• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

W pogoni za znikającym Mevo

Michał Brancewicz
29 września 2023, godz. 16:00 
Opinie (237)
Najnowszy artykuł na ten temat Rowery Mevo blokują miejsca parkingowe
Stacja Mevo na Starym Przedmieściu. Po pokonaniu ok. 2 km i pół godziny od zainstalowania aplikacji, udało mi się znaleźć wolny rower. Stacja Mevo na Starym Przedmieściu. Po pokonaniu ok. 2 km i pół godziny od zainstalowania aplikacji, udało mi się znaleźć wolny rower.

Była ładna pogoda, więc rodzina przyjechała na rowerach po mnie do pracy. Pomyślałem: wezmę Mevo i z nimi pojeżdżę. Gonitwa za rowerem zaczęła się przy dworcu Gdańsk GłównyMapka, a zakończyła w okolicach ul. ToruńskiejMapka. Na szczęście, sukcesem. To chyba wynik "godzin szczytu" w Mevo.



Gdy chcesz wypożyczyć Mevo, udaje ci się za każdym razem?

Czwartek, godzina 16:30. Pogoda wspaniała. Pod pracą czekają na mnie żona z dzieckiem. Przyjechali na rowerach.

Mój rower został w piwnicy. Jest tak ładnie, że szkoda wracać do domu, tym bardziej tramwajem.

Szybka decyzja: instaluję aplikację Mevo, rejestruję się i zaczynam poszukiwania. Jestem na ul. Heweliusza.



Najbliżej na mapie wyświetlają mi się cztery rowery pod dworcem Gdańsk Główny, w okolicach pomnika Kindertransportów i bocznego wejścia do budynkuMapka. Lecę tam, nie mam daleko. Jednak w ciągu kilku minut liczba rowerów się kurczy.

Przy dworcu nie ma stacji Mevo



Ludzie parkują Mevo przy dworcu na nieistniejącej stacji, którą wskazuje im aplikacja. Ludzie parkują Mevo przy dworcu na nieistniejącej stacji, którą wskazuje im aplikacja.
Gdy tam docieram, w systemie pokazuje mi, że są trzy. Gdy wychodzę z tunelu na powierzchnię, widzę tylko jeden. Wyładowany "elektryk" zaparkowany poza stacją - taki mam komunikat, gdy skanuję kod QR.

Stojaków w ogóle tam nie ma ani tablicy z oznaczeniem Mevo. Stojaki na Mevo znajduję na samym końcu ciągu przystanków autobusowychMapka, bliżej Hotelu Central. Nie ma tam jednak żadnego roweru ani informacji, że to jest oficjalna stacja.

Stacja Mevo koło dworca, która nie jest oznakowana i nie parkuje przy niej żaden rower metropolitalny, bo apka pokazuje miejsce do pozostawienie roweru 200 m dalej. Stacja Mevo koło dworca, która nie jest oznakowana i nie parkuje przy niej żaden rower metropolitalny, bo apka pokazuje miejsce do pozostawienie roweru 200 m dalej.

Miał być standardowy rower, a był elektryk (rozładowany)



W aplikacji widzę, że dwóch rowerów, które były niedawno na Hucisku, też już nie ma. Zawziąłem się, idę dalej, pod LOTMapka. Tam mają być trzy. Po drodze ta sama sytuacja: liczba rowerów się zmniejsza. Zostaje jeden, standardowy. Wolałem taki niż elektryczny, więc będzie idealnie.

Na miejscu okazuje się, że owszem, stoi jeden, ale elektryk, rozładowany.



Rodzina dojeżdża do mnie na rowerach, znudziło się im czekać na mnie na placu Kobzdeja, gdzie miałem do nich dołączyć.

W piątek koło południa koło LOT-u było sporo rowerów do wyboru. W czwartek w "godzinach szczytu" stał jeden, rozładowany. W piątek koło południa koło LOT-u było sporo rowerów do wyboru. W czwartek w "godzinach szczytu" stał jeden, rozładowany.
Co dalej, odpuszczamy czy nie? Ostatnia próba, są dwa w parku przy ToruńskiejMapka. Żona bierze mój telefon, szybciej dojedzie tam na rowerze i mi zarezerwuje.

Znów się nie udało. Stał tam jeden rozładowany elektryk.

W parku przy Toruńskiej nie było w piątek żadnego Mevo. W czwartek był jeden, ale rozładowany. W parku przy Toruńskiej nie było w piątek żadnego Mevo. W czwartek był jeden, ale rozładowany.

Mevo zdobyte równo po pół godzinie poszukiwań



Ostatnia deska ratunku - jeden rower standardowy stoi na skrzyżowaniu Rzeźnickiej i Św. TrójcyMapka, czyli blisko. Biegnę tam, gdy mam już go w zasięgu wzroku, wyłania się młody chłopak z komórką. No nie, zaraz go zeskanuje i odjedzie. Na szczęście mija rower i idzie dalej.

Udało się, mam moje pierwsze Mevo, nie ma obaw, że nie ruszy, bo to nie elektryk. Skanuję, odblokowuje się i już mogę jechać. Jest 17:02. W aplikacji zarejestrowałem się o 16:32 Zdobycie roweru zajęło mi 30 minut.

Wrażenia z jazdy są pozytywne



Rower tradycyjny prowadzi się bardzo dobrze. Przerzutki wskakują szybko. Na środkowym przełożeniu (4) odciążenie jest w sam raz - ani nie za duże, ani nie za małe.

Ostatecznie nie próbowałem zmierzyć się z dużą górą, czyli podjazdem pod Cienistą, ale myślę, że na pierwszej przerzutce dałbym radę.

Szkoda jedynie, że koszyk jest znacznie mniejszy niż w elektrycznej wersji, torba ledwo mi się zmieściła.

Godziny szczytu w Mevo



W piątek pokonałem jeszcze raz tę samą trasę i dotarło do mnie, że Mevo też ma swoje godziny szczytu, jak komunikacja miejska.

W piątek koło południa koło LOT-u było sporo rowerów do wyboru. W czwartek w "godzinach szczytu" stał jeden, rozładowany. W piątek koło południa koło LOT-u było sporo rowerów do wyboru. W czwartek w "godzinach szczytu" stał jeden, rozładowany.
W piątek około południa rowerów było do wyboru do koloru, chociaż nie wszędzie. Przy Madisonie było ich około 10. Jakieś 8 stało koło LOT-u. Tylko przy dworcu był ten sam problem, co poprzedniego dnia. Odstawione rowery na nieistniejącej stacji i wszystkie wyładowane.

Zaczynam wierzyć, że popołudniowe trudności z dostępnością Mevo mają związek głównie z ogromną popularnością tego produktu, czego gorąco życzę twórcom idei roweru metropolitalnego.

Opinie wybrane

Wszystkie opinie (237)

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane