- 1 Śmierć Adamowicza. Wyrok ws. finału WOŚP (78 opinii)
- 2 Napad na bank czy głupi żart? (79 opinii)
- 3 "Pani już tu nie mieszka". Wyrzucili też kota (639 opinii)
- 4 Nie będzie lepszej segregacji - będą kary (110 opinii)
- 5 Znamy kandydatów PiS do Europarlamentu (317 opinii)
- 6 Napadał ludzi przy bankomatach. Złapali go (99 opinii)
Wakacje dzieci z Wileńszczyzny
Dzieci wyjechały już z Gdańska, niedługo pójdą do szkoły.Jak się dowiedzieliśmy, 43 osobowa grupa najmłodszych z Wilna przebywała w ośrodku Caritasu w Warzenku w gminie Przodkowo. Równolegle w ośrodku wypoczywały dzieci z Polski z najbiedniejszych rodzin, między innymi z Bieszczad. Zajęcia organizowano wspólne. Turnus odbywał się pod hasłem "Baśnie i legendy gdańskie i polskie". Były wycieczki do Sopotu na plażę i na Grodzisko, do Gdyni, na Westerplatte itp. Pobyt finansowany był przez "Caritas".Jednym z hojnych sponsorów wspierających wypoczywające wileńskie dzieci była Fundacja św. Antoniego na czele z Eleonorą Rudnik. Fundacja działa przy barze mlecznym "Bursztyn" przy ul. Grunwaldzkiej 70 w Sopocie od 15 lat pomaga okolicznym ludziom chorym, samotnym, biednym, szczególnie zaniedbanym dzieciom. Kilkoro wolontariuszy odwiedza potrzebujących w domach. Nie brakuje sponsorów. Społem daje bułki, prywatni dostawcy - inne produkty, na przykład pan Guzikiewicz - warzywa, pan Nowak - kości, słoninę, pani Bucholz przekazuje słodycze, piekarnia Rydelek ofiarowuje ciasta. Około dwadzieścia rodzin otrzymuje w barze darmowe posiłki z pieczywem. Fundacja utrzymuje stały kontakt z kościołem w Trokielach na Białorusi, osiemnaście kilometrów od Lidy, gdzie się przed wojną pani Eleonora wychowywała. Panuje tam bardzo ciężka sytuacja materialna. Po raz kolejny, w maju wraz ze swoim synem, pani Eleonora zawiozła dary własne oraz przekazane przez księży z sopockich kościółów - św. Jerzego i św. Andrzeja Boboli. Ksiądz Henryk Jankowski z bazyliki św. Brygidy przekazał leki.
- W Trokielach mieszkają bardzo dobrzy ludzie, którzy pomimo przeciwności losu i zakrętów historii zachowali wiarę, mówią w ojczystym języku i są wielkimi patriotami - mówi pani Eleonora. - Gdy tam przyjeżdżamy z dobrym słowem i darami, płaczą ze wzruszenia. Jestem szczęśliwa, gdy się z nimi spotykam.
Gdy pani Eleonora dowiedziała się o pobycie wileńskich dzieci w Warzenku nieopodal Gdańska zwróciła się do stałych sponsorów związanych z fundacją. Nie musiała długo czekać. Ofiarowano pełen karton czekolady, batoników, cukierków, dwa duże kartony świeżego pachnącego ciasta, brzoskwinie, nektarynki, banany i in. Fundacja Pana Władka przywiozła surowce na placki ziemniaczane. Znalazł się bezpłatny transport. Wszystko to pani Eleonora z kilkorgiem społeczników zawiozła do Warzenka.
Opinie (15)
-
2007-02-18 16:49
Byłam tam wychowaczynią
opiekowalam sie grupa chlopaków, jako wolontariusz! Kadra nie dostała ani grosza za tą akcje a włożyła całe serce aby dzieci były szczęśliwe przez te dwa tygodnie.
Zabawa była świetna, prawdziwe kolonie - wogle nie mozna bylo odczuc że te dzieci są z biednych/patalogicznych rodzin. Dwa tygodnie przygody, dużo wycieczek, gier i zabaw, usmiechy nie schodziły dzieciom z twarzy. Naprawde było super!!
Oby jak najwięcej takich akcji!
I co ma do tego Jaguar Jankowskiego - ludzie zamiast krytykowac sami dajcie cos od siebie!- 0 0
-
2004-08-30 09:42
no coz...
Nie wiem jak wiekszosc tych dzieci z Litwy no ale czesc to po prostu musiala zaplacic za przyjazd... nie twierdze ze jakies duze pieniadze bo nie wiem konkretnie ale chyba tych najbiedniejszych to by nie bylo stac nawet na symboliczna oplate...
- 0 0
-
2004-08-30 09:25
To piękne
że są tacy ludzie jeszcze, trzeba pomagać słabszym i biednym.
- 0 0
-
2004-08-28 13:02
gincie
ba cholere takie durne brudne bachory przyjedzaja tylko syfa i tasiemca przywoza zamiast polskie dziec9 wyslac gdzie na wies to jakis cyganuf sciagamy i tylko plugawi nasza biała rase
- 0 0
-
2004-08-27 21:37
galux i na rowerek !!!!
TYLKO na rowerek terenowy ...znasz górski samochód lub motocykl ...ja nie znam ....a rower jest ...psia krew jak się na nim wspina na tym rowerze po górach..... ale ciemny jestem
- 0 0
-
2004-08-27 17:43
Wielbłądzie
"predzej wielbłąd przejdzie przez ucho igielne jak bogacz ujrzy Królestwo Niebieskie" galluxie mnie nie musisz tym królestwem uszczęsliwiać, a podejrzewam , że i większość z biednych. Sofizmaty zostaw sobie i inne tego rodzju bzdety.
- 0 0
-
2004-08-27 16:41
Mi się nie będzie śnił, po prostu żal mi tego człowieka...A na jego Jaguara s****, wolę cieniasa na którego uczciwie zapracowałem jak Jaguara za pieniądze z tacy.
- 0 0
-
2004-08-27 16:37
art
gdyby wszyscy jankowscy oddali swoje jaguary na "walke z biedą" to uwierz mi, że niewielki byłby pozytek
moze paru obibokom łatwiej byłoby ssać "społeczną" kaske
zostaw mu ten samochód zostaw jego miliony bo powiadam ci, że predzej wielbłąd przejdzie przez ucho igielne jak bogacz ujrzy Królestwo Niebieskie
jankowski to się śnił wam bedzie chyba do końca waszych sprawiedliwych dni:)- 0 0
-
2004-08-27 15:27
Jankowski przekazał leki, bardzo ładnie z jego strony, ale po co mu ten nowy Jaguar? Audica już mu nie starczała? Teraz tym Jaguarem będzie do potrzebujących jeździł? Ha ha zagubił się nam facet, duszę ma zbłąkaną...
- 0 0
-
2004-08-27 14:23
A ja kiedyś uczestniczyłam we wspaniałej aukcji - dzieci z domu dziecka zrobiły piękne prace (witraże, rysunki, szkoce, obrazy), które wyglądały niekoniecznie na prace dzieci, tylko lepsze. Pieniądze z tej aukcji miały być przeznaczone na jakąś wycieczke dla nich albo coś do domu dziecka. My wiedząc o tym nie oszczędzaliśmy pieniędzy za te prace. Dzieciaki po wszystkim wybrały, że pojadą na wycieczkę, były naprawdę szczęśliwe.
Myślę, że takich inicjatyw jak najwięcej mogłoby być, ponieważ dzieci w ten sposób uczą się, że jak popracują (w tym przypadku były to prace artystyczne) to moga dostać za to pieniądze i przeznaczyć na coś dla siebie.
Jednak przywożenie biedy do bogatszego kraju ... przykre. Co dzieci mogą wyciągnąć z takiej wymiany?- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.