• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

W sprawie "Gustloffa"

26 lutego 2003 (artykuł sprzed 21 lat) 
W nawiązaniu do ostatnich opinii dotyczących dramatu związanego ze storpedowaniem okrętu "Wilhelm Gustloff" pragnę oświadczyć:

1. "Wilhelm Gustloff" w momencie storpedowania był okrętem wojennym Kriegsmarine: płynął w zaciemnieniu, pokryty był barwami ochronnymi, był jednostką eskortowaną, na jego pokładzie znajdowali się marynarze (w tym również kobiety ze służby pomocniczej Kriegsmarine) III Rzeszy. Jeżeli ktokolwiek podważa wymienione fakty historyczne, czyni to albo z niewiedzy albo powodują nim inne - pozamerytoryczne - przesłanki.

2. Zatopienie "Wilhelma Gustloffa" należy uznać za sukces radzieckiej marynarki wojennej, której udało się zatopić duży niemiecki transportowiec.

3. Na pokładzie "Wilhelma Gustloffa" zaokrętowanych było kilka tysięcy cywilnych uchodźców z Prus Wschodnich, Kaszub, Gdańska - w tym ponad 3000 (słownie: trzy tysiące) dzieci. Odpowiedzialność za zaokrętowanie cywilnych uchodźców na pokład okrętu wojennego ponosi dowództwo Kriegsmarine.

4. Odnoszenie tego dramatu (zwłaszcza śmierci dzieci i kobiet) do ofiar obozów koncentracyjnych samo w sobie jest dramatem. Doprawdy trzeba mieć w sobie wiele złej woli, by czynić takie, w żadnej mierze nie przystające do siebie, porównania.

5. W żadnym momencie mojej inicjatywy nie postulowałam, by postawić "pomnik najeźdźcom". Jeżeli coś takiego powiedziałam, to niezwłocznie proszę podać miejsce i okoliczności takiego zdarzenia. W przeciwnym wypadku uznam takie twierdzenie za kłamliwe.

6. Któryś z internautów oświadczył, że inicjując nabożeństwo ekumeniczne "zbijam kapitał polityczny". Prosiłabym, aby ów internauta (lub też inne osoby, które tak postrzegają ten problem) wskazał te dziedziny aktywności posła RP - oczywiście poza sferą prywatną - gdzie takiego zarzutu postawić nie można. A tak nawiasem mówiąc Sopot nie jest moim okręgiem wyborczym.

7. Nabożeństwo ekumeniczne nie ma na celu odwracania kart historii, wskazywaniem palcem winnych, pomniejszanie czy powiększanie roli najeźdźcy i ofiary. Tam modlimy się za duszę lub w intencji rodzin ofiar konkretnego zdarzenia!!!

8. Jeden z internautów - zresztą słusznie - zauważył, że ostatnimi czasy uaktywniły się siły (szczególnie widoczne są one w Niemczech), które potrzebują przesunąć środek ciężkości - odpowiedzialność ze wszystkimi tego konsekwencjami, w tym również prawnymi - w kierunku państw napadniętych przez III Rzeszę. Są to działania niebezpieczne i groźne, którym powinniśmy stanowczo, wszyscy wspólnie bez względu na głoszone poglądy polityczne mowić jednym głosem - NIE MA PRZYZWOLENIA. O tym problemie wyraźnie mówiłam w lipcu ub. roku udzielając wywiadu gdyńskiemu radiu Eska Nord. Powiedziałam wówczas m.in., że bardzo podobała mi się reakcja ministra Cimoszewicza (choć jestem posłem opozycji), który w ripoście na słowa Edmunda Stoibera, kandydata na stanowisko kanclerza Niemiec, oświadczył, że Polska również może wyłożyć na stół swój rachuek krzywd.

9. Ufam, że większość internautów, którzy tak chętnie i ochoczo wysuwali argument ofiar, które Polska poniosła w czasie II wojny światowej - równie gorliwie bierze czynny udział w uroczystościach, mszach i nabożeństwach za dusze tragicznie zmarłych przodków.

10. W opiniach często pojawia się zarzut, że na pokładzie "Wilhelma Gustloffa" nie było Polaków. Otóż kilka lat temu na łamach "Głosu Wybrzeża" (na pierwszej stronie) opublikowano wstrząsający materiał o Polce, która na okręcie straciła 16-miesięcznego syna. W jednej kajucie była zaokrętowana z sąsiadką - rodowitą Kociewianką. Ta ostatnia zginęła wraz z dwojgiem dzieci. Nie mam żadnych podstaw, by podważać informacje zawarte na łamach "Głosu Wybrzeża".

11. Korzystając z okazji chciałam podziękować Jego Ekscelencji ks. biskupowi Michałowi Warczyńskiemu oraz wszystkim, którzy brali udział w przygotowaniu oraz uczestniczyli w nabożeństwie za piękną oprawę oraz niezapomnianą atmosferę.

Z wyrazami szacunku
Dorota Arciszewska-Milewczyk



Głos Wybrzeża

Opinie (83)

  • Michi_beck "oskarżycielu publiczny" galluxa

    chciałbym żebyś mi zacytował moje wypowiedzi, które dały ci prawo do wyrażenia takiej ORYGINALNEJ opinii
    póki tego nie zrobisz bede traktował twoją wypowiedź za tzw FOLKLOR PORTALU jaki tu się czasem trafi w postaci różnych fanów, antygalluxów, cnót itp przygłupów nie mających nic poza inwektywami do powiedzenia
    NIC CIEKAWEGO I ORYGINALNEGO
    wbicie sobie pół kilo złomu w głowę i pomalowanie łba na papuzi kolor nie czyni nas ORYGINALNYMI
    co najwyżej śmiesznymi ludźmi, którzy za każdą cenę, nawet cenę śmieszności chcą zwrócić na siebie uwagę
    ale żeby to czuć trzeba najpierw mieć tzw
    ELEMENTARNE POCZUCIE WSTYDU

    • 0 0

  • no i oczywiście PRZYZWOITOŚCI
    :)

    • 0 0

  • Sukces Armi Radzieckiej

    Zgadzam się, że był to sukces z wojskowego punktu widzenia.
    Przecież ci żołnieże, którzy byli na pokładzie po dotarciu do portu docelowego nie "puszczali by latawców", zostali by wysłani na front i zabijali żołnieży wroga!
    Prawdziwą tragedią jest los cywili.
    Obecnie umieszczanie na terenie obiektów wojskowych cywili nazywa się "żywą tarczą", tyle że o istenieniu tej "tarczy" informuje się cały świat, aby ten kto decyduje o ataku jak i ten co naciska spust mieli pełną świadomość, że zabijają także ludność cywilną. Taka świadomość może wpłynąć na efekt ataku.
    Wilhelm Gustloff szedł w zaciemnieniu, w barwach ochronnych - załoga łodzi podwodnej mieła zatrzymać statek, przeszukać i dopiero potem ew. zatopić ?

    • 0 0

  • ad punktu 5

    Jakie rafy ma pani na myśli?
    ............. "Należy odważnie popatrzeć w przyszłość i podjąć decyzję nawet jeżeli była by ona w pewnych kręgach nie popularna "
    Wypowiedz dotycząca - płyty pamiatkowej

    • 0 0

  • wszystkim historycznym matołkom przypominam, ze to hitler nakazywał swoim armiom nie oszczędzać cywili
    to on ogłosił wojnę totalną na lądzie morzu i w powietrzu
    ile miast uznanych za otwarte zostało zniszczonych przez luftwaffe??
    ile cywili zatonęło w konwojach atlantyckich??
    ile dzieci z ewakuowanych zagrożonych brytyjskich zamorskich terytoriów zatonęło razem ze statkami do przewozu cywili, storpedowanych przez ubooty????
    Storpedowanie “Athenii” w 1939 roku - statku pasażerskiego, wywołało wielkie oburzenie na świecie: wśród pasażerów i ofiar znajdowały się kobiety i dzieci. Strona niemiecka przyjęła taktykę wypierania się odpowiedzialności za tą tragedię
    o tym trzeba mówić kiedy sie mówi o gustloffie
    inaczej nie zachowamy proporcji tego dramatu

    • 0 0

  • natomiast najbardziej żenujące w tym temacie są wypowiedzi Michi_beck
    znasz to „psy szczekają, karawana idzie dalej”?
    rada dla ciebie – > nie chcesz - nie czytaj

    • 0 0

  • Cys

    Kiedy zwykle mówimy o sukcesie?! Oczywiście że po fakcie. W tym przypadku PO zatopieniu Gustloffa, kiedy stało się już jasne że wydarzyła się tragedia. Sukces jak miłość nie jedno ma imię, ale w tym konkretnym przypadku to określenie z każdego punktu widzenia, w tym również wojskowego nie jest właściwe. Delikatnie rzecz ujmując.

    • 0 0

  • przynajmniej

    docencie, ze kobieta odpowiedziala. I to szybko (w porownaniu z odpowiedzia z biura prezydenta "Gdansk nie lubi pieszych" to nawet z szybkoscia swiatla:)
    Znaczy - czyta, znaczy - interesuje sie, nie tylko zbija kapital polityczny :)

    • 0 0

  • Magda

    Czyta .. ino po łabkach i bez zrozumienia :)

    • 0 0

  • III OK
    "sukcesem taktycznym" było wyeliminowanie gustloffa jako okrętu pomocniczego kriegsmarine
    to nie był stateczek na przejażdżce turystycznej po Zatoce
    to był okręt wojenny - pomocniczy m.in baza okrętów podwodnych ubootów
    w drodze powrotnej mógł zabrać zaopatrzenie wojenne dla rozpaczlwie broniących sie w trójmiejskimm kotle hitlerowców
    przeciwnikiem niemców byli sowieci
    i to do nich można mieć pretensje o popełnienie "zbrodni wojennej"
    o ile do napadniętych i do ofiar można w ogóle mieć w ogóle jakiekolwiek pretensje......

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane