- 1 Lądowanie w Poznaniu przez nocny Duathlon (144 opinie)
- 2 Jak zniszczono Rady Dzielnic w Gdyni (117 opinii)
- 3 PKP chce oddać Gdyni tunel. Szansa na zmiany w centrum (120 opinii)
- 4 Pozostałości baterii mającej bronić portu (67 opinii)
- 5 Wybudują chodnik w miejscu prowizorki (50 opinii)
- 6 Odnaleziono ciało zaginionego nurka (136 opinii)
W gdańskiej marinie od blisko roku zalega brytyjski wrak
Od zatonięcia brytyjskiej łodzi w Marinie Gdańsk minie w czerwcu rok. Sprawą zajął się sąd, który nakazał właścicielowi usunięcie jednostki. Mimo to nadal nie wiadomo, kiedy wrak zostanie wydobyty na powierzchnię i zabrany z Gdańska.
Tajemnicze zatonięcie
Łódź osiadła pomiędzy ostatnią keją przystani jachtowej od strony Ołowianki a mostem prowadzącym na tę właśnie wyspę. Głębokość Motławy nie przekracza w tym miejscu 2 metrów. W związku z tym nadbudówka i burty zatopionej łodzi nie zniknęły pod lustrem wody.
- O zdarzeniu został już poinformowany właściciel jednostki oraz kapitanat gdańskiego portu. Na razie nie znamy przyczyny zatonięcia jednostki. Właściciel łodzi został wezwany do jej usunięcia, ale obecnie przebywa za granicą. W związku z tym nie wiadomo, kiedy jednostka zostanie podniesiona i odholowana - tłumaczył tuż po zdarzeniu Grzegorz Pawelec, rzecznik prasowy Gdańskiego Ośrodka Sportu, który administruje mariną przy ul. Szafarnia.
Czytaj także: Brytyjska łódź zatonęła w gdańskiej marinie
Mijały kolejne miesiące, ale właściciel nie zdecydował się na wydobycie swojej własności. Gdański Ośrodek Sportu zwrócił się więc o pomoc do dyrektora Urzędu Morskiego w Gdyni. To właśnie ten organ posiada kompetencje do wyznaczania właścicielom wraków terminu ich usunięcia, może także wyciągnąć konsekwencje w razie niezrealizowania dyspozycji.
Wezwanie z Urzędu Morskiego
- Decyzją Urzędu Morskiego w Gdyni, właściciel jednostki "Incentive", która zatonęła w marinie przy ul. Szafarnia, został wezwany do usunięcia wraku w terminie do dnia 31 stycznia 2017 roku. W przypadku nieusunięcia zatopionego mienia, dyrektor Urzędu Morskiego na mocy art. 284 § 1 Kodeksu morskiego zarządzi usunięcie przeszkody na koszt właściciela - informował Pawelec.
Czytaj także: Zatopiona łódź zniknie z mariny do końca stycznia
Choć od ustalonego terminu minęły już ponad dwa miesiące, wrak "Incentive" wciąż zalega w gdańskiej marinie. I wszystko wskazuje na to, że nieprędko zostanie wydobyty i odholowany, pomimo zbliżającego się sezonu żeglarskiego i zaplanowanych pod koniec lipca Żeglarskich Mistrzostw Europy "ORC Europeans Gdańsk 2017".
Sąd nakazał wyciągnięcie wraku
- Dokładamy wszelkiej staranności, by rozwiązać kwestie związane z jednostką, która zatonęła. Ale ponieważ nie jesteśmy gestorem tego postępowania [prowadzonego przez dyrektora Urzędu Morskiego w Gdyni - przyp. red.], nie posiadamy informacji, kiedy nastąpi wyciągnięcie jednostki i jaki podmiot będzie faktycznie wykonywał czynności - przyznaje Pawelec.
Rzecznik podkreśla, że niezależnie od wspomnianego wcześniej postępowania, Gdański Ośrodek Sportu podjął własne czynności, które zmierzają do usunięcia wraku z mariny. Ponadto, instytucja ma pozostawać w stałym kontakcie z Brytyjczykiem - "głównie za pośrednictwem korespondencji elektronicznej" - i nakłaniać go do dobrowolnego zakończenia sporu.
- Obecnie toczy się postępowanie przed Sądem Rejonowym Gdańsk-Południe w sprawie o eksmisję [z zajmowanego przez wrak miejsca w przystani - przyp. red.]. Niedawno przed tymże sądem zapadł wyrok, nakazujący właścicielowi usunięcie jednostki. Ale wyrok na tę chwilę jeszcze nie jest prawomocny. W toku jest również postępowanie mające na celu ustalenie, czy doszło do popełnienia przestępstwa w zakresie zagrożenia dla środowiska - uzupełnia Pawelec.
O szczegóły termin chcieliśmy zapytać pracowników Urzędu Morskiego w Gdyni. Niestety, pomimo kilku telefonów do różnych osób, nikt nie był w stanie nam udzielić informacji, kiedy - zgodnie z zapowiedzią - zostanie przeprowadzona akcja wydobycia wraku "Incentive" na koszt jego właściciela. Kolejni naczelnicy wydziałów podkreślali, że sprawa jest wyjątkowo zawiła pod względem prawnym, a osoby, które mogły udzielić na ten temat wiążących deklaracji, były we wtorek nieosiągalne.
Urząd Morski nie odpowiada
- Dobrze kojarzę tę sprawę, ale nie odpowiem na pytanie, kiedy łódź zostanie wydobyta. Wiem, że właściciel nie wywiązał się z ciążącego na nim zobowiązania, więc teraz możemy podjąć własne działania. Termin ich rozpoczęcia zapewne zna naczelniczka wydziału prawno-organizacyjnego, proszę się do niej zwrócić - kwituje Bogdan Rojek, zastępca dyrektora ds. Inspekcji Morskiej Urzędu Morskiego w Gdyni.
Zatopiona brytyjska łódź w Marinie Gdańsk. Film wykonany w sierpniu 2016 roku
Miejsca
Opinie (132) ponad 10 zablokowanych
-
2017-04-12 10:07
Kolejna nieudolnosc urzedasówpowinien dostac taka kare by sie niepozbierał
ale on czuje sie bezkarny wiec ma to gdzies .wkoncu Polske traktuje jako dziki kraj i gdzie tu mu bedzie podskakiwacz jakas Polska.
- 7 0
-
2017-04-12 09:56
nie mogę z tym chorym państwem. .
Wszędzie to samo - urzędy pierdza w stolki, nic nie mogą, nie umieją, nie wiedzą. Sprawy ciągną się miesiącami, latami.. Nieudolne, leniwy, niedouczony naród. Beznadziejne panstwo
- 9 1
-
2017-04-12 09:46
Gdański wymiar sprawiedliwości tak dobrze dął się poznać w czasie Amber Gold.
- 9 0
-
2017-04-12 09:35
Jasne, że "sprawa jest wyjątkowo zawiła" w porównaniu z codzienną kawą i czytaniem gazet
- 7 0
-
2017-04-12 09:31
Źenaderia
To jest naprawdę teoretycznie państwo. Dobrze że ten kuter nie zatonął w główkach portu, bo trzeba by nowy port wybudować.
- 13 0
-
2017-04-12 09:22
parę dni temu pokazano, jak podczas budowy drogi omijano auto pozostawione tamże
takie fotki to świadectwa polskiej głupoty, jak znane filiżanki z uchami od wewnątrz. Polska głupota już od dawna jest światu znana, a kolejne dowody są ujawniane...
- 4 1
-
2017-04-12 07:20
Dziwnie jestem przekonany, że gdyby polski jacht zatonął w brytyjskiej marinie (1)
to już dawno byłoby po sprawie.
Ale polskie urzędniki to jak prastara puszcza. Jeden urząd, drugi urząd, sąd - wszyscy szukają kolejnego urzędu, który się tym zajmie. A nawet jak już na kogoś wypadnie to spokojnie - mamy czas i zajęcie na kolejne lata.- 35 0
-
2017-04-12 08:52
Prastara puszcza???
To się wytnie, jest od tego taka jedna szyszka, oddać sprawę jemu. Przyjdą drwale i po sprawie!!!
- 5 1
-
2017-04-12 06:47
Nowa atrakcja Narodowego Muzeum Morskiego... (2)
Katalog wystawy "Wraki"
"Na dnie historycznego portowego akwatorium Motławy, spoczywa zabytkowy wrak kutra z drugiej połowy XX wieku. Obiekt można zwiedzać po wypożyczeniu kompletu do nurkowania ABC w recepcji muzeum. Wstęp na wrak wolny...
Uwaga! Za rzeczy pozostawione na wraku muzeum nie odpowiada. Nurkowanie dzieci tylko pod opieką dorosłych...- 82 2
-
2017-04-12 06:49
Ten wrak to zasadzka...prawników brytyjskich! (1)
- 31 1
-
2017-04-12 08:42
zasadzka na wolność i demokrację
gdzie jest krzyż?
- 10 5
-
2017-04-12 08:35
może każdy żeglarz (zwłaszcza zagraniczny) powinien płacić
ubezpieczenie? W razie takiego zatonięcia lub tp. pobierane ubezpieczenia byłyby wykorzystane na wydobycie? Albo pobieranie kaucji i oddanie podczas wypływania?
- 6 2
-
2017-04-12 08:30
komornik powinien zapukać do Bryta na Wyspach
nawet w Unii nie możemy sobie poradzić? A jakie są procedury (mamy ich tysiące)?
- 11 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.