- 1 Chwarznieńska do obwodnicy już gotowa (84 opinie)
- 2 Wrak nie do usunięcia przez biurokrację (177 opinii)
- 3 Rozwód Koalicji Obywatelskiej z Dulkiewicz? (366 opinii)
- 4 Zuchwała kradzież w sklepie budowlanym (135 opinii)
- 5 Jak zaprojektować centrum Południa? (258 opinii)
- 6 Gdynia ma dwóch nowych wiceprezydentów (491 opinii)
Unijne mariny w Gdańsku powoli się rozkręcają
8 lipca 2013 (artykuł sprzed 10 lat)
Bezpłatne cumowanie do dwóch godzin czy korzystanie z toalet oraz obniżenie stawek za postój o połowę - tak MOSIR, po rezygnacji dotychczasowego operatora, zachęca żeglarzy i wodniaków do korzystania z unijnych marin, by nie stracić dofinansowania.
Czytaj też: Mariny za unijne pieniądze bez zysków i bez operatora
Powstały one w ramach "Program Ożywienia Dróg Wodnych w Gdańsku", który jest warty 37 mln zł, z czego wysokość dofinansowania z UE to 17 mln zł. Jednak gdy sięga się po fundusze unijne, należy pamiętać, że projekt trzeba nie tylko zrealizować, rozliczyć, ale też utrzymać jego trwałość przez 5 lat.
Obiektami tymi zarządza gdański Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji, który po rezygnacji Żeglugi Gdańskiej najpierw chciał poszukać nowego operatora.
- Ostatecznie postanowiliśmy sami przejąć obowiązki wynikające z utrzymania infrastruktury wybudowanej w ramach unijnego programu. Dzięki temu zachowana została ciągłość projektu, a mariny powoli zaczynają się zapełniać. Natomiast przystanki tramwaju wodnego oraz rejsy na liniach F5 i F6 realizowane są przez dotychczasowego operatora, Żeglugę Gdańską, i funkcjonują bez zakłóceń - zapewnia Grzegorz Pawelec, rzecznik MOSiR-u.
Co zrobił MOSiR, by przyciągnąć wodniaków do nowych marin?
Głównie o połowę obciął stawki za cumowanie w porównaniu do tych, które miała Żegluga Gdańska i postanowił, że do dwóch godzin w przystaniach zacumujemy bezpłatnie. Za pobyt do 12 godzin dostaniemy zniżkę w wysokości 50 proc.
Za postój do 30 września pobierana jest opłata w wysokości 3 zł za mb długości jednostki za dobę. W tej cenie jest możliwość cumowania przy nabrzeżu, korzystanie z prądu i wody pitnej, odbiór nieczystości. Na zniżkę 20 proc. mogą liczyć również żeglarze, którzy zdecydują się na pobyt powyżej 7 dni lub w przypadku postoju burta w burtę, przy większym obłożeniu.
Dodatkowo żeglarze bezpłatnie korzystają z WC, zaś za natryski pobierana jest opłata w wysokości 5 zł. Do tego na przystaniach Żabi Kruk i Tamka istnieje możliwość samodzielnego przygotowania posiłków. Na wszystkich przystaniach można skorzystać ze slipu do wodowania mniejszych jednostek oraz parkingów dla zmotoryzowanych. Przy przystani na Żabim Kruku w najbliższym czasie będzie również możliwość wypożyczenia roweru wodnego. Ma się tam pojawić sześć takich jednostek.
Co ciekawe w Gdańsku na wodniaków otwiera się także prywatna inicjatywa. Planowana jest budowa przystani śródlądowej przy ul.Jaglanej . Ma ona powstać z prywatnych funduszy. Jej wykonanie sfinansuje m.in. deweloper Millyon, który w pobliżu wybudował osiedle Aura. Nie wiadomo jednak, czy przystań będzie wyłącznie dla mieszkańców osiedla.
Miejsca
Opinie (60)
-
2013-07-09 09:19
pomogę gdańskowi w myśleniu : z gów.a bata nie ukręcicie.
- 0 0
-
2013-07-09 09:22
pojechaliśmy zobaczyć jak to wygląda i po kilku minutach uciekliśmy,strach płynąć.
- 0 1
-
2013-07-09 10:01
Tak w kwestii przypomnienia - stara, dobra prawda:
Nikt nie daje pieniędzy za darmo.
- 0 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.