tam się zadomowicie.

      • 6 3

  • wywalić !!! Supercross zrobić i to pilnie !

    po kij ta badziewiasta piłka nożna nawet grać nie potrafią !! syf malaria lechia !! won ! won won ! przeznaczyć na inne imprezy !

    • 16 4

  • Czas tyka..macie jeszcze czas do euro..potem o tym stadionie wszyscy zapomną.

    Do Euro o Euro wszyscy będą trąbić co raz głośniej, a po końcowym gwizdku finałowego meczu, kibice rozjadą się do domów i światło zgaśnie..i co wtedy??
    ..paradoksalnie hala Ergo Arena jest największym konkurentem PGE Areny..tylko, że wynajęcie Ergo Areny jest 2xtańszy niż molocha 40 tysięcznego..

    • 14 1

  • No to się przy korycie wzięli trochę za łby

    Będzie pewnie jak z ojcem Ziębą. Wytknie mu się pijaństwo i zmusi do dymisji. Bo za drzwiami już nóżkami przebiera jakiś protegowany pana Rosoła z "Pędzącego królika"

    • 10 2

  • Może Robbie Williams...

    całkiem dobry show robi.

    • 4 3

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane